Strach przed decyzją FED

Napędzane przeceną w segmencie spółek technologicznych indeksy amerykańskich giełd kończyły piątkową sesję, ostatnią w kwietniu sporymi stratami. W efekcie rynek firm high-tech umocnił się w strefie bessy, a od szczytu benchmarkowy indeks Nasdaq Composite dzieli już ponad 22 proc. To był najgorszy miesiąc dla amerykańskiego rynku akcji od lat. W kwietniu S&P 500 stracił 8,8 proc. To największy spadek tego indeksu od marca 2020 (-12,51 proc.), czyli od miesiąca, w którym nastąpiło apogeum covidowej paniki. WIG-20 stracił w kwietniu 12,89 proc., czyli najwięcej od lutego (-14,38 proc.) i marca (-14,48 proc.) 2020 roku.

Kwietniowe spadki indeksów rynków akcji strefy euro były generalnie mniejsze (DAX -2,2 proc., CAC 40 -1,89 proc.), co można próbować przypisywać pozytywnemu wpływowi dewaluacji euro do najniższego poziomu względem dolara od 5 lat. Podobnie było w przypadku japońskiego Nikkei 225, który stracił w kwietniu jedynie 2,92 proc., co również można wiązać ze spadkiem kursu jena do najniższego poziomu względem amerykańskiego dolara od 20 lat.

Po piątkowej przecenie na Wall Street sięgającej 4 proc., nowych tydzień rozpoczyna się w nieco lepszych nastrojach, a notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy odbijają. Indeksy w USA znajdują się już na tegorocznych minimach, podczas gdy sytuacja na Starym Kontynencie prezentuje się zdecydowanie lepiej. To wskazuje, że za spadkami stoją obawy związane z normalizacją polityki monetarnej w USA. Jutro zaczyna się posiedzenie Fed, wobec którego rynek spodziewa wzrostu kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych. Decyzję oczywiście poznamy w środę. Rynek obawia się, że amerykańscy bankierzy centralni mocno uderzą w jastrzębie tony i dadzą sygnał, że nie zawahają się wytrącić gospodarkę z solidnego momentum wzrostowego, po to aby okiełznać przyspieszającą inflację. Niska dynamika cen jest bowiem warunkiem koniecznym do utrzymania stabilnego wzrostu gospodarczego w dłuższym okresie. Z tego też powodu nikt nie ma wątpliwości, że jak będzie obecnie zmieniał się przekaz. Jeśli te szacunki się potwierdzą, będzie to największa podwyżka od 22 lat. W pandemii koronawirusa Rezerwa Federalna, podobnie zresztą jak większość banków centralnych na świecie, starała się wspierać gospodarkę, ułatwiając dostęp do tzw. taniego pieniądza.

Bitcoin powoli zdobywa rynki

Już drugi kraj zadecydował o wprowadzeniu bitcoina do gospodarki jako oficjalnego środka płatniczego. Według oficjalnych informacji Republika Środkowoafrykańska przyjmuje bitcoina, aby stymulować rozwój. Republika Środkowoafrykańska to drugie państwo, które zatwierdziło bitcoina jako prawny środek płatniczy. Wcześniej podobne kroki podjął Salwador w 2021 roku. Bitcoin będzie uważany za prawny środek płatniczy obok regionalnego franka CFA z Afryki Środkowej. Republika Środkowoafrykańska jest jednym z najsłabiej rozwiniętych państw na świecie, pomimo ogromnego niewykorzystanego potencjału związanego z turystyką i branżą wydobywczą. Afrykańskie państwo mierzy się z wieloma konfliktami, które dotyczą m.in. praw do eksploatacji bogatych złóż diamentów, złota i uranu. Jak wskazuje Bank Światowy, w 2020 roku około 71% z 5,4 miliona mieszkańców Republiki Środkowoafrykańskiej żyło poniżej międzynarodowej granicy ubóstwa. Trwający od lat kryzys wewnętrzny wynika z eskalacji przemocy oraz niestabilności politycznej.

Także Panama ustanowiła kryptowaluty legalnym środkiem płatniczym. Oznacza to, że niedługo będzie można bez większych problemów wykorzystywać cyfrowe aktywa do dokonywania transakcji w sklepach, a nawet do płacenia podatków. Jednakże zdaniem ekspertów analizowane prawo zaszkodzi już i tak nadszarpniętej reputacji kraju. Obecnie Panamę uznaje się za jeden z największych rajów podatkowych na świecie, a tamtejszy system finansowy za wyjątkowo mało przejrzysty.  Członkowie Zgromadzania Narodowego Panamy, praktycznie jednogłośnie przegłosowali ustawę ustanawiająca kryptowaluty legalnym środkiem płatniczym. 38 posłów zagłosowało za wejściem tego prawa w życie, dwóch się wstrzymało, a zero osób było przeciw. Ustawa obecnie jest w rękach prezydenta, a ten najprawdopodobniej, według agencji prasowej Reuters, ją podpisze. Oznacza to, że niedługo mieszkańcy Panamy będą mogli wykorzystać aktywa cyfrowe jako środek płatniczy w każdej operacji cywilnej lub handlowej, która nie jest zabroniona przez prawo. Co więcej, będą oni mogli nawet płacić z pomocą kryptowalut podatki!

Co warto zaznaczyć, rządzący wierzą, że uchwalenie tego prawa wspomoże rozwój sektora finansowego oraz ułatwi życie wielu mieszkańcom. Otóż aktualnie mimo relatywnie dobrej jakości i dostępności internetu na terenie kraju, zaskakująco mało osób posiada konto bankowe. Aktualnie jedynie 25 proc. mieszkańców tego państwa założyło takowe. Zdaniem posłów, dzięki temu, że kryptowaluty staną się legalnym środkiem płatniczym, mieszkańcy tego państwa zaczną zakładać konta w bankach, aby móc skorzystać z dobrodziejstw, jakie oferują te aktywa. Co więcej, prawo to ma doprowadzić również do tego, że system finansowy na terenie kraju się rozwinie, a banki zaczną oferować nowe, innowacyjne usługi związane z kryptowalutami.

Jednakże eksperci nie są tak bardzo optymistycznie nastawieni do tej ustawy, jak politycy. Choćby zdaniem Romaina Dromarda, dyrektora w firmie K&B Family Office, wprowadzenie tego prawa w życie zaszkodzi reputacji tego państwa. W jego opinii analizowana ustawa uczyni system finansowy Panamy jeszcze mniej przejrzystym, co sprawi, że łatka raju podatkowego przylgnie do tego państwa na dobre.  Co warto zaznaczyć, Panama już teraz ma mocno nadszarpniętą reputację. Otóż rok temu zostały opublikowane tzw. Pandora Papers, czyli przeciek prawie 12 milionów dokumentów, które ujawniają ukryte bogactwo, unikanie podatków, a w niektórych przypadkach pranie brudnych pieniędzy przez bogatych i wpływowych ludzi na świecie. Okazało się, że wielu polityków korzysta z usług firm, aby ukryć swoje bogactwo między innymi na terenie tego środkowoamerykańskiego państwa. Choćby rodzina prezydenta Kenii Uhuru Kenyatty, która zdominowała politykę kraju od czasu uzyskania niepodległości, przez dziesięciolecia potajemnie posiadała sieć firm offshore, dzięki której była ona w stanie ukryć swój majątek na Panamie i uniknąć płacenia podatków.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *