Czerwono na Wall Street, spokój  na światowych parkietach

Dow Jones stracił w poniedziałek 0,3 proc., S&P500 spadł o 0,1 proc. Oba indeksy kończyły ubiegły tydzień rekordową wartością. Nasdaq, który w piątek spadał, rozpoczął tydzień zwyżką o 0,2 proc. Poniedziałkowa sesja na amerykańskich rynkach akcji toczyła się pod wpływem danych makro, „jastrzębich” sygnałów z Fed oraz doniesień o pogarszającej się sytuacji pandemicznej. Po piątkowym lepszym niż oczekiwano raporcie z amerykańskiego rynku pracy w poniedziałek inwestorzy dowiedzieli się o rekordowej liczbie ofert pracy w tym samym miesiącu. O tym, że kolejne dobre dane przybliżają moment rozpoczęcia redukcji zakupów obligacji i podwyżek stóp procentowych przypomniał w poniedziałek szef Fed w Atlancie, który opowiedział się za szybszym niż w przeszłości wycofywaniem wsparcia dla gospodarki w postaci QE. Szef Fed w Richmond oświadczył tymczasem, że wysoka inflacja w tym roku mogła już spełnić jeden z warunków dla podwyższenia stóp. Wzrosły rentowności obligacji USA, w przypadku „dziesięciolatek” przekraczając 1,31 proc. Tydzień wcześniej było to 1,17 proc. Umacniał się dolar. Tymczasem liczba zakażeń koronawirusem w USA osiągnęła najwyższy tygodniowy poziom od lutego, przy czym liczba zgonów wrosła o prawie 50 proc. i jest najwyższa od grudnia. To wzmogło obawę przywrócenia szkodzących gospodarce restrykcji, tym bardziej, że dzieje się tak już w Chinach. Doniesienia o tym, że władze ograniczyły transport publiczny w niektórych regionach kraju odbiły się negatywnie na notowaniach ropy, która pogłębiła przecenę z ubiegłego tygodnia.

We wtorek dolar notuje nieznaczne umocnienie, co pokazuje, że obserwowane w poniedziałek po południu próby skorygowania jego piątkowego wzrostu zakończyły się na razie niepowodzeniem. Ponad poziom 1,30 proc. wyszły rentowności 10-letnich obligacji rządu USA, co obrazuje rosnące oczekiwania, co do zmian jakie Fed może zakomunikować na jesieni. Wczoraj po południu głos zabrali dwaj członkowie Fed, którzy mają w tym roku prawo głosu w FOMC. Tom Barkin przyznał, że bank centralny jest bliski spełnienia warunków niezbędnych do podjęcia decyzji o taperingu, podczas kiedy RaphaelBostic wybrzmiał “jastrzębio” twierdząc, że stopy procentowe powinny zostać podniesione już w przyszłym roku, a Fed powinien zacząć ograniczać skup aktywów od października, ale może być to i też grudzień. Do głosów nt. taperingu dołączył wczoraj EricRosengren, który ma prawo głosu w FOMC w przyszłym roku – jego zdaniem decyzja nt. ograniczenia skupu powinna zapaść już we wrześniu. Te wypowiedzi podbijają znaczenie zaplanowanego w ostatnim tygodniu sierpnia sympozjum organizowanego przez Fed w Jackson Hole – rynek liczy na to, że przyniesie ono komentarze od kluczowych oficjeli, które mogłyby przesądzić o ruchu FED na posiedzeniu 21-22 września.

Sesja azjatycka upłynęła bez większych zwrotów akcji. Na większości giełdy odnotowano wzrosty, a na rynkach walutowych nie obserwowaliśmy większych ruchów. W podobnym tonie przebiega początek handlu w Europie. Na dziś nie zaplanowano żadnych ważniejszych publikacji danych, jednak w godzinach popołudniowych odbędzie się ważne głosowanie w amerykańskim Senacie, które może zakończyć trwające już ponad pół roku negocjacje… i rozpocząć kolejne. Chodzi o  bilion dolarów (tysiąc miliardów) ma inwestycje w Stanach Zjednoczonych.

 

Zimny rynek w ChRL

Nastroje na chińskim rynku pozostają chłodne z powodu obaw o wzrost gospodarczy w Państwie Środka, pomimo wzrostu inflacji w tym kraju. Ekonomiści z MUFG Banku spodziewają się, że para walutowa USD/CNY będzie cieszyć się dalszym trendem wzrostowym w obliczu rosnącej rozbieżności polityk pieniężnych między Chinami, a USA. Kurs USD/CNY nieznacznie spada we wtorek do poziomu 6,48.  Niedawny raport handlowy ujawnił, że zarówno wzrost eksportu, jak i importu w Chinach był słabszy niż oczekiwano, ponieważ ich roczna stopa wzrostu spadła odpowiednio do 19,3 proc.  i 28,1 proc. w lipcu. Miększy niż oczekiwano popyt zewnętrzny staje się bardziej niepokojący w czasie, gdy uczestnicy rynku obawiają się, że popyt krajowy już zwalnia i w najbliższym czasie odniesie kolejny cios w wyniku dalszych zakłóceń związanych z obostrzeniami.

– Dalsza utrata tempa wzrostu będzie wywierać presję na decydentów politycznych w Chinach, aby udzielili większego wsparcia. Nasz analityk ds. Chin spodziewa się dalszej obniżki stóp przez Bank Ludowy Chin – napisano w raporcie. Inflacja zasadnicza w Państwie Środka pozostała w lipcu na niskim poziomie 1,0 proc., pozostawiając miejsce na luźniejszą politykę wspierającą wzrost, chociaż presja cen producentów była wyższa i wyniosła 9,0 proc. – Ogólnie rzecz biorąc, nadal spodziewamy się, że juan (renminbi) nieznacznie osłabnie w stosunku do dolara amerykańskiego pod koniec roku, w miarę rozbieżności polityk między Fed, a LBCh – podsumowano.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *