FED pod ostrzałem noblisty

Laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Joseph Stiglitz podczas tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos wyraził swoje wątpliwości odnośnie aktualnych działań Rezerwy Federalnej. Jego zdaniem podwyżki stóp procentowych nie rozwiążą problemu inflacji w USA. Ponadto podkreślił, iż Stany Zjednoczone powinny zainwestować znaczne środki w podażową stronę gospodarki, aby zaradzić tej sytuacji. Roczna stopa inflacji w kwietniu w Stanach Zjednoczonych spadła do 8,3 proc., ale i tak nadal utrzymuje się najwyższym poziomie od 40 lat. Jej wysokość skłoniła Fed do znacznego podwyższenia stóp procentowych. Trzy tygodnie temu na konferencji prezes Rezerwy Federalnej ogłosił, iż ta główną podniesiono aż o 50 punktów bazowych, a więc najwyżej od 2000 roku, kiedy walczono m.in. ze skutkami bańki internetowej. W konsekwencji obecnie zawiera się ona w przedziale 0,75-1,00 proc. Co warto zaznaczyć, planowane są kolejne podwyżki. Według CME Group pod koniec roku główna stopa procentowa wzrośnie do ok. 3,25 proc.

Polityka aktualnie prowadzona przez amerykański bank centralny ma głównie na celu rozwiązać problem z historycznie wysoką inflacją. Jednakże czy faktycznie podwyżki stóp procentowych pomogą uporać się z tą sytuacją? Według Josepha Stiglitza, który obecnie wykłada na Uniwersytecie Columbia, nie.

Według noblisty należy przede wszystkim inwestować w stronę podażową gospodarki. Choćby powinno się zwiększyć dostęp do opieki nad dziećmi Amerykankom, dzięki czemu więcej kobiet weszłoby na rynek pracy, zwiększając tym samym wielkość siły roboczej. Wskazał on również, że należy inwestować w produkcję żywności zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie. Wdrożenie takich rozwiązań, w opinii ekonomisty, przyniesie zdecydowanie więcej korzyści, niż doprowadzenie do kryzysu gospodarczego restrykcyjną polityką monetarną.

 

Samsung zainwestuje w przyszłość

Spółka Samsung poinformowała we wtorek, że w ciągu kolejnych pięciu lat, w sumie do 2026 roku, wyda 450 bilionów wonów, czyli około 355 miliardów dolarów, na strategiczne przedsięwzięcia, do których należą półprzewodniki, biofarmaceutyki, inwestycje biotechnologiczne, sztuczną inteligencję i technologie nowej generacji. Jest to ponad 30 proc. wzrost nakładów inwestycyjnych w stosunku do poprzedniego pięcioletniego okresu. Firma chce w ten sposób m.in utworzyć 80 tys. nowych miejsc pracy.

Firma stwierdziła, że w obecnej sytuacji ważne jest utrzymanie łańcucha dostaw dla tych gałęzi przemysłu w Korei Południowej, a także, że w ciągu pięciu lat powstanie 80 000 nowych miejsc pracy. Ogłoszenie ma miejsce również po tym, jak prezydent USA Joe Biden odwiedził w piątek fabrykę układów scalonych Samsunga w Pyeongtaek w Korei Południowej podczas swojej podróży po Azji. Spotkał się tam z prezydentem Korei Południowej Yoon Suk-yeol i został oprowadzony przez wiceprezesa Samsung Electronics Lee Jae-yong, faktycznego lidera konglomeratu. Uszczegóławiając swój nowy pięcioletni plan wydatków, Samsung zapowiedział również, że w dziedzinie półprzewodników będzie kontynuował inwestycje w układy pamięci oraz wzmocni badania nad nowymi materiałami i architekturą układów scalonych. Inwestycje skoncentrują się również na układach logicznych, takich jak procesory aplikacyjne i czujniki obrazu.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *