Niespodzianki nie ma, są wyższe stopy procentowe

Decyzją Federalnego Komitetu Otwartego Rynku przedział stopy funduszy federalnych został podniesiony o 25 pb., do 0,25-0,50 proc. Takie rozstrzygnięcie nie było zaskoczeniem ani dla ekonomistów, ani dla większości uczestników rynku. Marcowe zerwanie z reżymem zerowych stóp procentowych przewodniczący Fedu Jerome Powell niemal wprost zapowiedział w styczniowym komunikacie oraz podczas marcowego przesłuchania przed Kongresem.Decyzja nie zapadła jednak jednogłośnie. Przeciwko był James Bullard, który wnioskował o podwyżkę od razu o 50 pb. Dodatkowo Fed postanowił podnieść stopę oprocentowania od nadwyżkowych rezerw (IOER) o 25 punktów bazowych do 0,4 proc. – Komitet oczekuje, że kolejne podwyżki stopy funduszy federalnych będą właściwe – czytamy w marcowym komunikacie FOMC. Rynkowy konsensus zakłada, że Fed do końca 2022 roku dokona jeszcze 5-6 podwyżek stopy funduszy federalnych o 25 pb. każda.

Co więcej, w marcowym komunikacie FOMC znalazła się fraza sugerująca rychłe rozpoczęcie redukcji sumy bilansowej. – Komitet oczekuje rozpoczęcia redukowania swojego portfela obligacji skarbowych i hipotecznych na nadchodzącym posiedzeniu – to nieco zaskakująca fraza w komunikacji banku centralnego USA. Poprzednim razem na rozpoczęcie QT (czyli ilościowego zacieśnienia polityki monetarnej) musieliśmy czekać ponad dwa lata od pierwszej podwyżki stóp. Następne posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 3-4 maja. Niemal zerowa stopa funduszy federalnych była utrzymywana przez dwa ostatnie lata. W marcu 2020 roku w odpowiedzi na krach finansowy wywołany covidowym zamknięciem gospodarki bank centralny USA w trybie awaryjnym ściął stopy procentowe do zera i rozpoczął bezprecedensowe oraz nieograniczone w czasie i wielkości operacje skupu papierów wartościowych (QE).  Ten ostatni proceder zwany potocznie „drukowaniem pieniędzy” został zakończony na początku tego miesiąca po tym, jak wcześniej został ograniczony w grudniu oraz w listopadzie.

Rozpoczęcie normalizacji polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych jest jednak mocno spóźnione. Fed przez ostatni rok usiłował nam wmówić, że inflacja jest „przejściowa” i nie powinniśmy się nią przejmować. Teraz, gdy oficjalnie zbliżyła się ona do 8%i osiągnęła najwyższy poziom od 40 lat, wymówki się skończyły. Przy tak wysokiej inflacji CPI i bardzo niskim bezrobociu zgodnie z tzw. regułą Taylora stopa funduszy federalnych powinna wynosić 8-10 proc.

Istotnej zmianie uległy też preferencje członków FOMC względem przyszłej ścieżki podwyżek stóp procentowych. Marcowe „fedokropki” pokazują, że na koniec 2022 roku większość członków Komitetu widziałaby środek przedziału stopy funduszy federalnych na poziomie 1,9 proc., czyli aż o 100 pb. wyżej niż w grudniu. Oznaczałoby to jeszcze sześć podwyżek (po 25 pb. każda) w tym roku i cztery podwyżki w 2023 r oraz brak podwyżek w 2024 r. Mocno obniżona za to tegoroczne oczekiwania względem wzrostu gospodarczego. W marcowej projekcji mediana wynosi 2,8 proc. w 2022 roku wobec 4,0 proc. oczekiwanych w grudniu. Zmianie nie uległy za to prognozy dla stopy bezrobocia, która w tym  i następnym roku ma się ukształtować na bardzo niskim poziomie 3,5 proc. Reakcja rynku sugeruje, że marcowym komunikat FOMC okazał się nieco bardziej „jastrzębi” od oczekiwań. Dolar delikatnie umocnił się względem euro – kurs EUR/USD obniżył się z niespełna 1,10 do ok. 1,0793. S&P500 i Dow Jones, które wcześniej notowany solidne wzrosty, ograniczyły skalę zwyżek do odpowiednio 0,8 proc. i 0,3 proc. Notowania złota obniżyły się o 0,5 proc., do 1 908,65 dolarów za uncję, czyli do najniższego poziomu od lutego.

 

„Surowe” sankcje Rosji wobec USA

Rosja ośmiesza się w odpowiedzi na zachodnie zakazy. Kreml zabronił Clintonom ich “rosyjskich wakacji” (tak jakby co roku na nie jeździli) i zamiast obecnego prezydenta, na liście “persona non grata” umieścili jego nieżyjącego od 20 lat ojca.  Państwa zachodnie coraz bardziej poszerzają sankcje nakładane na osoby i firmy wspierające Putina i Łukaszenkę. Sukcesywnie “aresztowane” są jachty oligarchów, Europejski Bank Centralny polecił bankom prześwietlenie ich kont, a nawet zaczynają im grozić ekstradycje (jak w przypadku “nieoficjalnej pierwszej damy Rosji” Aliny Kabajewej, która obecnie przebywa w Szwajcarii). Moskwa nie chciała pozostać dłużna, ale zamiast wywołać dreszcz, spowodowała lawinę żartów.

W komunikacie rosyjski ministerstwo spraw zagranicznych pręży muskuły jak Putin jadący na niedźwiedziu. “W odpowiedzi na serię bezprecedensowych sankcji zakazujących m.in. wjazdu do Stanów Zjednoczonych najwyższym urzędnikom Federacji Rosyjskiej, od 15 marca br. rosyjska ‘lista zatrzymania’ na zasadzie wzajemności obejmuje: prezydenta J. Bidena, sekretarza stanu E. Blinkena, sekretarza obrony L. Austina i przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów M. Millleya, a także szereg szefów departamentów i wybitne postacie amerykańskie”. Zamrożono także ich konta w rosyjskich bankach, których wymienieni i tak nie mieli. Na sankcje załapało się także małżeństwo Clintonów. Cóż, na pewno ubolewają, że nie będą mogli spędzić wakacji… na Syberii czy w Sankt Petersburgu.

Co zaś się tyczy ojca prezydenta Stanów Zjednoczonych, to Joseph Robinette Biden nie żyje już od 20 lat. Obecny lokator Białego Domu nosi takie samo imię, jak jego ojciec i dlatego w oficjalnych dokumentach posługuje się dopiskiem “Jr”, czyli junior. Tego rosyjski resort “nie ogarnął”, nakładając sankcje na seniora.  Jak zaznaczyła Jen Psaki, rzeczniczka prezydenta USA: “nikt z nas i tak nie planował wyjazdu do Rosji. Nikt z wymienionych na liście sankcji nie posiada także konta w rosyjskim banku. Zablokowano nam więc hipotetyczne usługi. A tato obecnego prezydenta niech spoczywa w pokoju”.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *