Indeksy giełdowe poturbowane

Lęk przed rosnącymi stopami procentowymi sprawił, że amerykańskie akcje doznały silnej przeceny. Szczególnie dotkliwie poturbowany został Nasdaq, mocno obciążony wysoko wycenianymi spółkami technologicznymi. W dużym uproszczeniu można by powiedzieć, że wreszcie stało się to, co powinno było stać się już wiele miesięcy temu. Rynek długu zaczął wreszcie reagować na niemal już galopującą inflację cenową w Stanach Zjednoczonych, która nie okazała się ani przejściowa, ani niska. Inwestorzy powoli przekonują się, że Fed jednak wejdzie do akcji i w obliczu 7-procentowje inflacji CPI w końcu zerwie z polityką zerowych stóp procentowych.

Odzwierciedleniem tych oczekiwań są rosnące (aczkolwiek wciąż śmiesznie niskie) rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Dochodowość papierów 2-letnich po raz pierwszy od pojawienia się covidowych lockdownów wiosną 2020 roku przekroczyła 1 proc. (tak, słownie: jeden procent). Natomiast rentowność 10-letnichTreasuries przebiła zeszłoroczną górkę i także po raz pierwszy od niemal dwóch lat przewyższyła 1,8 proc. Wciąż są to bardzo niskie poziomy jak na historyczne standardy oraz jak na bieżącą oraz oczekiwaną inflację w USA. Z drugiej strony są to już wartości, które jednoznacznie wskazują oczekiwania rynku: Fed w tym roku wreszcie zabierze się za normalizację polityki monetarnej i dokona 3-4 podwyżek stopy funduszy federalnych po 25 pb. każda. Oczekiwania te zostały dodatkowo wzmocnione najwyższymi od 2014 roku cenami ropy naftowej. Rosnąca stopa dyskontowa (ceteris paribus) prowadzi do obniżenia wycen akcji bazujących na metodzie zdyskontowanych przepływów pieniężnych. Skala redukcji wycen jest szczególnie dotkliwa dla wzrostowych biznesów, po których inwestorzy oczekują szybkiej poprawy wyników w perspektywie najbliższych kilku lat. To właśnie wysokie wyceny modnych w ostatnich latach spółek (przede wszystkim z szeroko pojętego sektora technologicznego) są najbardziej wrażliwe na wzrost stóp procentowych.

I to właśnie zobaczyliśmy we wtorek. Zniżkom przewodził właśnie obładowany takimi walorami Nasdaq, który poszedł w dół o 2,6 proc., kończąc sesję na poziomie 14 506,90 pkt., osiągając w ten sposób najniższą wartość od października. Od początku roku indeks ten stracił już ponad 7 proc. Spadki nie ominęły też innych sektorów amerykańskiego rynku akcji. Dow Jones zaliczył spadek o ponad 500 punktów, zniżkując o 1,51 proc. S&P500 zniżkował o 1,84 proc., finiszując z wynikiem 4 577,11 pkt. Nastrojów nie poprawiła negatywna niespodzianka na froncie wynikowym. Akcje Goldman Sachs przeceniono o 7 proc. po tym, jak bank rozczarował rezultatami za IV kwartał. Notowania Microsoftu spadły o 2,4 proc,. po informacji, że firma zamierza przejąć Activision Blizzard, płacąc 95 USD za akcję, w całości w gotówce. Kurs walorów Activision wrósł o prawie 26 proc.

 

Na  pocovidową normalność  musimy jeszcze poczekać

Według Międzynarodowej Organizacji Pracy, globalne zatrudnienie nie wróci do poziomu sprzed pandemii w tym roku. Istnieje znaczna asymetria dotycząca odbudowy gospodarek wschodzących i rozwiniętych. Ze względu na zmniejszenie liczby przepracowanych godzin w tym roku, Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) szacuje, że globalne zatrudnienie nie powróci do poziomu sprzed pandemii co najmniej do 2023 roku. Zmniejszenie wymiaru godzin odpowiada 52 milionom pełnoetatowych miejsc pracy. Co więcej, globalne bezrobocie pozostanie znacznie powyżej poziomu sprzed pandemii. Według raportu, w 2022 roku bez pracy pozostanie 207 mln osób. Dla porównania w 2019 roku było to 186 mln. W tym roku globalna stopa bezrobocia będzie wynosić 5,9 proc.. W zeszłym roku jej wartość wynosiła 6,2 proc., dwa lata temu – 6,6 proc. Przyszłość części pracowników dalej jest niepewna z uwagi na rozprzestrzeniające się nowe warianty wirusa oraz utrzymującą się niepewność co do trajektorii pandemii. Raport zwraca również uwagę, że odbudowanie gospodarki powinno nastąpić w sposób zrównoważony:

Autorzy podkreślają także, że polityka fiskalna realizowana przez rządy musi nie tylko chronić miejsca pracy, ale także rozwiązywać problemy strukturalne. Według raportu najsilniejsze ożywienie odnotowano w Ameryce Północnej i Europie. Najgorzej poradziły sobie rynki pracy w Azji Południowo-Wschodniej, Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Raport zwraca również uwagę na tempo ożywienia, zależne od stadium rozwoju. Gospodarki wschodzące nie odbudują się tak szybko, jak rozwinięte, co będzie prowadziło do pogłębienia nierówności. Według raportu najsilniejsze ożywienie odnotowano w Ameryce Północnej i Europie. Najgorzej poradziły sobie rynki pracy w Azji Południowo-Wschodniej, Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Raport zwraca również uwagę na tempo ożywienia, zależne od stadium rozwoju. Gospodarki wschodzące nie odbudują się tak szybko, jak rozwinięte, co będzie prowadziło do pogłębienia nierówności.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *