Piłka nożna:

El. MŚ:

Brazylia pokonała Kolumbię 1:0 i awansowała do mistrzostw świata w Katarze. Canarinhos przeszli jak burza eliminacje. Zagraniczne serwisy sporo miejsca poświęcają agresywnej postawie Neymara w trakcie spotkania wobec sędziego. “Od pierwszych minut symulował faule i protestował za każdym razem, gdy odbierano mu piłkę” – tak o zachowaniu Neymara w trakcie spotkania z Kolumbią (1:0) pisze “AS”. W 8. minucie Brazylijczyk walczył z sędzią Roberto Tobarem, który nie odgwizdał rzekomego faulu Davinsona Sancheza. Neymar rzucił się na Chilijczyka, dotknął go, wrzasnął na niego, a nie otrzymał nawet żadnego ostrzeżenia za swoje zachowanie. Tak było przez całą pierwszą połowę. Po przerwie obraz meczu się nie zmienił. Nadal było sporo agresywnych wejść i wzajemnych prowokacji. O zwycięstwie 1:0 i tym samym awansie Brazylii do MŚ 2022 zdecydowało uderzenie Lucasa Paquety po asyście Neymara. Kilka chwil później piłkarz PSG po raz kolejny sprawdził cierpliwość sędziego. W końcu Roberto Tobar Vargas ukarał go za wcześniejszą spóźnioną interwencję. Neymar otrzymał żółtą kartkę.

Chile nie wywiesza białej flagi w walce o mundial. Trzy zwycięstwa z rzędu to aktualnie najdłuższa taka passa w eliminacjach w strefie CONMEBOL

Ekwador nie rozczarował w meczu z najgorszą w eliminacjach Wenezuelą i umocnił się na miejscu premiowanym awansem. Co prawda skromnie, ale zwyciężył 1:0.

Najskuteczniejsza w 13. kolejce jest jak dotąd reprezentacja Peru, która już w pierwszej połowie zapewniła sobie zwycięstwo 3:0 z Boliwią.

13. kolejka eliminacji w strefie CONMEBOL:

Brazylia – Kolumbia 1:0 (0:0)
1:0 – Lucas Paqueta 72′

Paragwaj – Chile 0:1 (0:0)
0:1 – Anthony Silva (sam.) 56′

Ekwador – Wenezuela 1:0 (1:0)
1:0 – Piero Hincapie 41′

Peru – Boliwia 3:0 (3:0)
1:0 – Gianluca Lapadula 10′
2:0 – Christian Cueva 31′
3:0 – Sergio Pena 39′

W kilku czwartkowych europejskich meczach el. MŚ 2022 goli nie brakowało. 9:0 dla Niemiec, 7:1 dla Chorwacji, 6:0 dla Rosji, 5:0 dla Macedonii Północnej… Największa niespodziankę sprawiła Gruzja, która pokonała Szwecję 2:0.

Armenia – Macedonia Północna 0:5 (0:2)
Bramki: Aleksandar Trajkowski 22, Enis Bardhi 36, 66 (k), 90 (k), Miłan Ristowski 79

Azerbejdżan – Luksemburg 1:3 (0:0)
Bramki: Azar Salahli 83 – Gerson Rodrigues 67, 90+1, Sebastien Thill 78

Gruzja – Szwecja 2:0 (0:0)
Bramki: Chwicza Kwaracchelia 61, 77

Rosja – Cypr 6:0 (1:0)
Bramki: Aleksandr Jerochin 4, 87, Fiodor Smołow 55, Andriej Mostowoj 56, Aleksiej Sutormin 62, Anton Zabołotny 81

Grecja – Hiszpania 0:1 (0:1)
Bramka: Pablo Sarabia 26 (k)

Irlandia – Portugalia 0:0

Malta – Chorwacja 1:7 (1:4)
Bramki: Marcelo Brozović 31 (s) – Ivan Perisić 6, Duje Caleta-Car 22, Mario Pasalić 39, Luka Modrić 45+1, Lovro Majer 47, 64, Andrej Kramarić 53

Niemcy – Liechtenstein 9:0 (4:0)
Bramki: Ilkay Gundogan 11 (k), Daniel Kaufmann 20 (s), Leroy Sane 22, 49, Marco Reus 23, Thomas Mueller 77, 86, Ridle Baku 81, Max Goppel 89 (s)

Rumunia – Islandia 0:0

Słowacja – Słowenia 2:2 (0:1)
Bramki: Ondrej Duda 59 (k), David Strelec 75 – Miha Zajc 18, Miha Mevlja 62

Eliminacje MŚ 2022 w strefie europejskiej dobiegają końca, ale wciąż o awans bije się aż 29 drużyn. Stawka jest ogromna, bo oprócz prestiżu, z jakim wiąże się wyjazd na mundial w Katarze, każdy ma do zgarnięcia miliony dolarów! Pierwsze pieniądze FIFA przyznaje już za udział w kwalifikacjach. Ich uczestnicy dostają po 2 mln w amerykańskiej walucie. Prawdziwe finansowe żniwa zaczną się jednak dopiero w turnieju finałowym. Każda z 32 ekip, która pojedzie w przyszłym roku do Kataru, odbierze co najmniej 10 mln dolarów. To gratyfikacje za udział w fazie grupowej. Zatem wywalczenie awansu i rozegranie trzech spotkań w pierwszym etapie imprezy (nawet z kompletem porażek) daje 12 mln dolarów, czyli 48,44 mln zł według obecnego kursu (kurs dolara mocno ostatnio rośnie, miesiąc temu, przy okazji październikowych potyczek, byłoby to “tylko” 47,28 mln zł). Te środki reprezentacja Polski zgarnie, jeśli udanie przebrnie przez kwalifikacje, czyli wygra grupę I, bądź zajmie w niej 2. miejsce, a potem zatriumfuje w turnieju barażowym. Zespół, który na mundialu zajmie 4. miejsce, zainkasuje 25 mln dolarów, zwycięzca “małego finału” – 30 mln, finalista – 40 mln, zaś nowy mistrz świata – aż 50 mln. Podczas mistrzostw świata w Rosji (2018) premie były niższe.

W piątek reprezentacja Polski stanie przed szansą na przypieczętowanie awansu do barażów el. MŚ 2022. Rywalem Biało-Czerwonych będzie Andora. Jak wyliczył portal transfermarkt.com, sam Robert Lewandowski jest wart 66 razy więcej niż kadra rywala. Jak wyliczył branżowy portal transfermarkt.de, Robert Lewandowski wart jest 60 milionów euro. Dla porównania – wartość rynkowa wszystkich zawodników reprezentacji Andory to… około 900 tysięcy euro.

Koszykówka:

Doskonale rozpoczęły eliminacje do EuroBasketu 2023 polskie koszykarki. Biało-Czerwone pokonały w Gnieźnie Albanię 125:19! To była totalna dominacja. Polki były zdecydowanymi faworytkami, ale takiej różnicy chyba nikt się nie spodziewał. Podopieczne trenera Marosa Kovacika od początku jednak zagrały bardzo mocno i realizowały swój cel. 13 trafionych rzutów z dystansu, 35 zbiórek w ataku, 33 asysty czy 23 przechwyty – te liczby doskonale pokazują dominację naszych koszykarek. Finalnie zakończyło się na triumfie różnicą aż 106 “oczek”! To przewaga nie tylko rekordowa, ale i niespotykana. Małe punkty mogą mieć jednak duże znaczenie w walce o wyjazd na mistrzostwa Europy.
W drugim meczu “polskiej grupy” Turczynki pewnie pokonały osłabione Słowenki 78:62. To jednak Polki po pierwszej serii są liderem grupy.

NBA:

Utah Jazz w czwartek niespodziewanie musieli uznać wyższość Indiana Pacers, a ponadto jeszcze przed końcem meczu wyrzuconych z parkietu zostało ich trzech podstawowych zawodników. To efekt spięcia, do którego doszło na cztery minuty przed końcem przy wyniku 102:92 dla Pacers. Zawrzało wtedy na linii Rudy Gobert – Myles Turner. Francuz, upadając na parkiet po niecelnym rzucie spod kosza, chwycił środkowego Pacers. Turner też się przewrócił, a następnie odpłacił się rywalowi uderzeniem barkiem. Gobert go złapał, doszło do klinczu i przepychanki. Interweniować musieli inni zawodnicy i trenerzy. Turner, Gobert, a także najbardziej aktywni podczas awantury Donovan Mitchell i Joe Ingles zostali wyrzuceni z parkietu. Goście bez większych problemów utrzymali korzystny wynik i zwyciężyli ostatecznie 111:100, odnosząc piąty triumf w nowym sezonie. Jazzmani po czterech zwycięstwach u siebie, pierwszy raz opuszczali własny parkiet na tarczy. Świetny był Malcolm Brogdon, który zdobył 30 punktów i miał dziewięć zbiórek.

Utah Jazz – Indiana Pacers 100:111 (30:32, 21:28, 26:25, 23:26)
(Mitchell 26, Gobert 19, Clarkson 11 – Brogdon 30, McConnell 21, Martin 14)

Los Angeles Clippers nie przestają zachwycać, ich siódme w sezonie, a szóste zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Drużyna z Kalifornii po zaciętym meczu pokonała Miami Heat 112:109, a na finiszu bardzo ważne rzuty wolne trafiał Reggie Jackson. Goście byli osłabieni brakiem swojego lidera, Jimmy Butler w poprzednim meczu skręcił kostkę. Środkowy Edrice Adebayo zdobył 30 punktów i miał 11 zbiórek, a brylujący w końcówce spotkania Kyle Lowry dodał 25 “oczek”. Heat zabrakło jednak celnych rzutów za trzy, Tyler Herro nie trafił ani jednej z sześciu oddanych przez siebie prób, a Duncan Robinson miał w tym elemencie zaledwie 2 na 11. Clippers poprowadził Paul George, zdobywca 27 punktów. Duży wkład w ich sukces miał ponadto Eric Bledsoe, który wywalczył 21 punktów, a wspomniany Jackson zapisał przy swoim nazwisku 22 “oczka”. Zespół Tyronna Lue z bilansem 7-4 plasuje się w czołówce Konferencji Zachodniej.

Los Angeles Clippers – Miami Heat 112:109 (25:40, 31:18, 30:20, 26:31)
(George 27, Jackson 22, Bledsoe 21 – Adebayo 30, Lowry 25, Herro 23)

Gary Trent i Fred VanVleet trafili za trzy w końcówce, a Toronto Raptors pokonali osłabionych brakiem m.in. objętego protokołem bezpieczeństwa Joela Embiida Philadelphia 76ers 115:109. VanVleet zakończył mecz z 32 punktami, sześcioma zbiórkami i siedmioma asystami.

Philadelphia 76ers – Toronto Raptors 109:115 (30:27, 27:25, 21:29, 31:34)
(Maxey 33, Harris 19, Curry 15 – VanVleet 32, Anunoby 20, Trent Jr. 20, Boucher 17)

Chicago Bulls rozpoczęli sezon zasadniczy 2021/2022 w świetnym stylu, wygrywając 8 na 11 pierwszych meczów. Teraz będą musieli jednak radzić sobie bez ważnego zawodnika. Środkowy “Byków”, Nikola Vucevic otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19 i został objęty protokołem bezpieczeństwa ligi NBA. Jako pierwszy w czwartek poinformował o tym reporter NBC Sports, K.C. Johnson. Czarnogórskiego koszykarza czeka przynajmniej 10 dni przerwy, opuści na pewno kilka meczów Chicago Bulls, którzy niebawem rozpoczną serię wyjazdów i do 20 listopada zmierzą się z Golden State Warriors, Los Angeles Clippers, Los Angeles Lakers, Portland Trail Blazers oraz Denver Nuggets. Wszyscy zawodnicy Bulls są w pełni zaszczepieni przeciw COVID-19. Jednak kiedy ktoś uzyska pozytywny wynik testu, nie może wrócić do gry szybciej, niż po upływie 10 dni lub gdy otrzyma dwa negatywne wyniki w odstępie 24 godzin.

Hokej:

Niezwykle udanie przygodę z turniejem Baltic Challenge Cup rozpoczęli hokeiści reprezentacji Polski. Biało-czerwoni w pierwszym meczu rozbili Litwę 11:3, a przy trzech bramkach swój udział miał Krystian Dziubiński.

NHL:

W czwartek w lidze NHL siódme zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Los Angeles Kings. Tym razem “Królowie” pokonali na wyjeździe Ottawa Senators 2:0. Kanadyjska ekipa doznała natomiast szóstej kolejnej porażki. Gole dla Kings zdobyli Słoweniec Anze Kopitar w 36. i Andreas Athanasiou w 57. minucie. W bramce goście świetnie natomiast spisywał się Jonathan Quick, który obronił wszystkie 34 strzały. – Udaje nam się znajdować sposób na wygrywanie. Nasza gra nie różni się znacząco od tej na początku sezonu, ale teraz, gdy mecz jest wyrównany, potrafimy przechylić szalę na naszą stronę – powiedział Quick, który czyste konto zachował po raz 55. w karierze. Senators spisują się w ostatnim czasie słabo, ale są nieco usprawiedliwieni. Aż dziewięciu ich hokeistów jest objętych protokołem bezpieczeństwa z powodu pandemii i nie mogą grać. – Moi chłopcy dali z siebie wszystko. Twardziej już się nie da grać – podkreślił trener Senators D.J. Smith. Kings wygrali tylko jedno z pierwszy siedmiu spotkań, ale teraz pną się w zestawieniu. Zajmują czwarte miejsce w tabeli Pacific Division. Senators są natomiast na ostatniej pozycji w Atlantic Division.

Już trzeci mecz z rzędu przegrała mająca najlepszy punktowy dorobek w NHL drużyna Florida Panthers. Tym razem lepszy okazał się wciąż pozbawiony swojego trenera i kapitana Sidneya Crosby’ego zespół Pittsburgh Penguins. Po porażkach w Nowym Jorku z Rangers i w Newark z New Jersey Devils “Pantery” tym razem w Pittsburghu uległy Penguins 2:3 po rzutach karnych. Decydującego karnego w czwartej rundzie wykorzystał weteran Jeff Carter.

Leon Draisaitl po raz kolejny w tym sezonie poprowadził Edmonton Oilers do zwycięstwa. Strzelił 2 gole i zaliczył asystę, a jego zespół w trzeciej tercji odwrócił losy spotkania z Boston Bruins i wygrał 5:3. Niemiec z 12 bramkami wyprzedził Aleksandra Owieczkina na czele klasyfikacji strzeleckiej ligi, a z 26 punktami został samodzielnym liderem rankingu punktowego.

Na 5 zakończyła się seria wyjazdowych zwycięstw Calgary Flames. “Płomienie” przegrały w Montrealu z Canadiens 2:4. Nick Suzuki strzelił dla gospodarzy nietypowego zwycięskiego gola, odbijając zagraniem zza przedłużenia linii bramkowej krążek od bramkarza rywali Jacoba Markströma. Do tego zaliczył asystę.

Trzeci z rzędu mecz wygrali New Jersey Devils. “Diabły” przed własną publicznością pokonały New York Islanders 4:0. Bohaterem wieczoru był bramkarz gospodarzy Mackenzie Blackwood, który obronił wszystkie 42 strzały “Wyspiarzy” i po raz pierwszy w tym sezonie nie dał się pokonać.

Washington Capitals pokonali na wyjeździe Detroit Red Wings 2:0. Dmitrij Orłow i Lars Eller strzelili oba gole w pierwszej tercji w odstępie zaledwie 10 sekund. Dla Duńczyka było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Wieczór w Detroit należał jednak do ligowego debiutanta. Zach Fucale w bramce Capitals rozegrał swój pierwszy mecz w NHL i broniąc 21 strzałów od razu zachował “czyste konto”.

St. Louis Blues objęli prowadzenie w dywizji centralnej mimo że przegrali u siebie z Nashville Predators 3:4 po dogrywce. Po raz kolejny w tym sezonie wygraną zapewnił “Drapieżnikom” Matt Duchene, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. To właśnie on trafił w dogrywce na wagę zwycięstwa.

3. miejsce w tej dywizji z 17 punktami zajmują Winnipeg Jets. Zespół z Manitoby tej nocy co prawda pierwszy przegrywał, ale później strzelił 4 gole i pokonał San Jose Sharks 4:1. Pierre-Luc Dubois strzelił gola i zaliczył asystę, pierwsza bramka Nate’a Schmidta dla “Odrzutowców” okazała się być zwycięską, a trafili też Kyle Connor i Jansen Harkins.

Drużyna Colorado Avalanche u siebie rozbiła Vancouver Canucks 7:1. I to bez swojej największej gwiazdy Nathana MacKinnona, który z powodu kontuzji nie będzie mógł grać przez 3 tygodnie. Mikko Rantanen strzelił gola i zaliczył 2 asysty, Logan O’Connor i Devon Toews do swoich bramek dołożyli po asyście, a dla “Lawiny” trafiali również: Walerij Niczuszkin, Gabriel Landeskog, Darren Helm i J.T. Compher.

Vegas Golden Knights przerwali serię 4 zwycięstw Minnesota Wild i pokonali ich 3:2. Zwycięskiego gola strzelił najlepszy snajper drużyny Petera DeBoera Jonathan Marchessault, ale wcześniej dwaj gracze zdobyli swoje pierwsze bramki w NHL. Duńczyk Jonas Røndbjerg trafił w swoim 7., a Amerykanin Paul Cotter w 2. występie w najlepszej lidze świata.

Trwa zwycięska passa Anaheim Ducks. “Kaczory” na wyjeździe pokonały Seattle Kraken 7:4 i mają na koncie już 6 kolejnych wygranych. Troy Terry strzelił 2 gole i zaliczył asystę, co oznacza, że wydłużył do 13 najdłuższą w tym sezonie NHL serię meczów ze zdobytym punktem.

Tenis:

ATP Sztokholm:

Andy Murray w dwóch setach przegrał z Tommym Paulem w ćwierćfinale turnieju ATP 250 w Sztokholmie. W półfinałach znaleźli się jedynie tenisiści z USA i Kanady.

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 2) – Botic van de Zandschulp (Holandia) 6:4, 6:3
Denis Shapovalov (Kanada, 3) – Arthur Rinderknech (Francja) 4:6, 6:3, 7:5
Frances Tiafoe (USA, 8) – Daniel Evans (Wielka Brytania, 4) 1:6, 6:1, 6:1
Tommy Paul (USA) – Andy Murray (Wielka Brytania, WC) 6:2, 3:6, 6:3

ATP Next Gen:

W czwartek zakończyła się faza grupowa Next Gen ATP Finals 2021. Z kompletem zwycięstw rywalizację w pierwszym etapie turnieju zakończyli Carlos Alcaraz i Sebastian Korda. Do półfinału awansowali też Brandon Nakashima i Sebastian Baez.

Grupa A:

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Juan Manuel Cerundolo (Argentyna) 4:0, 4:1, 2:4, 4:3(3)
Brandon Nakashima (USA) – Holger Vitus Nodskov Rune (Dania) 3:4(3), 4:1, 4:1, 4:3(1)

Grupa B:

Sebastian Baez (Argentyna) – Hugo Gaston (Francja) 4:3(2), 4:2, 4:2 Sebastian Korda (USA) – Lorenzo Musetti (Włochy) 4:2, 4:3(4), 4:2

W piątkowych półfinałach zmierzą się Alcaraz i Baez oraz Korda i Nakashima.

ATP Finals:

W czwartek rozlosowano grupy turnieju ATP Finals 2021. Swoich przeciwników poznał Hubert Hurkacz, który jako drugi Polak w historii tych zawodów przystąpi do rywalizacji w singlu. Hurkacz powalczy w Turynie w Grupie Czerwonej. Uniknął Novaka Djokovicia, który jako lider rankingu ATP został najwyżej rozstawiony. Hurkacz spotka się w Turynie z wiceliderem światowej klasyfikacji, Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem. W jego grupie jest również oznaczony trzecim numerem Niemiec Alexander Zverev, czyli mistrz olimpijski z Tokio. 24-latek z Wrocławia zagra również z Włochem Matteo Berrettinim, z którym przegrał w półfinale Wimbledonu 2021.

Novak Djoković będzie faworytem zmagań w Grupie Zielonej. Na drodze Serba stanie Grek Stefanos Tsitsipas, który w ostatnim czasie narzekał na kontuzję. Lider rankingu ATP zmierzy się także z Rosjaninem Andriejem Rublowem oraz Norwegiem Casperem Ruudem, który podobnie jak Hurkacz zadebiutuje w kończącym sezon Masters.
Turniej ATP Finals 2021 zostanie rozegrany w dniach 14-21 listopada w hali Pala Alpitour w Turynie. Awans do półfinału wywalczy po dwóch najlepszych singlistów (oraz po dwie najlepsze pary deblowe) z każdej grupy. Finały obu konkurencji odbędą się w niedzielę, 21 listopada.

WTA Linz:

Simona Halep zakończy sezon bez zdobytego tytułu, co po raz ostatni przytrafiło się jej w 2012 roku. Rumunka oddała walkowerem mecz ze swoją rodaczką Jaqueline Cristian w turnieju WTA 250 w Linzu.

półfinał gry pojedynczej:
Alison Riske (USA, 8) – Danielle Collins (USA, 3) 7:5 i krecz
Jaqueline Cristian (Rumunia, LL) – Simona Halep (Rumunia, 2/WC) walkower

WTA Finals:

W czwartek Iga Świątek rozpoczęła występ w WTA Finals 2021 w Guadalajarze. Polka szukała okazji do rewanżu na Greczynce Marii Sakkari za dwie tegoroczne porażki, ale ta sztuka się jej nie udała. Było to starcie tenisistek debiutujących w tej lukratywnej imprezie. Polka w tym roku dwa razy uległa Greczynce bez zdobytego seta, w ćwierćfinale Rolanda Garrosa i w półfinale w Ostrawie. W Meksyku znów nie znalazła sposobu na Greczynkę. Totalnie rozregulowana Świątek przegrała 2:6, 4:6. W ciągu 86 minut Sakkari zdobyła 26 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

Grupa Chichen Itza

Maria Sakkari (Grecja, 4) – Iga Świątek (Polska, 5) 6:2, 6:4

Na kolejną przeciwniczkę w fazie grupowej nasza tenisistka musiała czekać do sesji wieczornej. Paula Badosa zwyciężyła w niej Arynę Sabalenkę 6:4, 6:0. Sabalenka była blisko prowadzenia 5:2 w pierwszym secie, ale do końca meczu nie zdobyła żadnego gema. To właśnie aktualna wiceliderka rankingu WTA będzie kolejną przeciwniczką Świątek w Turnieju Mistrzyń. Białorusinka triumfowała w tym roku w zawodach WTA 500 w Abu Zabi i WTA 1000 w Madrycie, a w Australian Open 2021 sięgnęła po tytuł w deblu w parze z Elise Mertens. Świątek i Sabalenka zmierzą się ze sobą w sobotę i będzie to ich pierwszy pojedynek w tourze. Zwyciężczyni tego meczu na pewno pozostanie w grze o awans do półfinału Turnieju Mistrzyń. W sobotę spotkają się także Badosa i Sakkari, które powalczą o drugie zwycięstwo w meksykańskich zawodach.

Paula Badosa (Hiszpania, 7) – Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) 6:4, 6:0

Po nieudanym występie w singlu Barbora Krejcikova nie zawiodła swojej partnerki Kateriny Siniakovej. Czeszki potwierdziły, że będą się liczyć w walce o deblowy tytuł w turnieju WTA Finals 2021.

Grupa El Tajin:

Barbora Krejcikova (Czechy, 1) / Katerina Siniakova (Czechy, 1) – Sharon Fichman (Kanada, 8) / Giuliana Olmos (Meksyk, 8) 6:4, 6:1

Elise Mertens i Su-Wei Hsieh odniosły pierwsze zwycięstwo w WTA Finals 2021 w Guadalajarze. Belgijka i Tajwanka nie uniknęły pewnych problemów w spotkaniu z Alexą Guarachi i Desirae Krawczyk.

Su-Wei Hsieh (Tajwan, 3) / Elise Mertens (Belgia, 3) – Alexa Guarachi (Chile, 6) / Desirae Krawczyk (USA, 6) 7:6(3), 6:2

F1:

Chiny są gotowe ufundować państwowe stypendium Guanyu Zhou, by zapewnić młodemu kierowcy miejsce w F1. Warunkiem jest jednak dwuletni kontrakt dla 22-latka. Wielkim wygranym tej transakcji będzie Alfa Romeo, a przegranym m.in. Robert Kubica. Po GP Sao Paulo kierownictwo Alfy Romeo zamierza przedstawić nazwisko drugiego kierowcy, który obok Valtteriego Bottasa będzie odpowiedzialny za zdobywanie punktów dla ekipy z Hinwil w kolejnym sezonie Formuły 1. Wiele wskazuje na to, że będzie to Guanyu Zhou. Nie jest tajemnicą, że Zhou może liczyć na potężne wsparcie sponsorskie. Dotąd w padoku F1 spekulowało się, że firmy z Państwa Środka są gotowe wyłożyć od 20 do 30 mln dolarów za rok startów swojego kierowcy w Alfie Romeo. Jednak w obliczu innych kandydatur, Chińczycy podbili stawkę. Jak informuje włoska “Formula Passion”, w rozmowy miał zaangażować się rząd w Pekinie. Władze Chin ufundowały specjalne stypendium dla Zhou, dzięki któremu jego budżet wzrósł do 50 mln dolarów. Tyle że kwota miałaby zostać wypłacona w ciągu dwóch sezonów, bo Chińczycy naciskają na dwuletni kontrakt dla swojej gwiazdy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *