Czerwono na Wall Street

Piątkowa sesja na nowojorskich parkietach przyniosła kontynuację czwartkowych spadków. Działo się to w dniu wygasania grudniowych serii kontraktów terminowych i opcji, zwanych w giełdowym żargonie „trzema wiedźmami”. S&P500 zakończył piątkową sesję spadkiem o 1,03 proc., finiszując z wynikiem 4 620,64 pkt. Dow Jones poszedł w dół o 1,48 proc., schodząc do 35 365,44 pkt. Tym razem było dokładnie inaczej niż w czwartek, kiedy to najsłabszym ogniwem okazał się zniżkujący o prawie 2,5 proc. Nasdaq. W piątek Nasdaq Composite stracił ledwie 0,07 proc. Podobnie jak dzień wcześniej giełdowym indeksom ciążyły wielkie spółki technologiczne. Akcje Apple’a pogłębiły czwartkową przecenę o 0,65 proc. Kurs Microsoftu obniżył się o 0,3 proc., zaś Alphabetu o blisko 1,9 proc. To właśnie wyśrubowanym wycenom technologicznym gigantom najbardziej mogą zaszkodzić zapowiadane przez Rezerwę Federalną trzy podwyżki stóp procentowych w 2022 roku. Większość największych spółek technologicznych na dużych minusach kończą cały tydzień. Microsoft od poniedziałku stracił 6 proc., a Apple 5 proc. Ich wysoka wycena nierzadko osadza się przede wszystkim na wysokiej wartości rezydualnej, aniżeli na bieżących przepływach finansowych. W takim przypadku wzrost tzw. stopy wolnej od ryzyka może istotnie ograniczyć wartość tego typu spółek „wzrostowych”. Gdy inwestorzy dochodzą do wniosku, że tak niskie stopy nie zostaną utrzymane w przyszłości, to wartość takich spółek bardzo mocno maleje. Sentymentu nie wsparł też komunikat Pfizera (-3,1 proc.), według którego „pandemia” Covid19 może przeciągnąć się także na przyszły rok. Pomimo zaszczepienia prawie całej dorosłej populacji wiele krajów w Europie Zachodniej notuje właśnie rekordową liczbę pozytywnych wyników testów na chińskiego wirusa i wprowadza nowe restrykcje ograniczające podstawowe prawa człowieka.

Analitycy zwracają też uwagę na znaczenie kalendarza. W piątek wygasały grudniowe serie kontraktów terminowych i opcji, co zwykle prowadzi do większej zmienności i swoistego „przeciągania liny” między graczami z rynku terminowego i kasowego. Na to nakłada się zbliżająca się końcówka roku. Część inwestorów może chcieć zrealizować zyski, zwłaszcza na bardzo mocnych w tym roku spółkach technologicznych. Inni mogą sprzedawać, aby zaksięgować straty i obniżyć podatek od zysków kapitałowych za 2021 rok. Prawdopodobnie już od poniedziałku na rynkach finansowych rozpocznie się okres okołoświąteczny, zwykle charakteryzujący się niższą aktywnością inwestorów i przytłumioną zmiennością. Tak jest zazwyczaj, ale zdarzają się też takie grudnie jak w 2018, gdy z powodu strachu na rynku sekretarz skarbu USA musiał wracać z urlopu i w Wigilię zwołał słynny “Plunge Protection Team”.

Czeka nas „endemia”?

Dla wielu temat wciąż rozprzestrzeniającego się i stale mutującego wirusa COVID-19 może zdawać się tematem zastępczym, jednak giganci farmaceutyczni uważają, że zachorowalność nadal powinna być kluczowym tematem dla świata i dla rynków finansowych. Według spółki Pfizer Inc. COVID-19 przekształci się w “endemię” (połączenie słów end – koniec oraz pandemic – pandemia) w 2024 roku i nie wiadomym jest, czy dalsze szczepionki będą tak skutecznie jak podczas poprzednich odmian wirusa.  Podczas telekonferencji największych gigantów farmaceutycznych Pfizer Inc. zakłada, że pandemia COVID-19 przekształci się w endemię w 2024 roku. Gigant ogłosił również zakrojone na niewielką skalę badania mające na celu przetestowanie zmodyfikowanej szczepionki przeciwko szczepowi Omikron wirusa nie pomagają w poprawianiu jakości leku. Według badań opublikowanych wcześniej przez Uniwersytet Waszyngtoński i szwajcarskiego producenta leków Humabs Biomed SA, skuteczność szczepionki Pfizera przeciwko Omikron jest 44 razy mniejsza w porównaniu z jej zdolnością do neutralizacji poprzednich wariantów, co powinno zwrócić jedynie uwagę na problem z jakim obecnie mierzy się ludzokść.

Temat ten nie dotyczy jedynie wspomnianego Pfizera. Szczepionki przeciwko koronawirusom opracowane przez Johnson & Johnson i Sinopharm, jak również rosyjska szczepionka Sputnik V, nie wykazały prawie żadnej aktywności neutralizującej przeciwko wariantowi Omikron, badanie przeprowadzone przez University of Washington i szwajcarskiego producenta leków Humabs Biomed SA. W artykule badawczym opublikowanym przez bioRxiv, naukowcy zauważyli, że tylko jedna z 12 osób zaszczepionych szczepionką J&J i trzy z 13, które otrzymały szczepionkę Sinopharm, rozwinęły neutralizujące przeciwciała przeciwko Omikronowi. Idąc dalej żadna z 11 osób, które zostały zaszczepione szczepionką Sputnik nie miała takich przeciwciał, co przeczy twierdzeniom prezydenta Rosji Władimira Putina, który stwierdził, że szczepionka zachowuje skuteczność przeciwko Omikronowi. Decydenci próbują zapanować nad sytuacją twierdząc, że 20 milionów dodatkowych dawek szczepionki COVID-19 wyprodukowanej przez firmy Pfizer i BioNTech. 5 milionów dawek ma zostać dostarczonych w styczniu. Komisja europejska dodaje, że również rozprowadoznych będzie 5 milionów w lutym i 10 milionów w marcu, oprócz już zaplanowanych 195 milionów dawek, które mają zostać dostarczone w pierwszym kwartale 2022 roku.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *