Nerwowe oczekiwanie na konferencje Powella

Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się, drugi raz z rzędu, niewielkimi wzrostami głównych indeksów. Inwestorzy czekają już na decyzję Fed i najmocniejszą podwyżkę stóp procentowych w USA od 2000 r. Rezerwa Federalna (Fed) prawdopodobnie podniesie dziś swoją główną stopę procentową o 50 pb. Amerykański bank centralny na poważnie ma zabrać się za walkę z inflacją, a to oznacza definitywny koniec ery taniego pieniądza. W takim scenariuszu dolar amerykański (USD) może nieznacznie zyskać na wartości, oceniają ekonomiści z Commerzbanku. Z kolei jak donoszą stratedzy z ING, wszelkie ryzyko związane ze „sprzedawaniem faktów” w stosunku do „greenbacka” wydaje się być ograniczone. Jego indeks (DXY) konsoliduje w środę na szczytach powyżej 103,00. W raporcie zauważono, że dolar może skorzystać w krótkim terminie na decyzji dotyczącej stóp, ponieważ prawdopodobnie niektórzy uczestnicy rynku spodziewają się mniejszej podwyżki o 25 pb. Wątpliwe wydaje się jednak to, czy komentarze Fed i wypowiedzi Powella na konferencji prasowej będą wystarczająco jastrzębie, aby pozwolić na dalsze umocnienie dolara.  – Oczekiwania na podwyżki są już mocno w cenach. Rynek może więc być rozczarowany, co doprowadziłoby do korekty dolara. Jednak wydarzenia związane z wojną na Ukrainie prawdopodobnie ograniczą możliwą korektę spadkową – napisano w raporcie.

Dolar amerykański oscyluje na pewnym gruncie, ponieważ Rezerwa Federalna jest gotowa do podwyżek. Jak donoszą ekonomiści z ING, wszelkie ryzyko związane ze „sprzedawaniem faktów” w stosunku do dolara wydaje się ograniczone. – Uważamy, że FOMC zapewni podwyżkę stóp o 50 pb. Spodziewamy się, że dziś zostanie ogłoszone zacieśnienie ilościowe. Oczekujemy również, że Fed rozpocznie co miesiąc redukcję bilansu o 50 miliardów dolarów, zanim do września zwiększy ją do 95 miliardów. Wszystkie te działania powinny być zasadniczo zgodne z oczekiwaniami rynku. Nie oznacza to jednak, że po obu stronach nie ma miejsca na niespodzianki – wskazano w raporcie. W opinii ekspertów możliwość reakcji typu „sprzedawaj fakty” na dolarze jest prawdopodobna. Sądzą jednak, że dopóki Fed nie będzie odpierał jastrzębich oczekiwań rynkowych, jakakolwiek negatywna reakcja dolara powinna być krótkotrwała.  – Jest to szczególnie prawdziwe, biorąc pod uwagę ryzyko geopolityczne w Europie związane z wojną na Ukrainie, blokadami w Chinach i odpływem kapitału z rynków wschodzących – dodano.

Ekonomistka Grupy UOB Lee Sue Ann skomentowała zbliżające się wydarzenie FOMC i perspektywy na resztę roku. – Ryzyko bardziej agresywnych działań Fed wydaje się być spełnione przez przyspieszoną ścieżkę inflacji, potwierdzoną przez odczyt rzędu 8,5 proc. w marcu. W związku z tym spodziewamy się, że stopa procentowa zostanie podniesiona mocniej, bo o 50 punktów bazowych na majowym FOMC – wskazała Ann. – Oczekujemy 25 pb na każdym kolejnym posiedzeniu w tym roku, ale zwracamy uwagę na ryzyko podwyżek o 50 pb w czerwcu/lipcu. Uwzględniając podwyżkę marcowego FOMC o 25 pb, oznacza to skumulowany wzrost o 200 pb w 2022 r., co sprowadza docelową stopę do przedziału 2,00-2,25 proc. do końca 2022 r. – podsumowano.

 

Jest szósty pakiet sankcji Zachodu wobec Rosji

Komisja Europejska przekazała krajom należącym do Wspólnoty projekt szóstego pakietu sankcji, który zakłada nałożenie embarga na rosyjską ropę. Odchodzenie od jej importu miałoby następować stopniowo przez najbliższych kilka miesięcy.  Według źródeł dyplomatycznych nowy pakiet sankcji obejmuje szeroko dyskutowane w ostatnich tygodniach embargo na import rosyjskiej ropy naftowej. Wstrzymanie importu ma jednak nie być gwałtowną decyzją, lecz zachodzić stopniowo według opracowanego wcześniej planu. Czas odchodzenia od rosyjskich węglowodorów ma zająć od sześciu do ośmiu miesięcy. Z planowanych regulacji wyłączone mają zostać Słowacja i Węgry, które jawnie sprzeciwiają się odejściu od surowców energetycznych z Federacji Rosyjskiej.

Biorąc pod uwagę stopień uzależnienia gospodarek słowackiej i węgierskiej od importu z Rosji, według portalu Politico zaproponowany zostanie okres przejściowy. W tym czasie państwa te będą zmuszone do znalezienia alternatywnych dostawców, co obecnie może być niezwykle trudne, z uwagi na sytuację na rynku. Embargo na rosyjską ropę pozbawiłoby Moskwę dużego strumienia dochodów.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto otwarcie przyznał, że nie poprze pakietu sankcji zakładającego embargo na import ropy. Pierwsze dyskusje nad pakietem mają odbyć się w najbliższych dniach. Kolejny pakiet sankcji ma również dotyczyć największego rosyjskiego banku, Sbierbanku. Ma zapaść decyzja o całkowitym odłączeniu go od systemu SWIFT. Sankcje mają objąć kolejne stacje telewizyjne promujące rosyjską propagandę. Według Eurostatu w 2020 roku Unia Europejska importowała 58 proc. swojej energii, z czego większość pochodziła z Rosji. W tym samym roku UE otrzymała 46 proc. gazu od rosyjskiego dostawcy. W Polsce import gazu z Federacji Rosyjskiej odpowiadał za ponad 45 proc. dostępnej energii brutto pochodzącej z gazu ziemnego. Jeśli chodzi o ropę naftową, w 2020 roku import rosyjskiej ropy stanowił ok. 25 proc. zakupów ropy w bloku.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *