Piłka nożna:

El. MŚ:

 

Już tylko 21 miejsc zostało wolnych dla reprezentacji z całego świata podczas MŚ w Katarze. O jedną z kilku lokat dla Europy walczy Polska. Czeka nas bardzo trudne zadanie. W Katarze na pewno zagra gospodarz, który miejsce na turnieju otrzymał z urzędu. W gronie finalistów jest także Brazylia. “Canarinhos” pokonali Kolumbię 1:0 i jako pierwsi z południowoamerykańskich eliminacji zapewnili sobie awans na mistrzostwa świata w 2022 roku. Mamy już także dziewięciu przedstawicieli z Europy. Są nimi FrancjaChorwacjaAngliaBelgiaNiemcyDaniaSzwajcariaSerbia oraz Hiszpania. Do obsadzenia pozostało jeszcze 21 miejsc. Pięć z nich zgarnie Afryka, po cztery Azja oraz Europa, trzy reprezentacje Ameryki Południowej oraz strefy CONCACAF oraz dwa miejsca dla baraży międzykontynentalnych (zagrają tam ekipy z Oceanii, Ameryki Południowej, strefy CONCACAF oraz Azji).

O miejsce na mundialu walczy także reprezentacja Polski. Wiadomo, że Biało-Czerwoni zagrają w barażach, które odbędą się w marcu 2022 roku. Przypomnijmy, że aktualnie pewne rozstawienia są reprezentacje: Portugalii, Włoch, Szwecji, Rosji i Szkocji. Pod kreską znajdują się Turcja, Polska, Macedonia Północna czy Finlandia. Kluczowe okaże się losowanie, które odbędzie się 26 listopada.  Mistrzostwa świata w Katarze rozpoczną się 21 listopada 2022. Finał zostanie rozegrany 18 grudnia 2022 roku. To dość mocno storpeduje sezon ligowy. Będzie to pierwszy turniej mistrzostw świata, który odbędzie się na Bliskim Wschodzie i pierwszy w kraju islamskim.

Polska przegrała z Węgrami 1:2 (0:1) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata, który odbył się w Warszawie. Biało-czerwoni zajęli drugie miejsce w grupie i wystąpią w marcu w dwustopniowych barażach o awans na mundial.

 

Polska – Węgry 1:2 (0:1)

Bramki: dla Polski – Karol Świderski (61-głową); dla Węgier – Andras Schaefer (37-głową), Daniel Gazdag (80)

 

Sędzia: Tiago Martins (Portugalia). Widzów: 56 197.

 

Po wielkim rozczarowaniu na finiszu eliminacji i porażce z Węgrami (1:2), Polska zachowała 2. miejsce w tabeli grupy I, ale od Anglii dzieli ją przepaść.  Wicemistrzowie Europy rozbili na wyjeździe San Marino aż 10:0 i zakończyli rywalizację z dorobkiem 26 pkt. To o sześć więcej niż zebrali Biało-Czerwoni, którzy na skutek domowej przegranej z Madziarami nie dołożyli do swojego konta nic.  Węgrzy, mimo cennego triumfu w Warszawie, finiszują na 4. pozycji, a to dlatego, że Albania nie dopuściła do wpadki w swoim starciu z Andorą. Wygrała wprawdzie z trudem, różnicą tylko jednej bramki, jednak to jej wystarczyło, by uplasować się na 3. lokacie. W drugiej połowie marca przyszłego roku Polska rozegra turniej barażowy, w którym stoczy decydującą batalię o udział w mundialu w Katarze.

 

Polska – Węgry 1:2 (0:1)
0:1 – Andras Schafer 37′
1:1 – Karol Świderski 61′
1:2 – Daniel Gazdag 80′

 

San Marino – Anglia 0:10 (0:6)
0:1 – Harry Maguire 6′
0:2 – Filippo Fabbri (sam.) 15′
0:3 – Harry Kane (k.) 27′
0:4 – Harry Kane 32′
0:5 – Harry Kane (k.) 39′
0:6 – Harry Kane 42′
0:7 – Emile Smith-Rowe 58′
0:8 – Tyrone Mings 69′
0:9 – Tammy Abraham 78′
0:10 – Bukayo Saka 79′

 

Albania – Andora 1:0 (1:0)

1:0 – Endri Cekici (k.) 73′

 

 

“Ależ rozczarowanie, wręcz kompromitacja, Włosi mają poprawkę” – tak komentatorzy podsumowują poniedziałkowy mecz Italii z Irlandią Północną (0:0) w Belfaście o awans do piłkarskiego mundialu w Katarze. Mistrzów Europy w marcu czekają baraże. Szwajcaria, którą Italia pewnie pokonała latem w mistrzostwach Europy, po wygranej z Bułgarią 4:0 zapewniła sobie awans, a przyszłość Włochów stoi zaś wciąż pod znakiem zapytania.

 

Irlandia Północna – Włochy 0:0

 

Szwajcaria – Bułgaria 4:0 (0:0)
1:0 – Noah Okafor 48′
2:0 – Ruben Vargas 57′
3:0 – Cedric Itten 72′
4:0 – Remo Freuler 90+1′

 

Szkocja – Dania 2:0 (1:0)
1:0 – John Souttar 35′
2:0 – Che Adams 86′

 

Izrael – Wyspy Owcze 3:2  (1:0)
1:0 – Munas Dabbur 30′
2:0 – Shon Weismann 58′
2:1 – Solvi Vatnhamar 62′
2:2 – Klaemint Olsen 72′
3:2 – Dor Peretz 75′

 

Austria – Mołdawia 4:1 (2:0)

1:0 – Marko Arnautović 4′

2:0 – Christopher Trimmel 22′

3:0 – Marko Arnautović (k.) 55′

3:1 – Ion Nicolaescu 60′

4:1 – Dejan Ljubicić 83′

 

 

Reprezentacja Belgii nie zagra w swoim najmocniejszym składzie z Walią. To może jeszcze bardziej skomplikować sytuację reprezentacji Polski przed losowaniem barażów.  Reprezentacja Polski przegrała swój ostatni mecz w kwalifikacjach do przyszłorocznego mundialu. Węgrzy triumfowali 2:1 na PGE Narodowym. Biało-Czerwoni i tak zagrają w barażach, bo zapewnili to sobie, pokonując Andorę. Jednak w klasyfikacji zespołów z drugich miejsc spadli na 6. pozycję, bo wyprzedziła ich Szkocja. Nie licząc meczów z najniżej notowanym San Marino (w grupach sześciodrużynowych odpadają punkty za starcia z outsiderami) – uzbierała 14 punktów – tyle samo co plasująca się za jej plecami Walia, o dwa więcej niż Turcja i Macedonia Północna oraz o trzy więcej niż Finlandia.

Jeżeli Walia co najmniej zremisuje z Belgią, to wyprzedzi Polskę w tabeli. Wówczas nasza drużyna straci rozstawienie przed losowaniem.

 

 

Argentyna – Brazylia z Leo Messim, ale bez Neymara! Taki komunikat do mediów wysłała brazylijska federacja, gwiazdor nawet nie poleciał z drużyną na mecz. Wraca do Paryża.  “Brazylijska ’10’ doznała urazu lewego uda podczas ostatniej sesji treningowej przed wyjazdem do Argentyny” – informuje “Marca”. To oznacza, że nie zobaczymy Neymara w hicie eliminacji do MŚ 2022: Argentyna – Brazylia.

 

Ciekawostki piłkarskie:

 

Jordańska federacja zwróciła się do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC) o wszczęcie śledztwa w celu zweryfikowania płci bramkarki reprezentacji Iranu. Obie drużyny spotkały się w eliminacjach Pucharu Azji kobiet. Wygrały po rzutach karnych zawodniczki Iranu 4-2.  Bohaterką rozegranego 25 września meczu była irańska bramkarka Zohreh Koudaei, która obroniła dwie “jedenastki”. Książę Ali Ben al-Hussein, prezes federacji jordańskiej, opublikował na Twitterze list z prośbą o weryfikację płci Koudaei. W odpowiedzi selekcjonerka reprezentacji Iranu Maryam Irandoust nazwała oskarżenia “fałszywymi”, wynikającymi z “niezaakceptowania porażki” i podkreśliła, że Iran jest gotowy dostarczyć każdy dokument wymagany przez AFC. Według brytyjskiej wikipedii Koudaei ma 32 lata.

 

 

Rządowa Komisja Sportu i Rekreacji Zimbabwe zawiesiła władze federacji piłkarskiej w tym kraju “w następstwie kilku przypadków rażącej niekompetencji” w sprawach dotyczących oszustw i molestowania seksualnego kobiet sędziujących mecze.  Zimbabwe bez powodzenia występowało w eliminacjach mistrzostw świata, ale za to uzyskało prawo gry w styczniowym Pucharze Narodów Afryki. Nie wiadomo jednak, czy będzie mogło wziąć udział w turnieju, bowiem FIFA zazwyczaj zawiesza krajowe federacje, w działalność których ingerują władze państwowe.  To kolejny przypadek zwieszenia piłkarskiej federacji w Afryce. Kilka dni temu na taki krok zdecydował się rząd Kenii, a przyczyną miały być nieprawidłowości w zarządzaniu finansami federacji. Reprezentacja Kenii także nie zakwalifikowała się do finałowego turnieju MŚ w Katarze. Odpadła także z rozgrywek o mistrzostwo kontynentu.

 

Koszykówka:

 

Spełnia swój wielki amerykański. Jeremy Sochan w kolejnym swoim występie w lidze NCAA potwierdza, że “ma papiery” na wielkie granie. Na renomowanej uczelni Baylor radzi sobie doskonale. W poniedziałek w wgranym 89:60 starciu z Nicholls State znów dał próbkę swoich możliwości. Linijka statystyczna? 14 punktów (5/10 z gry w tym 3/5 zza łuku), cztery zbiórki i dwie asysty. Kolejny raz zebrał bardzo pozytywne opinie. Warto dodać, że to już drugi dobry występ Sochana w lidze NCAA. W debiucie spędził na parkiecie 24 minuty, a w tym czasie zanotował 10 punktów (5/7 z gry), pięć zbiórek, dwie asysty i dwa bloki. Jego drużyna pokonała Incarnate Word 87:60. Sochana chętnie widziałby na listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski trener Igor Milicić. Ten powołał go nawet do szerokiej kadry, ale wiadomo było, że obowiązki uczelniane nie pozwolą mu przylecieć. Podobnie sprawa ma się m.in. z Igorem Miliciciem Jr., który jest zawodnikiem Uniwersytetu Virginia.

 

NBA:

Chicago Bulls kończą wizytę w Hollywood w świetnych nastrojach. Dzień wcześniej pokonali Los Angeles Clippers, a teraz nie dali także szans Los Angeles Lakers. Bulls byli osłabieni brakiem objętego protokołem bezpieczeństwa Nikoli Vucevicia, a Lakers nie mieli kontuzjowanego LeBrona Jamesa. To miał być hit, ale w rzeczywistości poniedziałkowy mecz w Staples Center miał jednostronny przebieg.  Drużyna z Chicago zdominowała mistrzów NBA z 2020 roku. Już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 33:25, a Bulls decydujący cios zadali po zmianie stron. Goście wygrali trzecią partię 37:25, a cały mecz 121:103. DeMar DeRozan w swoich rodzinnym stronach zdobył 38 punktów, trafiając 15 na 23 oddane rzuty z gry. Lonzo Ball, były zawodnik Lakers, zapisał przy swoim nazwisku 27 “oczek”, siedem zbiórek i osiem asyst (7/10 za trzy), a Zach LaVine miał 26 punktów.  Dla “Byków” to pierwsze zwycięstwo nad Lakers od 2016 roku.

 

Los Angeles Lakers – Chicago Bulls 103:121 (25:33, 23:24, 25:37, 30:27)
(Horton-Tucker 28, Westbrook 25, Davis 20 – DeRozan 38, Ball 27, LaVine 26)

 

Chris Paul znów pokazał, co to znaczy być liderem. 36-latek 19 ze swoich 21 punktów zdobył w czwartej, decydującej kwarcie, a Phoenix Suns po zaciętym meczu pokonali Minnesota Timberwolves 99:96. To już ich dziesiąte w sezonie, a dziewiąte zwycięstwo z rzędu.

 

Minnesota Timberwolves – Phoenix Suns 96:99 (21:18, 18:22, 23:26, 34:33)
(Towns 35, Russell 22, Beasley 12 – Booker 29, Ayton 22, Paul 21)

 

Świetny Nikola Jokić nie wystarczył. Serb zdobył 35 punktów, miał 16 zbiórek i sześć asyst, ale jego Denver Nuggets musieli uznać wyższość Dallas Mavericks, którzy triumfowali na własnym parkiecie po raz szósty w siódmym dotychczasowym występie.

 

Dallas Mavericks – Denver Nuggets 111:101 (35:32, 14:26, 30:25, 32:18)
(Porzingis 29, Doncić 23, Hardaway Jr. 19 – Jokić 35, Morris 17, Gordon 14)

 

Jayson Tatum rzucił w całym meczu 23 punkty, ale o korzystny wynik dla Boston Celtics w końcówce starcia z bardzo solidnymi w tym sezonie Cleveland Cavaliers zadbał Dennis Schroder. 28-latek zaaplikował rywalom sześć “oczek” w ostatnie 76 sekund, a Bostończycy triumfowali 98:92. Celtics błyskawicznie zrewanżowali się Cavaliers za porażkę sprzed dwóch dni (89:91).

 

Cleveland Cavaliers – Boston Celtics 92:98 (22:19, 17:18, 25:28, 28:33)
(Rubio 28, Osman 26, Gerland 17 – Tatum 23, Horford 17, Smart 14, Schroder 14)

 

Detroit Pistons – Sacramento Kings 107:129 (12:31, 32:37, 26:24, 37:37)
(Bey 28, Cunningham 25 – Hield 22, Holmes 19, Fox 19, Haliburton 17)

 

Washington Wizards – New Orleans Pelicans 105:100 (25:25, 16:33, 32:22, 32:20)
(Dinwiddie 27, Caldwell-Pope 18, Harrell 15 – Ingram 31, Valanciunas 16, Graham 14)

 

Atlanta Hawks – Orlando Magic 129:111 (30:31, 30:25, 33:28, 36:27)
(Collins 23, Young 23, Bogdanović 20, Capela 20 – Anthony 29, Mulder 19, Wagner 19, Carter Jr. 15)

 

New York Knicks – Indiana Pacers 92:84 (16:20, 32:29, 21:25, 23:10)
(Quickley 16, Walker 16, Rose 14, Barrett 12 – Brogdon 22, Sabonis 21, LeVert 17)

 

Memphis Grizzlies – Houston Rockets 136:102 (33:20, 41:36, 31:15, 31:31)
(Morant 22, Jackson Jr. 18, Brooks 16 – Green 15, Tate 14, Wood 11)

 

Oklahoma City Thunder – Miami Heat 90:103 (24:23, 19:20, 24:31, 23:29)
(Dort 20, Robinson-Earl 16, Pokusevski 11 – Herro 26, Robinson 21, Strus 13)

 

Portland Trail Blazers – Toronto Raptors 118:113 (24:33, 37:27, 24:25, 33:28)
(McCollum 29, Lillard 24, Nance Jr. 15 – Anunoby 29, Siakam 20, Trent Jr. 18, Barnes 18)

 

Hokej:

NHL:

 

Columbus Blue Jackets pokonali przed własną publicznością Detroit Red Wings w rozegranym tej nocy meczu NHL. Gustav Nyquist i Zach Werenski w decydującej akcji najpierw wymieniali między sobą kij, a później krążek.  Blue Jackets dwukrotnie musieli odrabiać straty, bo najpierw przegrywali 0:2, a później 2:3. Zwycięskiego gola zdobył w przedostatniej minucie meczu Zach Werenski, któremu asystował Gustav Nyquist. Chwilę wcześniej, gdy gospodarze bronili się we własnej tercji, Szwed oddał amerykańskiemu obrońcy swój kij, bo ten stracił własny. Jednak gdy “Kurtki” ruszyły z kontrą Nyquist odebrał swój kij, a Werenski dostał kolejny z boksu. W porę zdążył dołączyć do akcji ofensywnej, w której tym razem otrzymał od Nyquista podanie i trafił do siatki. Pierwszą gwiazdą meczu został jednak 20-letni Jegor Czinachow, którego Blue Jackets wybrali z numerem 21 ubiegłorocznego draftu. Najpierw asystował przy pierwszym w barwach ekipy z Columbus golu Adama Boqvista, a później sam zdobył swoją pierwszą bramkę w NHL.

 

Ekipę Red Wings w tabeli przeskoczył zespół Tampa Bay Lightning. Mistrzowie NHL w drugim poniedziałkowym meczu pokonali u siebie New York Islanders 4:1. Brayden Point zdobył gola i zaliczył asystę, Anthony Cirelli strzelił bramkę zwycięską, a później pobił się z Brockiem Nelsonem. Oprócz nich na listę strzelców w drużynie Jona Coopera wpisali się także Mathieu Joseph i Steven Stamkos. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza “Błyskawicy” Andrieja Wasilewskiego, który obronił 25 z 26 strzałów. Cirelli wywołał bójkę po tym, jak Nelson natarł na Alexa Killorna. Sam jednak meczu nie dokończył, bo w trzeciej tercji został trafiony krążkiem w twarz. Cooper powiedział później, że choć “lustro w najbliższych dniach nie będzie jego najlepszym przyjacielem”, to nie doszło do poważnego urazu. Mecz rozpoczął się od bójki starych, dobrych znajomych: Pata Maroona (TBL) i wyższego o 15 centymetrów oraz cięższego o 16 kilogramów 44-letniego Zdeno Cháry. Obaj walczyli ze sobą już po raz piąty. Do poprzedniego pojedynku doszło w marcu ubiegłego roku, gdy Maroon podczas meczu z Boston Bruins wywołał zespołową awanturę uderzając Słowaka kijem. Amerykanin z nikim w NHL nie bił się częściej niż z Chárą. Ekipa Lightning ma 19 punktów i jest w dywizji atlantyckiej trzecia. Islanders przegrali po raz 3. z rzędu i z 12 punktami są ostatni w dywizji metropolitalnej, ale wszystkie 12 dotychczasowych meczów rozegrali na wyjazdach. Został im jeszcze jeden wyjazdowy mecz w tej serii, a w sobotę wreszcie otworzą swoją nową halę UBS Arena.

 

Tenis:

 

W tym tygodniu na ekrany kin w USA wchodzi film “The Williams Method”, przedstawiający niezwykłą historię sióstr Sereny i Venus Williams. W rolę ojca, trenera i menedżera tenisistek wcielił się Will Smith, który jest także producentem obrazu.  53-letni aktor nie ukrywa, że już dawno temu “zakochał się” w Richardzie Williamsie. Ojciec tenisistek zaimponował mu, broniąc 14-letniej wówczas Venus przed natarczywym dziennikarzem.  Richard Williams, trener samouk, jeszcze przed narodzinami córek przygotował szczegółowy plan na ich karierę tenisową i razem z nimi przeszedł drogę z ubogich przedmieść Los Angeles do zwycięstw w największych turniejach. Początek nie był jednak łatwy. Ojciec musiał bardzo się starać, by znaleźć córkom profesjonalnego trenera w ekskluzywnych klubach tenisowych w Kalifornii, gdzie witano go rasistowskimi kpinami. Jak oceniają niektóre media, rola Williamsa może przynieść Smithowi pierwszą w karierze statuetkę Oscara.

 

ATP Finals:

 

Andriej Rublow pokonał Stefanosa Tsitsipasa w ich pierwszym meczu grupowym turnieju ATP Finals w Turynie. Rosyjski tenisista zrewanżował się Grekowi za porażkę na tym samym etapie ubiegłorocznej edycji kończącej sezon imprezy masters.

 

Wcześniej w poniedziałek w Grupie Zielonej lider światowego rankingu Novak Djokovic, mimo początkowych kłopotów, nie stracił seta w swoim meczu otwarcia. Serb rozpoczął walkę o szósty w karierze triumf w kończącej sezon imprezie masters od wygranej z Casperem Ruudem, pierwszym w historii Norwegiem w obsadzie tego turnieju.

 

Novak Djokovic (Serbia, 1) – Casper Ruud (Norwegia, 8) 7:6 (7-4), 6:2

 

Andriej Rublow (Rosja, 5) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) 6:4, 6:4

 

Kapitalne widowisko stworzyły we wtorkowe popołudnie dwie utytułowane pary w ramach turnieju ATP Finals 2021. Horacio Zeballos i Marcel Granollers pokonali ostatecznie najwyżej rozstawiony w Turynie chorwacki duet Nikola Mektić i Mate Pavić.

 

Marcel Granollers (Hiszpania, 4) / Horacio Zeballos (Argentyna, 4) – Nikola Mektić (Chorwacja, 1) / Mate Pavić (Chorwacja, 1) 6:4, 7:6(4)

 

WTA Finals:

 

Iga Świątek pokonała Paulę Badosę w swoim trzecim, ostatnim meczu grupowym turnieju WTA Finals w Guadalajarze. Polska tenisistka już wcześniej straciła szanse na awans do półfinału, natomiast Hiszpanka była go pewna z pierwszego miejsca w tabeli. Badosa w tym spotkaniu popełniła aż 42 niewymuszone błędy, przy 20 po stronie zawodniczki z Raszyna. Statystyka uderzeń wygrywających była zbliżona – 18 u Polki i o dwa więcej u Hiszpanki. Ten pojedynek był dla Świątek okazją, by zrewanżować się rywalce za porażkę w 1/16 finału olimpijskich zmagań w Tokio, którą bardzo przeżyła. Przerwała też zwycięską passę Badosy, która przed mastersem triumfowała w prestiżowej imprezie WTA rangi 1000 w Indian Wells.

 

Iga Świątek (Polska, 5) – Paula Badosa (Hiszpania, 7) 7:5, 6:4

 

Iga Świątek przegrała z Marią Sakkari i Aryną Sabalenko, ale pokonała Paulę Badosę, otrzyma więc za trzy mecze 440 tysięcy dolarów (ok. 1,7 mln zł) oraz 500 punktów do rankingu WTA. Co ciekawe, jest to najwyższa premia finansowa uzyskana przez naszą reprezentantkę w tym sezonie, mimo że wygrała dwa turnieje. Za triumf w Adelajdzie otrzymała 68 tysięcy dolarów, a za zwycięstwo w Rzymie 221,5 tysiąca dolarów.

 

Greczynka Maria Sakkari po zwycięstwie w grupie Chichen Itza z najwyżej rozstawioną Buałorusinką Aryną Sabalenką 7:6 (7-1), 6:7 (6-8), 6:3 uzupełniła grono półfinalistek turnieju WTA Finals w Guadalajarze. O finał zagra z Estonką Anett Kontaveit.  Drugą parę półfinałową tworzą Hiszpanki Garbine Muguruza i Paula Badosa. Iga Świątek po porażkach z Sakari i Sabalenką w poniedziałek pokonała Badosę 7:5, 6:4, ale nie dało jej to awansu.

 

Niesamowitym thrillerem było deblowe spotkanie Barbory Krejcikovej i Kateriny Siniakovej z Alexą Guarachi i Desirae Krawczyk. Czeszki musiały się mocno napracować, aby zakończyć z kompletem zwycięstw fazę grupową WTA Finals 2021 w Guadalajarze.

 

Barbora Krejcikova (Czechy, 1) / Katerina Siniakova (Czechy, 1) – Alexa Guarachi (Chile, 6) / Desirae Krawczyk (USA, 6) 5:7, 7:6(3), 10-7

 

W poniedziałek zakończyła się rywalizacja w fazie grupowej turnieju WTA Finals 2021 w Guadalajarze. Jako ostatnie przepustkę do półfinału uzyskały Su-Wei Hsieh i Elise Mertens.

 

Su-Wei Hsieh (Tajwan, 3) / Elise Mertens (Belgia, 3) – Sharon Fichman (Kanada, 8) / Giuliana Olmos (Meksyk, 8) 6:4, 7:6(3)

 

Opracowal: Slawek Sobczak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *