Nowa moda wśród inwestorów

Amerykańskie spółki wydają fortunę na buyback. Firma Warrena Buffetta, Berkshire Hathaway, w ostatnim kwartale na takie zakupy wydała 7,6 mld dolarów, a od początku tego roku już ponad 20 mld dolarów. Wyrocznia z Omaha uważa, że skupy należy prowadzić wtedy, kiedy akcje są sprzedawane za mniej niż są warte oraz gdy po ich przeprowadzeniu firma wciąż będzie miała gotówkę do dyspozycji. Dzięki buybackom akcjonariusze firmy Buffeta, która jest znana z tego, że nie wypłaca dywidendy od lat 60 ubiegłego wieku, mogą chociaż w części uczestniczyć w podziale wypracowanych zysków.

Facebook, który od 28 października zmienił nazwę na Meta, odkupił w ostatnim kwartale akcje za 14,4 mld dolarów, a Bank of America skupił w tym czasie akcje za 9,9 mld. Do tego wypłaca swoim akcjonariuszom kwartalną dywidendę, której stopa oscyluje w granicach 2 proc. Wreszcie do buybacków najwyraźniej wraca Exxon Mobil, który przez lata należał do największych firm skupujacych własne akcje, aż do zawieszenia programu w 2016 r. W październiku ogłosił nowy plan opiewający na 10 mld dolarów.

Skup akcji własnych to coraz popularniejsza operacja. Może być okazją do polepszenia wskaźników finansowych. Zazwyczaj skupowane akcje są umarzane, ale firmy mogą wykorzystać je na przykład w programach motywacyjnych dla swoich pracowników. Korzyścią skupu akcji jest jej podatkowy wymiar. Z wypłaconej dywidendy biuro maklerskie zawsze potrąci nam podatek od zysków kapitałowych w dniu jej wypłaty. Przy skupie zapłacimy go dopiero w nowym roku, kiedy będziemy się rozliczać z fiskusem z naszej rocznej działalności. Osiągnięty zysk możemy też rozliczyć ze stratami. Wreszcie to narzędzie do dystrybuowania zysków. Na pewno jest to alternatywa dla dywidendy.

Czyżby przełom w walce z Covid-19?

Wykorzystywali je już w starożytności, teraz pomoże z COVID-19. Brytyjscy naukowcy odkryli wcześniej nieznane właściwości łoczydła apulijskiego, które jest w stanie hamować namnażanie się koronawirusa we wszystkich wariantach. To kolejne przełomowe badanie wpływu tej tradycyjnej substancji na pandemię. Już we wcześniejszych badaniach potwierdzono, że małe dawki tapsygarginy zawarte w łoczydle apulijskim (Thapsia garganica) uruchamiają silną odpowiedź układu odpornościowego, która znacząco pomaga zwalczać wirusy, w tym SARS-CoV-2. Najnowsze wyniki wskazują zaś na to, że tapsygargina pozwala walczyć ze wszystkimi wariantami koronawirusa. Naukowcy zbadali, jak substancja reaguje z wariantami alfa, beta i gamma COVID-19. Bez działania tapsygarginy wariant delta rozmnaża się 9-krotnie szybciej od bety i 4-krotnie szybciej od alfy. Zarażenie jednym wariantem sprawiało też, że inne szybciej mnożyły się w jednym ciele.

Jak przedstawiają się wyniki? Otóż substancja z łoczydła apulijskiego pomaga we wszystkich wariantach – zarówno chroni przed infekcją, jak i hamuje już istniejące zakażenie koronawirusem. – Wyniki te wspólnie wskazują na przeciwwirusowy potencjał tapsigarginu stosowanego w profilaktyce po wystawieniu na działanie wirusa oraz jako substancja terapeutyczna – wskazuje kierownik badania prof. Kin Chow Chang. Co ciekawe, zdrowotne właściwości łoczydła znane są od wieków. Roślina i jej mleczny sok miała szerokie zastosowanie lecznicze już w starożytności oraz średniowieczu. Łoczydło rośnie w basenie Morza Śródziemnego – w południowej Europie i na północy Afryki.

Naukowcy prześcigają się w badaniu dostępnych już leków, które mogą okazać się nieocenione przy walce z Covid-19. W płucach osób ciężko przechodzących zakażenie koronawirusem odkładają się złogi tłuszczowe. Ta obserwacja zainspirowała naukowców do tego, by zaprząc do walki z COVID-19 oręż, który jest znany medycynie już od wielu lat. Fenofibrat to lek obecny na rynku od 1975 rok. Jest stosowany u osób, z podniesionym poziomem substancji tłuszczowych we krwi. Grupa naukowców z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie postanowiła wykorzystać tę zdolność leku do walki z koronawirusem. Naukowcy wykazali najpierw, że wirus SARS-CoV-2 zaburza w płucach naturalny mechanizm rozkładania tłuszczu. Potem w badaniach laboratoryjnych udowodnili się, że fenofibrat może ten efekt zrównoważyć.

Wstępne testy kliniczne przeprowadzone na grupie 1500 chorych na Covid-19 pacjentów w Ichilov Medical Center w Tel Aviwie i Hadassah Medical Center w Jerozolimie przyniosły bardzo dobre wyniki. Pacjenci, którym podawano ten lek wychodzili z infekcji płuc w ciągu kilku dni. Nikt z nich nie zmarł. Autorzy badania zapowiedzieli, że będą szybko postępować z kolejnymi fazami badań klinicznych.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *