Piłka nożna:

El. MŚ 2022:

Trener Lionel Scaloni nie poprowadzi piłkarskiej reprezentacji Argentyny, pewnej awansu na mundial, w najbliższym meczu eliminacji mistrzostw świata z Chile na wyjeździe. Już wcześniej było wiadomo, że triumfatorzy Copa America 2021 zagrają bez Lionela Messiego.  – Czuję się już dobrze. Wyzdrowiałem, ale test PCR jest nadal pozytywny. To problem. Mógłbym wziąć udział w meczu, ale nie zostałbym wpuszczony do Chile – powiedział Scaloni, przed spotkaniem, które odbędzie się w Calamie w nocy. Scaloniego zastąpią jego asystenci – Walter Samuel i Roberto Ayala. Już w połowie stycznia ogłoszono, że wśród powołanych na to spotkanie zabraknie Messiego. Niedawny zdobywca “Złotej Piłki” był na przełomie roku zainfekowany koronawirusem, a zaraził się w czasie urlopu, który spędzał w ojczyźnie. Wrócił do zdrowia, ale dopiero niedawno zagrał w pierwszym po tej przerwie meczu Paris Saint-German.

 

Ligue 1:

W Ligue 1 odrobiono zaległości. Zamykający tabelę AS Saint-Etienne przełamał się po serii porażek i pokonał na wyjeździe Angers SCO 1:0.

Angers SCO – AS Saint-Etienne 0:1 (0:1)
0:1 – Batista Mendy (sam.) 43′

 

PNA:

Dopiero konkurs rzutów karnych wyłonił siódmego ćwierćfinalistę Pucharu Narodów Afryki. W potyczce Wybrzeża Kości Słoniowej z Egiptem gole nie padły. “Jedenastki” lepiej egzekwowali Egipcjanie.

Wybrzeże Kości Słoniowej – Egipt 0:0 k. 4:5

W ostatnim spotkaniu 1/8 finału Pucharu Narodów Afryki reprezentacja Gwinei Równikowej postawiła się zdecydowanie wyżej notowanej drużynie z Mali i po rzutach karnych awansowała do ćwierćfinału turnieju, w którym zmierzy się z Senegalem.

Mali – Gwinea Równikowa 0:0 rz. k. 5:6

 

Osiem drużyn pozostało w walce o triumf w Pucharze Narodów Afryki 2021. Odpadło już kilku faworytów, a w ćwierćfinałach mamy prawdziwe sensacje. Po 1/8 finału do domu jadą: Gabon, Nigeria, Gwinea, Komory, Republika Zielonego Przylądka, Malawi, Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Mali. Do następnej fazy niespodziewanie przeszły natomiast m. in. Gwinea Równikowa (114. miejsce w rankingu FIFA) i Gambia (150.). Przypomnijmy, że już na etapie fazy grupowej z turniejem pożegnała się najwyżej notowana afrykańska reprezentacja – Algieria (29.), a także Ghana (52.).  Spotkania ćwierćfinałowe będą rozgrywane w sobotę i niedzielę (po dwa dziennie). W razie remisu po 90 minutach sędzia zarządzi dogrywkę, a potem ewentualnie rzuty karne.

Finał turnieju w Kamerunie zaplanowano na 6 lutego (o godz. 20.00).

ĆWIERĆFINAŁY PUCHARU NARODÓW AFRYKI:

Gambia – Kamerun / sob. 29.01.2022 godz. 17.00

Burkina Faso – Tunezja / sob. 29.01.2022 godz. 20.00

Egipt – Maroko / nd. 30.01.2022 godz. 17.00

Senegal – Gwinea Równikowa / nd. 30.01.2022 godz. 20.00

 

Koszykówka:

NBA:

Chicago Bulls – Toronto Raptors 111:105 (31:27, 36:23, 24:32, 20:23)
(DeRozan 29, LaVine 23, Vucevic 17 – Trent Jr. 32, Anunoby 23, Barnes 16)

Charlotte Hornets z Północnej Karoliny, których właścicielem jest Michael Jordan, dali w środę ofensywny popis. Ten występ przejdzie do historii. Hornets pobili rekord, nikt w sezonie 2021/2022 dotychczas nie rzucił w meczu więcej. Drużyna z Północnej Karoliny pokonała Indiana Pacers aż 158:126, ustanawiając przy tym także nowy najlepszy wynik w historii klubu. To była prawdziwa kanonada. Hornets zachwycili po zmianie stron, zdobyli wówczas 87 punktów, co jest najlepszym wynikiem w NBA od 10 stycznia 1991 roku i popisu Houston Rockets, którzy w drugiej połowie starcia z Denver Nuggets wywalczyli 94 “oczka”. 20-letni LaMelo Ball, który trafił do ligi wybrany z trzecim numerem w drafcie 2020, skompletował w środę swoje czwarte w tym sezonie triple-double (29 punktów, 13 asyst, 10 zbiórek). Kelly Oubre rzucił rekordowe w karierze 39 punktów.

Indiana Pacers – Charlotte Hornets 126:158 (36:33, 34:38, 24:42, 32:45)
(Bitadze 17, Jackson 17, Craig 14, Stephenson 14 – Oubre Jr. 39, Ball 29, Bridges 22)

Utah Jazz, chociaż mocno osłabieni, bo bez Donovana Mitchella czy Rudy’ego Goberta, zaciekle walczyli z najlepszymi w NBA Phoenix Suns. Finisz należał jednak do zespołu z Arizony, który zwyciężył 105:97 i odniósł 38. w sezonie, a już ósmy z rzędu sukces.  Chris Paul 15 ze swoich 21 punktów zdobył w czwartej, decydującej kwarcie. Wielki był ponadto Devin Booker, który spędził na parkiecie 40 minut i wywalczył 43 “oczka”. 25-latek zebrał też 12 piłek i miał wskaźnik plus/minus na poziomie +18.

Utah Jazz – Phoenix Suns 97:105 (18:39, 30:11, 16:24, 33:31)
(Clarkson 26, Conley 16, Whiteside 16, Paschall 11 – Booker 43, Paul 21, Biyombo 12)

Skrzydłowy Golden State Warriors, Draymond Green powiedział, że o tym zawodniku powinno się wypowiadać w kontekście nagrody MVP. Ja Morant, bo o nim mowa, znów zachwycił. Gwiazdor Memphis Grizzlies rzucił aż 41 punktów, do których dodał pięć zbiórek i osiem asyst. Morant wykorzystał 15 na 28 oddanych rzutów z pola, w tym 3 na 5 z dystansu oraz 8 na 10 wolnych, a jego Grizzlies pokonali San Antonio Spurs 118:110, odnosząc 33. zwycięstwo w kampanii 2021/2022. Drużyna ze stanu Tennessee jest na wysokim, trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej.

San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies 110:118 (25:34, 33:27, 28:33, 24:24)
(Vassell 20, Poeltl 18, Johnson 18, Murray 16 – Morant 41, Jackson Jr. 22, Bane 20)

Portland Trail Blazers – Dallas Mavericks 112:132 (25:40, 34:28, 22:30, 31:34)
(Simons 23, McCollum 20, Powell 19 – Porzingis 22, Brunson 20, Doncić 15, Bullock 15, Powell 15)

Orlando Magic – Los Angeles Clippers 102:111 (25:23, 23:26, 30:27, 24:35)
(F. Wagner 21, Anthony 19, Suggs 14, Harris 14 – Coffey 19, Kennard 17, Mann 14)

Atlanta Hawks – Sacramento Kings 121:104 (21:33, 46:17, 27:24, 27:30)
(Bogdanovic 18, Okongwu 18, Young 17 – Barnes 28, Mitchell 20, Holmes 12)

Miami Heat – New York Knicks 110:96 (30:16, 29:30, 33:21, 18:29)
(Robinson 25, Butler 22, Herro 21 – Toppin 18, Barrett 17, Quickley 12)

Brooklyn Nets – Denver Nuggets 118:124 (28:29, 37:25, 26:42, 27:28)
(Thomas 25, Mills 21, Aldridge 18 – Jokić 26, Rivers 25, Barton 21)

Orlando Magic – Los Angeles Clippers 102:111 (25:23, 23:26, 30:27, 24:35)
(F. Wagner 21, Anthony 19, Suggs 14, Harris 14 – Coffey 19, Kennard 17, Mann 14)

Atlanta Hawks – Sacramento Kings 121:104 (21:33, 46:17, 27:24, 27:30)
(Bogdanovic 18, Okongwu 18, Young 17 – Barnes 28, Mitchell 20, Holmes 12)

Miami Heat – New York Knicks 110:96 (30:16, 29:30, 33:21, 18:29)
(Robinson 25, Butler 22, Herro 21 – Toppin 18, Barrett 17, Quickley 12)

Brooklyn Nets – Denver Nuggets 118:124 (28:29, 37:25, 26:42, 27:28)
(Thomas 25, Mills 21, Aldridge 18 – Jokić 26, Rivers 25, Barton 21)

 

EuroCup:

Fatalna czwarta kwarta rozwiała nadzieje na kolejny sukces Trefla Sopot w FIBA Europe Cup. Podopieczni Marcina Stefańskiego w decydujących minutach nie istnieli. Sporting Lizbona wygrał finalnie 76:63.

Sporting Lizbona – Trefl Sopot 76:63 (17:21, 18:13, 13:18, 28:11)

Niewiarygodna historia! Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin musiała odrobić 10 punktów straty w rewanżowym starciu z ESBVA-LM i dokonała tego. Wygrała we Francji 85:59 i wywalczyła awans do 1/8 EuroCupu.

ESBVA-LM – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 59:85 (7:12, 15:23, 13:19, 24:31)

 

Euroliga:

Jedenasta porażka mistrzyń Polski w Eurolidze stała się faktem. Koszykarki VBW Arki Gdynia nie miały szans w Stambule z Fenerbahce (67:87). Ekipa z Trójmiasta nadal musi radzić sobie bez swojej liderki.

Fenerbahce Stambuł – VBW Arka Gdynia 87:67 (20:17, 19:16, 24:14, 24:20)

 

Hokej:

NHL:

Aż 13 goli padło tej nocy w Detroit. Miejscowi kibice nie mieli jednak powodów do zadowolenia, bo Red Wings ulegli Chicago Blackhawks 5:8. Dylan Strome pierwszy raz w NHL zanotował hat trick i zdobył 4 punkty w jednym meczu. 2 gole i asystę zaliczył najlepszy snajper gości w tym sezonie Alex DeBrincat, Brandon Hagel uzyskał bramkę i asystę, a lista strzelców zmieściła też Dominika Kubalíka i Sama Lafferty’ego. Obrońca gości Caleb Jones raz asystował, ale uwagę zwraca przede wszystkim jego wynik +5 w statystyce +/-. Był na lodzie przy 5 golach swojej drużyny i przy żadnym strzelonym przez rywali. Strome strzelił tej nocy tylko o jednego gola mniej niż w poprzednich 29 meczach obecnych rozgrywek łącznie. Poprzedniego hat tricka zaliczył w maju 2017 roku dla Erie Otters w turnieju finałowym Memorial Cup o mistrzostwo trzech najlepszych kanadyjskich lig juniorskich (Erie Otters grają gościnnie jako drużyna z USA). Jego zespół pokonał wtedy w szalonym meczu Saint John Sea Dogs 12:5, a DeBrincat także w tamtym spotkaniu strzelił dla Otters gola, tyle że jednego. Blackhawks przerwali serię 4 porażek. Nadal są przedostatni w dywizji centralnej. Red Wings po 3 przegranych z rzędu wciąż zajmują 5. miejsce w dywizji atlantyckiej. Ich bramkarz Alex Nedeljkovic wpuścił 4 z 16 strzałów w pierwszej tercji i na drugą nie wyjechał. Zastępujący go Calvin Pickard obronił 18 uderzeń, a przepuścił do bramki 3.

Zespół Colorado Avalanche w ostatniej minucie trzeciej tercji uratował się przed porażką i kontynuuje jedną z najdłuższych serii zwycięstw u siebie w historii NHL. Radość z wygranej przyćmiła jednak kontuzja Nathana MacKinnona, który na lodzie zalał się krwią.  Podopieczni Jareda Bednara do 52. minuty przegrywali z Boston Bruins 1:3, ale wtedy Samuel Girard zdobył gola kontaktowego, a na 37 sekund przed końcem trzeciej odsłony, już po wycofaniu z bramki Darcy’ego Kuempera, kapitan Gabriel Landeskog wykorzystał świetne podanie wszerz tafli od Nazema Kadriego i doprowadził do dogrywki. W niej obrońca Bruins Mike Reilly dostał karę i choć jego zespół bronił się w osłabieniu dobrze, to na 13 sekund przed upływem czasu wykluczenia Cale Makar strzelił gola zwycięskiego dla gospodarzy.

W Toronto miejscowi Maple Leafs, podobnie jak Bruins, stracili dwubramkowe prowadzenie od wyniku 3:1, ale ostatecznie zwyciężyli w meczu z Anaheim Ducks 4:3 po rzutach karnych. Auston Matthews po raz 9. w NHL wykorzystał rzut karny, ale dopiero pierwszy raz dał swojej drużynie w takiej serii zwycięstwo. Trafił też Jason Spezza. Z gry po bramce i asyście dla zwycięzców zanotowali: Mitch Marner, William Nylander i John Tavares. Zespół z Toronto wszystkie 3 gole w ciągu regulaminowych 60 minutach strzelił w przewagach.

San Jose Sharks pokonali na wyjeździe Washington Capitals 4:1, a duży udział mieli w tym nieoczekiwani strzelcy. Obrońca Nicolas Meloche wszedł do składu po trwającej prawie 3 tygodnie przerwie i w swoim 21. występie w NHL strzelił pierwszego gola. Okazało się, że było to trafienie zwycięskie. Wcześniej Noah Gregor zdobył dopiero 2. bramkę w sezonie, a później celnie strzelali też Jonathan Dahlén i Andrew Cogliano. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz gości James Reimer, który obronił 32 z 33 strzałów.

Drużyna Calgary Flames urządziła sobie tej nocy w Columbus prawdziwą strzelaninę. Pokonała miejscowych Blue Jackets 6:0, oddając aż 62 strzały w światło bramki. Nigdy wcześniej zespół z Calgary nie strzelał w jednym meczu tak często. Matthew Tkachuk strzelił 2 gole, trafiali także Mikael Backlund, Erik Gudbranson, Elias Lindholm i Andrew Mangiapane, a Johnny Gaudreau zaliczył 3 asysty. Popularny “Johnny Hockey” popisał się fantastycznym slalomem, w którym jak tyczki mijał rywali i wyłożył krążek Lindholmowi, który skierował “gumę” do siatki. Szwed zdobył swój 400. punkt w NHL, a Mangiapane ma teraz 100 “oczek” w tej lidze.

 

Tenis:

Australian Open:

Ashleigh Barty nie zwalnia tempa. Liderka rankingu nie dała żadnych szans Amerykance Madison Keys. Australijską tenisistkę dzieli już tylko jeden krok od triumfu w Australian Open 2022 w Melbourne. W poprzednich rundach Ashleigh Barty oddała 17 gemów pięciu rywalkom. W trzecim kolejnym meczu zmierzyła się z Amerykanką. W IV rundzie wyeliminowała Amandę Anisimovą, a w ćwierćfinale rozbiła 6:2, 6:0 Jessicę Pegulę. W pierwszym półfinale Australian Open 2022 doszło do starcia Australijki z Madison Keys (WTA 51). Liderka rankingu rozbiła reprezentantkę USA 6:1, 6:3.

Iga Świątek ruszyła w pogoń za Danielle Collins. Polska tenisistka jednak nie odwróciła losów pierwszego seta, a w drugim jej nadzieja zgasła. To Amerykanka zagra w finale Australian Open 2022 w Melbourne.  Świątek (WTA 9) w poprzednich rundach stoczyła trzysetowe batalie z Rumunką Soraną Cirsteą w IV rundzie i Estonką Kaią Kanepi w ćwierćfinale. Polka po raz pierwszy doszła do półfinału Australian Open. W czwartek czekało ją starcie z Danielle Collins (WTA 30), która po raz drugi zameldowała się na tym etapie imprezy w Melbourne (2019). W czwartek Amerykanka pokonała Świątek 6:4, 6:1 i po raz pierwszy awansowała do wielkoszlemowego finału.  Amerykanka zmierzy się z Ashleigh Barty. Rok temu Collins pokonała Australijkę w Adelajdzie. Bilans ich wszystkich meczów to 3-1 dla liderki rankingu.

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Madison Keys (USA) 6:1, 6:3
Danielle Collins (USA, 27) – Iga Świątek (Polska, 7) 6:4, 6:1

Świątek walczyła o olbrzymią premię – za awans do finału mogła otrzymać 1,575 mln dolarów australijskich, co w przeliczeniu daje ponad 4,5 miliona złotych. Po porażce i tak jednak otrzyma pokaźny czek. Za awans do najlepszej czwórki turnieju w Melbourne tenisistka z Raszyna zgarnie 895 tysięcy dolarów australijskich, co w przeliczeniu daje około 2,58 mln złotych. Przypomnijmy, że zwyciężczyni Australian Open – Collins lub Ashleigh Barty – otrzyma aż 2,875 mln dolarów australijskich. W przeliczeniu na polską walutę jest to ponad 8 milionów złotych.

Nick Kyrgios i Thanasi Kokkinakis kontra Matthew Ebden i Max Purcell – po raz pierwszy od 1980 roku w finale debla w wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne zagrają wyłącznie tenisiści gospodarzy.  Kyrgios i Kokkinakis, którzy przystąpili do rywalizacji dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie, w półfinale pokonali Hiszpana Marcela Granollersa i Argentyńczyka Horacio Zeballosa 7:6 (7-4), 6:4, a Ebden i Purcell wygrali z rozstawioną z numerem drugim parą amerykańsko-brytyjską Rajeev Ram – Joe Salisbury 6:3, 7:6 (11-9).  W 1980 roku tytuł w grze podwójnej zdobyli Kim Warwick i Mark Edmondson, którzy w decydującym spotkaniu zwyciężyli Petera McNamara i Paula McNamee’a 7:5, 6:4.

 

Piłka ręczna:

ME 2022:

O medale mistrzostw Europy zagrają ci, których od kilku tygodni najczęściej wymieniano w gronie faworytów. W ostatniej chwili z czwórki wypadli Islandczycy. Było bardzo blisko, by po 12 latach Islandczycy znowu grali o medale mistrzostw Europy. Dopiero w końcówce Francuzi wykorzystali gorsze minuty nadzwyczaj często mylących się Duńczyków i rzutem na taśmę wywalczyli awans do półfinału.  Trójkolorowi zmierzą się w meczu o finał ze Szwedami. Co łączy te drużyny? Wicemistrzowie świata także w ostatniej chwili odwrócili losy meczu z Norwegami i wyrwali im awans. Drugi półfinał to także bój europejskich potęg – Duńczycy zagrają z Hiszpanami, mistrzami z dwóch poprzednich edycji. Polacy byli o krok wyeliminowania obrońców tytułu, uratowały ich dwie niesamowite interwencje Rodrigo Corralesa.

Islandczykom na pocieszenie pozostał mecz o 5. miejsce w Norwegami (28.01, godz. 15.30). Po awansie do półfinału Duńczyków i Szwedów obie drużyny są już pewne udziału w MŚ 2023 w Polsce i Szwecji. Biało-Czerwoni zakończyli turniej na 12. pozycji, najlepszej od 2016 roku.

Francja – Szwecja / 28.01.2022, godz. 18.00
Dania – Hiszpania / 28.01.2022, godz. 20:30

 

Pekin 2022:

Koronawirus torpeduje plany sportowców, którzy już wkrótce mieli rozpocząć walkę o medale na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Codziennie, z różnych reprezentacji, słychać głosy o wycofaniu zawodników lub zmianach w składzie – wywołanych właśnie przez wirusa. W środę po raz kolejny strach spadł na Norwegów. Tym razem pozytywny wynik testu uzyskały biegaczki – Heidi Weng oraz Anne Kjersti Kalva. Obie przebywały na przedolimpijskim zgrupowaniu we Włoszech. Ich start w Pekinie nie jest jeszcze wykluczony, ale stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *