Piłka nożna:

Argentyna zapewniła sobie awans do mistrzostw świata 2022, które odbędą się w Katarze. W związku z tym największa gwiazda zespołu Lionel Messi zdecydował, że w najbliższych miesiącach skupi się na swoim klubie.  “Marca” informuje, że doszło do spotkania przedstawicieli PSG z argentyńską federacją. Tematem rozmów był oczywiście Messi i jego kolejne występy w kadrze. Argentyna następne mecze zaplanowane ma na styczeń. Finalnie stanęło na tym, że 34-latek teraz skupi się na swoim klubie, a kadra będzie musiała poradzić sobie bez niego. Przed francuskim klubem kluczowe rozstrzygnięcia w fazie grupowej Liga Mistrzów. W Ligue 1 z kolei ekipa z Paryża ma 10 punktów przewagi nad drugim w tabeli RC Lens. Lionel Messi w swojej karierze rozegrał w barwach narodowych 158 meczów, w których strzelił 80 goli. W 2021 roku w końcu doczekał się z Argentyną wielkiego triumfu, jakim było wygranie Copa America.

 

Koszykówka:

NBA:

Cleveland Cavaliers rzucili wyzwanie Golden State Warriors. Jak odpowiedział Stephen Curry i jego drużyna? W najlepszy możliwy sposób. Warriors w ostatnie 12 minut odrobili 13 punktów straty do Cleveland Cavaliers – czwarta kwarta zakończyła się niesamowitym wynikiem 36:8, a cały mecz 104:89.

Zryw drużyny z San Francisco poprowadził niezawodny Stephen Curry. Gwiazdor Warriors, który wystąpił w tym spotkaniu pomimo problemów z lewym biodrem, 20 ze swoich 40 punktów rzucił w decydującej odsłonie. 33-latek trafił w sumie 9 na 16 oddanych rzutów za trzy i miał sześć asyst.

 

Cleveland Cavaliers – Golden State Warriors 89:104 (29:27, 25:24, 27:17, 8:36)
(Gerland 25, Love 17, Wade 17 – Curry 40, Bjelica 14, Wiggins 12)

 

Ja Morant zabłysnął, a Memphis Grizzlies pokonali u siebie Los Angeles Clippers 120:108. Lider “Niedźwiadków” w niewiele ponad 30 minut zapisał przy swoim nazwisku 28 punktów, pięć zbiórek oraz pięć asyst. To już drugi sukces Grizzlies nad Clippers w tym sezonie, ich pierwsze starcie zakończyło się wynikiem 120:114.

 

Memphis Grizzlies – Los Angeles Clippers 120:108 (30:24, 26:29, 38:32, 26:23)
(Morant 28, Brooks 18, Jackson Jr. 18, Bane 16 – George 23, Jackson 18, Kennard 15)

 

Jimmy Butler przejął spotkanie na szczycie Konferencji Wschodniej, a Miami Heat okazali się lepsi od Washington Wizards (112:97). Butler zaaplikował rywalom 32 “oczka”, a bardzo efektywny występ dodał wchodzący z ławki rezerwowych Gabe Vincent. 25-latek trafił 3 na 6 oddanych rzutów za trzy i zdobył 18 punktów. Stołecznym na nic zdało się 30 punktów Bradleya Beala.

 

Miami Heat – Washington Wizards 112:97 (21:19, 26:21, 36:30, 29:27)
(Butler 32, Adebayo 20, Vincent 18 – Beal 30, Kuzma 19, Kispert 13)

 

Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs 115:90 (34:20, 32:33, 27:25, 22:12)
(Towns 25, Russell 22, Beasley 15 – Vassell 18, Johnson 12, Walker IV 12)

 

Denver Nuggets – Philadelphia 76ers 89:103 (23:24, 29:34, 17:29, 20:16)
(Jokic 30, Barton 19, Morris 11 – Maxey 22, Curry 20, Harris 17)

 

Utah Jazz – Toronto Raptors 119:103 (32:27, 29:36, 31:17, 27:23)
(Mitchell 20, Gay 20, O’Neale 16, Gobert 14 – Trent Jr. 32, VanVleet 24, Birch 14)

 

3X3:

 

Kadra Polski w koszykówce 3×3 cieszy się coraz się większym zainteresowaniem. Widzimy to po nazwiskach zawodników, których Piotr Renkiel powołał na zgrupowanie w Lublinie. Są m.in. Dariusz Wyka i Filip Matczak!  – Myślę, że powoli czas na zmiany w kadrze. Nie jest tajemnicą, że jest coraz więcej zdolnych i wszechstronnych zawodników, prowadzimy z nimi rozmowy – mówił nam po występie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski 3×3. W stolicy Japonii kadrze nie wyszło, ale o dyscyplinie zrobiło się głośno. W zespole po nieudanych IO zaszły zmiany, ze składu wypadł Michael Hicks (jeden z prekursorów tej dyscypliny w Polsce).

Na ME do Paryża pojechał Łukasz Diduszko. To okazało się strzałem w dziesiątkę, bo Biało-Czerwoni zdobyli brązowy medal. Świetnie radził sobie tam Przemysław Zamojski, który wyrasta na jedną z najważniejszych postaci tej dyscypliny na świecie. Ale Renkiel zdaje sobie sprawę, że kadra potrzebuje nowych twarzy. Dlatego – korzystając z przerwy w rozgrywkach – trener reprezentacji powołał na zgrupowanie w Lublinie aż 16 zawodników. Są oczywiście weterani: Szymon RduchPaweł Pawłowski i Przemysław Zamojski. W “16” znalazło się także kilka zaskakujących nazwisk z boisk Energa Basket Ligi.

Nowymi postaciami są: Filip Matczak, Michał Kroczak (obaj King Szczecin), Bartosz Jankowski (Czarni Słupsk), Filip Put (GTK Gliwice), Krzysztof Sulima (Enea Zastal BC) i Dariusz Wyka (Legia Warszawa). Nie jest tajemnicą, że zainteresowanie grą w kadrze 3×3 rośnie. Po pierwsze – wielu graczom podoba się ta odmiana koszykówki, po drugie, niektórzy nie dostali powołania do seniorskiej reprezentacji 5×5 i chcą spróbować swoich sił w nowym projekcie.

Warto dodać, że wśród powołanych zabrakło Michaela Hicksa. Wydaje się, że doświadczonego koszykarza nie zobaczymy już w reprezentacji Polski.

 

ELB:

 

Wielkie emocje i mimo wszystko kontrowersyjna ostatnia akcja. Asseco Arka Gdynia pokonała finalnie MKS Dąbrowa Górnicza 81:80. Dyskusje będą jednak ciągnęły się jeszcze długo. Czy sędziowie popełnili błąd?

 

Asseco Arka Gdynia – MKS Dąbrowa Górnicza 81:80 (19:26, 20:14, 21:8, 21:32)

 

Hokej:

NHL:

Najdłuższa zwycięska seria w NHL dobiegła końca. Strzelony z ujemnego kąta gol nastolatka dał Carolina Hurricanes zwycięstwo i powrót na pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. “Kaczory” wygrały poprzednich 8 meczów, ale tym razem przed własną publicznością musiały uznać wyższość “Huraganów”, które wywiozły z Anaheim 2 punkty po zwycięstwie 2:1. 19-letni Seth Jarvis zdobył dla gości gola zwycięskiego uderzając sprytnie zza przedłużenia linii bramkowej krążek w taki sposób, że ten odbił się od leżącego na lodzie bramkarza gospodarzy Johna Gibsona i wpadł między słupki.

 

Zespół z Anaheim został w tabeli wyprzedzony m.in. przez Calgary Flames, którzy na wyjeździe pokonali Buffalo Sabres 5:0. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano MVP ostatnich Mistrzostw Świata Andrew Mangiapane, który strzelił 2 gole. Johnny Gaudreau zdobył 2 bramki, w tym zwycięską i dołożył asystę, a Matthew Tkachuk oprócz swojego trafienie zanotował również 2 asysty.

 

W efektowny sposób serię 3 porażek przerwał zespół Pittsburgh Penguins, który na wyjeździe rozbił Montréal Canadiens 6:0. 2 gole strzelił i raz asystował Teodors Bļugers, Jake Guentzel raz trafił i dołożył swoją asystę, Sidney Crosby zdobył pierwszą bramkę w sezonie, a na listę strzelców wpisali się także Danton Heinen i Brock McGinn.

 

Florida Panthers nadal mogą się pochwalić najlepszym dorobkiem punktowym w lidze. Tej nocy zespół prowadzony przez Andrew Brunette’a pokonał u siebie New Jersey Devils 4:1. Anthony Duclair i Jonathan Huberdeau zaliczyli po golu i asyście, trafili także Eetu Luostarinen i Carter Verhaeghe, a Spencer Knight między słupkami ustanowił swój rekord kariery w NHL broniąc aż 45 z 46 strzałów.

 

Rzuty karne dały Tampa Bay Lightning zwycięstwo nad Philadelphia Flyers. Mistrzowie NHL po pierwszej tercji przegrywali 0:2, później prowadzili 3:2 i stracili to prowadzenie na 9 sekund przed końcem trzeciej tercji, ale karne egzekwowali skuteczniej. Ostatecznie wygrali 4:3. Zarówno z gry, jak i z karnych trafiali: kapitan Steven Stamkos i Brayden Point. Stamkos zanotował również asystę, a do siatki z gry trafił jeszcze Mathieu Joseph. Stojący w bramce “Błyskawicy” Andriej Wasilewski obronił oba karne rywali.

 

St. Louis Blues przerwali serię 4 porażek, wygrywając u siebie 4:1 z San Jose Sharks. Brandon Saad strzelił dla gospodarzy 2 gole, a Jordan Kyrou i Robert Thomas po jednym. Stojący w bramce gospodarzy Ville Husso zatrzymał 26 z 27 uderzeń.

 

Zespół Minnesota Wild rozbił Dallas Stars 7:2 i wrócił na pierwsze miejsce w dywizji centralnej. Bohaterem wieczoru był najlepszy debiutant poprzedniego sezonu Kiriłł Kaprizow, który strzelił gola i dołożył 3 asysty. Rosjanin w trzeciej tercji popisał się spektakularnym podaniem za plecy, bez patrzenia prosto do Frédéricka Gaudreau, który zdobył gola na 5:2.

 

Jets spadli z pierwszego miejsca w dywizji, bo przegrali po rzutach karnych 1:2 z Edmonton Oilers. Ci ostatni, z kolei, wrócili na prowadzenie i w dywizji Pacyfiku, i w całej konferencji zachodniej. Connor McDavid najpierw 28 sekund po objęciu przez rywali prowadzenia strzelił kolejnego cudownego gola po slalomie w swoim stylu między rywalami, a później zdobył rozstrzygającą bramkę w serii karnych.

 

Karne decydowały o wyniku także w Glendale, gdzie miejscowi Arizona Coyotes przegrali 4:5 z Columbus Blue Jackets. W 7. rundzie rozstrzygającej serii wygraną dał gościom Rosjanin Jegor Czinachow, który wykonywał pierwszego karnego w NHL. Wcześniej dla zwycięzców trafili też Jakub Voráček i Gustav Nyquist.

 

  1. porażki z rzędu doznali Detroit Red Wings, którzy na wyjeździe ulegli Vegas Golden Knights 2:5. Gospodarze mieli nieoczekiwanego bohatera, bo dwoma golami do zwycięstwa poprowadził ich wracający do gry po niemal miesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem ręki Zach Whitecloud. Były to jego pierwsze gole w tym sezonie i pierwszy w NHL mecz z więcej niż jednym punktem.

 

PHL:

 

W meczu 21. kolejki Polskiej Hokej Ligi drużyna GKS Tychy podejmowała drużynę JKH GKS Jastrzębie. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszli gospodarze, pokonując gości 5:4.

 

Tenis:

 

ATP Finals:

Po pierwszym secie, wygranym przez Daniła Miedwiediewa 6:0, zapowiadał się pogrom. Jednak Jannik Sinner odrodził się i mecz przemienił się w niesłychany dreszczowiec. Włoch był blisko zwycięstwa nad Rosjaninem w ATP Finals 2021 w Turynie. Po trzysetowych zwycięstwach nad Hubertem Hurkaczem i Alexandrem ZverevemDanił Miedwiediew miał zapewniony awans do półfinału Turnieju Mistrzów w Turynie. W ostatnim meczu grupowym rywalem Rosjanina był Jannik Sinner, który do gry wkroczył od drugiej kolejki (w miejsce kontuzjowanego Matteo Berrettiniego) i pokonał Polaka. Również z Włochem wicelider rankingu rozegrał trzy sety. Mecz przemienił się w nieoczekiwany dreszczowiec. Miedwiediew w trzecim secie wrócił z 2:4, obronił dwie piłki meczowe w tie breaku i wygrał 6:0, 6:7(5), 7:6(8).

 

W ATP Finals 2021 w Turynie przyszedł czas na zakończenie fazy grupowej. Poznamy ostatniego półfinalistę, a wieczorem zagra pewny awansu Novak Djoković. W Turnieju Mistrzów w rywalizacji singlistów pozostało jedno wolne miejsce w półfinale. Pierwsi na kort w Turynie wyjdą Andriej Rublow i Casper Ruud. Zwycięzca tego meczu w sobotę zmierzy się z Daniłem Miedwiediewem. Obaj w poprzednich dniach przegrali z Novakiem Djokoviciem. Rosjanin pokonał Stefanosa Tsitsipasa, a Norweg zwyciężył Camerona Norrie’ego, który wszedł do gry w miejsce kontuzjowanego Greka.

Wieczorem Djoković będzie miał szansę zakończyć fazę grupową z kompletem zwycięstw. Na jego drodze stanie Norrie, z którym spotka się po raz pierwszy. Serb w tym roku miał szansę skompletować Klasyczny Wielki Szlem. Triumfował w Australian Open, Rolandzie Garrosie i Wimbledonie, by w finale US Open przegrać z Daniłem Miedwiediewem. Poza tym lider rankingu w obecnym sezonie zdobył jeszcze dwa tytuły (Belgrad, Paryż). Norrie w Los Cabos i Indian Wells wygrał swoje pierwsze w karierze turnieje w głównym cyklu.

 

Nikola Mektić i Mate Pavić, aktualnie najlepsza para deblowa świata, awansowali do półfinału ATP Finals 2021 w Turynie. W decydującym meczu Chorwaci w dwóch setach pokonali Ivana Dodiga i Filipa Polaska. Ostatecznie Mektić i Pavić awansowali do półfinału z drugiego miejsca w Grupie Zielonej, ustępując w tabeli parze Marcel Granollers / Horacio Zeballos. Z kolei Dodig i Polasek zakończyli rywalizację na trzeciej lokacie, przed duetem Kevin Krawietz / Horia Tecau.

 

Nikola Mektić (Chorwacja, 1) / Mate Pavić (Chorwacja, 1) – Ivan Dodig (Chorwacja, 6) / Filip Polasek (Słowacja, 6) 6:4, 7:6(6)

 

Piłka ręczna:

 

Czwartkowy mecz Ligi Mistrzów w Barcelonie dostarczył wielu emocji. Ostatecznie triumfował zespół Łomży Vive Kielce. Przyjezdni, choć nie byli faworytem, pokonali wielką Barcę 32:30. Jednym z bohaterów ekipy z Kielc został Andreas Wolff. Tym razem rywale zaaplikowali w jego stronę 45 rzutów. 14-krotnie skutecznie interweniował. Jego skuteczność wyniosła 31,1 proc.  Najistotniejsze w tym wszystkim jest jednak to, co Wolff wyczyniał w samej końcówce, gdy na tablicy wyników było 30:32, a Łomżę Vive od zwycięstwa dzieliły ostatnie sekundy. Po tym zwycięstwie kielczanie otwierają tabelę grupy B Ligi Mistrzów. Mają 12 punktów. Sześciokrotnie wygrywali, a raz musieli uznać wyższość rywala.

 

FC Barca Lassa – Łomża Vive Kielce 30:32 (16:19)

 

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Vujović 3, Sanchez-Migallon, Olejniczak, Sićko 4, A. Dujshebaev 4, Tournat 2, Karacić 1, Kulesz 2, Moryto 7, Thrastarson, Gębala, Karalek 3, Gudjonsson, Nahi 6

 

Opracowal: Slawek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *