Piłka nożna:

Premier League:

Arsenal FC kończy drugi miesiąc z rzędu bez porażki. Tym razem w 10. kolejce Premier League 2021/2022 londyńczycy uporali się na wyjeździe z ekipą Leicester City (2:0), która jest rywalem Legii Warszawa w Lidze Europy.

 

Cristiano Ronaldo poprowadził Manchester United do ważnej wygranej z Tottenhamem Hotspur (3:0). Co więcej, Portugalczyk razem z Edisonem Cavanim pobił ponad 11-letni rekord. Ten wynik jest imponujący.

 

To było interesujące spotkanie dla polskich kibiców ze względu na Łukasza Fabiańskiego i Matty’ego Casha. Pełną pulę zgarnął West Ham United, który wygrał 4:1 na wyjeździe z Aston Villą.

 

To był bardzo udany występ Jana Bednarka. Southampton Polaka odniosło cenne wyjazdowe zwycięstwo z Watfordem (1:0), a on sam był jednym z najlepszych na boisku.

 

Liverpool FC miał dwubramkowe prowadzenie i nie odniósł zwycięstwa. Jego mecz z Brighton and Hove Albion zakończył się remisem 2:2. Jeszcze większym zaskoczeniem jest porażka Manchesteru City 0:2 z Crystal Palace.

 

Puchar Ligi Angielskiej:

 

To będą bardzo ciekawe ćwierćfinały Pucharu Ligi Angielskiej. Mimo odpadnięcia kilku faworytów, los sprawił, że pary najbliższej fazy powinny dostarczyć sporo emocji.  Ćwierćfinały Pucharu Ligi Angielskiej odbędą się 21 i 22 grudnia. O awansie decyduje jedno spotkanie.

 

PARY ĆWIERĆFINAŁOWE PUCHARU LIGI ANGIELSKIEJ:

 

Tottenham Hotspur – West Ham United

Arsenal FC – Sunderland AFC

Brentford FC – Chelsea FC

Liverpool FC – Leicester City

 

Primera Division:

 

Ronalda Koemana nie ma już na ławce rezerwowych Barcelony, ale zespół wciąż zawodzi. W sobotni wieczór drużyna prowadzona obecnie przez Sergiego Barjuana tylko zremisowała na Camp Nou z Deportivo Alaves 1:1.

 

W La Lidze ogromny ścisk w czołówce.  Piłkarze Realu Madryt nie bez problemów pokonali na wyjeździe Elche 2:1, a zawody z dubletem zakończył Vinicius Junior. Goście sami skomplikowali sobie życie w końcówce, gdy grali z przewagą jednego zawodnika, a mimo to stracili gola.

 

Sevilla nie odpuszcza Realowi. W sobotę zespół, który prowadzi Julen Lopetegui sięgnął po kolejne trzy punkty. Rywalem była dobrze radząca sobie w trwających rozgrywkach Osasuna. Na pierwszego gola czekać trzeba było do 40. minuty. Do siatki zespołu z Pampeluny trafił Diego Carlos. Wynik spotkania po godzinie ustalił Lucas Ocampos.

 

Piłkarze Atletico nie potrafili wygrać w dwóch ostatnich meczach. Mistrzowie Hiszpanii w końcu sięgnęli po trzy punkty, pokonując 3:0 Real Betis. Wygraną w końcówce straciła Mallorca.

 

Bundesliga:

 

Bayern pokazał niebywałą jakość z przodu, był świetnie zorganizowany. Union walczył, ale same chęci to było za mało. Bawarczycy wygrali 5:2, a Robert Lewandowski dopisał dublet do swojego dorobku bramkowego.

 

Od 18 września kibice FC Augsburg czekali na zwycięstwo w Bundeslidze. W niedzielę podopieczni Markusa Weinzierla pokonali 4:1 wyżej notowany VfB Stuttgart. Po stronie gospodarzy zagrali Rafał Gikiewicz i Robert Gumny.

 

W 10. kolejce Bundesligi TSG 1899 Hoffenheim wygrało 2:0 i przeskoczyło Herthę Berlin w tabeli. Krzysztof Piątek rozegrał 61 minut, jednak nie zdołał pomóc stołecznej drużynie. Reprezentant Polski był zupełnie odcięty od podań.

 

Serie A:

 

“Stara Dama” mierzyła się z Hellasem Werona na Stadio Marc’Antonio Bentegodi. Giovanni Simeone dwa razy pokonał Wojciecha Szczęsnego w pierwszym kwadransie, w 80. minucie Weston McKennie trafił do siatki i dał nadzieję drużynie gości. Juventus FC ostatecznie przegrał 1:2 z klubem Pawła Dawidowicza.

 

Wysokie zwycięstwo Torino FC w ostatnim sobotnim meczu ligi włoskiej. Przy pierwszym golu, w zakończonym wynikiem 3:0 starciu z UC Sampdorią, wykazał się Karol Linetty.

 

Empoli FC popisało się ambitnym pościgiem w wygranym 2:1 meczu z US Sassuolo. Decydującego gola w doliczonym czasie strzelił Szymon Żurkowski. To pierwsze trafienie Polaka w Serie A.

 

Inter Mediolan szukał sposobu na strzelenie gola Udinese Calcio przez godzinę. Uniknął potknięcia, a najważniejszym zawodnikiem w wygranym 2:0 starciu był Joaquin Correa.

 

Ligue 1:

 

Arkadiusz Milik wszedł na boisko w drugiej połowie i mógł przypieczętować wygraną swojej drużyny. Ostatecznie Olympique Marsylia pokonał 1:0 Clermont Foot 63.

 

Schodzących do szatni na przerwę piłkarzy Paris Saint-Germain żegnały gwizdy. Drużyna obudziła się dopiero po zejściu z boiska Lionela Messiego. W końcówce zapewniła sobie zwycięstwo 2:1 w skomplikowanym meczu z Lille OSC.

 

PKO Ekstraklasa:

 

To był wieczór niespodzianek w PKO Ekstraklasie. Punkty stracił liderujący Lech Poznań, świetnie spisał się za to Radomiak Radom, który goni czołówkę.

 

Cracovia – Radomiak Radom 1:2 (0:1)
0:1 – Karol Angielski (k.) 25′
1:1 – Filip Piszczek 71′
1:2 – Artur Bogusz 90+7′

 

Stal Mielec – Lech Poznań 0:0

 

Drużyna Macieja Bartoszka doskonale sobie radzi na własnym stadionie. “Nafciarze” awansowali w tabeli PKO Ekstraklasy po zwycięstwie 2:0 z Wisłą Kraków. Łukasz Sekulski został bohaterem miejscowych.

 

Wisła Płock – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
1:0 – Łukasz Sekulski 39′
2:0 – Łukasz Sekulski 48′

 

Wicemistrz Polski, Raków Częstochowa, w 13. kolejce dość niespodziewanie tylko bezbramkowo zremisował na wyjeździe z autsajderem PKO Ekstraklasy, Górnikiem Łęczna.

 

Górnik Łęczna – Raków Częstochowa 0:0

 

Obie ekipy nie zagrały efektownego i efektywnego futbolu, mocno rozczarowywały z przodu i w konstrukcji akcji. Starcie Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

Górnik Zabrze – KGHM Zagłębie Lubin 0:0

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrywała już dwoma bramkami. Śląsk Wrocław doprowadził nawet do wyrównania. Ostatecznie gospodarze zgarnęli trzy punkty. Wszystko dzięki bramce Mateusza Grzybka w ostatnich sekundach meczu.

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Śląsk Wrocław  4:3 (1:1)
0:1 – Robert Pich 6′
1:1 – Samuel Stefanik 13′
2:1 – Muris Mesanović 50′
3:1 – Kacper Śpiewak 59′
3:2 – Adrian Łyszczarz 84′
3:3 – Adrian Łyszczarz 87′
4:3 – Mateusz Grzybek 90+8′

 

Legia Warszawa zagrała nieco lepiej niż w poprzednich meczach, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby jednego punktu w starciu z Pogonią Szczecin. Goście przetrwali trudne momenty, samemu wyprowadzając dwa ciosy w newralgicznych momentach. To ósma porażka Legii w tym sezonie i mistrzowie Polski po tym meczu pozostają w strefie spadkowej. Z kolei Pogoń dołączyła do grupy pościgowej za prowadzącym w lidze Lechem Poznań.

 

Legia Warszawa – Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)
0:1 Luka Zahović 45′
0:2 Rafał Kurzawa 46′

 

1.Liga:

 

Korona Kielce zwyciężyła 2:1 z Odrą Opole, choć jako pierwsza straciła w tym meczu gola. Skra Częstochowa podbiła Olsztyn w spotkaniu, w którym tylko jeden z trzech rzutów karnych został wykorzystany.

 

Korona Kielce – Odra Opole 2:1 (2:1)
0:1 – Konrad Nowak 12′
1:1 – Piotr Malarczyk 36′
2:1 – Jacek Podgórski 39′

 

Stomil Olsztyn – Skra Częstochowa 0:1 (0:1)

0:1 – Kamil Wojtyra (k.) 32′

 

Miedź Legnica pozostaje wiceliderem, a jej strata do prowadzącego w rozgrywkach Widzewa Łódź zmniejszyła się do dwóch punktów. W najciekawszym meczu kolejki zwyciężyła 1:0 z Arką Gdynia prowadzoną przez jej byłego trenera Ryszarda Tarasiewicza.

 

Miedź Legnica – Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 – Nemanja Mijusković 67′

 

Lider Fortuna I ligi tym razem nie zapunktował. Po 11 meczach bez porażki Widzew Łódź nie poradził sobie z będącą w dolnej połowie tabeli Resovią. Nie popisał się również ŁKS Łódź w starciu z czerwoną latarnią rozgrywek.

 

Resovia – Widzew Łódź 1:0 (1:0)
1:0 – Aleksander Komor 30′

 

Górnik Polkowice – ŁKS Łódź 1:1 (1:0)
1:0 – Mikkel Rygaard 32′
1:1 – Kamil Wacławczyk 74′

 

GKS 1962 Jastrzębie – GKS Katowice 0:0

 

2.Liga:

 

Chojniczanka powróciła na trzecie miejsce w tabeli eWinner II ligi dzięki zwycięstwu 3:0 w meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Z przewagą trzech goli wygrywali również piłkarze Pogoni Siedlce oraz Śląska II Wrocław.

 

Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Chojniczanka 0:3 (0:1)
0:1 – Tomasz Mikołajczak 41′
0:2 – Szymon Skrzypczak 69′
0:3 – Marcin Grolik 85′

 

Pogoń Siedlce – Radunia Stężyca 4:1 (2:0)
1:0 – Maciej Górski 26′
2:0 – Robert Majewski 41′
3:0 – Maciej Górski 55′
4:0 – Cezary Demianiuk 61′
4:1 – Dawid Retlewski 76′

 

Śląsk II Wrocław – Znicz Pruszków 3:0 (0:0)
1:0 – Sebastian Bergier (k.) 64′
2:0 – Bartosz Boruń 76′
3:0 – Szymon Krocz 88′

 

Lech II Poznań – Wigry Suwałki 0:0

 

GKS Bełchatów – Sokół Ostróda 2:0 (0:0)
1:0 – Dawid Flaszka 55′
2:0 – Artur Golański (k.) 62′

 

Hutnik Kraków – Wisła Puławy 1:3 (1:2)
0:1 – Emil Drozdowicz 3′
1:1 – Patryk Kieliś 13′
1:2 – Carlos Daniel 40′
1:3 – Ednilson Furtado 83′

 

Ruch Chorzów – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0) 1:0 – Michał Mokrzycki (k.) 79′

 

Stal Rzeszów nie pozwoliła sobie na stratę punktów w hicie kolejki. Tym razem lider eWinner II ligi zwyciężył 2:0 na stadionie Motoru Lublin.

 

Motor Lublin – Stal Rzeszów 0:2 (0:1)
0:1 – Ramil Mustafajew 39′
0:2 – Damian Michalik 77’

 

Koszykówka:

NBA:

Los Angeles Lakers pomimo trudności w pierwszej połowie poradzili sobie z Cleveland Cavaliers, a prym w ich zespole wiedli zawodnicy, którzy debiutowali w NBA aż 19 lat temu!  LeBron James i Carmelo Anthony, bo o nich mowa, zdobyli razem w piątkowym meczu aż 50 punktów. Carmelo (24 punkty) trafił 6 na 8 rzutów z dystansu, a LeBron (26 punktów) miał też osiem asyst i zaliczył kilka widowiskowych wsadów, rozgrzewając kibiców w Staples Center.

 

Los Angeles Lakers – Cleveland Cavaliers 113:101 (21:28, 33:26, 34:31, 25:16)
(James 26, Anthony 24, Westbrook 19 – Mobley 23, Gerland 18, Rubio 18, Markkanen 17)

 

Paul George robił, co mógł, był świetnie dysponowany, ale jego Los Angeles Clippers przegrali z Portland Trail Blazers 92:111 i po pięciu występach, legitymują się fatalnym bilansem 1-4. George rzucił aż 42 punkty (15/24 z gry, 6/9 za trzy), zebrał też osiem piłek, ale ponadto jedynym, który w Clippers również przekroczył barierę dziesięciu wywalczonych punktów, był już tylko Luke Kennard (16).

 

Portland Trail Blazers – Los Angeles Clippers 111:92 (25:24, 23:16, 28:27, 35:25)
(Lillard 25, Nurkić 14, McCollum 14, Powell 12 – George 42, Kennard 16)

 

Denver Nuggets nadspodziewanie łatwo poradzili sobie z Dallas Mavericks. Trener Mike Malone nie musiał nawet eksploatować swoich liderów, bo po trzech kwartach było już 87:56. Ostatecznie zespół z Kolorado triumfował 106:75. Nikola Jokić wrócił do gry po przerwie spowodowanej urazem kolana i w 25 minut uzbierał 11 punktów, 16 zbiórek oraz osiem asyst. Luka Doncić zdobył 16 “oczek”, Słoweniec wykorzystał jednak tylko 5 na 18 oddanych rzutów z pola.

 

Denver Nuggets – Dallas Mavericks 106:75 (29:21, 25:23, 33:12, 19:19)
(Barton 17, Gordon 13, Porter Jr. 12 – Doncić 16, Burke 11)

 

W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w lidze NBA odbyło się aż 11 meczów. Grali Utah Jazz, którzy jako jedyni zachowali w tym sezonie jeszcze status niepokonanych. Aż do teraz. Utah Jazz, którzy przed tym spotkaniem legitymowali się bilansem 4-0, nie dali rady świetnym Chicago Bulls. Zachwycał DeMar DeRozan. Doświadczony 32-latek zdobył aż 32 punkty, trafiając 13 na 22 oddanych rzutów z pola, a 26 “oczek” dodał równie dobrze dyspowany Zach LaVine.  Goście z Salt Lake City uzyskali tylko 38-proc. skuteczności w rzutach z pola. Gwiazdor Jazz, Donovan Mitchell rzucił 30 punktów, chociaż wykorzystał tylko 2 na 11 rzutów za trzy. Francuski środkowy, Rudy Gobert miał okazałe double-double (17 punktów, 19 zbiórek), ale nawet to nie wystarczyło w sobotę ich drużynie do pokonania Bulls.

Chicago Bulls – Utah Jazz 107:99 (25:24, 29:33, 25:15, 28:27)
(DeRozan 32, LaVine 26, Vucevic 16 – Mitchell 30, Gobert 17, Clarkson 16)

 

Washington Wizards zaczynają sezon zasadniczy od bilansu 5-1. Kto by się tego spodziewał? Drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych tym razem pokonała po dwóch dogrywkach Boston Celtics 115:112. Bradley Beal rzucił 36 punktów, a Kyle Kuzma zapisał przy swoim nazwisku 17 “oczek” oraz 17 zbiórek.

 

Washington Wizards – Boston Celtics 115:112 po dwóch dogrywkach (25:20, 28:27, 23:26, 27:30, 12:9)
(Beal 36, Dinwiddie 20, Harrell 20, Kuzma 17 – Brown 34, Tatum 27, Richardson 18)

 

Denver Nuggets wiedzą, jak grać z Minnesota Timberwolves. Drużyna z Kolorado odniosła przeciwko nim już 12. triumf z rzędu. Goście zwyciężyli 93:91 po szalonym finiszu. Will Barton zablokował w kontrze rzut Malika Beasleya, a Anthony Edwards nie zdołał dobić. Nikola Jokić wywalczył 26 punktów, 19 zbiórek i siedem asyst.

 

Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 91:93 (32:23, 15:20, 26:26, 18:24)
(Beasley 18, Edwards 14, Towns 14, Russell 14 – Jokić 26, Morris 16, Gordon 12)

 

San Antonio Spurs niespodziewanie pokonali Milwaukee Bucks. O wyniku 102:93 na korzyść podopiecznych Gregga Popovicha zadecydowała ich świetna postawa w czwartej kwarcie. Teksańczyscy zwyciężyli tę odsłonę 33:26. Mistrzom NBA nie pomógł nawet Giannis Antetokounmpo, autor 28 punktów, 13 zbiórek. Grek popełnił także 7 na 19 strat zespołu.

 

Milwaukee Bucks – San Antonio Spurs 93:102 (24:27, 23:18, 20:24, 26:33)
(Antetokounmpo 28, Middleton 19, Allen 12 – Murray 23, White 17, Forbes 16)

 

Brooklyn Nets uporali się z Detroit Pistons, ale Kevin Durant nie dotrwał do końca spotkania. Kiedy Kevin Durant opuścił parkiet, o biznes Brooklyn Nets zadbał James Harden. Leworęczny MVP z 2018 roku skompletował triple-double (18 punktów, 10 zbiórek, 12 asyst) i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa z Detroit Pistons 117:91.

 

Brooklyn Nets – Detroit Pistons 117:91 (28:25, 36:24, 32:25, 21:17)
(Durant 23, Harden 18, Bembry 15 – Joseph 13, Jackson 12, Grant 11)

 

Powróciły demony z poprzednich meczów w tym sezonie. Damian Lillard trafił zaledwie 2 na 14 oddanych rzutów za trzy, a jego Portland Trail Blazers w niedzielę, 31 października nie sprostali Charlotte Hornets (113:125). Lillard w Halloween straszył skutecznością, chociaż do 14 punktów dodał też 12 asyst.

 

Charlotte Hornets – Portland Trail Blazers 125:113 (27:29, 26:31, 36:28, 36:25)
(Ball 27, Oubre Jr. 26, Bridges 19 – McCollum 25, Simons 19, Powell 14, Lillard 14)

 

Kontuzje dają się we znaki Milwaukee Bucks. Mistrzowie NBA bez Khrisa Middletona i Brooka Lopeza nie sprostali bardzo solidnie dysponowanym Utah Jazz i doznali czwartej porażki. Donovan Mitchell rzucił dla wygranych 28 punktów, a Rudy Gobert zebrał 13 piłek. Jazzmani ograli Bucks 107:95.

 

Milwaukee Bucks – Utah Jazz 95:107 (23:30, 25:27, 21:27, 26:23)
(G. Antetokounmpo 25, Allen 18, Portis 15 – Mitchell 28, Conley 20, Clarkson 15)

 

Los Angeles Lakers nie mieli problemów z pokonaniem u siebie Houston Rockets. Już do przerwy było 54:35, a po trzech kwartach ich zaliczka się utrzymywała (75:54). Gracz z Hollywood triumfowali ostatecznie 95:85, odnosząc czwarte zwycięstwo w siódmym dotychczasowym występie.

 

Los Angeles Lakers – Houston Rockets 95:85 (27:15, 27:20, 21:19, 20:31)
(Anthony 23, Westbrook 20, Davis 16 – Gordon 17, Wood 16, Porter Jr. 13)

 

VTB:

 

Koszykarze Enea Zastalu BC Zielona Góra złapali wiatr w żagle. W niedzielę w końcu wygrali w lidze VTB deklasując na własnym parkiecie Tsmoki Mińsk 96:64. Gra wicemistrzów Polski mogła się podobać.

 

Enea Zastal BC Zielona Góra – BC Tsmoki Mińsk 96:64 (28:16, 23:24, 27:14, 18:10)

 

EBL:

 

Zaczęli źle, skończyli doskonale. Śląsk Wrocław pokonał Trefl Sopot 77:67, odrabiając “po drodze” solidną stratę. Travis Trice już ma swój duży wkład w grę ekipy Andreja Urlepa.

 

Drużyna z Torunia po sobotnim sukcesie może pochwalić się już bilansem 7-2. Gospodarze po ostatnich zwycięstwach z Polskim Cukrem Pszczółka Start Lublin i Enea Zastalem BC Zielona Góra, pokonali teraz Arged BM Stal. I rzucili mistrzom Polski aż 105 punktów!

 

Grzegorz Kamiński dał w Bydgoszczy popis swoich umiejętności. Skrzydłowy był jednym z bohaterów Legii, która wygrała w grodzie nad Brdą 83:76 z Astorią. 21-latek trafił wszystkie sześć prób z dystansu!

 

Anwil Włocławek zdołał przełamać złą serię pomimo faktu, że był w bardzo trudnej sytuacji. Ostatecznie podopieczni Przemysława Frasunkiewicza pokonali we własnej hali MKS Dąbrowa Górnicza 90:86.

 

Działo się w Słupsku. Fenomenalny beniaminek Energa Basket Ligi, Grupa Sierleccy Czarni, nie zdołał zatrzymać odmienionego przez Arkadiusza Miłoszewskiego Kinga Szczecin. Goście wygrali 92:77.

 

Hokej:

NHL:

 

Drugim, obok Florida Panthers, niepokonanym zespołem w NHL pozostają Carolina Hurricanes. Podopieczni Roda Brind’Amoura tej nocy wygrali już 7. mecz w tym sezonie i śrubują swój klubowy rekord liczby zwycięstw od początku rozgrywek. “Huragany” przed własną publicznością pokonały 6:3 Chicago Blackhawks, którzy z kolei przegrali pierwszych 8 meczów. Tony DeAngelo strzelił w nocy gola, zaliczył 2 asysty i pobił się z Reese’em Johnsonem. Tym samym kontrowersyjny gracz “Canes” zanotował “hat trick Gordie’ego Howe’a” (gol+asysta+bójka). Sebastian Aho zdobył bramkę i raz asystował, a na liście strzelców w zwycięskim zespole znaleźli się także: Jordan Staal, po raz pierwszy w barwach Hurricanes Derek Stepan, Jesperi Kotkaniemi i Andriej Swiecznikow. Zespół z Raleigh wygrał, mimo że przez ponad 14 minut musiał grać w osłabieniu, a łącznie otrzymał aż 10 kar. Z 8 gier w przewadze Blackhawks wykorzystali 2. “Czarne Jastrzębie”, o których i tak mówi się ostatnio głównie źle z powodu skandalu seksualnego z 2010 roku, wyrównały niechlubny klubowy rekord 8 meczów bez zwycięstwa od początku sezonu. Ich 2 zdobyte dotąd punkty to drugi najgorszy wynik w NHL. Hurricanes z 14 punktami prowadzą w dywizji metropolitalnej.

 

Florida Panthers przegrali pierwszy mecz w tym sezonie. Po 8 kolejnych zwycięstwach “Pantery” zostały na wyjeździe zatrzymane przez Boston Bruins, a przesądził o tym piękny rzut karny.  Charlie Coyle jako jedyny wykorzystał rzut karny w rozgrywanym tej nocy w hali TD Garden w Bostonie meczu i dał gospodarzom zwycięstwo 3:2.

 

Trwa koszmarna seria Chicago Blackhawks, którzy przegrali wszystkie 9 meczów na starcie sezonu. Tej nocy na wyjeździe ulegli 0:1 St. Louis Blues. Tym samym ustanowili nowy klubowy rekord liczby meczów bez zwycięstwa od początku rozgrywek. Jedynego gola strzelił w przewadze Torey Krug. To jego pierwsze zwycięskie trafienie dla drużyny z St. Louis, do której przeniósł się przed rokiem po 9 latach gry w Boston Bruins. Bramkarz Blues Jordan Binnington obronił 25 strzałów i po raz 9. w NHL zachował “czyste konto”. Jego drużyna po raz drugi z rzędu nie straciła gola w meczu z Blackhawks. 12 punktów daje jej prowadzenie w dywizji centralnej. Ekipa z Chicago ma na koncie 2 “oczka” i jest w tej samej grupie przedostatnia. Wyprzedza tylko drugi zespół, który jeszcze nie wygrał w tym sezonie – Arizona Coyotes. W XXI wieku tylko dwie drużyny rozpoczęły sezon od dłuższej serii bez zwycięstwa niż “Hawks”. Niechlubny rekord wszech czasów należy do New York Rangers, którzy w sezonie 1943-44 nie wygrali żadnego z pierwszych 15 meczów. W drugiej tercji wczorajszego meczu Erik Gustafsson (CHI) efektownie zaatakował biodrem Klima Kostina.

 

PHL:

 

Tauron Podhale Nowy Targ pozbył się piętna 11 porażek z rzędu. „Szarotki” po emocjonującym i zaciętym meczu pokonały po rzutach karnych Comarch Cracovię 5:4.

 

W arcyciekawym spotkaniu na szczycie tabeli PHL Energa Toruń pokonała GKS Katowice 2:1. Torunianie z zimną krwią wykorzystali aptekarskie sędziowanie i obie bramki zdobyli w podwójnej przewadze.

 

Hokeiści Ciarko STS Sanok pokonali po emocjonującym meczu JKH GKS Jastrzębie 4:3. Sanoczanie obrócili losy spotkania w trzeciej tercji zdobywając trzy gole.

 

Siódme zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. W najciekawszym meczu 18. kolejki Polskiej Hokej Ligi biało-niebiescy pokonali na wyjeździe GKS Katowice 3:2 po rzutach karnych! Znakomite spotkanie w oświęcimskiej bramce rozegrał Robert Kowalówka, który obronił 47 z 49 uderzeń rywali oraz cztery najazdy!

 

Pewne i wysokie zwycięstwo odnieśli hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie. Mistrzowie Polski w meczu 18. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec 7:1.

 

Nie zabrakło emocji w niedzielnym spotkaniu 18. kolejki Polskiej Hokej Ligi na lodowisku im. Adam “Rocha” Kowalskiego w Krakowie. Hokeiści Comarch Cracovii pokonali Ciarko STS Sanok 5:3, jednak w trzeciej tercji goście zdobyli trzy gole i zapewnili podopiecznym Rudolfa Roháčka nerwówkę do ostatnich sekund spotkania.

 

Hokeiści GKS Tychy pokonali w niedzielny wieczór Tauron Podhale Nowy Targ 6:1. Gospodarze już w pierwszej tercji ustawili sobie spotkanie zdobywając cztery bramki.

 

Tenis:

ATP Wiedeń:

 

W niedzielę wyłoniono nowego triumfatora halowych zawodów ATP 500 na kortach twardych w Wiedniu. Imprezę wygrał Alexander Zverev, który w finale okazał się lepszy od Francesa Tiafoe’a.

 

finał gry pojedynczej:

Alexander Zverev (Niemcy, 2) – Frances Tiafoe (USA, Q) 7:5, 6:4

finał gry podwójnej:

Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 4) / Robert Farah (Kolumbia, 4) – Rajeev Ram (USA, 2) / Joe Salisbury (Wielka Brytania, 2) 6:4, 6:2

 

ATP Petersburgu:

 

Marin Cilić w trzech setach pokonał Taylora Fritza i po dziesięciu latach znów zdobył tytuł w turnieju ATP 250 w Petersburgu. Dla Chorwata to zarazem 20. triumf w karierze i dołączył do największych współczesnej ery.

 

finał gry pojedynczej:
Marin Cilić (Chorwacja) Taylor Fritz (USA, 5) 7:6(3), 4:6, 6:4

 

finał gry podwójnej:

Jamie Murray (Wielka Brytania, 1) / Bruno Soares (Brazylia, 1) – Andriej Gołubiew (Kazachstan, 4) / Hugo Nys (Monako, 4) 6:3, 6:4

 

Notowanie ATP w grze pojedynczej:
1. Novak Djoković (Serbia) 10340 pkt
2. Danił Miedwiediew (Rosja) 9540
3. Stefanos Tsitsipas (Grecja) 7840
4. Alexander Zverev (Niemcy) 7180
5. Rafael Nadal (Hiszpania) 5635
6. Andriej Rublow (Rosja) 5150
7. Matteo Berrettini (Włochy) 4768
8. Casper Ruud (Norwegia) 3670
9. Jannik Sinner (Włochy) 3395
10. Hubert Hurkacz (Polska) 3366
11. Felix Auger-Aliassime (Kanada) 3263
12. Dominic Thiem (Austria) 3225
13. Cameron Norrie (Wielka Brytania) 2900
14. Roger Federer (Szwajcaria) 2785
15. Diego Schwartzman (Argentyna) 2760
16. Asłan Karacew (Rosja) 2392
17. Pablo Carreno (Hiszpania) 2365
18. Cristian Garin (Chile) 2353
19. Denis Shapovalov (Kanada) 2348
20. Roberto Bautista (Hiszpania) 2260

119. Kamil Majchrzak (Polska) 641
163. Kacper Żuk (Polska) 416

 

WTA  Courmayeu:

 

Donna Vekić cztery lata czekała na triumf w WTA Tour. Chorwacka tenisistka zatrzymała 18-letnią Dunkę Clarę Tauson i zdobyła tytuł w Courmayeur (WTA 250).

 

finał gry pojedynczej:

Donna Vekić (Chorwacja) – Clara Tauson (Dania, 5) 7:6(3), 6:2

 

finał gry podwójnej:

Xinyu Wang (Chiny) / Saisai Zheng (Chiny) – Eri Hozumi (Japonia, 3) / Shuai Zhang (Chiny) 6:4, 3:6, 10-5

 

WTA Kluż-Napoka:

 

Turniej WTA 250 w Kluż-Napoce wyłonił ostatnią uczestniczkę WTA Finals w Guadalajarze. Simona Halep nie została mistrzynią rumuńskiej imprezy. Stawka finału w Kluż-Napoce była podwójna dla Anett Kontaveit (WTA 14). Triumf zapewniał jej kwalifikację do Mistrzostw WTA w Guadalajarze (10-17 listopada). Estonka spełniła swoje zadanie i ogarnęła ją wielka radość. Pokonała 6:2, 6:3 Simonę Halep (WTA 18) i weźmie udział w kończącej sezon imprezie dla najlepszych tenisistek sezonu.

 

finał gry pojedynczej:

Anett Kontaveit (Estonia, 2) – Simona Halep (Rumunia, 1) 6:2, 6:3

 

finał gry podwójnej:

Irina Bara (Rumunia) / Jekaterina Gorgodze (Gruzja) – Aleksandra Krunić (Serbia, 2) / Lesley Pattinama Kerkhove (Holandia, 2) 4:6, 6:1, 11-9

 

ITF:

 

Katarzyna Kawa zakończyła w sobotę występ w zawodach ITF World Tennis Tour o puli nagród 80 tys. dolarów na kortach twardych w Tyler. W tym dniu rozegrano finał debla z udziałem polskiej tenisistki.

 

Giuliana Olmos (Meksyk, 2) / Marcela Zacarias (Meksyk, 2) – Katarzyna Kawa (Polska, 1) / Misaki Doi (Japonia, 1) 7:5, 1:6,  10-5

 

Puchar Billie Jean King:

Przez sześć dni toczyć się będzie w Pradze rywalizacja o tytuł drużynowego mistrza świata. O Puchar Billie Jean King powalczy 12 kobiecych reprezentacji. Polskie tenisistki nie grają, ale wyniki turnieju będą miały ogromny wpływ na ich przyszłość. Fani tenisa musieli czekać dwa lata, aby triumfatorki Pucharu Billie Jean King mogły zostać wyłonione według nowej formuły. W listopadzie 2019 roku mistrzyniami świata zostały Francuzki, które pokonały w Perth ekipę Australii. Wtedy rywalizowano jeszcze o Puchar Federacji (Fed Cup), a w ramach Grupy Światowej grało osiem zespołów. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) znalazła jednak partnerów, by zreformować rozgrywki na wzór Pucharu Davisa.  Turniej finałowy o Puchar Billie Jean King odbędzie się w dniach 1-6 listopada w Pradze. Mecze będą rozgrywane na dwóch kortach w hali O2 Arena. Od poniedziałku do czwartku będą się odbywać spotkania fazy grupowej. Na piątek zaplanowano półfinały, a na sobotę wielki finał. Każdy mecz będzie się składać z dwóch singli oraz debla, przy czym aby zwyciężyć, wystarczy że drużyna zdobędzie dwa z trzech możliwych do uzyskania punktów.

 

Do Grupy A przydzielono Francję, Rosyjską Federację Tenisową i Kanadę. Trójkolorowe bronią tytułu wywalczonego w 2019 roku. Zadanie nie będzie łatwe, a do tego kapitan Julien Benneteau będzie miał do dyspozycji tylko cztery zawodniczki. W podobnej sytuacji znalazły się Kanadyjki (które zastąpiły Węgierki), bo na występ nie zdecydowały się Leylah Fernandez czy Bianca Andreescu. W takiej sytuacji faworytkami grupy będą Rosjanki, które przyleciały do Pragi w mocnym zestawieniu, na czele z finalistką Rolanda Garrosa 2021, Anastazją Pawluczenkową.

 

Interesująco zapowiada się rywalizacja w grupie B. Finalistki sprzed dwóch lat, Australijki, przyleciały do Pragi bez liderki rankingu WTA, Ashleigh Barty. Białorusinkom nie pomoże Aryna Sabalenka, która przygotowuje się do gry w WTA Finals 2021. Z kolei Belgijki mają w składzie Elise Mertens, ale ona odnosiła w ostatnim czasie świetne wyniki w deblu i różnie spisywała się w singlu.

 

W grupie C faworytkami będą Amerykanki, choć musiały dokonać roszad w składzie. Jessica Pegula miała kontakt z osobą zakażona koronawirusem i ostatecznie nie zagra w Pradze. Liderką będzie zatem Shelby Rogers, która pokazała się z bardzo dobrej strony podczas US Open i imprezy w Indian Wells. Poważnie osłabione będą Hiszpanki, bowiem Paula Badosa i Garbine Muguruza wycofały się, by być w pełni sił na WTA Finals. Najmniejsze szanse na awans do półfinału będą miały Słowaczki, choć mimo braku wielkich nazwisk potrafią skutecznie grać w Pucharze Billie Jean King.

 

Najbardziej interesująco zapowiada się rywalizacja w grupie D. Gospodyniom będą się starali pomóc kibice, ale wcale nie będzie łatwo. Tym bardziej że w Pradze nie zagrają Karolina Pliskova i Petra Kvitova. Mimo kwalifikacji do WTA Finals drużynie zdecydowała się pomóc Barbora Krejcikova, która zaraz po turnieju poleci do Guadalajary. Na drodze Czeszek do półfinału staną Niemki, na czele z doświadczonymi Andżeliką Kerber i Andreą Petković, oraz Szwajcarki z Belindą Bencić i Jil Teichmann.

 

Notowanie WTA w grze pojedynczej:
1. Ashleigh Barty (Australia) 7701 pkt
2. Aryna Sabalenka (Białoruś) 6150
3. Barbora Krejcikova (Czechy) 4708
4. Karolina Pliskova (Czechy) 4695
5. Garbine Muguruza (Hiszpania) 4425
6. Maria Sakkari (Grecja) 3985
7. Ons Jabeur (Tunezja) 3455
8. Anett Kontaveit (Estonia) 3416
9. Andżelika Kerber (Niemcy) 3320
10. Iga Świątek (Polska) 3306
11. Paula Badosa (Hiszpania) 3247
12. Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) 3085
13. Naomi Osaka (Japonia) 3076
14. Elina Switolina (Ukraina) 3016
15. Sofia Kenin (USA) 3005
16. Jelena Rybakina (Kazachstan) 2883
17. Belinda Bencić (Szwajcaria) 2740
18. Elise Mertens (Belgia) 2695
19. Petra Kvitova (Czechy) 2660
20. Jessica Pegula (USA) 2650

56. Magda Linette (Polska) 1147
103. Magdalena Fręch (Polska) 783
159. Katarzyna Kawa (Polska) 472

 

Siatkówka:

 

To była wielka siatkówka w hali “Energia”! Klasyk nie zawiódł. Skra prowadziła z ZAKSĄ już 2:0, ale ostatecznie nie zwyciężyła, przegrywając mecz po tiebreaku. To spotkanie było prawdziwą wojną na asy serwisowe. Mecze pomiędzy Skrą Bełchatów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle urosły już do rangi klasyków. To potwierdziło się w hali “Energia” w sobotnie popołudnie. W roli faworyta do pojedynku przystępowali kędzierzynianie, którzy wygrali dotychczas wszystkie ligowe spotkania. Skra z kolei chciała zmazać plamę po nieudanym meczu z Jastrzębskim Węglem.

 

PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (26:24, 29:27, 23:25, 19:25, 12:15)

 

Skra: Łomacz, Atanasijević, Kooy, Ebadipour, Bieniek, Kłos, Piechocki (libero) oraz Schulz, Sawicki, Taht

ZAKSA: Janusz, Kaczmarek, Semeniuk, Śliwka, Huber, Rejno, Shoji (libero) oraz Żaliński, Kalembka, Kluth

MVP: Łukasz Kaczmarek

 

MMA:

 

Jan Błachowicz sensacyjnie stracił pas mistrza UFC. Ale już w klatce wypowiedział słowa, które powinni zapamiętać polscy kibice. Błachowicz przegrał przez poddanie w drugiej rundzie z Gloverem Teixeirą w walce wieczoru UFC 267 w Abu Zabi. Polak stracił pas w wadze półciężkiej.

UFC 267 zaczęło się dla Polaków znakomicie. Michał Oleksiejczuk już w pierwszej rundzie znokautował niepokonanego wcześniej Szamila Gamzatowa. “Lord” zwyciężył drugi pojedynek z rzędu i głośno puka do drzwi czołowej “15” kategorii półciężkiej.

 

Swoje dobre momenty w starciu z faworyzowanym Aleksandrem Wołkowem miał Marcin Tybura. Najlepszy polski zawodnik wagi ciężkiej musiał jednak uznać wyższość Rosjanina, który zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.

Podczas gali w Etihad Arenie ze świetnej strony pokazali się m.in. Islam Machaczew, Lerone Murphy, Chamzat Czimajew czy Piotr Jan.

 

Motorowe:

 

Lada moment w Formule 1 będziemy mieć tylko trzech producentów silników. Po tym jak królową motorosportu z końcem roku 2021 opuści Honda, zaangażowani w dyscyplinę pozostaną MercedesFerrari i Renault. Jednak wiele może się zmienić w sezonie 2026 wraz z nadejściem nowych przepisów silnikowych. Od kilku miesięcy mocno o dołączeniu do F1 myśli grupa Volkswagen. W przypadku niemieckiego giganta miałoby nawet dojść do zaangażowania się w wyścigi dwóch jego marek – Audi oraz Porsche. Przedstawiciele firmy z Wolfsburga brali udział w ostatnich spotkaniach poświęconych zmianom regulaminowym w F1. Jak informuje “F1 Insider”, Volkswagen zamierza w listopadzie ogłosić decyzję ws. wejścia do F1. Firma zwołała już zebranie rady nadzorczej, podczas którego omawiane będą plusy i minusy ścigania się w królowej motorsportu.

 

Robert Kubica po raz drugi pojawił się gościnnie w barwach High Class Racing. Gdy na początku 2021 roku przystąpił z tą ekipą do Daytona 24h, nie wyjechał nawet na tor, bo już na samym początku rywalizacji w samochodzie Oreca 07-Gibson doszło do awarii. W sobotę pewne koszmary powróciły.  Duńska załoga sklasyfikowana została na ósmym miejscu w klasie LMP2. Trzeba jednak pamiętać, że nie wynik, a zdobycie doświadczenia pod kątem sezonu 2022 było najważniejsze dla krakowianina podczas rundy w Bahrajnie.  Nie jest tajemnicą, że Kubica w przyszłym roku chce regularnie ścigać się w WEC i jeśli do tego dojdzie, to najpewniej w barwach WRT. To właśnie z tym zespołem Polak był związany w sezonie 2021 w European Le Mans Series i to Belgowie wygrali sobotni wyścig 6h Bahrajn w kategorii LMP2. Daje to nadzieję, iż Kubica w przyszłym roku, w przypadku startów w WEC, będzie się bić o czołowe lokaty. W klasyfikacji Hypercar triumfowała Toyota, co biorąc pod uwagę dominację Japończyków w WEC, nie jest zaskoczeniem. Za tydzień w Bahrajnie rozegrany zostanie ostatni wyścig sezonu 2021 – znów na torze Sakhir, ponownie z Kubicą w składzie, ale tym razem na dystansie ośmiu godzin.

 

Zwycięstwo w Baja Portalegre sprawiło, że Krzysztof Hołowczyc może się cieszyć z kolejnego sukcesu w swojej karierze. Polak zdobył Puchar Europy w Rajdach Baja. W klasyfikacji motocyklistów juniorski Puchar Świata zdobył Konrad Dąbrowski.  Chociaż Krzysztof Hołowczyc kilka lat temu zrezygnował ze startów w Rajdzie Dakar, pozostając jedynym Polakiem który w klasyfikacji samochodów ukończył imprezę na podium, to nadal możemy go zobaczyć na terenowych trasach w naszym kraju i Europie. Starty w sezonie 2021 przyniosły “Hołkowi” kolejny sukces w karierze.

W sobotę olsztynianin przypieczętował wygraną w Baja Portalegre i tym samym sięgnął po Puchar Europy w Rajdach Baja. W portugalskiej imprezie Hołowczyc pokonał m.in. reprezentanta gospodarzy Tiago Reisa, choć jeszcze w piątek był trzeci “generalce”.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *