Piłka nożna:

Kibice wybierający się na mecz reprezentacji Polski z Walią we Wrocławiu mogą być pewni dwóch rzeczy: Robert Lewandowski zagra od początku, a skład naszej drużyny będzie zbliżony do najmocniejszego. Czesław Michniewicz zapowiada, że z Walią w Lidze Narodów zagra dwóch debiutantów. Jednym z nich ma być Kamil Grabara. Bramkarz jeździł na zgrupowania reprezentacji, ale jeszcze w kadrze nie zadebiutował. Grabara ma za sobą świetny sezon w FC Kopenhaga. Wywalczył mistrzostwo Danii i w aż 23 meczach na 44 nie puścił gola. Michniewicz ceni bramkarza, obaj współpracowali wcześniej w młodzieżowej kadrze. W zespole do lat 21 Grabara był nawet kapitanem. W środę zawodnik ma wystąpić od początku meczu.

Z piłkarzy grających w polu swoją szansę powinien otrzymać któryś z dwójki – Jakub Kiwior, Kamil Pestka. Ale w linii obrony Czesław Michniewicz nie zamierza bardzo eksperymentować. Selekcjoner zamierza rozpocząć spotkanie czwórką defensorów, czyli wrócić do dawnej, sprawdzonej taktyki reprezentacji. Trener zaznaczał jednak, że w trakcie meczu będzie modyfikował ustawienie. W obronie zobaczymy Kamila Glika, który jest już zdolny do gry na sto procent po kontuzji mięśniowej odniesionej w barażowym meczu o mundial ze Szwecją (2:0) w marcu. Z tego powodu piłkarz pauzował miesiąc, ale wrócił na końcówkę sezonu we włoskim Benevento Calcio. Pierwszy raz u Michniewicza ma natomiast wystąpić Tymoteusz Puchacz. Były gracz Lecha Poznań regularnie pojawiał się na boisku u Paulo Sousy, ale jak można usłyszeć, ulubieńcem Michniewicza nigdy nie był. Okazję do pokazania się selekcjonerowi ma dostać również Mateusz Klich. Dla zawodnika Leeds United to pierwsze zgrupowanie u nowego trenera. W marcu tego roku Klich nie dostał powołania i został w klubie, bo nie mógł zagrać ze Szwecją z powodu zawieszenia za kartki. W ataku z Robertem Lewandowskim wystąpi Adam Buksa. Napastnik przez dwa lata świetnie grał w amerykańskiej lidze MLS i właśnie finalizuje transfer z New England Revolution do francuskiego RC Lens.

Mecz Polska – Walia w Lidze Narodów w środę we Wrocławiu. Początek o godzinie 18.00.

Przewidywany skład na mecz z Walią:

Polska: Kamil Grabara – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek, Tymoteusz Puchacz – Grzegorz Krychowiak, Jacek Góralski, Mateusz Klich – Piotr Zieliński – Adam Buksa, Robert Lewandowski.

 

Reprezentacja Polski startuje po raz trzeci w najwyższej dywizji Ligi Narodów. We wcześniejszych edycjach prowadził ją Jerzy Brzęczek i wraz z piłkarzami wiele nie zdziałali. Tym razem Polska będzie rywalizować w grupie z Walią, a także z Belgią i Holandią. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będą Walijczycy, którzy zagrają z Polską bez największej gwiazdy. W kadrze meczowej na wieczorne starcie w Lidze Narodów zabrakło m.in. Garetha Bale’a, który niedawno świętował wygranie Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

 

Piłkarz reprezentacji Ukrainy Ołeksandr Zinczenko nie mógł powstrzymać łez na konferencji prasowej przed środowym meczem ze Szkocją w półfinale baraży o awans do mistrzostw świata w Katarze. – Chcemy przede wszystkim pokoju w naszej ojczyźnie – podkreślił. Podczas spotkania z dziennikarzami sprawy sportowe zeszły na drugi plan. Zinczenko mówił przede wszystkim o rosyjskiej agresji na Ukrainę.  Zapewnił, że w środę w Glasgow Ukraińcy zagrają z wielką determinacją, bo mają jasny cel: dać radość swoim rodakom. Zinczenko podziękował za gorące powitanie w Glasgow. Przyznał, że poruszyła go “niesamowita inicjatywa” przekazania szkockim kibicom fonetycznego zapisu hymnu ukraińskiego, który mają zaśpiewać razem z fanami z Ukrainy w środę na Hampden Park.

 

Manchester United ogłasza, że Paul Pogba opuści klub z końcem czerwca, gdy wygaśnie jego kontrakt” – poinformowano na oficjalnej stronie internetowej “Czerwonych Diabłów”. Mówiło się o tym od dłuższego czasu, ale teraz jest to już potwierdzone. Francuz trafił na Old Trafford w 2016 roku z Juventusu za aż 105 milionów euro. Swoją grą jednak nigdy nie pokazał, że był wart zapłaconej za niego kwoty. Przypomnijmy, że jest wychowankiem 20-krotnych mistrzów Anglii, z jego powrotem na Wyspy Brytyjskie wiązano duże nadzieje.

 

To już pewne. Mistrzowie Włoch będą mieli nowych właścicieli. Amerykańska firma inwestycyjna wykupi większościowy udział w klubie. Jak poinformował AC Milan, amerykańska firma inwestycyjna RedBird Capital Partners zgodziła się kupić klub za 1,2 miliarda euro. Zamknięcie transakcji planowane jest  na nie później niż na wrzesień. Poprzedni właściciel, Elliott Management zachowa mniejszościowe udziały. Amerykanie są inwestorami w Fenway Sports Group, które jest właścicielem Liverpoolu. Mają także pakiet kontrolny we francuskiej Tuluzie oraz udziały w drużynie baseballowej Boston Red Sox. Teraz przed nimi wyzwanie na Półwyspie Apenińskim. Oczekiwania są duże, bo niedawno “Rossoneri” sięgnęli po pierwsze mistrzostwo kraju od 2011 roku.

 

Koszykówka:

WNBA:

Cenne zwycięstwo odnotowały koszykarki Chicago Sky pokonując Phoenix Mercury 73:70.  Wygrana cieszy tym bardzie, że gwiazda Sky, Diana Taurasi została wyrzucona z boiska w drugiej ćwiartce za kwestionowanie decyzji sędziowskiej.  Dorobek chicagowskiej drużyny to 5 wygranych i 3 przegrane mecze, co daje 3. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.

 

Hokej:

NHL:

Hokeiści Colorado Avalanche pokonali Edmonton Oilers 8:6 w pierwszym meczu finału Konferencji Zachodniej ligi NHL. Kolejne spotkanie – w czwartek, również w Denver. By awansować do decydującego etapu rywalizacji o Puchar Stanleya, trzeba wygrać czterokrotnie. Szalony mecz obejrzało ponad 18 tysięcy kibiców w Ball Arena. Gospodarze w pewnym momencie prowadzili już nawet różnicą czterech trafień (7:3), a do końca nie mogli być pewni sukcesu. Obie drużyny w drugiej tercji wymieniły bramkarzy, choć w przypadku “Lawiny” chodziło o kontuzję, a nie słabszą dyspozycję. Według statystyków NHL, po raz ostatni co najmniej 14 goli w finale konferencji bądź finale NHL padło w 1985 roku, kiedy Oilers wygrali z Chicago Blackhawks 10:5.

 

Tenis:

French Open 2022:

O zwycięstwie w trzech setach zdecydowała przewaga jednego przełamania, a w czwartym rozstrzygał tie-break. Alexander Zverev pokonał Carlosa Alcaraza. Wtorek jest pierwszym dniem, w którym turniej singlistów w Rolandzie Garrosie rozgrywa już bez Polaków. Jako ostatni z Biało-Czerwonych odpadł w IV rundzie Hubert Hurkacz. Nadszedł czas ćwierćfinałów, a w nich nie brakuje ciekawych zestawień.

Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Carlos Alcaraz (Hiszpania, 6) 6:4, 6:4, 4:6, 7:6(7)

Cztery godziny i 12 minut spędzili na korcie Philippe’a Chatriera Rafael Nadal i Novak Djoković. Po czterosetowym boju, zakończonym o 1:15 w nocy, Hiszpan pokonał swojego wielkiego rywala i awansował do półfinału Rolanda Garrosa 2022. 59. starcie gigantów nie rozczarowało sympatyków tenisa, ale dostarczyło niesamowitych emocji. Panowie rozpoczęli mecz we wtorek, a zakończyli w środę. Żaden pojedynek w Paryżu nie został rozstrzygnięty o tak późnej porze. Spotkanie mogło trwać jeszcze dłużej, jednak broniący tytułu Novak Djoković nie wykorzystał okazji na zakończenie czwartego seta. Ostatecznie Rafael Nadal wygrał 6:2, 4:6, 6:2, 7:6(4) i to on wystąpi w półfinale międzynarodowych mistrzostw Francji. Zwycięski Nadal po raz 15. w karierze awansował do półfinału Rolanda Garrosa i pozostaje w grze o 14. tytuł na paryskiej mączce. To także jego 37. wielkoszlemowy półfinał. Teraz będzie miał dwa dni czasu na przygotowanie się do kolejnego pojedynku. Jego rywalem będzie bowiem w piątek Niemiec Alexander Zverev.

Rafael Nadal (Hiszpania, 5) – Novak Djoković (Serbia, 1) 6:2, 4:6, 6:2, 7:6(4)

 

Pierwszy ćwierćfinał wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2022 dostarczył ogromnych emocji. Włoszka Martina Trevisan miała piłkę meczową w drugim secie, ale borykająca się z kontuzją stopy Kanadyjka Leylah Fernandez doprowadziła do trzeciej partii.

Sloane Stephens ruszyła w ambitną pogoń w pierwszym secie, ale dobiegł końca jej marsz w Rolandzie Garrosie 2022. Awans wywalczyła 18-letnia Cori Gauff, dla której jest to najlepszy wielkoszlemowy wynik.

Martina Trevisan (Włochy) – Leylah Fernandez (Kanada, 17) 6:2, 6:7(3), 6:3
Cori Gauff (USA, 18) – Sloane Stephens (USA) 7:5, 6:2

 

Daria Kasatkina, w przeszłości 10. rakieta globu, odniosła życiowy sukces w wielkoszlemowym turnieju. Odprawiła po zażartym boju Weronikę Kudermetową i pozostaje bez straconego w Rolandzie Garrosie 2022 w Paryżu.

Daria Kasatkina (20) – Weronika Kudermetowa (29) 6:4, 7:6(5)

 

WTA Challenger:

Magdalena Fręch jako jedyna Polka zagrała w zawodach WTA Challenger (WTA 125) na kortach ziemnych w miejscowości Makarska. Łodzianka nie będzie miło wspominać występu w Chorwacji. W ubiegłym tygodniu Magdalena Fręch (WTA 89) stoczyła kapitalny trzysetowy bój z Niemką Andżeliką Kerber w ramach I rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2022. Teraz przeniosła się na chorwacką mączkę, na której została rozstawiona z czwartym numerem. Pierwszą rywalką łodzianki została Elisabetta Cocciaretto (WTA 157). Fręch zakończyła występ w turnieju WTA 125 w miejscowości Makarska już po zaledwie 63 minutach. Nie była w stanie zagrać na optymalnym poziomie i prezentowała się gorzej od przeciwniczki. Włoszka świetnie returnowała i popełniała mniej błędów w wymianach. Wykorzystała 6 z 11 break pointów i zasłużenie zwyciężyła 6:1, 6:0. W całym meczu Polka zdobyła 29 punktów, a Cocciaretto 57.

Elisabetta Cocciaretto (Włochy) – Magdalena Fręch (Polska, 4) 6:1, 6:0

 

 

Siatkówka:

Dwa trzysetowe mecze w pierwszym dniu Ligi Narodów kobiet. Turczynki odniosły szybkie zwycięstwo z Włoszkami, a Tajki z Bułgarkami.

Turcja – Włochy 3:0 (25:20, 25:19, 25:19)

Tajlandia – Bułgaria 3:0 (25:20, 25:22, 25:20)

Od zwycięstw turniej Ligi Narodów kobiet rozpoczęły Brazylijki i Amerykanki. Dwie najlepsze ekipy rankingu FIVB w nocnych spotkaniach pokonały odpowiednio Niemki oraz Dominikanki. Jedynie podopieczne Vitala Heynena były w stanie urwać seta rywalkom.

Niemcy – Brazylia 1:3 (27:29, 25:23, 25:27, 21:25)

USA – Dominikana 3:0 (25:21, 25:17)

 

 

Podnoszenie ciężarów:

Piotr Kudłaszyk wywalczył brązowy medal kat. 73 kg w odbywających się w Tiranie mistrzostwach Europy w podnoszeniu ciężarów. Polak w dwuboju zaliczył 324 kg. Mistrzowski tytuł zdobył Turek Muhammed Furkan Ozbek – 339 kg. Polak miejsce na podium wywalczył w dramatycznych okolicznościach, gdyż dwóch podejść w podrzucie (ciężar 176 kg) nie zaliczyli mu sędziowie. Te same jury w rwaniu wydało kontrowersyjny werdykt wobec Gruzina Kakhi Asanidze, który dosłownie tańczył po pomoście, mając na sztandze 150 kg. Ten bój ostatecznie został uznany za ważny. To później miało duży wpływ na to, że Polak nie zajął wyższego miejsca, bo szanse na srebrny medal były bardzo realne. Zwłaszcza, gdy boje często nie zaliczali faworyci. Włoch Mirko Zanni, brązowy medalista olimpijski z Tokio podobnie jak Łotysz Ritvas Suharevs w każdej z dwóch części rywalizacji mieli tylko po jednym udanym podejściu. Warto dodać, że obaj Albańczycy nie zaliczyli podejść w rwaniu. Tego doświadczyli Briken Calja (brązowy medalista ME z ub. roku) i Erkand Qerimaj.  “Spalone” dwa boje w podrzucie wymusiły na polskim sztabie szkoleniowym zagranie va banque – 181 kg. Zawodnik LKS Budowlani-Całus Nowy Tomyśl zaliczył zadanie w pięknym stylu, czym zapewnił sobie brązowy medal. To pierwszy od czterech lat krążek polskiego ciężarowca wywalczony wśród seniorów w dwuboju na ME.

 

 

LA:

Jeszcze nigdy w historii w tym momencie sezonu polskie sprinterki nie biegały tak szybko. Choć do najważniejszych imprez sezonu daleko, “Aniołki Matusińskiego” prezentują wręcz kosmiczną formę. A może być jeszcze lepiej! Fantastyczny początek sezonu w wykonaniu polskich sprinterek. Choć wszystkie zgodnie zapowiadają, że najwyższa forma ma przyjść na przełomie lipca i sierpnia, już teraz “Aniołki Matusińskiego” prezentują się znakomicie. We wtorek w Ostrawie Natalia KaczmarekAnna Kiełbasińska i Justyna Święty-Ersetic pobiegły tak, że ręce same składały się do oklasków. Bieg na 400 metrów na mityngu Golden Spike wygrała Kaczmarek, bijąc przy okazji rekord życiowy, który od 31 maja wynosi 50,16 s! To fantastyczny rezultat, drugi w historii polskiej lekkoatletyki. Trzecia na mecie Kiełbasińska wyrównała swój najlepszy wynik w karierze – 50,38 s. Forma naszych najlepszych sprinterek już na początku sezonu startowego jest wyjątkowa. Najbliższe tygodnie zapowiadają się rewelacyjnie, a przecież obecny sezon jest wyjątkowo bogaty w wielkie imprezy. W lipcu czekają nas mistrzostwa świata w Eugene, a po zaledwie 3 tygodniach mistrzostwa Europy w Monachium. Na dodatek w międzyczasie w Chorzowie odbędzie się pierwszy w historii mityng Diamentowej Ligi.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *