Bateryjny zawrót głowy

Cena niklu na londyńskiej giełdzie jest najwyższa od dziesięciu lat. Na cenę wpływa przede wszystkim sektor motoryzacyjny, w tym produkcja samochodów elektrycznych. W ciągu zaledwie jednego miesiąca cena niklu wzrosła o ok. 12%. Aktualnie metal jest droższy niż podczas szczytów obserwowanych na przestrzeni ostatniej dekady. Londyńska Giełda Metali alarmuje, że zapasy niklu obniżyły się 51. dzień z rzędu. Również w Chinach zapasy są rekordowo małe, aktualnie wynoszą ok. 4,86 ​​tys. ton. Wywołało to obawy o dostępność metalu w przyszłości. Nikiel stosowany jest głównie do produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Zdaniem analityków popyt na metal będzie wciąż rósł, co może dyktować jeszcze większe ceny w przyszłości. Aktualnie huty stali nierdzewnej, głównie w Chinach, odpowiadają za około dwie trzecie światowego zużycia tego metalu.

Oprócz niklu, rośnie również cena miedzi. Ole Hansen, szef strategii towarowej w Saxo Bank w Kopenhadze, tak skomentował sytuację na giełdzie: Król baterii, nikiel, był pierwszym motorem napędowym, przekraczając poziom 21 000 dolarów (za tonę), przebijając się wyżej, a teraz rajd przenika do miedzi i innych.

W krótkiej perspektywie oczekiwać można spadku cen niklu, głównie z uwagi na spowolnienie w Chinach, które wydaje się nieuchronne. Jednak w dłuższej perspektywie, ceny mogą osiągnąć nowe maksimum. Popyt będzie napędzany przede wszystkim przez rosnący udział samochodów elektrycznych w światowej branży motoryzacyjnej. Co więcej, Fitch Solutions prognozuje stały trend wzrostowy cen niklu w latach 2023-2027. Agencja alarmuje również, że wkrótce podaż może nie dorównać popytowi, z uwagi na ograniczone możliwości produkcyjne w Indonezji. IEA (ang. The International Energy Agency) szacuje, że w ciągu najbliższych dwóch dekad popyt na nikiel może wzrosnąć nawet 19-krotnie, a wszystko z uwagi na wzrost produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Jako warunek, Międzynarodowa Agencja Energetyczna podaje spełnienie przyrzeczeń paryskiego porozumienia klimatycznego. Oprócz Indonezji i Filipin innymi głównymi producentami niklu są: Rosja, Nowa Kaledonia, Australia, Kanada, Brazylia, Chiny i Kuba.

 

Nike zwalnia niezaszczepionych pracowników

Nike planuje zwolnić pracowników, którzy nie zaszczepili się przeciw COVID-19, jak podaje The Oregonian. Rozwiązanie współpracy ma nastąpić z osobami pracującymi w administracji producenta odzieży, który jest jednym z największych pracodawców w Portland, w USA. Jak informuje gazeta The Oregonian, firma Nike wysłała do niezaszczepionych pracowników wiadomość o zwolnieniu z pracy, które ma nastąpić w sobotę 15 stycznia 2022 r. Dotyczy to osób, które nie dostarczyły zaświadczenia potwierdzającego przeciwskazania medyczne lub religijne zwalniające z przyjęcia szczepionki.

Decyzja o zwolnieniach jest efektem polityki firmy, która w październiku 2021 r. poinformowała pracowników o powrocie do biur w styczniu 2022 r., co miało wiązać się z koniecznością poddania się szczepieniu. Powrót ten jednak opóźni się do lutego 2022 r., z uwagi na zwiększenie zachorowalności wariantem omikron.

Firma Nike jest kolejnym pracodawcą w Stanach Zjednoczonych, który wymaga od swoich pracowników zaszczepienia się przeciw COVID-19. Marka odzieżowa robi to jednak w skali jednego miasta – Portland, natomiast bank Citigroup zapowiedział ostatnio zwolnienia pracowników z tego samego powodu w skali całego kraju.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *