Na Wall Street znowu rekordowo

Końcówka roku jest spokojna i trudno znaleźć szczególnie ważne tematy, które wymagają większej uwagi inwestorów czy innych uczestników rynku. Wobec tego często robi się różnego rodzaju podsumowania. Wczoraj sesja giełdowa ponownie przebiegała w pozytywnych nastrojach, a cały rok na większości rynków kończy się naprawdę nieźle. Indeks S&P 500 osiągnął we wtorek nowy rekordowy poziom 4807 pkt. Stratedzy z UBS nadal prognozują hossę w kolejnych miesiącach na Wall Street, pomimo prognozowanych podwyżek stóp przez Rezerwę Federalną. Podobnego zdania są analitycy z Credit Suisse, którzy oczekują przebicia psychologicznego oporu 5000. Na co warto zwrócić uwagę pod koniec roku. Wczorajsza  sesja to ostatni dzień, w którym działania podejmowane na giełdzie, były zaliczane do trwającego jeszcze roku. Jest to związane z tym, że księgowanie trwa 2 dni. Sytuacja ta nieco komplikuje się w przypadku Wall Street, gdyż tam sesja będzie odbywać się normalnie 31 grudnia. Właśnie dlatego i dzisiaj na Wall Street możemy spodziewać się największej zmienności. Niemal na każdym rynku obserwujemy jednak wzrosty. Wyjątkiem jest Nasdaq, gdzie widoczne jest niewielkie cofnięcie. Z drugiej strony zyskują takie giganty jak Apple czy Tesla. W pierwszym wypadku warto wspomnieć o bliskich poziomach historycznych szczytów i wycenie niemal 3 bilionów dolarów. W drugim przypadku są to nowe rekomendacje, które zwiększają pewność inwestorów co do akcji spółki. Oczywiście warto tez pamiętać, że są to jedne z najlepiej radzących sobie akcji na rynku, dlatego ze względu na chęć posiadania ich w portfelach, managerowie funduszy kupują je na koniec roku.  Kontrakty terminowe zwiastują, że w trakcie wtorkowej sesji możemy spodziewać się kontynuacji wzrostowego trendu.

Kłopoty Shella w Afryce

Jeden z największych koncernów petrochemicznych planował rozpocząć testy sejsmiczne na terenie Dzikiego Wybrzeża RPA. Plany te spotkały się z krytyką aktywistów i zostały tymczasowo zablokowane przez lokalny sąd. Duży wpływ na decyzję miały plemiona afrykańskie i ich działalność na tamtejszych obszarach. Kampanie społeczne zmuszają giganta paliwowego Shell do zaprzestania poszukiwań ropy u wybrzeży Afryki Południowej. Lokalny sąd zablokował pozwolenie na kontynuowanie prac wzdłuż Dzikiego Wybrzeża, na legowiskach wielorybów. Orzeczenie wzywa do natychmiastowego przerwania testów sejsmicznych polegających na rozbijaniu fal dźwiękowych przez dziewicze środowisko będące domem dla wielorybów, delfinów i fok. Shell nie przeprowadził konsultacji z lokalnymi plemionami oraz nie wykazał, że stosowana technologia jest w pełni bezpieczna dla środowiska naturalnego. Krytycy koncernu twierdzą, że plany zostały zatwierdzone w 2014 roku przez ówczesnego ministra zasobów mineralnych Republiki Południowej Afryki, Ngoako Ramatlhodiego, na kilka miesięcy przed wprowadzeniem nowych przepisów dotyczących ochrony środowiska. Shell dotychczas wydał miliardy na przygotowanie się do testów na Dzikim Wybrzeżu i nie zamierza z nich łatwo zrezygnować.

Rząd RPA planuje zwiększyć znaczenie energii odnawialnej. Sytuacja w kraju jest napięta, gdyż połowa polityków opowiada się za dalszą eksploracją, połowa – chce zablokować projekt. Prezydent Ramaphosa spotyka się z globalnym potępieniem za jego często wyrażane zobowiązanie do spełnienia celów redukcji emisji węglowodorów wyznaczonych przez porozumienia klimatyczne z Paryża i Glasgow. Wspierają go plemiona afrykańskie, w tym ludy zamieszkujące dziewicze tereny, które są reprezentowane przez pełnomocników. W opozycji stoją ministrowie i frakcje biznesu dokładający starań, aby umożliwić firmie kontynuację testów. Według mediów niektórzy politycy mają udziały w Shell Downstream South Africa. To już kolejny sukces aktywistów w RPA. W 2018 roku odniesiono sukces w walce o zablokowanie wydobycia odkrywkowego bogatych w tytan czerwonych piasków ludu Xolobeni. Działania sprawiły, że korporacje wycofały się z projektu. Duży wpływ na decyzję władz miały plemiona afrykańskie i ich działalność na dziewiczych terenach. Niektóre ludy mają prawo polować, aby utrzymać populację wielorybów w normie. Shell planował kontynuować eksplorację w ekosystemie wrażliwym, nawet pomimo ostrzeżenia Międzynarodowej Agencji Energii o tym, że rozwój paliw kopalnych nie będzie zgodny z celami klimatycznymi na świecie. Prawnicy Shell planują odwołać się do wyroku, aby móc kontynuować działania na Dzikim Wybrzeżu. Co więcej, gigant paliwowy planuje wykorzystać lukę planistyczną do produkcji ropy naftowej ze złoża Cambo na Morzu Północnym w Wielkiej Brytanii bez wykonania testów zgodności klimatycznej wymaganych przez rząd.

Kryptowaluty ponownie dołują

Bitcoin (BTC) zanotował silną deprecjację podczas wtorkowej sesji, oddając 6,3% swojej wartości, i jest obecnie na najlepszej drodze, aby zanotować najgorszy miesiąc od korekty spadkowej z maja. W ślad za najstarszą kryptowalutą podążają altcoiny, w tym drugi pod względem kapitalizacji token ethereum (ETH), który również tracił w trakcie wtorkowej sesji ponad 6 proc. i testował poziom 3760 dol. W środę podatny w ostatnim czasie na wyraźniejszą zmienność bitcoin jest notowany tuż poniżej poziomu 48 tys. dol., po prawie siedmioprocentowym spadku dnia wcześniejszego. W tym miesiącu jego wartość skurczyła się już o około 16 proc., podczas gdy ekosystem kryptowalut stracił około 260 miliardów dolarów wartości rynkowej w tym okresie, według danych portalu Coinmarketcap.

Popyt na najbardziej spekulacyjne inwestycje słabnie wraz ze zbliżającym się końcem 2021 roku, po części dlatego, że Rezerwa Federalna (Fed) wycofuje się z nadprogramowych bodźców, które w ramach walki z koronawirusem wpłynęły również na wyraźne umocnienie wielu rynków finansowych. Mówi się o “lewarowanym odreagowaniu długich pozycji na bitcoinie pod koniec roku” – twierdzi Ben Emons, analityk makro z Medley Global Advisors LLC. Dodał, że “może to być hamulec dla nastrojów ryzyka w krótkim terminie”.  Analitycy mają oko na kluczowe poziomy techniczne, aby uzyskać wskazówki co do dalszych ruchów bitcoina. Katie Stockton, założycielka i partner zarządzający w Fairlead Strategies, niezależnej firmie badawczej koncentrującej się na analizie technicznej, prognozuje, że następny poziom wsparcia BTC znajduje się w okolicach 44 200, w oparciu o poziomy mierzeń Fibonacciego.

Razem z bitcoinem ponad 6 proc. w trakcie wtorkowej sesji tracił również ethereum (ETH), który wracał poniżej psychologicznego wsparcia 4 tys. dol. i wybijał linię trendu rysowaną od września. W tym momencie docelowym poziomem dla spadków wydaje się być strefa 3670 dol., gdzie przebiega dolne ograniczenie obecnej konsolidacji.  Jako bardzo ważne wsparcie prezentuje się również poziom 3500 dol., gdzie skumulowały się: minima z 4 grudnia, 200-dniowa średnia ruchoma oraz 61,8 proc. zniesienia trendu wzrostowego z okresu wrzesień-listopad 2021.  W gronie 20 największych kryptowalut, gdy wykluczy się stablecoiny, wszystkie altcoiny wyraźniej osuwają się w przeciągu ostatniej doby. W gronie „negatywnych liderów” znalazły się terra (LUNA), solana (SOL), chainlink (LINK) oraz xrp (XRP), które tracą od 5,4 do 7,2 proc. LUNA kosztuje w tym momencie 84,87 dol., za SOL trzeba zapłacić 176,23 dol., za LINK 20,52 dol., a XRP spada do 84 centów. Deprecjacja nie omija również rynku „psich monet”: shiba inu (SHIB) oddaje 4 proc. wartości i spada do 0,00003533 dol., a dogecoin (DOGE) po deprecjacji o 3,3 proc. jest warty 17 centów.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *