70-ty rekord S&P 500 w tym roku
Amerykańska Wall Street ponownie rosła podczas środowej sesji, a indeks S&P 500 po raz siedemdziesiąty w tym roku testował historyczne maksima, gdy spadki akcji w branży technologicznej zmniejszały się na skutek spekulacji, że ożywienie gospodarcze może trwać pomimo gwałtownego wzrostu zakażeń koronawirusem. Dow Jones Industrial Average również zakończył dzień na najwyższym poziomie w historii. Nasdaq 100, który jest silnie powiązany z technologią, powrócił na swoje miejsce, wymazując wcześniejsze straty. Obawy związane z omikronem słabną w związku z rosnącą liczbą dowodów, że szybko rozprzestrzeniający się szczep prowadzi do łagodniejszych objawów, nawet jeśli światowa liczba przypadków Covid-19 wzrosła powyżej 1 miliona drugi dzień z rzędu. Rozwój koronawirusów wraz z zacieśnieniem polityki Rezerwy Federalnej (Fed) i perspektywami stojącym przed chińską gospodarką należą do kluczowych czynników ryzyka na rok 2022.
Obligacje skarbowe traciły natomiast wraz z kursem dolara. Obligacje spadły, wysyłając 10-letnią rentowność w górę aż o 7,4 punktów bazowych do 1,55 proc., naruszając 50-dniową średnią ruchomą, która blokowała aprecjację od 29 listopada. Kurs dolara osłabił się w stosunku do wszystkich partnerów z grupy G10 z wyjątkiem jena. Popularny greenback tracił od początku sesji azjatyckiej, gdzie gorzej wypada jedynie bezpieczny jen osiągający jednomiesięczne minimum. Indeks dolara, który śledzi kurs USD w stosunku do sześciu innych walut światowych, spadł o 0,206 proc. do 95,932 w środę. Po teście najniższych poziomów od kilku tygodni i naruszeniu dolnego ograniczenia konsolidacji, szuka jednak okazji do odbicia w trakcie czwartkowych notowań. Odbicie dolara powoduje, że w czwartkowy poranek większość walut koryguje względem USD. Ponieważ wielu inwestorów wzięło wolne przed końcem roku, analitycy cały czas ostrzegają, aby nie przywiązywać nadmiernej wagi do obecnych ruchów, które są prowokowane przez brak odpowiedniej płynności i głębokości rynku.
Rekordowy handlowy deficyt Stanów Zjednoczonych
Eksport maleje, import rośnie, a minus w handlu towarami osiągnął w listopadzie historyczny rekord 97,8 mld dol. – to najnowsze dane dla USA, największej gospodarki świata. Handel usługami tylko w niewielkiej części rekompensuje tę gigantyczną lukę. Takim rekordem trudno się szczycić. Deficyt w handlu zagranicznym USA wyniósł w listopadzie aż 97,8 mld dol., czyli był większy o 14,6 mld dol. niż miesiąc wcześniej – podał amerykański Departament Handlu. To historyczny rekord. Eksport spadł o 3,3 mld dol. a import wzrósł o 11,3 mld dol. w porównaniu z październikiem. To efekt prawdopodobnie przygotowań do świąt Bożego Narodzenia i być może obaw detalistów, że towar nie dotrze na czas, jeśli będą chcieli sprowadzić towar w grudniu. Zapasy detalistów wzrosły do 617 mld dol. W poprzednich latach deficyt był jednak dużo niższy. Najwięcej Amerykanie wydali w listopadzie na sprowadzenie z zagranicy dóbr konsumpcyjnych – 67 mld dol. (27 proc. importu) w porównaniu do 60,5 mld dol. rok temu w tym samym miesiącu (+11 proc. rdr). Ale najbardziej, bo o 60 proc. rdr wzrósł import surowców przemysłowych (25 proc. importu), w tym głównie paliw. Spadła natomiast o prawie 9 proc. wartość importu samochodów. Wynik sprzed roku, czyli deficyt 83 mld dol. z grudnia 2020 r. wydawał się już olbrzymi, ale później już od lutego br. nie schodził poniżej tego poziomu. Teraz przebicie 100 mld dol. w grudniu br. nie powinno już specjalnie zdziwić.
Według opublikowanych jednocześnie danych szczegółowych za październik największy deficyt handlowy USA mają z Chinami. Od stycznia do października uzbierało się aż 286 mld dol. na minusie. Stany Zjednoczone wyeksportowały tam towary o wartości 122 mld dol., czyli o 26 mld dol. więcej rok do roku, z tym że import wyniósł aż 408 mld dol., czyli o 60 mld dol. więcej. Wysoki deficyt notowany jest też w handlu z Unią Europejską (180 mld dol. od stycznia do października), a głównie z Niemcami (57 mld dol.), Irlandią (49 mld dol.) i Włochami (32 mld dol.). Znaczący deficyt z europejskimi krajami USA mają jeszcze ze Szwajcarią (30 mld dol.) i z Rosją (20 mld dol.). Poza Europą duży minus jest w handlu z Meksykiem (88 mld dol.), Japonią (51 mld dol.), Malezją (34 mld dol.), Tajwanem (32 mld dol.), Tajlandią (28 mld dol.), Indiami (27 mld dol.) i Koreą Płd. (23 mld dol.). Z Polską też USA ma deficyt (3,4 mld dol.). Nadwyżki Stany Zjednoczone notują praktycznie tylko z krajami Ameryki Południowej. Deficyt w handlu towarami rekompensowany jest tylko w niewielkiej części handlem usługami, głównie finansowymi. W październiku dodatnie saldo USA obrotów na usługach wynosiło 16 mld dol., a ujemne na towarach – 90 mld dol.
Ropa o połowę droższa w tym roku
Cena ropy naftowej WTI spada w czwartek rano przerywając serię kilku wzrostowych sesji z rzędu. Zapasy ropy naftowej, paliw i destylatów zmalały, co jest solidnym sygnałem rosnącego popytu w Stanach Zjednoczonych, pomimo zwiększającej się liczby zakażeń nowym wariantem koronawirusa Omikron. Cena ropy naftowej WTI notowanej na amerykańskiej giełdzie surowcowej NYMEX w czwartek rano opada o 0,14 proc. do 76,45 dol. za baryłkę po poprzednich aż sześciu wzrostowych sesjach z rzędu. Łącznie od początku grudnia kurs ropy WTI wzrósł o blisko 15,5 proc., dzięki czemu notowania surowca zmierzają do zakończenia roku roczną zwyżką o ponad 57 proc. Zapasy ropy naftowej skurczyły się w Stanach Zjednoczonych o 3,58 mln baryłek przekraczając przeciętnie oczekiwania analityków zakładających zniżkę o 3,23 mln baryłek, jak wynika z oficjalnych danych opublikowanych przez EIA. Jednocześnie, zmalały zapasy benzyny i destylatów, w porównaniu z prognozami analityków przewidującymi ich wzrost, co wskazuje, że popyt pozostaje silny.
Przedstawiciele OPEC+ spotkają się 4 stycznia, aby zdecydować, czy kontynuować plan zwiększania wydobycia w lutym. Saudyjski książę i minister energetyki, Abdulaziz bin Salman zaznaczył w środę, że porozumienie produkcyjne OPEC+ jest niezbędne dla stabilności rynku ropy: – Królestwo Arabii Saudyjskiej potwierdza swoją gotowość do kontynuowania porozumienia OPEC+ ze względu na jego zasadniczą rolę w stabilności rynku ropy naftowej, a także podkreśla znaczenie przestrzegania porozumienia przez wszystkie uczestniczące w nim kraje. – podkreślił bin Salman.