Główne amerykańskie indeksy zakończyły czwartkowe notowania spadkami.

W Wielki Piątek sesja giełdowa na Wall Street nie odbędzie się. Najmocniej, o ponad 2 proc., zniżkował Nasdaq Composite. Końcówka tygodnia nie jest spokojna, kupującym wyraźnie ciężko jest utrzymać tempo wzrostów jakie narzucili po wybuchu wojny na Ukrainie. Sesja europejska wyglądała dziś nieco lepiej od tego co obserwujemy na otwarciu za oceanem.

Pozytywne dane płynące z amerykańskiego rynku pracy mogą ośmielić Fed do zacieśniania polityki monetarnej i rozpoczęcia taperingu. Odczyty kwartalnych wyników banków wskazują na potencjalne problemy w sektorze bankowym. Czy byki mimo wszystko wytrzymają pod presją i będą w stanie ponownie zyskać wyraźną przewagę?
Wstępny, kwietniowy odczyt indeksu Uniwersytetu w Michigan, który obrazuje nastroje amerykańskich gospodarstw domowych, nieoczekiwanie wzrósł z 59,4 pkt na koniec marca do 65,7 pkt. Analitycy spodziewali się kolejnego spadku indeksu – do 58,9 pkt.
Liczba osób ubiegających się w USA o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w tygodniu zakończonym 9 kwietnia, jednak utrzymuje się w pobliżu historycznych minimów. Liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych po raz pierwszy wzrosła o 18 tys. do 185 tys. Poprzedni odczyt został skorygowany w górę ze 166 do 167 tys.
Produkcja przemysłowa w Stanach Zjednoczonych wzrosła w marcu o 0,9 proc. miesiąc do miesiąca – wynika z piątkowych danych Fed. Analitycy ankietowani przez “The Wall Street Journal” oczekiwali wzrostu produkcji przemysłowej o 0,4 proc.

Tajemniczy pan „B” Muska, wielkiego zwolennika atomu
Elon Musk powiedział podczas konferencji TED, że nie jest pewny, czy uda mu się przejąć Twittera, ale ma „plan B”. Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów, informuje BBC. W czwartej pojawiła się wiadomość, że Elon Musk chce przejąć Twittera za ponad 40 mld dolarów. Twórca i szef Tesli i SpaceX ma już ponad 9 proc. akcji serwisu do mikroblogowania. Reakcja na ofertę miliardera była dość chłodna. Akcje spółki taniały na zamknięciu sesji na NYSE o 1,7 proc. Władze właściciela serwisu do mikroblogowania poinformowały, że dopiero oceniają propozycję największego akcjonariusza spółki. Prezes Twittera podczas spotkania z pracownikami podkreślał, że spółka nie jest „zakładnikiem” oferty Muska. Saudyjski książę Alwaleed bin Talal, kontrolujący ponad 5 proc. akcji Twittera, odrzucił ją jako zbyt niską.

Elon Musk podczas trwającej od niedzieli do czwartku konferencji TED2022 odniósł się do tematu energii jądrowej. Według miliardera wygaszanie działających elektrowni atomowych w Europie to “totalne szaleństwo” a polityka energetyczna prowadzona przez Joe Bidena w USA to “kompletna starożytność“. “Niemcy powinny nie tylko utrzymać pracę swoich reaktorów jądrowych, ale także ponownie otworzyć wyłączone z eksploatacji elektrownie.”
Przed dwoma tygodniami CEO Tesli, Elon Musk w dosyć obszernym wywiadzie potwierdził swoje przekonanie, że Niemcy powinny nie tylko przestać zamykać działające elektrownie jądrowe, ale także powinny ponownie otworzyć te, które już zamknęły, jako rozwiązanie tymczasowe na drodze do zrównoważonych źródeł energii. Wypowiadając się na temat przyszłości energetycznej nazwał administrację Bidena “starożytną“, pozbawioną kontaktu z ludźmi i zamiłowania do innowacji, jak w przypadku Tesli. Na temat zrównoważonej produkcji energii po raz kolejny stwierdził, że to “szaleństwo“, że w Europie chcą zamknąć ostatnie działające jeszcze elektrownie jądrowe. Swoje stanowisko potwierdził również podczas dyskusji na temat znaczenia transformacji energetycznej we współczesnym świecie w ramach konferencji TED2022. Zapytany ponownie o ten temat, Musk podkreślił, że jego zdaniem elektrownie jądrowe ro przyszłość ale należy także więcej mówić o energii słonecznej i wiatrowej, o których prawie się nie mówi. Poza tym kluczowe znaczenie ma kwestia stacjonarnych akumulatorów i przejście “całego transportu na energię elektryczną“.

Wojna uderzyła w Boeinga
Boeing prawdopodobnie straci około 90 zamówień na odrzutowce z powodu „kwestii geopolitycznych” związanych z inwazją Rosji na Ukrainę. Producent samolotów powiedział, że nie anuluje tych zamówień – przynajmniej na razie. Boeing umieścił te zamówienia na księgowym marginesie, który stosuje, gdy pojawiają się wątpliwości, czy zamówienia na odrzutowce w księgach firmy mają szansę na realizację – podaje redakcja CNN. Firma ujawniła, że w marcu dodała 141 odrzutowców do tej klasyfikacji księgowej. Około dwie trzecie z tych zamówień – czyli nieco ponad 90 – dotyczy odrzutowców 737 Max, co ma związek z wojną na Ukrainie i związanymi z nią sankcjami gospodarczymi.

W ciągu ostatnich dwóch lat firma odnotowała wzrost liczby zamówień dodanych do tego przedziału księgowego, ponieważ pandemia spowodowała gwałtowny spadek popytu na nowe samoloty. Po uwzględnieniu marcowych uzupełnień, liczba zamówień na odrzutowce komercyjne o niepewnym statusie wynosi obecnie prawie 950, co oznacza, że Boeing ma do zbudowania około 4 300 odrzutowców. Sankcje uniemożliwiają jakąkolwiek bieżącą sprzedaż samolotów do Rosji. Boeing i inni zachodni producenci samolotów, tacy jak Airbus, zlikwidowali dostawy potrzebnych części zamiennych i wsparcia technicznego dla samolotów w Rosji, aby dostosować się do sankcji. Wątpliwości dotyczące przyszłych zamówień do Rosji nie są więc zaskoczeniem.

Z danych Boeinga wynika, że rosyjski przewoźnik, Utair Airlines, zamówił tylko 30 odrzutowców 737 Max. Jednak większość rosyjskich linii lotniczych zamawia odrzutowce od Boeinga i konkurencyjnego Airbusa poprzez firmy leasingowe. Tak więc przed wojną do Rosji trafiło prawdopodobnie więcej odrzutowców Boeinga. Nawet jeśli sankcje zostaną zniesione, stosunki pomiędzy Rosją a firmami leasingowymi zostały prawdopodobnie trwale nadszarpnięte przez rosyjskie działania zmierzające do nacjonalizacji i przejęcia setek samolotów należących do tych firm. Boeing poinformował również o zamówieniu kolejnych siedmiu odrzutowców 737 Max przez ukraińskie linie lotnicze SkyUp. Dobrą wiadomością dla Boeinga jest to, że w marcu odnotował on 38 nowych zamówień.

Komunistyczny bank w realiach kapitalizmu
Wbrew oczekiwaniom rynku, Ludowy Bank Chin nie zmienił stóp procentowych w piątek, informuje Bloomberg. Bank centralny Chin utrzymał główną stopę na poziomie 2,85 proc. Tylko 6 z 22 ekonomistów pytanych przez Bloomberga oczekiwało takiej decyzji. Pozostali oczekiwali obniżki o 5-10 pkt. bazowych, za czym przemawiała potrzeba stymulacji wzrostu w okresie kiedy chińska gospodarka hamowana jest przez zakłócenia wynikające z nasilenia epidemii COVID-19.
Ludowy Bank Chin ogłosił pierwszą w tym roku obniżkę stopy rezerw obowiązkowych banków, która uwolni ok. 530 mld juanów płynności w długim terminie, informuje Reuters. Bank zdecydował o obniżce od 25 kwietnia stopy rezerw dla wszystkich banków o 25 pkt. bazowych. Niektóre mniejsze wiejskie i komercyjne banki skorzystają z dodatkowej obniżki, także o 25 pkt. bazowych. Reuters przypomina, że obniżka stopy rezerw obowiązkowych była powszechnie oczekiwana po tym jak w środę Rada Państwa zasygnalizowała taką potrzebę. Decyzja o obniżce stopy rezerw obowiązkowych ma pomóc ożywić wzrost gospodarczy w Chinach, hamowany przez działania władz mające zapobiec rozprzestrzenianiu się COVID-19. Umiarkowane działanie wskazuje na powściągliwość banku centralnego w obliczu podwyżek stóp procentowych w USA i innych krajach oraz rosnącego ryzyka inflacyjnego.

Nadchodzą lepsze czasy dla nafciarzy?
Producenci ropy zawsze byli czarną owcą na corocznych szczytach klimatycznych ONZ. Jednak w tym roku, gdy atak Rosji na Ukrainę zwiększył popyt na paliwa kopalne, ich pozycja jest znacznie silniejsza. Po ataku Rosji na Ukrainę zachodnie gospodarki desperacko poszukują alternatyw dla rosyjskich surowców energetycznych, nie zważając na to, czy energia dostarczana z innych niż rosyjski kierunków, jest czysta, czy nie. Prezydent USA Joe Biden nakazał bezprecedensowe uwolnienie rezerw ropy naftowej, a Polska zasygnalizowała, że chce wykorzystywać węgiel jeszcze po 2050 r., dacie wyznaczonej przez Wspólnotę jako termin osiągnięcia zerowej emisji netto. Z kolei premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson udał się do Arabii Saudyjskiej z prośbą o zwiększenie produkcji ropy. W zeszłym miesiącu minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail Al-Mazrouei podsumował zmianę, jaka dokonała się w branży na konferencji w Dubaju. „Producenci ropy czuli się niechciani na COP26, czuli się, jakbyśmy znaleźli się w kącie” – powiedział. „Teraz jesteśmy jak superbohaterowie”.
Egipt, który będzie organizował COP27 w kurorcie Sharm El-Sheikh w listopadzie tego roku, sprzymierzył się z grupą krajów rozwijających się, które oparły się presji, aby zintensyfikować działania zmierzające do ograniczenia emisji. Wśród tych państw dominuje opinia, że kraje afrykańskie nie powinny być pozbawiane możliwości eksploatacji swoich rezerw ropy naftowej i gazu. W ich ocenie, priorytetem tegorocznego spotkania powinno być sprawienie, by bogate kraje płaciły więcej za pomoc w przejściu na czystą energię. Zjednoczone Emiraty Arabskie – gospodarz spotkania w 2023 r. – były względnym liderem w regionie w zakresie polityki klimatycznej, stając się pierwszym producentem ropy w Zatoce Perskiej, który wyznaczył cel zerowy netto w październiku zeszłego roku. Jednak nadal zdecydowanie opowiadają się za dalszym wykorzystaniem paliw kopalnych

Według dobrze poinformowanych źródeł Blooomberga, ZEA chcą zmienić narrację COP tak, by węglowodory były postrzegane jako część rozwiązania, a nie problem. Urzędnicy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Egiptu już ściśle współpracują, aby upewnić się, że obie konferencje są zbieżne, powiedziała informator Bloomberga. Istnieją również sygnały, że kolejne dwie konferencje COP mogą zostać przejęte przez interesy naftowe ze względu na bliskie stosunki między Arabią Saudyjską a krajami goszczącymi. Arabia Saudyjska zobowiązała się do wsparcia Egiptu kwotą 15 miliardów dolarów, ponieważ jego gospodarka znajduje się pod presją wojny na Ukrainie. W zeszłym miesiącu przekazano pierwsze 5 miliardów dolarów.
Sekretarz generalny OPEC Mohammad Barkindo wezwał Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie do przedefiniowania rozmowy na temat ropy. „Te dwa COP mają potencjał, aby sprostać tym wyzwaniom – integracji energetycznej i inwestycji” – powiedział. Spotkania mogą być „resetem” i pokazać, że cele związane z produkcją ropy i gazu oraz zmianami klimatycznymi nie „wykluczające się wzajemnie” – powiedział. Ale ryzyko polega na tym, że zwiększenie dostaw paliw kopalnych blokuje produkcję poza obecnymi kryzysami, mówi Joeri Rogelj, członek Naukowej Rady Doradczej UE ds. Zmian Klimatu. Utrudni to osiągnięcie celu porozumienia paryskiego, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu z poziomem sprzed epoki przemysłowej, który jest już zagrożony. Z drugiej strony, wojna zmusi narody do bardziej zdecydowanego podejścia do walki ze zmianami klimatycznymi i powinna również pomóc im uświadomić sobie, że ich bezpieczeństwo narodowe zależy od przejścia na czystą energię pochodzącą z lokalnych źródeł, mówi Christiana Figueres, architekt porozumienia paryskiego z 2015 roku.

Wiadomości z rynków finansowych i technologicznych:

Były sekretarz skarbu Larry Summers uważa, że recesja w USA jest obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem przyszłych zdarzeń w gospodarce, informuje MarketWatch. – Szanse twardego lądowania w okresie następnych dwóch lat są z pewnością większe niż 1 do 2, a całkiem możliwe, że 2 do 3, a może nawet więcej – powiedział Summers.

Agencja Moody’s ogłosiła, że Rosja może wkrótce okazać się niewypłacalna w związku z próbą spłaty dolarowego długu rublami, informuje Reuters. 4 kwietnia Rosja spłaciła rublami zamiast dolarami dług wynikający z obligacji z terminem wykupu w 2022 i 2024 roku.

Po wczorajszej konferencji prasowej Christine Lagarde, szefowej Europejskiego Banku Centralnego, kurs głównej pary walutowej EUR/USD pierwszy raz od maja 2020 r. spadł poniżej poziomu 1,08. Inwestorzy mogli poczuć się zawiedzeni nastawieniem EBC. Przed kwietniowym posiedzeniem decydentów banku rynek wyceniał, że w tym roku stopy procentowe w strefie euro wzrosną o 70 pkt bazowych. Po wczorajszym komunikacie i konferencji prasowej szefowej EBC wycena obniżyła się do 60 pkt.

Klienci brytyjskich sieci supermarketów Waitrose, Sainsbury’s i Morrisons mogą kupić jednorazowo tylko dwie butelki oleju słonecznikowego, informuje The Independent. Powodem racjonowania oleju jest jego niedobór spowodowany przez wojnę na Ukrainie, która była największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego, ze znaczącym udziałem w brytyjskim rynku. Wraz z Rosją zapewniały ok. 80 proc. globalnej podaży, przypomina The Independent.

AP Moller-Maersk, jedna z największych firm transportu morskiego na świecie nie przyjmuje zamówień na dostawę kontenerów-chłodni do Szanghaju, bo lockdown powoduje, że nie są one wysyłane z portu do miasta, informuje Bloomberg. Zamknięcie przez władze znacznych części największego chińskiego miasta z powodu walki z epidemią COVID-19 spowodowało zakłócenia łańcuchów dostaw. W porcie w Szanghaju zaczyna brakować punktów podłączeń elektryczności pozwalających utrzymać działanie kontenerów-chłodni. Poza tym jest zbyt mało ciężarówek rozwożących kontenery, a terminale są zatłoczone, informuje Ocean Network Express, druga w Azji linia przewozów kontenerowych.

Słynny producent fortepianów Steinway Musical Instruments Holdings złożył w SEC prospekt w związku z pierwotną ofertą publiczną akcji (IPO) i wejściem na giełdę, informuje Bloomberg. Spółka z Nowego Jorku, którą 169 lat temu założył niemiecki imigrant Henry Engelhard Steinway, chce sprzedać w ofercie istniejące akcje i wejść na New York Stock Exchange (NYSE), wynika z dokumentów przekazanych amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

Tesla przygotowuje się do wznowienia działalności w swoim zakładzie w Szanghaju po trzytygodniowym przestoju spowodowanym lockdownem. Produkcja w fabryce ma ruszyć ponownie w poniedziałek, 18 kwietnia – informuje Reuters. Fabryka Tesli w Szanghaju zawiesiła produkcję 28 marca po tym, gdy po wykryciu nowych przypadków koronawirusa w mieście wprowadzono bardzo restrykcyjne obostrzenia.

Pomimo krytyki dotyczącej m.in. rozgrywania turnieju w listopadzie, a także obaw o dostępność miejsc zakwaterowania, wczesne sygnały pokazują duży popyt na bilety na mecze piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, informuje Bloomberg. MATCH Hospitality, firma z Zurychu zajmująca się sprzedażą pakietów biletów na mecze piłkarskie mundialu wraz zakwaterowaniem poinformowała, że dotychczasowy popyt pokazuje iż może sprzedać obecnie więcej wejściówek niż na mecze mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku, które były najlepszym pod tym względem turniejem w ćwierćwieczu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *