Piłka nożna:

Już 31 stycznia na Stadionie Narodowym Cezary Kulesza przedstawi nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Na tę chwilę najpoważniejszym kandydatem jest Andrij Szewczenko. W kręgu zainteresowań PZPN pozostają Jan Urban oraz Adam Nawałka. Ukrainiec ma doświadczenie w piłce reprezentacyjnej. Szewczenko doprowadził kadrę naszych wschodnich sąsiadów do ćwierćfinału Euro 2020, ale później popadł w konflikt z federacją. W latach 2016-2021 jego asystentem był Mauro Tassotti. Niedawno obaj rozstali się z Genoa CFC.  Wygląda na to, że Tassotti kolejny raz będzie współpracował z 45-latkiem. Jak poinformował serwis ua-football.com, Włoch już uzgodnił warunki kontraktu z kierownictwem PZPN. Według źródła, Szewczenko chciałby prowadzić Biało-Czerwonych dłużej niż w barażach.

Andrij Szewczenko lada moment selekcjonerem reprezentacji Polski? Tak wynika z kursów bukmacherskich. W krótkim czasie dużo się zmieniło. W takich sprawach często rację mają bukmacherzy. Idąc tym tropem, warto spojrzeć na kursy u ukraińskich firm bukmacherskich. Wynika z nich, że Szewczenko wyrósł na faworyta do pracy w Polsce. Portal bookmaker-ratings.com.ua informuje, że jeszcze na początku stycznia kurs na to, że Szewczenko zostanie selekcjonerem Polski, wynosił aż 10 hrywien. Po ostatnich doniesieniach spadł on jednak do… 1,25 hrywien. Tak niski kurs świadczy o tym, że ukraińscy bukmacherzy uważają niemal za pewnik zatrudnienie “Szewy” w PZPN. W sprawie wyboru selekcjonera robi się coraz ciekawiej.

 

PNA:

Już awans Gambii do Pucharu Narodów Afryki 2021 był wielkim wydarzeniem, tymczasem kopciuszek melduje się w ćwierćfinale po tym, jak sensacyjnie pokonał Gwineę 1:0!  Gambijczycy zamieszkują w najmniejszym kraju kontynentu. Jego powierzchnia to zaledwie 11 tys. km kwadratowych (niemal 28-krotnie mniejsza niż powierzchnia Polski), a miejscowa reprezentacja nigdy wcześniej nie była nawet uczestnikiem turnieju finałowego.

Gwinea – Gambia 0:1 (0:0)
0:1 – Musa Barrow 71′

 

Dramat rozegrał się przed meczem Kamerun – Komory w Pucharze Narodów Afryki. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitala, a co najmniej osiem nie żyje. Wszystko przez wybuch paniki pod stadionem.  BBC informuje, że mecz chciało obejrzeć około 50 tys. ludzi. Nie wszystkich wpuszczono, a to doprowadziło do zamieszek, a następnie wybuchu ogromnej paniki. W tak wielkim tłumie to nie mogło dobrze się skończyć.

Kameruńczycy wygrali po zaciętym spotkaniu 2:1. Reprezentanci niewielkich Komorów zyskali sympatię kibiców z całego świata, bo dzielnie walczyli do samego końca, choć od siódmej minuty grali w dziesięciu. W dodatku od początku w bramce stał zawodnik, który na co dzień jest obrońcą.

 

Koszykówka:

Znamy szeroki skład reprezentacji Polski koszykarzy na najbliższe mecze el. do MŚ. W lutym Biało-Czerwoni zagrają przeciwko Estonii. Igor Milicić tym razem zdecydował się powołać kilku doświadczonych zawodników. Weterani wracają do reprezentacji Polski. Na razie przynajmniej do szerokiej kadry, w której znalazło się aż 25 nazwisk. Wśród nich są m.in. A.J. SlaughterAaron Cel czy Damian Kulig. Wśród powołanych znalazł się też Mateusz Ponitka. Jego ewentualne występy w lutowych meczach przeciwko Estonii są mocno wątpliwe – jego zespół Zenit Sankt Petersburg ma w tym czasie dwa mecze w Eurolidze.

Kadra na lutowe okienko na mecze el. MŚ:

Rozgrywający: Andrzej Mazurczak (Enea Zastal BC Zielona Góra), Andrzej Pluta (Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz), Marcel Ponitka (Parma Parimatch Perm), Jakub Schenk (King Szczecin), A.J. Slaughter (Herbalife Gran Canaria)

Rzucający: Jakub Karolak (WKS Śląsk Wrocław), Łukasz Kolenda (WKS Śląsk Wrocław), Filip Matczak (King Szczecin), Michał Michalak (EWE Baskets Oldenburg), Dominik Wilczek (Asseco Arka Gdynia)

Niscy skrzydłowi: Jakub Garbacz (Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski), Michał Kolenda (Trefl Sopot), Jakub Nizioł (Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz), Mateusz Ponitka (Zenit Sankt Petersburg), Michał Sokołowski (Nutribullet Treviso Basket)

Silni skrzydłowi: Aaron Cel (Twarde Pierniki Toruń), Aleksander Dziewa (WKS Śląsk Wrocław), Tomasz Gielo (Peristeri Ateny), Grzegorz Kulka (Legia Warszawa), Jarosław Zyskowski (Enea Zastal BC Zielona Góra)

Środkowi: Aleksander Balcerowski (BC Mega Basket Belgrad), Adrian Bogucki (Asseco Arka Gdynia), Damian Kulig (Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski), Dominik Olejniczak (BCM Gravelines Dunkierka), Mikołaj Witliński (Grupa Sierleccy Czarni Słupsk)

 

NBA:

Chicago Bulls poradzili sobie z Oklahoma City Thunder, wygrywając 111:110. Nikola Vucevic zdobył 26 punktów i zebrał 15 piłek, a wybrany z 38. numerem w drafcie 2021, Ayo Dosunmu, zapisał przy swoim nazwisku 24 “oczka” oraz osiem asyst. Zach LaVine wrócił po pięciu meczach przerwy, miał słabą skuteczność (6/19 z gry, 3/10 za trzy), ale uzbierał 23 punkty, siedem zbiórek i siedem kluczowych podań. Gwiazdor Bulls, DeMar DeRozan odpoczywał. Dla Thunder 31 “oczek” oraz 10 asyst wywalczył Shai Gilgeous-Alexander.

Oklahoma City Thunder – Chicago Bulls 110:111 (27:35, 21:23, 30:34, 32:19)
(Gilgeous-Alexander 31, Dort 16, Muscala 14 – Vucevic 26, Dosunmu 24, LaVine 23)

Phoenix Suns są nie do zatrzymania. Odnieśli właśnie siódme zwycięstwo z rzędu, do którego poprowadził ich eksportowy duet Chris Paul – Devin Booker.  Paul jest jak wino. Wiek w jego przypadku, to tylko liczba. 36-latek w poniedziałek spędził na parkiecie 40 minut, a 15 ze swoich 27 punktów rzucił w czwartej, decydującej kwarcie. Doświadczony rozgrywający miał też dziewięć zbiórek oraz 14 asyst, a po meczu powiedział dziennikarzom, którzy pytali o jego zmęczenie: – Czuję się dobrze, jest spoko. Jeśli chcecie, jutro znów mogę grać. Phoenix Suns od stanu 91:95 zanotowali serie 14-2 i ostatecznie pokonali na własnym parkiecie osłabionych Utah Jazz 115:109, odnosząc siódme zwycięstwo z rzędu.

Phoenix Suns – Utah Jazz 116:109 (31:21, 27:35, 27:31, 30:22)
(Booker 33, Paul 27, Johnson 20 – Clarkson 22, Forrest 17, House Jr. 14, Paschall 14)

Cleveland Cavaliers – New York Knicks 95:93 (28:23, 22:27, 26:19, 19:24)
(Love 20, Mobley 15, Okoro 14 – Barrett 24, Randle 18, Toppin 13)

New Orleans Pelicans – Indiana Pacers 117:113 (31:32, 30:30, 22:17, 34:34)
(Graham 25, Hart 22, Valanciunas 16 – Washington Jr. 21, LeVert 19, Duarte 14)

 

Hokej:

NHL:

Swoją zwycięską serię kontynuuje nowy lider NHL Colorado Avalanche. “Lawina” u siebie pokonała 2:0 Chicago Blackhawks. To jej 7. z rzędu zwycięstwo ogółem i 16. kolejne u siebie, co jest rekordem klubu. Nazem Kadri strzelił tej nocy gola zwycięskiego, drugiego dołożył pięknym bekhendem po położeniu na lód Marc-André Fleury’ego Mikko Rantanen, a Pavel Francouz zachował “czyste konto” w drugim meczu z rzędu dzięki 24 skutecznym interwencjom. Czech w środę również obronił 24 uderzenia i nie dał się pokonać w spotkaniu z Anaheim Ducks. We wcześniejszych 41 meczach w NHL raz nie wpuścił gola. Ekipa Avalanche po raz ostatni przegrała u siebie 3 listopada ubiegłego roku. Dłuższe serie wygranych przed własną publicznością miały tylko 4 zespoły w historii NHL. Rekord wszech czasów od rozgrywek 2011-12 należy do Detroit Red Wings, którzy wygrali u siebie 23 kolejne spotkania. “Avs” mają teraz 61 punktów, czyli tyle samo, ile Florida Panthers i Tampa Bay Lightning, ale prowadzą w ligowej tabeli, ponieważ rozegrali najmniej meczów z tych trzech drużyn. Blackhawks przegrali 4 spotkania z rzędu i są przedostatni w dywizji centralnej.

Jeden gol wystarczył drużynie Vegas Golden Knights do wydłużenia serii zwycięstw na wyjeździe. “Złoci Rycerze” mieli bohatera nieoczywistego w jego jubileuszowym meczu w NHL. Golden Knights wygrali tej nocy w Waszyngtonie z Washington Capitals 1:0, a jedynego gola strzelił dobijając krążek do bramki z bliska Michael Amadio. Był to dla niego szczególny wieczór, bo grał po raz 200. w sezonach zasadniczych NHL. I właśnie do tego 200. meczu musiał czekać na swoje pierwsze zwycięskie trafienie. Pierwszą gwiazdą meczu w Waszyngtonie wybrany został jednak bramkarz gości Robin Lehner, który obronił 34 strzały i zachował “czyste konto” po raz 17. w NHL.

Anaheim Ducks wygrali w Bostonie z miejscowymi Bruins 5:3. Kapitan Ryan Getzlaf zanotował dla gości gola i asystę, najskuteczniejszy gracz “Kaczorów” Troy Terry bramką uczcił swój powrót do gry z protokołu COVID-19, trafiali też Derek Grant, Isac Lundeström w osłabieniu i po raz pierwszy w sezonie Greg Pateryn, a Hampus Lindholm asystował 3 razy. Drużyny nie mógł z boksu poprowadzić trener Dallas Eakins, który znajduje się w covidowej izolacji.

New York Rangers po 6 rundach rzutów karnych pokonali Los Angeles Kings 3:2. Mecz w Madison Square Garden rozstrzygnął celnym strzałem z karnego najskuteczniejszy obrońca NHL Adam Fox, który z gry dołożył 46. punkt w tym sezonie dzięki asyście. W decydującej serii dla gospodarzy trafili też Artiemij Panarin i Alexis Lafrenière. Fox wykonywał rzut karny w NHL po raz pierwszy, a Lafrenière po raz drugi. Z gry Chris Kreider zdobył dla gospodarzy swojego 30. gola w sezonie i został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców, wyprzedzając Aleksandra Owieczkina.

Philadelphia Flyers kontynuują swoją fatalną serię porażek “Lotnicy” przegrali już 12. mecz z rzędu. Tym razem u siebie ulegli Dallas Stars 1:3. Do 57. minuty był remis 1:1, ale właśnie wtedy trafił dla gości Jacob Peterson, a po wycofaniu bramkarza Flyers Joe Pavelski ustalił wynik strzałem do pustej bramki. Najlepszy strzelec gości Roope Hintz zanotował gola i asystę, a Jake Oettinger obronił 27 z 28 strzałów. Klub z Filadelfii wyrównał swoją najdłuższą w historii serię meczów bez zwycięstwa.

Zespół Minnesota Wild urządził sobie trening strzelecki na najsłabszej drużynie tego sezonu Montréal Canadiens. “Dzicy” u siebie wygrali z finalistami ostatnich play-offów aż 8:2 mimo że pierwsi stracili gola. 8 trafień w jednym spotkaniu to wyrównany rekord klubu. Nico Sturm zdobył dla gospodarzy bramkę i zaliczył 2 asysty, po bramce i asyście zanotowali: Matt Boldy, Connor Dewar (pierwszy gol w NHL), Kevin Fiala, Jared Spurgeon i Mats Zuccarello Aasen, a na liście strzelców znaleźli się także Jordie Benn i Marcus Foligno. Kiriłł Kaprizow asystował 2 razy i osiągnął granicę 100 punktów w NHL najszybciej w historii klubu (w 92 meczach).

 

Tenis:

Australian Open:

Rafael Nadal gładko wygrał dwa sety, ale potem zaczął zmagać się z kryzysem. Hiszpan walczył o przetrwanie, jednak ostatecznie wygrał ponad czterogodzinny pojedynek z Denisem Shapovalovem i awansował do półfinału Australian Open 2022.

Tradycji stało się zadość. Gael Monfils i Matteo Berrettini po raz drugi rozegrali pięciosetowy pojedynek w Wielkim Szlemie. Rzymianin awansował do półfinału i zapisał się w historii Australian Open.

Rafael Nadal (Hiszpania, 6) – Denis Shapovalov (Kanada, 14) 6:3, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3

Matteo Berrettini (Włochy, 7) – Gael Monfils (Francja, 17) 6:4, 6:4, 3:6, 3:6, 6:2

 

Przed wtorkowymi ćwierćfinałami sytuacja w rankingu WTA była jasna. Ashleigh Barty potrzebowała półfinału bez oglądania się na to, co zrobi Barbora Krejcikova, aby zachować miano pierwszej rakiety świata. Tymczasem sprawa wyjaśniła się już po meczu Czeszki, bowiem przegrała ona z Amerykanką Madison Keys.

Barty rozgromiła wieczorem inną Amerykankę, Jessicę Pegulę. Australijka na pewno pozostanie najlepszą tenisistką świata po zakończeniu wielkoszlemowej imprezy w Melbourne. 31 stycznia rozpocznie 112. tydzień na czele klasyfikacji WTA.

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Jessica Pegula (USA, 21)
Madison Keys (USA) – Barbora Krejcikova (Czechy, 4) 6:3, 6:2

 

Dobre wieści spływają z Melbourne dla Igi Świątek. 20-latka z Raszyna po raz pierwszy w karierze zagra w ćwierćfinale Australian Open. Nasza tenisistka zaliczy dzięki temu awans w rankingu. Aktualnie prognozuje się, że przesunie się o dwie pozycje i będzie siódma. Świątek może jeszcze bardziej się poprawić. W tym celu musi pokonać Estonkę Kaię Kanepi w środowym ćwierćfinale. Jeśli jej się to uda, to będzie mogła liczyć na awans na czwartą lokatę. Byłoby to wyrównanie jej najlepszego rezultatu w klasyfikacji WTA.

 

Wtorek był ostatnim dniem zmagań dla polskich tenisistów występujących w juniorskim Australian Open 2022. Na kortach Melbourne Park zaprezentował się Borys Zgoła. 17-letni Borys Zgoła zmierzył się we wtorek z rozstawionym z 14. numerem Dino Prizmiciem. Chorwat był faworytem pojedynku i po 73 minutach wygrał pewnie 6:1, 6:4.  Wcześniej na II rundzie singla odpadł Olaf Pieczkowski. Ponadto Zgoła i Pieczkowski oraz Malwina Rowińska i partnerująca jej Rosjanka Mirra Andriejewa przegrali pierwsze mecze w deblu.

 

Piłka ręczna:

ME 2022:

Byli w kiepskim położeniu, ale po nieoczekiwanej porażce Islandczyków z Chorwatami znowu mogli stać się panami własnego losu. Francuzi potrzebowali jedynie zwycięstwa z Czarnogórą. Sensacji nie było.

Czarnogóra – Francja 27:36 (12:16)

Byli na prostej do półfinału, ale po fenomenalnym występie przeciwko Francji przytrafił im się słabszy dzień w meczu z Chorwatami. Islandczycy nie są jeszcze pewni strefy medalowej ME 2022.

Islandia – Chorwacja 22:23 (12:10)

Duńczycy idą jak burza. W przedostatnim meczu grupowym pokonali osłabionych Holendrów i są pewni miejsca w półfinale ME 2022.

Dania – Holandia 35:23 (21:12)

 

Zimowe:

Maryna Gąsienica-Daniel zajęła 10. miejsce w slalomie gigancie alpejskiego Pucharu Świata we włoskim ośrodku narciarskim Kronplatz. Wygrała Szwedka Sara Hector, która o 0,15 s wyprzedziła prowadzącą po pierwszym przejeździe Słowaczkę Petrę Vlhovą.  Gąsienica-Daniel na półmetku była piąta z minimalną stratą do podium. Trzecia wówczas liderka klasyfikacji generalnej PŚ Amerykanka Mikaela Shiffrin miała nad nią tylko 0,06 s przewagi. W drugim przejeździe Polka zanotowała jednak dopiero 27. wynik. W efekcie okazała się gorsza od Hector o 1,32 s.  Miejsca na podium nie utrzymała także Shiffrin, która w drugiej próbie miała 20. rezultat i ostatecznie uplasowała się na piątym miejscu.

 

IO Pekin 2022:

Biegaczka narciarska Zuzanna Fujak nie poleci do Pekinu na igrzyska olimpijskie. Polski Związek Narciarski oficjalnie poinformował, że młoda sportsmenka otrzymała pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Na nieszczęściu Fujak skorzystała Karolina Kukuczka. To ona wskoczyła do kadry z listy rezerwowej i po raz pierwszy w karierze wystartuje w igrzyskach olimpijskich.

To jednak nie koniec złych informacji. Pozytywne wyniki testów dostali także Karolina Bosiek i Damian Żurek, o czym poinformował Konrad Niedźwiedzki. Dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego jednak dodał, że oboje mają dolecieć do Pekinu na początku lutego. Niestety, takich przypadków może być więcej. Sportowcy są regularnie badani i wielu z nich przez koronawirusa straci najważniejszą imprezę czterolecia.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *