Wall Street liczy straty

Końcówka czwartkowej sesji przyniosła solidne spadki na nowojorskich giełdach. Nasdaq zakończył dzień już przeszło 10 proc.poniżej listopadowego szczytu, co w Ameryce uznają za pełnoprawną korektę. Ten dzień nie zapowiadał się tak źle dla posiadaczy amerykańskich akcji. Przed sesją kontrakty terminowe nawet dość jednoznacznie wskazywały na próbę odbicia po ostatnich spadkach. I przez większość dnia na to właśnie się zapowiadało. Ale podobnie jak w środę także w czwartek końcówka sesji padła łupem giełdowych niedźwiedzi. S&P500 poszedł w dół o 1,1 proc. i kończąc dzień na poziomie 4 482,73 pkt. osiągnął najniższy kurs zamknięcia od października. Dow Jones stracił 0,89 proc., schodząc do poziomu 34 715,39 pkt. Znów najmocniej ucierpiał Nasdaq, który poleciał w dół o 1,3 proc. zatrzymując się na wysokości 14 154,02 pkt., a więc najniżej od lipca. W ten sposób indeks ten spadł już o ponad 10 proc. od listopadowego szczytu wszech czasów, co w Ameryce uważają za rozpoczęcie „oficjalnej” korekty.

Trudno wskazać jednoznaczną przyczynę czwartkowych spadków. Amerykańskim akcjom z pewnością nie pomagają absurdalnie wysokie wyceny, zwłaszcza w segmencie technologicznym. Po drugie, Rezerwa Federalna przymierza się do zakończenia programu skupu obligacji (QE) i równocześnie do podniesienia stóp procentowych już na marcowym posiedzeniu FOMC. A to oznaczałyby, że taki ruch powinien zostać jasno zasygnalizowany już w przyszłym tygodniu, na styczniowym spotkaniu Komitetu. Po trzecie, rynkowego sentymentu z pewnością nie poprawiają też napięte relacje Zachodu z Rosją. Według medialnych doniesień rosyjska inwazja na Ukrainę wisi w powietrzu, a bardzo niezręczne wypowiedzi prezydenta USA Joe Bidena wprowadziły jeszcze więcej niepewności. I wreszcie po czwarte, na Wall Street od kilku dni trwa sezon publikacji wyników za IV kwartał. Jednakże bardziej od samych rezultatów za poprzednie trzy miesiące inwestorów obchodzą prognozy i komentarze spółek na temat wyników w tym i następnych kwartałach. A te już nie zawsze wyglądają tak dobrze, jak wyglądały w roku 2021. Już po sesji raportem za IV kwartał pochwalił się Netflix. Kalifornijska spółka mocno rozczarowała liczbą subskrybentów, która na koniec roku wyniosła 8,28 mln i była niższa od wcześniej prognozowanych przez zarząd 8,5 mln. W handlu posesyjnym akcje Netfliksa taniały o blisko 19 proc.

Fed przyspiesza uciekając przed inflacją

Rezerwa Federalna (Fed) będzie zacieśniać politykę pieniężną w znacznie szybszym tempie niż sądzono jeszcze miesiąc temu, aby okiełznać utrzymującą się wysoką inflację, obecnie postrzeganą przez ekonomistów ankietowanych przez Reutersa jako największe zagrożenie dla amerykańskiej gospodarki w nadchodzącym roku. To z kolei powinno wzmocnić dolara (USD), którego indeks silnie odbija w ostatnich sesjach od poziomu 95,0. Rządy i banki centralne na całym świecie próbują przywrócić swoje gospodarki z powrotem do jakiejś wersji normalności. Prezes Fed, Jerome Powell, powiedział niedawno, że widzi gospodarkę, która „funkcjonuje dokładnie jak przed pierwszą falą lockdownu”. Zamiast tego, pragnąc kontrolować szalejącą inflację, która w grudniu osiągnęła najwyższy poziom od prawie 40 lat, oraz dalsze zacieśnianie na rynku pracy, kilku urzędników Fed zasygnalizowało ostatnio, że wkrótce nastąpią podwyżki stóp procentowych.

Mediana prognoz z sondażu Reutersa z 12-19 stycznia pokazała, że ​​Fed podniesie w tym roku swoją główną stopę procentową trzykrotnie, począwszy od marca, do 0,75-1,00 proc. do końca 2022 r., co jest znaczącym wzrostem w porównaniu z dwiema podwyżkami przewidzianymi w grudniowym sondażu. Aż 40 z 86 analityków spodziewa się, że bank centralny podniesie w tym roku co najmniej cztery razy, zgodnie z aktualnymi wycenami rynkowymi. Prawie trzy czwarte respondentów, 37 z 51, przewiduje, że Fed zacznie zmniejszać wielkość swojego prawie 9 bilionów dolarów bilansu do końca trzeciego kwartału. Jedenastu respondentów stwierdziło, że ten proces rozpocznie się w drugim kwartale, 26 w trzecim, a pozostałych 14 w czwartym i później. – To prawie tak, jakby Fed od razu zdał sobie sprawę, że polityka była zbyt akomodacyjna, zbyt długo. Jeśli zdadzą sobie sprawę z błędu, będą próbować go naprawiać  – i lepiej, żeby nastąpiło to szybko – napisał w notatce dla klientów Robert Kavcic, starszy ekonomista w BMO Capital Markets. Jak wynika z sondażu, w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. prognozuje się kolejne trzy kolejne podwyżki stóp procentowych. Przy stopach wciąż na najniższym poziomie 0,0-0,25 proc., inflacja już znacznie wzrosła, co jest powszechnym problemem, z którym zmaga się większość banków centralnych na całym świecie. Główny wskaźnik cen konsumpcyjnych (PCE), główny wskaźnik inflacji Fed, osiągnął w listopadzie 4,7 proc., najwyższy od 1989 r., a prognozuje się, że w tym kwartale wyniesie średnio 4,9 proc. Inflacja wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wynosząca 7,0 proc. jest już najwyższa od 40 lat, co podkreśla, jak bardzo istotne stały się podwyżki cen po dziesięcioleciach historycznie niskiej inflacji.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *