Stany Zjednoczone znów odskoczyły ChRL

W 2020 r. Chiny były o włos od przegonienia Stanów Zjednoczonych i zostania największym odbiorcą bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie. Rok później Amerykanie znów im odjechali. 323 mld dol. – taka była według wstępnych szacunków wartość napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do USA w 2021 r. – informuje UNCTAD. To ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Tymczasem za Murem inwestorzy ulokowali w ubiegłym roku 179 mld dol., “tylko” o 20 proc. więcej niż w 2020 r. Niemniej jednak Chińczycy przegonili w wyścigu Unię Europejską, gdzie trafiło 165 mld dol. Warto jednak pamiętać, że są to wstępne szacunki, które zostaną zrewidowane w najbliższych miesiącach. Tak było choćby w zeszłym roku, gdy z początkowych informacji UNCTAD wynikało, że Chiny przegoniły Stany Zjednoczone i stały się największym odbiorcą BIZ na świecie. Ponadto, w przypadku tych danych – podobnie jak wielu innych – istnieją uzasadnione wątpliwości o ich porównywalność między krajami, co ma istotne znaczenie szczególnie przy minimalnych różnicach. Na powyższym wykresie, że wyniki Państwa Środka rosną jak od linijki. podczas gdy w innych głównych gospodarkach istotnie się zmieniają z roku na rok. Z drugiej strony zmienność w przypadku USA i UE może być skutkiem pojedynczych akwizycji opiewających na dziesiątki miliardów dolarów. Tymczasem za Murem okazji do potężnych przejęć zagranicznych jest dużo mniej – tak z powodu etapu rozwoju większości tamtejszych firm, jak i nastawienia władz do kontroli gospodarki.

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne polegają na objęciu udziałów w istniejącym przedsiębiorstwie, bądź założeniu nowego podmiotu gospodarczego przez zagranicznego inwestora. Zgodnie z międzynarodowymi standardami wyznaczonymi przez MFW przyjmuje się, że inwestycja jest uznawana za bezpośrednią, jeśli udział inwestora wyniesie przynajmniej 10 proc. BIZ nie są jedyną formą inwestycji zagranicznych. Zewnętrzne podmioty kupują choćby mniejsze pakiety udziałów w firmach, niedające kontroli nad biznesem, czy papiery dłużne. A pod tym względem USA górują nad Chinami jeszcze bardziej. Łączne zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec inwestorów zagranicznych przekraczały na koniec ubiegłego roku 46 bln dol., podczas gdy w przypadku Państwa Środka było to 6,5 bln dol. – wynika z danych MFW.

Rekordowa niemiecka inflacja

W grudniu ceny niemieckich producentów rosły w rekordowo wysokim tempie, szokującym ekonomistów. To statystyczne pokłosie grudniowego kryzysu energetycznego w Unii Europejskiej. Indeks cen dóbr przemysłowych (PPI) w Niemczech był w grudniu o zdumiewające 5 proc. wyższy niż w listopadzie oraz o rekordowe 24,2 proc. wyższy niż w grudniu 2020 roku – poinformował Destatis. Ceny producentów u naszych zachodnich sąsiadów rosły więc nawet szybciej niż podczas obu kryzysów naftowych z lat 70. XX wieku. Podobnie jak pół wieku temu także teraz głównym winowajcą przemysłowej inflacji była energia, której ceny poszły w górę o 69 proc. rdr oraz były aż o 15,7 proc. wyższe niż w listopadzie. Gaz ziemny podrożał o 121,9 proc. (tak, więcej niż podwoił się w cenie), a ceny energii elektrycznej odnotowały wzrost o 74,5 proc.

To statystyczne podsumowanie grudniowego wyskoku hurtowych cen gazu ziemnego w Europie. W szczytowym momencie stawki na holenderskiej giełdzie były blisko 10-krotnie wyższe niż rok wcześniej. Więcej o przyczynach tego kryzysu można przeczytać w artykule zatytułowanym „Europa przejechała się na drogim gazie”. Jednakże nawet bez uwzględnienia cen energii inflacja producencka w Niemczech przyjęła dwucyfrową wartość. PPI bez cen energii odnotował bowiem wzrost o 10,4 proc. rdr. Galopująca inflacja producencka już od kilku miesięcy przekłada się na ceny w sklepach. W grudniu inflacja CPI w Niemczech przekroczyła 5% proc.  i osiągnęła najwyższą wartość od 10 lat.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *