Indyjski indeks technologiczny przegonił Nadaq 100

Rynki kontynuowały swoją pozytywną passę przez cały dzień nie tylko w Europie czy wśród amerykańskich indeksów, ale również byczy sentyment widoczny był na indeksach azjatyckich. Co ciekawe również, sentyment ten doprowadza właśnie do przegonienia amerykańskiego indeksu Nasdaq 100 przez indyjski odpowiednik S&P BSE Information Technology. Łagodne stanowisko Banku Rezerw Indii w sprawie polityki monetarnej oraz wyprzedaż akcji chińskich firm technologicznych również wspomagają przepływy na indyjskim rynku akcji.  Podczas czwartkowej sesji handlowej indyjski wskaźnik akcji technologicznych wyprzedził swojego amerykańskiego odpowiednika – indeks Nasdaq 100 najwięcej od 12 lat. Powodem jest między innymi zwiększony popyt na automatyzację i łatwe pieniądze, wpływające przez banki centralne w kraju, które pobudzają tamtejszy rynek akcyjny. Dodać do tego trzeba łagodne stanowisko Banku Rezerw Indii w sprawie polityki monetarnej oraz wyprzedaż akcji chińskich firm technologicznych, które również wspomagają przepływy na krajowym rynku akcji wartym 3,5 biliona dolarów.

Dziś komitet polityki pieniężnej (MPC) utrzymał kluczowe stopy procentowe w Indiach na niezmienionym poziomie 4 proc. Sześcioosobowy komitet polityki pieniężnej RBI (MPC), kierowany przez prezesa Shaktikantę Dasa, utrzymał również stopę repo na niezmienionym poziomie 3,5%. Bank centralny podtrzymał prognozę wzrostu PKB na poziomie 9,5% w 2012 roku. RPP głosowała 5-1 za utrzymaniem akomodacyjnego nastawienia tak długo, jak będzie to konieczne dla trwałego podtrzymania wzrostu, przy jednoczesnym zapewnieniu, że inflacja pozostanie w ramach planowanego przez bank celu. W ten sposób indeks S&P BSE Information Technology przegania rywala zza oceanu Nasdaq 100 szybszym wzrostem pierwszy raz od 12 lat. W dalszej części sesji inwestorzy będą oczekiwać na kluczowy raport z USA dotyczący zatrudnienia, który może zdecydować o kierunku rozwoju światowych rynków.

Żywność rekordowo droga

Wrzesień był kolejnym miesiącem szybkiego wzrostu cen żywności na świecie. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem pobiją one historyczny rekord. Globalny indeks cen żywności we wrześniu 2021 r. ponownie wzrósł, tym razem do najwyższego poziomu od 10 lat – poinformowała Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Indeks FAO przyjął w minionym miesiącu wartość 130 pkt wobec 128,5 pkt w sierpniu. (rewizja z 127,4 pkt). W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły przeciętnie o 1,2 proc., zaś względem września 2021 r. były aż o 32,8 proc. wyższe.

Po raz ostatni tak silną dynamikę cen żywności obserwowaliśmy w 2011 r. Jednym ze skutków raptownego wzrostu cen żywności były niepokoje społeczne, w tym tzw. Arabska Wiosna. Również i dziś mocne zwyżki cen żywności są szczególnie dotkliwe dla mieszkańców biedniejszych regionów świata, którzy na żywność przeznaczają największą część swoich dochodów. W ujęciu realnym (tj. po uwzględnieniu wpływu inflacji) indeks FAO już prawie wyrównał historyczne rekordy z 2010 r. (129,3 pkt wobec 129,4 pkt w grudniu 2010 r.). Jeśli więc tylko trend wzrostowy się utrzyma – a bardzo wiele na to wskazuje – to za miesiąc będziemy mogli ogłosić, że światowe ceny żywności są najwyższe w najnowszej historii.

Indeks FAO dzieli się na kilka subindeksów, opisujących poszczególne kategorie towarów żywnościowych. We wrześniu 2021 r. zaobserwowano wzrosty we wszystkich kategoriach. O ile światowe ceny płodów rolnych nie mają natychmiastowego i bezpośredniego przełożenia na ceny w polskich sklepach (ponieważ nie obejmuje on napojów, warzyw i owoców czy żywności przetworzonej), to ich dalszy wzrost zapewne doprowadzi do podwyżek odczuwalnych także dla rodzimych konsumentów. W najbliższej perspektywie ceny żywności podbić może jeszcze jeden, nieobserwowany tak mocno wcześniej czynnik. Mowa o cenach gazu, które stanowią istotny komponent kosztów produkcji nawozów.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *