Huśtawka nastrojów na Wall Street

Amerykańskie indeksy mogą zaliczyć piątkową sesję do udanych, ponieważ odnotowały solidne wzrosty. Zryw nie był jednak na tyle silny, by wymazać straty z poprzednich dni. S&P 500 i Nasdaq Composite kończą na minusie szósty tydzień z rzędu, zaś Dow Jones siódmy. Dow Jones wzrósł w piątek o 1,47 proc. do 32,196.66 pkt, S&P 500 o 2,39 proc. do 4,023.89 pkt, zaś Nasdaq Composite o 3,82 proc. do 11,805.00 pkt.

Po piątkowym odbiciu na Wall Street optymizm nie utrzymał się na rynkach finansowych długo, a nowy tydzień przynosi powrót do spadków. Stoją za tym słabsze dane z Chin, które podnoszą obawy związane z koniunkturą gospodarczą na świecie. W kwietniu dynamika produkcji przemysłowej nieoczekiwanie spadła pod kreskę i wyniosła -2.9 proc. r/r wobec 5.0 proc. r/r przed miesiącem i oczekiwań rynkowych na poziomie 0.5 proc. r/r. Sprzedaż detaliczna natomiast skurczyła się o 11.1 proc. r/r wobec spadku o 3.5 proc. r/r w marcu. Obostrzenia pandemiczne ponownie wyraźnie więc ciążą gospodarce.

Po dosyć udanym zamknięciu minionego tygodnia na amerykańskich giełdach, niestety w poniedziałek doszło do ponownego pogorszenia nastrojów. I choć początek handlu kontraktami na indeksy parkietów w USA wyglądał obiecująco, stopniowo atmosfera zaczęła „siadać” i na około dwie godziny przed otwarciem rynku kasowego wszystkie trzy futures miały czerwone odcienie. Przecena nie jest jednak zbyt duża i może dojść do odreagowania.

 

Świat ma dosyć imperialnej polityki Rosji

Rosyjska agresja na Ukrainę może zmotywować Unię Europejską do konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów. Wśród nich ma być nawet połowa rezerw walutowych Kremla. UE, decydując się na naruszenie swojej świętej zasady własności, nie będzie mogła się już cofnąć. Ale zdaniem ekspertów, to sam Putin pozbawił złudzeń swoich zachodnich partnerów w sprawie możliwości powrotu do zasady “business as usual”.

Rosyjska inflacja skoczyła do najwyższego poziomu od 2002 roku. Międzynarodowe sankcje nałożone w związku z inwazją na Ukrainę spowodowały presję cenową i zakłócenie łańcuchów dostaw – informuje Bloomberg. Według danych rosyjskiego urzędu statystycznego, inflacja wzrosła w kwietniu o 17,8 proc. rok do roku i była najwyższa od 20 lat. Analitycy ankietowani przez Bloomberga spodziewali się wzrostu do 18 proc. w skali roku. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,6 proc.

Rosnieft, rosyjski gigant przemysłowy, zaproponował wprowadzenie regulacji cen rudy żelaza i niektórych rodzajów wyrobów metalowych. Chce także ceł eksportowych na te produkty. Kreml ma rozważać te pomysły – informuje Kommiersant. Gdyby Putin wprowadził plan w życie, surowce na świecie zdrożałyby jeszcze bardziej, windując inflację na wyższe poziomy.

Po ponad 30-tu latach od wejścia na rosyjski rynek, koncern McDonald’s zapowiedział wycofanie się z niego, co jest podyktowane reakcją na inwazję tego kraju na Ukrainę, donosi Bloomberg.

Słynna marka obuwia sportowego Reebok przygotowuje się do opuszczenia rosyjskiego rynku. Trwają rozmowy z turecką firmą FLO Magazacilik, która zainteresowana jest przejęciem stu punków sprzedaży w Rosji. Firma zaprzeczyła doniesieniom rosyjskiego dziennika Kommersant, jakoby transakcja już została zrealizowana.

 

Inflacja w Ameryce nieco spadła

Jak podaje amerykański urząd statystyczny, inflacja w USA w kwietniu spadła z 8,5 proc. do 8,3 proc. w ujęciu rocznym. Ekonomiści uważają, że szczyt inflacji Amerykanie mają już za sobą. Inflacja w USA w odwrocie? Pierwsze dane z USA wskazują, że za oceanem szczyt mają już za sobą. Jeszcze w marcu ceny rosły tam w tempie 8,5 proc. r/r. Spowolniła ona w kwietniu do 8,3 proc. Warto jednak zaznaczyć, że konsensus rynkowy wynosił 8,1 proc., co oznacza, że hamowanie jest znacznie wolniejsze od oczekiwań. W marcu inflacja w USA osiągnęła 41-letnie maksimum. Takich odczytów amerykanie nie widzieli od kryzysu naftowego. Wśród głównych powodów były ceny energii elektrycznej. Wzrosły one o 30,3 proc. w ujęciu rocznym. Powodem jest oczywiście globalny wzrost cen surowców energetycznych. Spowodowany jest on ograniczeniem podaży rosyjskiego gazu do Europy, co spowodowało wzrost cen na europejskich giełdach.

Istotną rolę gra też cena benzyny, która jest o 43,6 proc wyższa niż rok temu. Zdrożał także olej napędowy – aż o 80,5 proc. Bardzo szybko rosły również ceny żywności. Ich ceny były w kwietniu o 9,4 proc. wyższe niż 12 miesięcy temu. Jest to wynik rekordowych globalnych cen. Te z kolei napędzają oleje roślinne, których podaż się załamała. Powodem są susze w Ameryce Południowej czy wojna na Ukrainie. Sama Ukraina i Rosja są czołowymi eksporterami olejów roślinnych, pszenicy i wielu innych płodów rolnych. Wojna między tymi dwoma tak dużymi eksporterami żywności oznacza nie tylko gwałtowny wzrost cen, a także ryzyko klęski głodu w Afryce. Ekonomiści wskazują, że inflacja w USA będzie już spadać. Dużo czasu na jednak minąć aby osiągnęła poziom sprzed pandemii. Pozytywnym zaskoczeniem jest jednak zmiana prognozy analityków banku Goldman Sachs w dół. Ostatnie korekty dokonywane były jedynie w górę. Za spadek będzie odpowiadać wygaśnięcie szoków podażowych związanych z łańcuchami dostaw. Zmaleje także wpływ innych dóbr oraz transportu.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *