Piłka nożna:

Cztery gole obejrzeli kibice na Stamford Bridge. Chelsea po świetnym meczu zremisowała z Liverpoolem 2:2. Gospodarze odrobili dwubramkową stratę, a ozdobą spotkania była fenomenalna bramka zdobyta przez Mateo Kovacicia.

Chelsea FC – Liverpool FC 2:2 (2:2)
0:1 Sadio Mane 9′
0:2 Mohamed Salah 26′
1:2 Mateo Kovacić 42′
2:2 Christian Pulisić 45+1′

Po trudnej przeprawie zespół Brighton and Hove Albion (Moder) pokonał na wyjeździe Everton 3:2. Mateusz Klich zaliczył asystę, a jego Leeds United okazało się lepsze od Burnley FC (3:1). Natomiast Aston Villa Matty’ego Casha przegrała z Brentford FC.

Everton – Brighton and Hove Albion 2:3 (0:2)
0:1 – Alexis Mac Allister 3′
0:2 – Dan Burn 21′
1:2 – Anthony Gordon 53′
1:3 – Alexis Mac Allister 71′
2:3 – Anthony Gordon 76′

Leeds United – Burnley FC 3:1 (1:0)
1:0 – Jack Harrison 39′
1:1 – Maxwel Cornet 54′
2:1 – Stuart Dallas 77′
3:1 – Daniel James 90+2′

Brentford FC – Aston Villa 2:1 (1:1)
0:1 – Danny Ings 16′
1:1 – Yoane Wissa 42′
2:1 – Mads Roerslev Rasmussen 83′

Southampton FC – Newcastle United – mecz przełożony

Udany występ West Hamu United w derbach Londynu. Drużyna Łukasza Fabiańskiego pokonała Crystal Palace 3:2, wszystkie gole zdobywając w pierwszych 45 minutach.

Crystal Palace – West Ham United 2:3 (0:3)

0:1 – Michail Antonio 22′

0:2 – Manuel Lanzini 25′

0:3 – Manuel Lanzini (k.) 45+5′

1:3 – Odsonne Edouard 83′

2:3 – Michael Olise 90+1′

Ponad 90 minut nieustannego ataku i niewiele brakowało, a nic by z tego nie wyszło. Tottenham Hotspur złamał defensywę Watfordu dopiero w doliczonym czasie i wyrwał zwycięstwo 1:0 w 21. kolejce Premier League.

Watford FC – Tottenham Hotspur 0:1 (0:0)

0:1 – Davinson Sanchez 90+6′

Manchester City nie oddał strzału celnego w pierwszej połowie, miał problem z atakowaniem nawet w rywalizacji jedenastu na dziesięciu. Podopieczni Pepa Guardioli potrafili mimo to wygrać 2:1 w trudnym meczu z Arsenalem FC.

Arsenal FC – Manchester City 1:2 (1:0)
1:0 – Bukayo Saka 31′
1:1 – Riyad Mahrez (k.) 57′
1:2 – Rodri 90′

 

Nie tak wyobrażali sobie początek 2022 roku zawodnicy Realu Madryt. W niedzielne popołudnie Królewscy w bezbarwnym stylu przegrali na wyjeździe z Getafe 0:1. Katastrofalny błąd popełnił Eder Militao, który do tej pory w zasadzie się nie mylił.

Getafe CF – Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 Unes Unal 9′

W fatalnej sytuacji kadrowej do wyjazdowej potyczki z Mallorcą przystąpiła Barcelona. Zespół Xaviego wygrał potyczkę z beniaminkiem 1:0. Jedyną bramkę w spotkaniu chwilę przed przerwą zdobył Luuk de Jong. W La Lidze zespół prowadzony przez Xaviego wskoczył na 5. miejsce. Mallorca z trwogą musi patrzeć za siebie.

RCD Mallorca – FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 – Luuk de Jong 44′

Beniaminkowie La Ligi w trwającym sezonie nie zawodzą. Po kolejne punkty sięgnął Espanyol Barcelona, który przegrywał na wyjeździe z Valencią, ale potrafił odwrócić losy meczu.

Valencia CF – Espanyol Barcelona 1:2 (0:0)
1:0 – Alderete 51′
1:1 – de Tomas (k.) 83′
1:2 – Puado 88′

Bez większych problemów wygrał mistrz. Atletico 2:0 pokonało w Madrycie świetnie radzącego sobie w pierwszej części rozgrywek beniaminka Rayo Vallecano.

Atletico Madryt – Rayo Vallecano 2:0 (1:0)
1:0 – Correa 28′
2:0 – Correa 53′

 

Piłkarze Bundesligi w ankiecie magazynu “Kicker” uznali Roberta Lewandowskiego najlepszym graczem świata w 2021 roku. Na napastnika Bayernu Monachium oddano 43,2 proc. głosów. Kolejne miejsca zajęli Egipcjanin Mohamed Salah z Liverpoolu i Argentyńczyk Lionel Messi z Paris Saint-Germain.  Messi w listopadzie otrzymał Złotą Piłkę, zwyciężając w głosowaniu dziennikarzy z całego świata w tradycyjnym plebiscycie magazynu “France Football”. Lewandowski był w nim drugi, co wywołało falę komentarzy i głosy krytyki, że to jemu należała się główna nagroda.  Z kolei Jonathana Burkardta FSV Mainz koledzy z niemieckich boisk przyznali miano “Odkrycia Roku”. 21-latek w pierwszej połowie sezonu zdobył 10 goli w meczach o punkty. Kolejne miejsca zajęli Florian Wirtz z Bayeru Leverkusen i klubowy partner Lewandowskiego z Bayernu Jamal Musiala. Po świąteczno-noworocznej przerwie rozgrywki Bundesligi zostaną wznowione w piątek meczem prowadzącego w tabeli Bayernu z Borussią Moenchengladbach.

Kolejne zakażenia koronawirusem w Bayernie Monachium. 3 stycznia na pierwszym noworocznym treningu nie zjawi się czterech zawodników, u których wykryto COVID-19.

 

To był bardzo spokojny wieczór dla Olympique Marsylia, który wygrał na wyjeździe z US Chauvigny 3:0 i zameldował się w 1/8 finału Pucharu Francji. Bardzo ładnego gola zdobył Arkadiusz Milik!

US Chauvigny – Olympique Marsylia 0:3 (0:2)
0:1 – Arkadiusz Milik 30′
0:2 – Cengiz Under 41′
0:3 – Amine Harit 80′

Piłkarze Paris Saint-Germain w sobotę wrócili do treningów. Wszystko zaczęło się od testów na koronawirusa i okazało się, że czterech zawodników ma wynik pozytywny.  Wśród nich jest m.in. Lionel Messi.

 

Jakub Myszor został autorem pierwszego gola 2022 roku w Polsce. Bramka padła w 7. minucie Treningu Noworocznego Cracovii, w którym pierwszy zespół Pasów pokonał drużynę rezerw 8:6. Od 16 lat kibice nie zobaczyli przy Kałuży 1 takiej strzelaniny. 19-latek zapisał się w historii Cracovii, ale jednocześnie ściągnął na siebie klątwę. W ostatnich kilkunastu latach nad uczestnikami Treningu Noworocznego wisi swoiste fatum – zdobywcy pierwszych bramek żegnali się z klubem, nim upłynął rok, który rozpoczęli strzeleniem gola.

Regularna bijatyka pseudokibiców Tarnovii i Unii Tarnów zakłóciła noworoczny trening piłkarskiej Tarnovii. Podczas spotkania, w którym mierzyli się kawalerowie i żonaci piłkarze tarnowskiej drużyny, doszło do dużej awantury pomiędzy kibolami.  Już w trakcie meczu sympatycy Tarnovii wywiesili na siatce szaliki Unii Tarnów i je spalili. Pod koniec spotkania w okolicach stadionu pojawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa pseudokibiców z Mościc. Jak relacjonują osoby obecne na meczu, doszło do regularnej bijatyki między kibolami zwaśnionych drużyn. Noworoczny trening Tarnovii z powodu awantury kibiców został na moment przerwany, ale później go dokończono. Ostatecznie kawalerowie pokonali swoich żonatych kolegów 5:0. Pierwszą bramkę w 2022 roku o godz. 12.21 zdobył Daniel Przydział.

 

 

Koszykówka:

NBA:

Działo się w Sylwestra w lidze NBA. Odbyło się aż 10 meczów. Genialny był LeBron James, a DeMar DeRozan popisał się niesamowitym rzutem na zwycięstwo.  Gwiazdor Chicago Bulls zamknął 2021 rok najlepiej, jak się tylko dało. DeMar DeRozan trafił za trzy równo z syreną, a jego drużyna zwyciężyła 108:106. 32-latek w całym meczu przeciwko Indiana Pacers rzucił 28 punktów. Bulls przechwycili piłkę na 12,4 sekundy przed końcem. DeRozan wyczekiwał do samego końca. Oddał niesamowity rzut, wybijając się z jednej nogi. – Próbowaliśmy sprawić, że będzie musiał pozbyć się piłki. Czułem, że nie wiedział, ile zostało czasu – mówił później w rozmowie z dziennikarzami litewski środkowy Pacers Domantas Sabonis. – Spojrzał w górę i po prostu oddał rzut. Czasami taka próba wpada do kosza, czasami nie – zakończył 25-latek. Świetnie dysponowany rozgrywający Coby White trafił 6 na 7 rzutów za trzy i uzbierał 24 punkty. Bulls odnieśli już szósty z rzędu, a 23. triumf w sezonie 2021/2022. Pacers na nic zdało się 27 “oczek” Carisa LeVerta czy 24 punkty, 14 zbiórek i sześć asyst Domantasa Sabonisa. DeMar DeRozan w całym spotkaniu wykorzystał tylko 8 na 24 oddane próby z pola. To nie powstrzymało go jednak przed tym, żeby wziąć na siebie ciężar w najważniejszym momencie. – Zawsze myślę o następnej okazji do zdobycia punktów i o tym, żeby wykorzystać ją najlepiej, jak potrafię – tłumaczył bohater dnia.

Indiana Pacers – Chicago Bulls 106:108 (23:25, 27:29, 29:28, 27:26)
(LeVert 27, Sabonis 24, Holiday 16 – DeRozan 28, White 24, LaVine 17)

Gwiazdor Chicago Bulls zapisał się na kartach historii. DeMar DeRozan został pierwszym zawodnikiem, który trafił rzut na zwycięstwo równo z syreną w dwóch meczach z rzędu! 32-latek zakończył 2021 rok celnym rzutem za trzy, który dał Chicago Bulls zwycięstwo nad Indiana Pacers 108:106. DeMar DeRozan w Nowy Rok nie chciał być gorszy, 1 stycznia znów trafił równo z syreną! Chicago Bulls w swoim pierwszym meczu w 2022 roku po thrillerze pokonali Washington Wizards 120:119 i odnieśli siódmy z rzędu, a 24. triumf sezonie. DeRozan trafił z rogu boiska, kryty przez dwóch obrońców. Wcześniej, bo na 3,3 sekundy przed końcem z dystansu przymierzył Kyle Kuzma i dał drużynie ze stolicy USA prowadzenie 119:117, ale Bulls zdołali na to odpowiedzieć.  – To coś niesamowitego, zwłaszcza, że w obu przypadkach były to mecze wyjazdowe – mówił w rozmowie z dziennikarzami o rzutach na zwycięstwo DeMar DeRozan. – Nie wiem czy śnię, czy to dzieje się naprawdę – dodawał autor najważniejszego trafienia, który w sobotnim meczu zdobył 28 punktów. Zach LaVine rzucił dla Bulls 35 “oczek”, trafiając 7 na 12 oddanych prób za trzy. Wizards też mieli na kim polegać. Kyle Kuzma zapisał przy swoim nazwisku 29 punktów oraz 12 zbiórek, a Bradley Beal miał 27 “oczek” i aż 17 asyst.

Washington Wizards – Chicago Bulls 119:120 (32:25, 32:27, 24:34, 31:34)
(Kuzma 29, Beal 27, Gafford 19 – LaVine 35, DeRozan 28, Vucevic 22)

 

EBL:

Znamy pierwszego zwycięzcę meczu w Energa Basket Lidze w 2022 roku. To King Szczecin, który pokonał pod dogrywce w Radomiu HydroTruck 82:74. Niesamowite popisy strzeleckie Malachiego Richardsona załatwiły gościom ważny triumf.

Duży zawód dla fanów koszykówki w Polsce. Nie było noworocznego hitu Energa Basket Ligi. Sobotni mecz we Wrocławiu został odwołany. Jak poinformowała liga, w drużynie WKS Śląska wykryto przypadki zakażenia COVID-19.  Zaplanowany na najbliższy piątek mecz pomiędzy Enea Abramczyk Astorią a WKS Śląskiem odbędzie się w innym terminie. Powodem przełożenia spotkania są przypadki koronawirusa w zespole z Wrocławia.

Devyn Marble ponownie dwoił się i troił, ale tym razem jego MKS Dąbrowa Górnicza z wygranej cieszyć się nie mógł. Gracze PGE Spójni Stargard wskoczyli na kosmiczny poziom skuteczności i wygrali 101:87.

Takiej serii GTK Gliwice w Energa Basket Lidze jeszcze nie miało. Na wygraną ekipa Roberta Witki czeka od 14 października. W niedzielę gliwiczanie przegrali dziesiąty raz z rzędu! Tym razem lepszy 82:72 okazał się Trefl Sopot.

Anwil Włocławek odniósł 13. zwycięstwo w sezonie 2021/2022 i już po raz drugi pokonał Enea Zastal BC Zieloną Górę. Świetni byli weterani – Kamil Łączyński i Szymon Szewczyk

 

 

Hokej:

NHL:

St. Louis Blues pokonali Minnesota Wild w najzimniejszym meczu w historii NHL. “Zimowy Klasyk” najlepszej ligi świata na baseballowym stadionie Target Field w Minneapolis rozpoczął się przy temperaturze wynoszącej -20,9 stopni Celsjusza. Tak zimno w historii NHL jeszcze nie było. Do tej pory rekordowy był mecz Edmonton Oilers z Montréal Canadiens z 2003 roku rozegrany na Commonwealth Stadium w Edmonton przy temperaturze -17,8 stopni Celsjusza w momencie rozpoczęcia. Ostatniej nocy w trakcie spotkania Wild z Blues temperatura spadła nawet do -24. Obie drużyny w bidonach miały tym razem gorący bulion drobiowy, który był dla zawodników dostępny również w przerwach. Lepiej te warunki znieśli goście z St. Louis, którzy w obecności 38 619 widzów pokonali “Dzikich” na ich terenie 6:4, a kluczowa okazała się druga tercja, wygrana przez przyjezdnych aż 5:1. Bohaterem wieczoru został Jordan Kyrou. 23-latek strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty. Tegoroczny “Winter Classic” miał duże znaczenie dla układu tabeli, bo był spotkaniem na szczycie dywizji centralnej. Blues mają 43 punkty i umocnili się na jej czele. Ekipa Wild, która grała pierwszy raz po wydłużonej z powodu COVID-19 przerwie świątecznej, przegrała już 5. spotkanie z rzędu i z 40 punktami spadła na 3. miejsce w dywizji.

Nashville Predators pokonali u siebie wracających do gry po 13-dniowej przerwie Chicago Blackhawks 6:1. Tanner Jeannot strzelił 2 gole i z 10 trafieniami został współliderem strzeleckiej klasyfikacji debiutantów, Filip Forsberg i Ryan Johansen zaliczyli po bramce i asyście, trafili też Nick Cousins i wracający do gry kapitan Roman Josi, a Mattias Ekholm asystował 3 razy. Bramkarz “Drapieżników” Juuse Saros obronił 37 z 38 strzałów. Z kolei po drugiej stronie tafli Collin Delia w pierwszej tercji wpuścił 3 z 7 uderzeń gospodarzy i został od początku drugiej zmieniony przez debiutującego w NHL Arvida Söderbloma. Szwed został pokonany 3 razy na 18 uderzeń. “Czarne Jastrzębie” wróciły do gry po odwołaniu 4 meczów z powodu COVID-19, ale ciągle grają bez izolowanych dwóch pierwszych bramkarzy: Marc-André Fleury’ego i Kevina Lankinena. W ekipie Predators Josi opuścił 2 mecze z powodu znajdowania się na liście covidowego protokołu. On i jego koledzy awansowali na 2. miejsce w dywizji centralnej, w której Blackhawks są przedostatni.

Zespół Calgary Flames na wyjeździe pokonał Chicago Blackhawks 5:1. Johnny Gaudreau zdobył gola i 2 razy asystował, Matthew Tkachuk strzelił gola i zaliczył asystę, Elias Lindholm był autorem zwycięskiego trafienia, a na liście strzelców w drużynie gości znaleźli się też Trevor Lewis i Oliver Kylington. Nie było na niej za to Dillona Dubé, który w 53. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Bramkarz “Płomieni” Jacob Markström obronił 30 z 31 strzałów gospodarzy. Blackhawks pierwsi strzelili gole, ale później trafiali już tylko goście. Drużyna z Chicago nie tylko nie wykorzystała żadnej z 3 przewag, ale jeszcze w takiej sytuacji straciła bramkę po strzale Lewisa. Wracający z covidowej izolacji Marc-André Fleury z boksu drużyny oglądał pierwszy w NHL występ od początku meczu Arvida Söderbloma między słupkami Blackhawks. W drugiej tercji Szwed musiał obronić aż 26 strzałów. Flames w ten sposób wyrównali klubowy rekord uderzeń w jednej części meczu. Zespół z Calgary zajmuje 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Jego wczorajsi rywale są przedostatni w centralnej.

 

Tenis:

Mieli się zmierzyć ze sobą w singlu, ale spotkali się w deblu. Hubert Hurkacz i Stefanos Tsitsipas skrzyżowali w sobotę rakiety na korcie w Sydney. Grecy byli lepsi w grze podwójnej, ale to Polacy triumfowali w całym spotkaniu w ramach ATP Cup 2022.

Polska – Grecja 2:1
Puchar ATP, Grupa D, kort twardy, Sydney (Australia)
sobota, 1 stycznia

Gra 1.: Kamil Majchrzak – Michail Pervolarakis 6:1, 6:4
Gra 2.: Hubert Hurkacz – Aristotelis Thanos 6:1, 6:2
Gra 3.: Hubert Hurkacz / Jan Zieliński – Michail Pervolarakis / Stefanos Tsitsipas 4:6, 7:5, 8-10

Hubert Hurkacz przypieczętował zwycięstwo Polski nad Gruzją w meczu grupy D trzeciej edycji turnieju ATP Cup, ale musiał sporo się namęczyć. Nasz reprezentant dopiero w trzech setach pokonał Aleksandra Metrewelego. Pierwotnie wszyscy spodziewali się, że w poniedziałek dojdzie do pojedynku Huberta Hurkacza z Nikołozem Basilaszwilim, ale utytułowany tenisista z Tbilisi wycofał się ze zmagań singlowych już na kilka godzin przed meczem. Kapitan Gruzinów musiał dokonać zmian. Rywalem notowanego na dziewiątej pozycji Polaka został Aleksandre Metreweli (ATP 571).

Polska – Gruzja 2:0
Puchar ATP, Grupa D, kort twardy, Sydney (Australia)
poniedziałek, 3 stycznia

Gra 1.: Kamil Majchrzak – Aleksandre Bakszi 6:1, 6:1
Gra 2.: Hubert Hurkacz – Aleksandre Metreweli 6:7(5), 6:3, 6:1
Gra 3.: Szymon Walków / Jan Zieliński – Aleksandre Bakszi / Zura Tkemaladze 6:7(2), 6:2, 10-6

Sytuacja Polaków jest jasna. Z dwoma zwycięstwami na koncie i bilansem gier 5-1 Biało-Czerwoni powalczą w środę o półfinał ATP Cup 2022. Na ich drodze staną Argentyńczycy, którzy w poniedziałkowej sesji wieczornej zmierzą się z Grekami.

 

Argentyna zdeklasowała Gruzję w meczu pierwszej kolejki Grupy D turnieju ATP Cup 2022. Tenisiści z Ameryki Południowej w trzech grach oddali rywalom łącznie dziewięć gemów.

Argentyna – Gruzja 3:0
Puchar ATP, Grupa D, kort twardy, Sydney (Australia)
sobota, 1 stycznia

Gra 1.: Federico Delbonis – Aleksandre Metreveli 6:1, 6:2
Gra 2.: Diego Schwartzman – Nikołoz Basilaszwili 6:1, 6:2
Gra 3.: Maximo Gonzalez / Andres Molteni – Saba Purceladze / Zura Tkemaladze 6:1, 6:2

Niespodzianki nie było w meczu grupy D rozgrywanej w Sydney trzeciej edycji ATP Cup. Argentyna pokonała Grecję i w środę będzie rywalem Polski w bezpośrednim spotkaniu o awans do półfinału.

Argentyna – Grecja 3:0
Puchar ATP, Grupa D, kort twardy, Sydney (Australia)
poniedziałek, 3 stycznia

Gra 1.: Federico Delbonis – Michail Pervolarakis 7:6(5), 6:1
Gra 2.: Diego Schwartzman – Stefanos Tsitsipas 6:7(5), 6:3, 6:3
Gra 3.: Maximo Gonzalez / Andres Molteni – Markos Kalovelonis / Petros Tsitsipas 6:3, 4:6, 11-9

 

Reprezentacje Serbii i Hiszpanii przyleciały do Sydney osłabione, ale w sobotę wygrały pierwsze mecze w trzeciej edycji ATP Cup.

Hiszpania – Chile 3:0
Puchar ATP, Grupa A, kort twardy, Sydney (Australia)
sobota, 1 stycznia

Gra 1.: Pablo Carreno – Alejandro Tabilo 6:4, 7:6(4)
Gra 2.: Roberto Bautista – Cristian Garin 6:0, 6:3
Gra 3.: Alejandro Davidovich Fokina / Pedro Martinez – Marcelo Tomas Barrios Vera / Alejandro Tabilo 7:6(3), 4:6, 10-7

Serbia – Norwegia 2:1
Puchar ATP, Grupa A, kort twardy, Sydney (Australia)
sobota, 1 stycznia

Gra 1.: Filip Krajinović – Viktor Durasović 6:2, 7:5
Gra 2.: Dusan Lajović – Casper Ruud 3:6, 5:7
Gra 3.: Nikola Cacić / Filip Krajinović – Viktor Durasović / Casper Ruud 7:6(3), 6:3

 

Danił Miedwiediew przegrał w singlu, ale w parze z Romanem Safiullinem wygrali mecz deblowy i dzięki temu broniąca tytułu Rosja pokonała Francję w pierwszej kolejce ATP Cup 2022. Historyczne zwycięstwo w turnieju odniosła reprezentacja USA.

Rosja – Francja 2:1
Puchar ATP, Grupa B, kort twardy, Sydney (Australia)
niedziela, 2 stycznia
Gra 1.: Roman Safiullin – Arthur Rinderknech 2:6, 7:5, 6:3
Gra 2.: Danił Miedwiediew – Ugo Humbert 7:6(5), 5:7, 6:7(2)
Gra 3.: Danił Miedwiediew / Roman Safiullin – Fabrice Martin / Edouard Roger-Vasselin 6:4, 6:4

Kanada – USA 0:3
Puchar ATP, Grupa C, kort twardy, Sydney (Australia)
niedziela, 2 stycznia
Gra 1.: Brayden Schnur – John Isner 1:6, 3:6
Gra 2.: Felix Auger-Aliassime – Taylor Fritz 7:6(6), 4:6, 4:6
Gra 3.: Felix Auger-Aliassime / Denis Shapovalov – Taylor Fritz / John Isner 4:6, 4:6

 

W niedzielne popołudnie rozegrano kolejne mecze trzeciej edycji ATP Cup. Brytyjczycy wygrali interesujące spotkanie z Niemcami. Natomiast Australijczycy odwrócili losy starcia z reprezentacją Włoch.

Australia – Włochy 2:1
Puchar ATP, Grupa B, kort twardy, Sydney (Australia)
niedziela, 2 stycznia

Gra 1.: Max Purcell – Jannik Sinner 1:6, 3:6
Gra 2.: Alex de Minaur – Matteo Berrettini 6:3, 7:6(4)
Gra 3.: John Peers / Luke Saville – Matteo Berrettini / Simone Bolelli 6:3, 7:5

Wielka Brytania – Niemcy 2:1
Puchar ATP, Grupa C, kort twardy, Sydney (Australia)
niedziela, 2 stycznia

Gra 1.: Daniel Evans – Jan-Lennard Struff 6:1, 6:2
Gra 2.: Cameron Norrie – Alexander Zverev 6:7(2), 1:6
Gra 3.: Daniel Evans / Jamie Murray – Kevin Krawietz / Alexander Zverev 6:3, 6:4

 

W Melbourne (WTA 250) sezon zainaugurują Jessica Pegula i Elise Mertens, znane ze świetnych występów w Australian Open. W turnieju zabraknie Magdy Linette. Ostatecznie poznanianka nie rozegra meczu w pierwszym tygodniu sezonu, bo wycofała się. Polskie akcenty były tylko w kwalifikacjach. Katarzyna Kawa (WTA 155) i Magdalena Fręch (WTA 106) szybko straciły szanse na awans do głównej drabinki. Kawa przegrała 3:6, 0:6 z Nao Hibino (WTA 129). Łodzianka uległa 6:7(7), 3:6 Viktorii Kuzmovej (WTA 162).

 

Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę w turnieju WTA 500 w Adelajdzie. Broniąca tytułu Polka zmierzy się z tenisistką, która miesiąc temu zmieniła stan cywilny. Daria Saville (WTA 419). Australijka otrzymała dziką kartę do kwalifikacji. Pokonała w nich Amerykankę Catherine McNally (6:3, 6:4) i Brytyjkę Katie Boulter (7:5, 3:6, 6:4).

 

 

Boks:

Moment nieuwagi wystarczył. W walce wieczoru na gali PBC w Hollywood Luis Ortiz dwa razy leżał na deskach, ale zdołał odwrócić losy pojedynku z Charlesem Martinem wykorzystując fatalny błąd rywala.  Nadeszło szóste starcie i chwila nieuwagi Martina kosztowała go absolutnie wszystko, co w tej walce uzyskał do tej pory. Potężny cios Ortiza powalił Martina! Temu ręka zaplątała się jeszcze pomiędzy linami, dzięki czemu zyskał trochę czasu żeby dojść do siebie.  Po wznowieniu faworyt już jednak swojej szansy nie wypuścił z rąk. Szybko dopadł do Martina i po solidnej serii ciosów sędzia musiał przerwać pojedynek – popularny “King Kong” wygrał przez nokaut techniczny. Dzięki tej wygranej Kubańczyk zyskał miano oficjalnego pretendenta do walki z posiadaczem pasa IBF Oleksandrem Usykiem.

Niezwykle ciekawy przebieg miało starcie pomiędzy Viktorem Faust(9-0, 7 KO) a Iago Kiladze (27-6-2, 19 KO) na gali PBC on Fox. W ciągu niespełna dwóch rund kibice byli świadkami pięciu nokdaunów. Jako ostatni na deskach wylądował Gruzin i to on musiał przełknąć gorycz porażki.

Floyd Mayweather planuje stoczyć kolejny pokazowy pojedynek. “Money” wejdzie do ringu 20 lutego w Dubaju. Na razie na wiadomo, kto miałby stanąć naprzeciwko niepokonanego 44-latka.  Jeszcze miesiąc temu były mistrz świata pięciu kategorii wagowych zarzekał się, że nie zamierza w najbliższym czasie toczyć pokazowych potyczek. Pod koniec grudnia Mayweather zmienił zdanie. Legendarny pięściarz poinformował na Instagramie, że zawalczy 20 lutego w Dubaju. Jak stwierdził, nie będzie to jego jedyny występ na Bliskim Wschodzie. Wszystko wskazuje na to, iż Mayweather będzie uczestniczył w serii gal, które będą organizowane w tamtym regionie. Ich szczegóły powinniśmy poznać niebawem.

 

 

Rajd Dakar:

Nasser Al-Attiyah nie żartował, gdy zapowiadał, że wygra Rajd Dakar. Katarczyk zwyciężył niedzielny etap z miażdżącą przewagą nad rywalami. Już na samym początku najwięksi rywale Al-Attiyaha mają problemy. Nasser Al-Attiyah rozpoczął 44. edycję Rajdu Dakar od zwycięstwa w prologu, ale krótki, 19-kilometrowy odcinek nie stanowił większego wyzwania dla kierowców. Co innego niedzielny etap, bo kierowcy mieli do pokonania w bojowych warunkach aż 333 kilometry. W trudnym terenie Katarczyk dał popis jazdy. Dobrze spisał się za to Jakub Przygoński.  Polski kierowca pokonał niedzielny etap w nieco ponad 4 godziny. Na mecie jego strata wyniosła 40 minut i 50 sekund do Al-Attiyaha.  Jeszcze lepiej wypadł drugi z kierowców Orlen Team. Martin Prokop dojechał do mety w czasie gorszym od Al-Attiyaha o 22 minuty i 39 sekund. Dzięki temu Czech znalazł się w “generalce” przed Przygońskim.

W sobotę Daniel Sanders wygrał prolog Rajdu Dakar wśród motocyklistów, a w niedzielę dołożył zwycięstwo na trasie pierwszego etapu. Australijczyk umocnił się na prowadzeniu w “generalce”. Podobnie jak w sobotnim prologu Rajdu Dakar, jako drugi rywalizację ukończył Pablo Quintanilla. Chilijczyk tym razem stracił do Sandersa 2 minuty i 7 sekund.  Poza czołową dziesiątką wylądowali też inni faworyci do zwycięstwa w Dakarze – Kevin BenavidesToby Price czy Ricky Brabec.  Z 42. rezultatem zameldował się na finiszu Konrad Dąbrowski z Duust Rally Team. Jako 43. na metę wjechał Maciej Giemza. Reprezentant Orlen Team stracił do zwycięzcy etapu 1 godzinę 19 minut i 14 sekund.

Pierwszy etap Rajdu Dakar padł łupem Polaka. Aron Domżała był najszybszy w klasie SSV i objął prowadzenie w imprezie. Tuż za podium uplasował się Michał Goczał. Po uderzeniu w głaz i dwóch kapciach sporo stracił drugi z braci – Marek Goczał.

Po tym jak Nasser Al-Attiyah był najszybszym kierowcą w sobotnim prologu i niedzielnym pierwszym etapie Rajdu Dakar, w poniedziałek do głosu doszedł Sebastien Loeb. Wielokrotny mistrz świata WRC pokonał 338-kilometrowy odcinek w czasie 3 godziny 25 minut. Wprawdzie Al-Attiyah musiał po raz pierwszy w Dakarze 2022 przełknął gorycz porażki, ale kierowca Toyoty zameldował się na mecie jako drugi ze stratą 3 minut i 28 sekund do Loeba. Dlatego też Katarczyk nadal przewodzi klasyfikacji samochodów i znajduje się w dość komfortowej sytuacji.  Słodko-gorzki dzień ma za sobą Jakub Przygoński z Orlen Team. Polak napotkał pierwsze problemy już na początku etapu, przez co na punkcie kontrolnym zlokalizowanym na 40. kilometrze miał dopiero siedemnasty wynik. Później Przygońskiemu udało się odrobić część strat, ale po raz pierwszy w Dakarze 2022 nasz reprezentant finiszował poza czołową dziesiątką. Jego strata do Loeba wyniosła niemal 21 minut.

Motocykliści wjechali już na metę drugiego etapu Rajdu Dakar. Tym razem najlepszy okazał się doświadczony Joan Barreda, a nowym liderem klasyfikacji generalnej został Sam Sunderland. Z dobrej strony pokazał się Maciej Giemza z Orlen Team. W poniedziałek polski motocyklista zameldował się na mecie z 20. czasem i nieco ponad 23 minutami straty do zwycięzcy etapu. Jako 45. sklasyfikowany został drugi z Polaków – Konrad Dąbrowski.

Aron Domżała stracił ponad 40 minut do zwycięzcy poniedziałkowego etapu Rajdu Dakar i stracił prowadzenie w klasyfikacji SSV. Więcej szczęścia miał Michał Goczał, który ukończył ściganie na trzeciej pozycji.

 

Zimowe:

TCS:

Latał daleko, ale nie tak imponująco jak w sylwestra. W Nowy Rok Piotr Żyła wszedł jednak z najlepszym wynikiem w sezonie.  11. miejsce daje nadzieję na lepsze jutro. W finale Jakub Wolny oddał znakomity skok. Wykorzystał lekki wiatr pod narty i poleciał aż na 132,5 metra. Taka odległość pozwoliła mu na spory awans i ukończenie zawodów na 23. pozycji. Obok Żyły mistrz świata juniorów to jednak drugi zawodnik w polskiej kadrze, które wydaje się mieć największy kryzys formy już za sobą. Na przeciwległym biegunie jest Kamil Stoch, który znów był w czołówce… od końca.

Kapitalnie latali Kobayashi i Eisenbichler.  Japończyk zmierza po drugi w swojej karierze triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Co więcej, jako pierwszy skoczek w historii może dwa razy wygrać wszystkie konkursy w drodze po zwycięstwo w turnieju. Na razie triumfował w Oberstdorfie i kolejną wiktorię dołożył w Garmisch-Partenkirchen. Dodatkowe punkty za belkę i bardzo wysokie noty – mimo odległości o 8 metrów słabszej – wystarczyły Japończykowi do obrony zwycięstwa. Wygrał z Niemcem o 0,2 punktu i umocnił się na prowadzeniu w 70. TCS.  Na najniższym stopniu podium w Ga-Pa stanął młody Słoweniec Lovro Kos. To jego najlepszy wynik w karierze.  W poniedziałek kwalifikacje, a we wtorek o 14:00 trzeci konkurs turnieju w Innsbrucku.

Kamil Stoch nie awansował do wtorkowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni na Bergisel w Innsbrucku! Pozostali Biało-Czerwoni problemów nie mieli, a najlepszym z nich był nieoczekiwanie osiemnasty Andrzej Stękała.  W kwalifikacjach najlepszy okazał się Ryoyu Kobayashi, który w trudnych warunkach skoczył 126,5 metra. Drugie miejsce zajął Austriak Jan Hoerl (129 m), a trzecie Szwajcar Killian Peier (127,5m).

Pary w systemie KO z udziałem Polaków w Innsbrucku:

Piotr Żyła (26.) – Constantin Schmid (25.)
Paweł Wąsek (32.) – Roman Koudelka (19.)
Simon Ammann (33.) – Andrzej Stękała (18.)
Jakub Wolny (34.) – Daniel Andre Tande (17.)
Dawid Kubacki (36.) – Timi Zajc (14. ax-aequo z M. Lindvikiem).

 

Dominik Bury zajął 30. miejsce w biegu masowym na 15 kilometrów, który odbył się w niemieckim Oberstdorfie. Zwyciężył Norweg Johannes Hoesflot Klaebo przed Rosjaninem Aleksandrem Bolszunowem.

Maciej Staręga i Kamil Bury zakwalifikowali się do finałów sprintów podczas Tour de Ski w Oberstdorfie. Ostatecznie zajęli miejsca w trzeciej dziesiątce. Zwyciężył Johannes Hoesflot Klaebo.

Amerykanka Jessica Diggins najlepiej finiszowała w biegu masowym na 10 kilometrów w niemieckim Oberstdorfie, który zaliczał się do klasyfikacji Tour de Ski. Polki tym razem nie startowały.

Rosjanka Natalia Niepriajewa wygrała we włoskim Val di Fiemme rywalizację na 10 km techniką klasyczną ze startu wspólnego zaliczanego do Pucharu Świata w biegach narciarskich cyklu Tour de Ski i została jego liderką. Polki nie startowały. Niepriajewa o 3,7 s wyprzedziła Norweżkę Heidi Weng. Trzecia Finka Krista Parmakoski była wolniejsza od zwyciężczyni o 4,8 s.

 

Niemiec Francesco Friedrich wrócił na zwycięską ścieżkę, wygrywając razem z Thorstenem Margisem niedzielne zawody Pucharu Świata bobslejowych dwójek w łotewskiej Siguldzie. Dzień wcześniej po raz pierwszy w tym sezonie nie zajął pierwszego miejsca.  Friedrich w sobotę startował z Alexandrem Schuellerem i zajęli 12. miejsce. Pierwszy z Niemców wcześniej w tym sezonie wygrał wszystkie zawody w dwójkach i czwórkach, a łącznie był niepokonany w 22 kolejnych startach. W niedzielę powetował sobie tę wpadkę.

 

Polska zajęła ósme miejsce w rywalizacji saneczkowych sztafet mieszanych w zawodach Pucharu Świata w niemieckim Winterbergu. Zwyciężyła Łotwa, przed Austrią i Stanami Zjednoczonymi.  Wcześniej w niedzielę odbyła się rywalizacja kobiecych jedynek. Zwyciężyła Niemka Julia Taubitz przed rodaczką Natalie Geisenberger i Egle, które straciły do niej – odpowiednio – 0,241 i 0,256.  Reprezentanci gospodarzy Tobias Wendl i Tobias Arlt triumfowali w rywalizacji dwójek saneczkowych w zawodach Pucharu Świata w niemieckim Winterbergu. Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski nie ukończyli pierwszego ślizgu.

Opracowal: Slawek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *