Co z dolarem?

Dolar kontynuuje osłabienie widoczne wczoraj po południu po publikacji danych o inflacji CPI w USA. Grudniowy odczyt mimo, że rekordowy (najwyższe wartości od 40 lat), to zmieścił się w oczekiwaniach rynku (7,0 proc. r/r i 5,5 proc. r/r dla bazowej), co w kontekście wtorkowych słów Jerome Powella, o tym, że droga do normalizacji jest długa, a bank centralny powinien działać tak, aby nie schłodzić gospodarki, zinterpretowano jako sygnał, że Fed będzie podejmować decyzje bez nadmiernego pośpiechu. Warto zwrócić uwagę na brak reakcji na wypowiedzi kilku członków Fed, którzy poparli scenariusz podwyżki stóp już w marcu – to James Bullard, Loretta Mester, oraz Raphael Bostic, Mary Daly, czy Patrick Harker. Jednocześnie z ujawnionych zarysów dzisiejszego wystąpienia wiceprezeski Fed, Lael Brainard wynika, że podkreśli ona konieczność determinacji banku centralnego w sprowadzeniu inflacji do celu, chociaż przy podtrzymaniu ożywienia w gospodarce.

To “chociaż” zdaje się być tu kluczowe w zrozumieniu zachowania się rynków. Wczoraj wspomniana już Loretta Mester poza wątkiem stóp procentowych odniosła się też do programu QT – jej zdaniem ograniczanie bilansu banku centralnego jest słusznym krokiem, ale sam proces należy przeprowadzić tak, aby nie zaszkodzić rynkom finansowym. Ekonomiści od miesięcy nawoływali Fed do działań, a kiedy te mogą zacząć sie materializować, to dolar na nich nie korzysta. Niemniej jest jeszcze inny wątek tej układanki – to sytuacja pandemiczna. Siedmiodniowa średnia zakażeń COVID-19 w USA od Świąt Bożego Narodzenia bardzo mocno szybuje w górę i osiąga wartości blisko trzykrotnie wyższe niż w jesienno-zimowej fali 2020/21.

Dzisiaj w kalendarzu mamy cotygodniowe bezrobocie i inflację PPI, a istotniejsze dane (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, nastroje konsumenckie) pojawią się dopiero jutro. Czy to zmieni podejście wobec dolara? Z technicznego punktu widzenia wybite zostały ważne poziomy techniczne na parach z USD, chociażby 1,14 na EURUSD, co zdaje się bardziej zapowiadać średnioterminową zmianę układu sił. Dzisiaj w przestrzeni G-10 najmocniej radzą sobie Antypody, dalej mamy euro, funta, koronę szwedzką i jena. USDJPY naruszył wsparcie przy 114,50 chociaż rentowności amerykańskich obligacji zatrzymały korektę spadkową i pozostają wokół 1,75 proc. (10-letnie).

Australia, USA i Katar gazowymi gigantami

Zgodnie z danymi na 2021 rok, Australia to największy eksporter LNG na świecie. Kolejne miejsca w zestawieniu zajęły Katar i USA. Te trzy państwa odpowiadają łącznie za niemal 60 proc. światowego eksportu LNG.  Jak pisaliśmy pod koniec ubiegłego roku, Stany Zjednoczone stały się liderem w eksporcie LNG w grudniu (Więcej tutaj: link). Jednak ten wynik nie wystarczył, aby zagrozić pozycji Australii, która zdominowała rynek w 2021 roku. Na podstawie danych zaprezentowanych przez firmę analityczną Kepler, Australia wyeksportowała 80,23 mln ton LNG. To znaczny wzrost, gdyż rok wcześniej wielkość ta wyniosła 77,63 mln ton. Drugie miejsce w rankingu przypadło Katarowi (77,83 mln ton), który wyeksportował nieco mniej niż w 2020 roku (77,88 mln ton). Pomimo grudniowego triumfu, w rocznym rozrachunku Stany Zjednoczone zajęły trzecie miejsce z wynikiem 70,43 mln ton przeznaczonych na eksport. W przypadku USA odnotowano jednak największy wzrost wolumenu (w 2020 roku wyeksportowano 47,35 mln ton).

Sumując wyniki trzech krajów, Australia, Katar i USA dostarczyły łącznie 228,5 mln ton, co stanowi ok. 60 proc. światowego eksportu LNG. Wolumen eksportu z trzech wskazanych państw wzrósł o 12,6 proc. w porównaniu do roku 2020, kiedy wyeksportowano ok. 202,85 mln ton LNG. Według oficjalnych danych prawie cały eksport australijskiego LNG trafił do krajów azjatyckich, głównie do Chin oraz Japonii. Katar sprzedawał gaz również do Azji, a w mniejszym stopniu do Europy. W ciągu roku Katar zwiększył niemal trzykrotnie dostawy gazu do Ameryki Łacińskiej. USA sprzedawały gaz do Azji (wzrost sprzedaży o prawie 50 proc. r/r), Europy oraz Ameryki Łacińskiej (wzrost sprzedaży o prawie 100 proc. r/r).

Pomimo że w zeszłym roku Australia była największym eksporterem LNG na świecie, warto zwrócić uwagę na wzrost znaczenia USA. W ostatnim miesiącu 2021 roku partnerzy zagraniczni kupili 13 proc. wyprodukowanego gazu w USA, co jest 7-krotnym wzrostem w porównaniu z rokiem 2016. Stany Zjednoczone zaczynają odgrywać coraz większą rolę, jeśli chodzi o eksport LNG, głównie dzięki modernizowanej infrastrukturze. Pomimo że w zeszłym roku Australia była największym eksporterem LNG na świecie, warto zwrócić uwagę na wzrost znaczenia USA. W ostatnim miesiącu 2021 roku partnerzy zagraniczni kupili 13% wyprodukowanego gazu w USA, co jest 7-krotnym wzrostem w porównaniu z rokiem 2016. Stany Zjednoczone zaczynają odgrywać coraz większą rolę, jeśli chodzi o eksport LNG, głównie dzięki modernizowanej infrastrukturze.

 

Kłopotów linii lotniczych ciąg dalszy

W 2021 roku, w związku z pandemią koronawirusa, na całym świecie latało o połowę mniej pasażerów niż w 2019 roku – wynika ze wstępnych danych, opublikowanych w środę przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Na 2022 rok ICAO prognozuje zmniejszenie podaży miejsc o 26-31 proc. oraz straty w granicach 186 – 217 mld dol. w odniesieniu do 2019 roku. Linie lotnicze są jednym z sektorów najbardziej poszkodowanych w wyniku pandemii koronawirusa. Ich straty szacowane są na 324 mld dolarów w 2021 r., a w 2020 roku wynosiły 372 mld USD.

Amerykańskie linie lotnicze Delta ostrzegły, że w pierwszym kwartale 2022 roku mogą osiągnąć stratę. Informacja pojawiła się wraz z wynikami za czwarty kwartał 2021 r., które okazały się lepsze od oczekiwań, pisze Reuters. Skorygowany zysk przewoźnika wyniósł w czwartym kwartale 2021 roku 0,22 USD na akcję. Analitycy ankietowani przez Refinitiv spodziewali się, że wyniesie on 0,14 USD na akcję. Był to drugi kwartał z rzędu, w którym linie lotnicze osiągnęły zysk. Z powodu kolejnych ograniczeń w podróżowaniu wprowadzanych w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w wariancie Omikron, perspektywy dotyczące początku bieżącego roku są mniej optymistyczne. Delta Air Lines prognozują, że w okresie od stycznia do marca mogą osiągnąć stratę. Jak zaznaczył dyrektor generalny Ed Bastian, przewoźnik spodziewa się powrotu do zysków począwszy od drugiego kwartału.

Australijskie linie lotnicze Qantas w okresie od stycznia do marca planują zmniejszyć przepustowość lotów krajowych i międzynarodowych o ok. jedną trzecią. To efekt ograniczeń wywołanych rozprzestrzenianiem się koronawirusa w wariancie Omikron, informuje Bloomberg. Oczekuje się, że krajowe zdolności przewozowe w rozpoczętym 1 stycznia trzecim kwartale fiskalnym wyniosą ok. 70 proc. poziomów sprzed wybuchu pandemii. Pierwotnie prognozowano, że uda się osiągnąć niewielki wzrost w porównaniu z 2019 rokiem.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *