Tokio 2020:

Polska wysłała do Tokio ponad 200 sportowców. Kosowo, najmłodszy kraj Europy – 11. Oni zdobyli już dwa złote medale, my – 1 i to srebrny. Po kilku dniach niemal wszystkie nasze dotychczasowe nadzieje przepadły. Oczywiście, to nie tak, że mieliśmy w tym czasie pewniaków do medali. Mieliśmy jednak kilku cichych faworytów i liczyliśmy, że być może jeden, dwóch wypalą. Nic z tego.  Co gorsza, z igrzyskami pożegnały się też nadzieje, które w kontekście sukcesów olimpijskich wymienialiśmy odważniej: Iga Świątek w turnieju indywidualnym (zagra jeszcze w mikście), Hubert Hurkacz, czy reprezentacja koszykarzy 3×3.  To zdecydowanie za wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat igrzysk olimpijskich w wykonaniu Polaków, bo nasze największe szanse na sukcesy dopiero wkroczą do gry. Jeśli jednak zagłębimy się w klasyfikację medalową, obserwacja – póki co – jest jedna. I smutna.

Powinniśmy się wstydzić. Kraj, który liczy blisko 38 milionów mieszkańców i wysyła ponad 200 sportowców na najważniejszą imprezę pięciolecia (wyjątkowo), może tylko z zazdrością patrzeć na to, jak radzą sobie znacznie uboższe – pod wieloma względami, także sportowymi – kraje.  W klasyfikacji medalowej zameldowało się Kosowo, najmłodsze państwo w Europie (1,8 miliona mieszkańców). Do Tokio wysłali zaledwie 11 reprezentantów i już mają na koncie dwa złote medale. Jeszcze mniejszy Bahrajn (1,6 miliona mieszkańców) świętuje pierwsze w historii złoto olimpijskie. Pierwszy w historii medal celebrują też mieszkańcy Turkmenistanu.

 

Tabela medalowa IO Tokio 2020 pod koniec środowych  zmagań:

 

1 Japonia 13 4 5 22
2 Chiny 12 6 9 27
3 USA 11 11 9 31
4 ROC 7 9 6 22
5 Australia 6 1 9 13
6 Wielka Brytania 3 2 5 16
7 Korea Południowa 4 2 5 11
8 Niemcy 3 2 5 10
9 Francja 3 2 3 8
10 Holandia 2 6 3 11

 

Badminton:

 

Wydarzeniem dnia jest porażka liderów rankingu deblowego. Marcus Fernaldi Gideon i Kevin Sanjaya Sukamuljo przegrali 18-21, 21-15, 17-21 z Yangiem Lee i Chi-Lin Wangiem. Oba duety awansowały do ćwierćfinału.

 

Do ćwierćfinału awansowały dwa duety spoza Azji. Są nimi Holenderki Selena Piek i Cheryl Seinen oraz Duńczycy Kim Astrup i Anders Skaarup Rasmussen. Ostatnie mecze w tej fazie w singlu odbedą się w środę. Wtedy też zaplanowano ćwierćfinały gry mieszanej z udziałem siedmiu par azjatyckich i jednej europejskiej (Brytyjczycy Marcus Ells i Lauren Smith).

 

Baseball:

 

Po trzynastu latach przerwy baseball powrócił na igrzyska olimpijskie. Dla gospodarzy rywalizacji był to powrót niezwykle udany, bowiem mecz, który trzymał w napięciu do samego końca, zakończył się wygraną Japończyków nad Dominikaną 4:3.

Dominikana – Japonia 3:4 (0:0, 0:0, 0:0, 0:0, 0:0, 0:0,2:1, 0:0, 1:3)

 

Boks:

Ostatnia reprezentantka Polski w boksie olimpijskim – Elżbieta Wójcik zakończyła swój udział w Igrzyskach w Tokio. Polka uległa na punkty Holenderce Fontijn, która awansowała do ćwierćfinału kategorii do 75 kilogramów.  Czterech arbitrów punktowało dla Fontijn, jeden dla Elżbiety Wójcik, co oznaczało, że Holenderka awansowała do ćwierćfinału rywalizacji w kategorii do 75 kilogramów w boksie olimpijskim. Tym samym starty w boksie olimpijskim dla Polaków dobiegły końca. Wcześniej swój udział zakończyły Sandra DrabikKarolina Koszewska oraz Damian Durkacz.

 

Gimnastyka artystyczna:

 

Odbył się finał wieloboju drużynowego kobiet w gimnastyce sportowej.  Simone Biles, czterokrotna złota medalistka olimpijska z Rio de Janeiro, wzięła udział tylko w skoku. Doznała wtedy kontuzji i zabrakło jej na kolejnych przyrządach. Amerykanki zdobyły srebrne medale. W ich składzie znalazły się jeszcze Jordan Chiles, Sunisa Lee i Grace McCallum. Biles zakwalifikowała się do finału wieloboju indywidualnego i wszystkich przyrządów. Na razie nie wiadomo, co będzie z jej kolejnymi startami w Tokio.

 

Rosjanki miały gorszy moment na równoważni. Urazowa spadła, a Mielnikowa zaprezentowała się niemrawo. Amerykankom jednak zabrakło argumentów, aby to potknięcie wykorzystać. W ćwiczeniach wolnych bardzo słabo spisała się Jordan Chiles (11.700) i złoto dla Rosjanek stało się faktem.

 

Złotą ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego stworzyły Lilija Achaimowa, Wiktoria Listunowa, Angelina Mielnikowa i Władisława Urazowa.  Brąz wywalczyły Brytyjki (Jennifer Gadirova, Jessica Gadirova, Alice Kinsella i Amelie Morgan). Rzutem na taśmę wyprzedziły Włoszki (Alice D’Amato, Asia D’Amato, Vanessa Ferrari, Martina Maggio).

 

Słynna amerykańska gimnastyczka Simone Biles wycofała się z udziału w czwartkowym wieloboju indywidualnym w igrzyskach w Tokio. We wtorek czterokrotna mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro nie dokończyła rywalizacji drużynowej.  W oświadczeniu federacja USA podała, że 24-letnia Biles nie wystąpi w wieloboju indywidualnym. Dzień wcześniej zrezygnowała z rywalizacji w wieloboju drużynowym po nieudanym skoku, za który dostała niską ocenę 13,766 pkt. Oficjalnie przekazano, że o wycofaniu zadecydowały “powody medyczne”.  Miejsce Biles zajmie jej rodaczka Jade Carey, która była dziewiąta w eliminacjach. Zgodnie z przepisami międzynarodowej federacji w finale mogą wystąpić maksymalnie dwie zawodniczki z jednego kraju, a kwalifikację z ekipy USA zdobyły Biles i Sunisa Lee.

 

Pierwszy finał gimnastycznego wieloboju świczenia na kółkach wygrał Japończyk Daiki Hashimoto, srebro dla Chińczyka Routeng Xiao, brąz zdobył

Nikita Nagornyy (ROC).

 

Hokej na trawie:

 

W popołudniowej sesji podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 rozegrano trzy mecze w ramach grupy B hokeja na trawie mężczyzn. Wysokie zwycięstwo odnieśli Belgowie, którzy potwierdzają formę.

 

Grupa B

Niemcy – Wielka Brytania 5:1 (Fuchs 3, Weigand 1, Ruhr 1)

Belgia – RPA 9:4 (Hendrickx 3, Dohmen 2, van Doren 1, Charlier 1, Gougnard 1, Briels 1 – A.D.Cassiem 2, Ntuli 1, M.Cassiem 1)

Holandia – Kanada 4:2 (Bakker 1, Pruijser 1, de Mol 1, Brinkman 1 – Wallace 1, Pearson 1)

 

 

Reprezentacje Holandii i Niemiec wygrały kolejne mecze turnieju hokeja na trawie kobiet podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Te dwie drużyny zapewniły sobie tym samym awans do ćwierćfinałów. W pierwszym środkowym spotkaniu hokeja na trawie kobiet reprezentacja Holandii zgodnie z oczekiwaniami spokojnie rozprawiła się z RPA, wygrywając 5:0. Obok Holenderek, komplet punktów mają też Niemki, które tego dnia zwyciężyły z Irlandią 4:2. Mecz najpewniej o 1. miejsce odbędzie się 31 lipca, na koniec zmagań grupowych.

 

Grupa A:

Holandia – RPA 5:0 (Matla 2, Verschoor 1, Albers 1, Keetels 1)

Wielka Brytania – Indie 4:1 (Martin 2, Owsley 1, Balsdon 1 – Devi 1)

Niemcy – Irlandia 4:2 (Altenburg 2, Hauke 1, Pieper 1 – McLoughlin 1)

Grupa B:

Nowa Zelandia – Hiszpania 1:2 (Smith 1 – Iglesias 1, Riera 1)

 

Jeździectwo:

 

Niemka Jessica von Bredow-Werndl, jadąca na koniu TSF Dalera, zwyciężyła w indywidualnym konkursie ujeżdżenia w igrzyskach olimpijskich w Tokio. To jej drugi złoty medal, dzień wcześniej triumfowała także w konkursie drużynowym. Srebrny krążek wywalczyła jej rodaczka Isabell Werth, a trzecie miejsce przypadło Brytyjce Charlotte Dujardin, złotej medalistce z Rio de Janeiro (2016).  35-letnia von Bredow-Werndl przez kilka ostatnich lat była prowadzona przez Werth, która w Tokio także sięgnęła po dwa medale (w drużynie i indywidualnie). 52-letnia Werth, która debiutowała w igrzyskach w 1992 roku w Barcelonie ma już w dorobku olimpijskim dwanaście medali olimpijskich – siedem złotych i pięć srebrnych. Nie kryje, że pomimo przekroczenia “pięćdziesiątki” nie myśli o zakończeniu kariery, planuje za trzy lata start w Paryżu. Złota medalistka wykonała w Tokio “koński balet” na klaczy Dalera do ścieżki dźwiękowej z filmu “La La Land”.

 

Judo:

 

Japońska judoczka Chizuru Arai wygrała olimpijską rywalizację w kategorii 70 kg po zwycięstwie w finale przez waza-ari nad Austriaczką Michaelą Polleres. To szósty złoty medal w tej dyscyplinie wywalczony w Tokio przez reprezentację gospodarzy.  Na najniższym stopniu w tej kategorii stanęły Holenderka Sanne Van Dijke i przedstawicielka Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (RKO) Madina Tajmazowa.  27-letnia Arai to dwukrotna mistrzyni świata, która przygodę z judo zaczęła – zachęcona przez brata – w wieku siedmiu lat w Saitamie. Wcześniej, jak sama przyznała, była zbyt przestraszona.

 

Piotr Kuczera (kat. 90 kg) przegrał przez ippon z mistrzem Europy Gruzinem Łaszą Bekaurim w pierwszej rundzie olimpijskiego turnieju judo w Tokio. Polak odpadł z igrzysk.  Kuczera, który jest brązowym medalistą ME z 2016 roku, stracił punkty (waza-ari) po zaledwie 21 sekundach. Później Bekauri złapał Polaka w trzymanie i pojedynek zakończył się po niespełna dwóch minutach.

 

Pogromca Polaka, Gruzin Lasha Bekauri został mistrzem olimpijskim w judo do 90 kg. W finale reprezentant Gruzji pokonał Niemca Eduarda Trippela. Brąz zdobyli przedstawiciele Uzbekistanu oraz Węgier.

 

Pojedynki o brązowe medale:
Davlat Bobonov (Uzbekistan) – Mihael Zgank (Turcja) 10:0
Krisztian Toth (Węgry) – Mikhail Igolnikov (ROC) 10:0

 

Finał:
Lasha Bekauri (Gruzja) – Eduard Trippel (Niemcy) 1:0

Klasyfikacja na podium:
1. Lasha Bekauri (Gruzja)
2. Eduard Trippel (Niemcy)
3. Davlat Bobonov (Uzbekistan) i Krisztian Toth (Węgry)

 

Skandaliczna sytuacja na igrzyskach w TokioMohamed Abdalrasool stawił się na ważeniu, ale nie przystąpił do walki. W ten sposób reprezentant Sudanu chciał uniknąć pojedynku z pochodzącym z Izraela Toharem Butbulem. Było to już drugie takie zdarzenie. Wcześniej z rywalizacji wycofał się jeden z Algierczyków – Fehti Nourine, również ze względu na to, że nie chciał zmierzyć się z izraelskim przeciwnikiem.  Komitet Wykonawczy Międzynarodowej Federacji Judo tymczasowo zawiesił Nourine’a i jego trenera Amara Benikhlefa. Należało się spodziewać, że to samo spotka również Sudańczyka Abdalrasoola.

 

Kajakarstwo górskie:

 

Krzysztof Majerczak awansował do półfinału igrzysk olimpijskich w Tokio w konkurencji kajakarstwo górskie K1. W kwalifikacjach zajął 17. miejsce. W środę przeprowadzono dwa przejazdy eliminacyjne. Po pierwszym Polak był 17. z czasem 99,86. W drugim się poprawił, nie otrzymał karnych sekund i uzyskał trzynasty rezultat – 95,21. Kwalifikacje wygrał Niemiec Hannes Aigner, drugi był Włoch Giovanni de Gennaro, a trzeci Australijczyk Lucien Delfour.

 

Aleksandra Stach zajęła 19. miejsce w eliminacjach i nie awansowała do półfinału konkurencji C1 w kajakarstwie górskim w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Najlepsza okazała się Brytyjka Mallory Franklin. W drugiej fazie zawodów wystąpi 18 zawodniczek.  Eliminacje z udziałem 22 kanadyjkarek składały się z dwóch przejazdów, a do klasyfikacji zaliczany był ten lepszy. W pierwszym Stach była 18., w drugim 17., ale ostatecznie Polka odpadła po eliminacjach.

 

Kolarstwo szosowe:

 

Słoweniec Primoz Roglic zdobył w Tokio złoty medal olimpijskiej rywalizacji kolarzy w jeździe indywidualnej na czas. Jedyny Polak w stawce Maciej Bodnar uplasował się na 18. pozycji. Roglic, zwycięzca dwóch edycji Vuelta a Espana i wicemistrz świata w tej konkurencji z 2017 roku, uzyskał na torze Fuji na trasie długości trasa 44,2 km zdecydowaną, ponadminutową przewagę nad najlepszym z rywali. Walka o pozostałe miejsca na podium była znacznie bardziej wyrównana. Srebrny medal zdobył Holender Tom Dumoulin, a brązowy – Australijczyk Rohan Dennis. Różnica czasów Dumoulina i piątego Włocha Filippo Ganny wyniosła niecałe cztery i pół sekundy. Czwarty był Szwajcar Stefan Kueng.  Bodnar stracił do zwycięzcy blisko cztery minuty.

 

 

Holenderka Annemiek van Vleuten zdobyła na torze samochodowym Fuji złoty medal olimpijski w kolarskiej jeździe indywidualnej na czas. Anna Plichta zajęła 24. miejsce w stawce 25 zawodniczek.  Na 22-kilometrowej trasie van Vleuten nie dała szans rywalkom, wyprzedzając o 56 sekund Szwajcarkę Marlen Reusser oraz o 1.01 swoją rodaczkę Annę van den Breggen. Plichta straciła do triumfatorki blisko pięć minut. Słabszy wynik uzyskała tylko pochodząca z Afganistanu i startująca w drużynie uchodźców Ali Zada Masomah. Holenderki powetowały sobie niepowodzenie w niedzielnym wyścigu ze startu wspólnego, w którym tylko srebrny medal wywalczyła van Vleuten, będąc zresztą przekonana, że wygrała. W ekipie “Pomarańczowych” zabrakło komunikacji i sensacyjne zwycięstwo odniosła po długiej ucieczce Austriaczka Anna Kiesenhofer. 38-letnia van Vleuten dwukrotnie triumfowała w mistrzostwach świata w jeździe na czas – w 2017 roku w Bergen oraz w 2018 w Innsbrucku.

 

Koszykówka:

 

Choć to nie konkurencja 3×3, punkty zdawały się padać wyłącznie na jeden kosz. Amerykanie, którzy dwa dni wcześniej przegrali sensacyjnie z Francją na inaugurację turnieju olimpijskiego, powetowali sobie wpadkę, nokautując Irańczyków 120:66.  Do historycznego wyniku z Londynu (wygrana różnicą 83 punktów z Nigerią) nawiązać się nie udało, ale końcowy rezultat i tak robi wrażenie. Amerykanie potwierdzili, że trzeba się ich obawiać. Kolejny mecz, nieco trudniejszy, z Czechami, już w sobotę.

 

Świetnie dysponowany Jordan Nwora nie wystarczył kadrze Nigerii do odniesienia pierwszego i jakże cennego zwycięstwa podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. 22-latek, który niedawno świętował razem z Milwaukee Bucks zdobycie mistrzostw NBA, we wtorkowym meczu przeciwko Niemcom rzucił aż 33 punkty i zanotował siedem zbiórek, trafiając 7 na 12 oddanych prób za trzy. Gracze z Afryki nie potrafili jednak zatrzymać ofensywy rywali.

 

Australia wciąż niepokonana w Tokio! Gracze z Antypodów tym razem po trzymającym w napięciu spotkaniu pokonali Włochów 86:83, a 18 punktów oraz siedem zbiórek zdobył dla nich 25-letni podkoszowy, Jock Landale. Solidny występ zanotowali również Nic Kay (15 punktów, siedem zbiórek) i skrzydłowy Utah JazzJoe Ingles, który do 14 “oczek” dodał pięć asyst.

 

Reprezentacja Nigerii mężczyzn – Reprezentacja Niemiec mężczyzn 92:99 (21:24, 29:26, 24:24, 18:25)
(Jordan Nwora 33, Miye Oni 14 – Johannes Voigthmann 19, Mortiz Wagner 17, Danilo Barthel 14, Maodo Lo 13, Andreas Obst 12)

 

Reprezentacja Włoch mężczyzn – Reprezentacja Australii mężczyzn 83:86 (25:25, 20:19, 17:21, 21:21)
Simone Fontecchio 22, Nico mannion 21, Achille Polonara 12 – Jock Landale 18, Patty Mills 16, Nic Kay 15, Joe Ingles 14)

 

Koszykówka 3×3:

 

Turniej w koszykówce 3×3 podczas Tokio 2020 wkracza w decydującą fazę – zarówno w turnieju mężczyzn, jak i kobiet, do rozegrania pozostały już tylko mecze o medale.  W ćwierćfinałach mężczyzn doszło do sporej niespodzianki, bowiem Holendrzy przegrali 19:21 z reprezentacją ROC. Po wielkim boju do strefy medalowej przedarli się z kolei Łotysze eliminując Japończyków. Do jednej niespodzianki doszło też u kobiet, bowiem Francuzki okazały się lepsze od… Japonek – tym samym gospodarze turnieju stracili swoje medalowe szanse.

 

Wyniki ćwierćfinałów w turnieju męskim:

Holandia – ROC 19:21
Łotwa – Japonia 21:18

 

Wyniki ćwierćfinałów w turnieju żeńskim:

Chiny – Włochy 19:13
Japonia – Francja 14:16

 

O przepustki do walki o złoto powalczą Serbowie z ROC oraz Belgowi z Łotyszami (w turnieju męskim). Półfinałowe pary u kobiet to USA – Francja i ROC – Chiny.

 

Wyniki półfinałów mężczyzn:

Serbia – Rosyjski Komitet Olimpijski 10:21

Belgia – Łotwa 8:21

 

Mecz o brąz wygrali Serbowie

 

Wyniki półfinałów kobiet:

USA – Francja 18:16

Rosyjski Komitet Olimpijski – Chiny 21:14

 

Chinki zdobyły brązowe medale

Amerykanki zdobyły złoto bijąc ROC 18:15

 

Łucznictwo:

 

Środa to drugi dzień turnieju indywidualnego w łucznictwie w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Po raz kolejny doszło do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć i faworyci pożegnali się już z udziałem w najważniejszej imprezie sportowej tego lata. We wtorek odpadł m.in. Kim Je Deok, który w rundzie rankingowej turnieju indywidualnego w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 był najlepszy. 17-letni Koreańczyk nie zdobędzie trzeciego złotego olimpijskiego medalu w stolicy Japonii.

 

W środę los Koreańczyka podzielił Japończyk Hiroki Muto, który w rundzie rankingowej był piąty. Muto niespodziewanie przegrał już w pierwszej rundzie z reprezentantem Izraela. Co ciekawe, Itay Shanny nie tylko wyeliminował Japończyka, ale w drugiej rundzie pokonał także zawodnika z Indii i tym samym Shanny, który w rundzie rankingowej był 60., jest już w najlepszej szesnastce olimpijskich zmagań. Do Izraelczyka dołączyli m.in. Takaharu Furukawa i Marcus D’Almeida. Japończyk, 46. w rundzie rankingowej, w pierwszej rundzie zwyciężył Luisa Alvareza z Meksyku. Brazylijczyk D’Almeida w drugiej rundzie wygrał natomiast z Holendrem Sjefem van der Bergiem 7:1. W najlepszej szesnastce są także Brady Ellison i Kim Woojin, którzy w rundzie rankingowej zajmowali odpowiednio drugie i czwarte pozycje.

 

W rywalizacji kobiet także doszło do kilku nieoczekiwanych rozstrzygnięć. W turnieju nie ma już chociażby Koreanki Minhee Jang, która była druga w rundzie rankingowej i w drugiej rundzie została pokonana przez Japonkę Miki Nakamurę. Inna Japonka, która była zdecydowanie wyżej po piątkowej rundzie rankingowej, bo zajmowała siódmą pozycję, straciła już swoją szansę na medal. Azusa Yamauchi przegrała z 39. z rundy rankingowej Białorusinką Hanna Marusavą. Pewne zwycięstwa odniosły natomiast Mackenzie Brown i Chaeyoung Kang, które bez problemów zameldowały się w najlepszej szesnastce.

 

Piłka nożna:

 

Reprezentacja Holandii debiutująca na igrzyskach olimpijskich, urasta do roli faworyta turnieju. We wtorek Oranje na zakończenie fazy grupowej pokonały 8:2 Chinki, kończąc I rundę z bilansem bramkowym 21:8!  Z turniejem pożegnały się cztery zespoły – reprezentacje Chile, Zambii, Chin i Nowej Zelandii. Powody do niepokoju mają kibice reprezentacji USA. Amerykanki w mistrzostwach świata od lat nie mają sobie równych, jednak na igrzyskach olimpijskich nie zachwycają. Przed pięcioma laty odpadły w ćwierćfinale. W Tokio historia może się powtórzyć, bowiem rywalkami ekipy zza oceanu na tym etapie sa  niesamowicie skuteczne Holenderki.

 

Grupa E:

Kanada – Wielka Brytania 1:1 (Leon 55′ – Prince 85′ sam.)
Chile – Japonia 0:1 (Tnaka 77′)

 

Grupa F:

Brazylia – Zambia 1:0 (Andressa 19′)
Holandia – Chiny 8:2 (van de Sanden 12′, Beerensteyn 37′, 45+2′, Martens 47′, Miedema 65′, 70′, Pelova 71′, Miedema 76′ – Wang Shanshan 28′, Yanwen Wang 69′)

 

Grupa G:

Nowa Zelandia – Szwecja  0:2 (Anvegard 17′, Janogy 30′)
USA – Australia 0:0

 

Faza play-off:

Kanada – Brazylia
Wielka Brytania – Australia
Szwecja – Japonia
Holandia – USA

 

 

W 3. kolejce fazy grupowej turnieju olimpijskiego Tokio 2020 piłkarzy planowe zwycięstwa odniosły reprezentacje Brazylii oraz Korei Południowej. Koreańczycy rozgromili Honduras aż 6:0. Z turnieju, mimo kapitalnego gola, odpadli natomiast Niemcy.

Brazylijczycy musieli się mocno napocić, by ograć ambitny zespół Arabii Saudyjskiej. I choć to piłkarze z Ameryki Południowej jako pierwsi wyszli na prowadzenie po strzale głową Matheusa Cunhi, to jednak rywale po niespełna kwadransie potrafili odpowiedzieć. Końcówka należała jednak do Canarinhos, a konkretnie do Richarlisona, który dwukrotnie wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości.

 

Dzięki temu Brazylia zakończyła zmagania w fazie grupowej na pierwszym miejscu.

 

W równolegle rozgrywanym meczu Niemcy zremisowali z Wybrzeżem Kości Słoniowej 1:1, choć… to oni strzelili oba gole. Najpierw niefortunnie bramkę samobójczą zdobył Benjamin Henrichs, który skiksował w zamieszaniu w polu karnym po dalekim wyrzucie piłki z autu. Do wyrównania doprowadził parę minut później Eduard Loewen, popisując się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Taki wynik oznacza, że na drugim miejscu w grupie D uplasowali się reprezentanci WKS-u, a Niemcy odpadli z dalszej rywalizacji.

 

Po dość kiepskim spotkaniu Rumunia  bezbramkowo zremisowała z Nową Zelandią, natomiast na brak bramek narzekać nie mogli kibice Korei Południowej, która w efektownym stylu rozprawiła się z Hondurasem, strzelając swojemu przeciwnikowi aż sześć bramek, w tym… trzy z rzutów karnych. Hat-trickiem popisał się Hwang Ui-jo. Koreańczycy po trzech meczach grupowych zajęli pierwszą lokatę, a z drugiego miejsca rzutem na taśmę awansowała Nowa Zelandia.

 

Grupa D:

Arabia Saudyjska – Brazylia 1:3 (1:1)
0:1 Matheus Cunha 14′
1:1 Alamri 27
1:2 Richarlison 76′
1:3 Richarlison 90+3′

 

Niemcy – Wybrzeże Kości Słoniowej 1:1 (0:0)
0:1 Benjamin Henrichs (s.) 67′
1:1 Eduard Loewen 73′

 

Grupa B:

 

Rumunia – Nowa Zelandia 0:0

 

Korea Południowa – Honduras 6:0 (3:0)
1:0 Hwang Ui-jo (k.) 12′
2:0 Won Du-jae (k.), 19′
3:0 Hwang Ui-jo 45+5′
4:0 Hwang Ui-jo (k.) 52′
5:0 Kim Jin-ya 64′
6:0 Lee Kang-in 82′

 

Pary ćwierćfinałowe:

Korea Południowa – (drugi zespół grupy A)
Brazylia – (drugi zespół grupy C)
(pierwszy zespół grupy A) – Nowa Zelandia
(pierwszy zespół grupy C) – Wybrzeże Kości Słoniowej

 

Pływanie:

 

Awans do finału igrzysk olimpijskich to i tak dla niego życiowe osiągnięcie. Krzysztof Chmielewski zajął ósme miejsce w pływackim wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym. Wygrał Węgier Kristof Milak, który tym sezonie nie ma sobie równych.

 

Wyniki wyścigu na 200 m stylem motylkowym mężczyzn:

1.Kristof Milak (Węgry) 1:51.25
2. Tomoharu Honda (Japonia) 1:53.73
3. Federico Burdisso (Włochy)  1:54.45
4. Tamas Kendersi (Węgry) 1:54.52
5. Chad le Clos (RPA) 1:54.93
6. Leonardo de Deus (Brazylia) 1:55.19
7. Gunnar Bentz (USA) 1:55.46
8. Krzysztof Chmielewski (Polska) – 1:55.88

 

Japonka Yui Ohashi zdobyła złoty medal w pływaniu na 200 metrów stylem zmiennym w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Kolejne miejsca zajęły Amerykanki – Alex Walsh i Kate Douglass.  Ohashi triumf zawdzięcza świetnemu finiszowi. Na ostatnich metrach zdołała wyprzedzić Walsh. Rezultat Japonki to 2.08,52, a Amerykanki 2.08,65. Douglass miała czas 2.09,04. Dopiero siódme miejsce zajęła broniąca tytułu Katinka Hosszu – 2.12,38. Pięć lat temu w Rio de Janeiro Węgierka popłynęła blisko siedem sekund szybciej. 32-letnia obecnie zawodniczka dominowała jeszcze w mistrzostwach świata w Gwangju w 2019 roku. W Tokio prezentuje się jednak znacznie słabiej od rywalek.

 

Olimpijskiego złota na tym dystansie jeszcze w kolekcji nie miała. Amerykanka Kathleen Ledecky została mistrzynią olimpijską w pływaniu na 1500 metrów. To jej szósty tytuł w karierze. Podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 po raz pierwszy panie rywalizowały na dystansie 1500 metrów stylem dowolnym. Dotąd taki przywilej mieli tylko mężczyźni. Katie Ledecky okazała się najszybsza z czasem 15:37,34. O cztery sekundy wyprzedziła rodaczkę Ericę Sullivan. Na najniższym stopniu podium stanęła Niemka Sarah Koller. Polki nie startowały.

 

200m stylem dowolnym kobiet:

  1. Ariarne Titmus (Australia) 1:53,50
    2. Bernadette Siobhan Haughey (Hongkong) 1:53,92
    3. Penny Oleksiak (Kanada) 1:54,70

 

200m stylem zmiennym kobiet:

  1. Yui Ohashi (Japonia) 2:08,52
    2. Alex Walsh (USA) 2:08,65
    3. Kate Douglass (USA) 2:09,04

 

1500m stylem dowolnym kobiet:

  1. Kathleen Ledecky (USA) 15:37,34
    2. Erica Sullivan (USA) 15:41,41
    3. Sarah Kohler (Niemcy) 15:42,91

 

4x200m stylem dowolnym mężczyzn:

  1. Wielka Brytania 6:58,58
    2. Rosyjski Komitet Olimpijski 7:01,81
    3. Australia 7:01,84

 

Wyniki półfinałów:

 

100m dowolnym mężczyzn – zakwalifikowani do finału:

  1. Kliment Kolesnikow (ROC) 47,11
    2. Caeleb Dressel (USA) 47,23
    3. Alessandro Miressi (Włochy) 47,52
    4. Sunwoo Hwang (Korea Płd.) 47,56
    5. David Popovici (Rumunia) 47,72
    6. Kyle Chalmers (Australia) 47,80
    7. Nandor Nemeth (Węgry) 47,81
    8. Maxime Grousset (Francja) 47,82

 

200m klasycznym mężczyzn – zakwalifikowani do finału:

  1. Izaac Stubblety-Cook (Australia) 2:07.35
    2. James Wilby (USA) 2:07.91
    3. Arno Kamminga (Holandia) 2:07.99
    4. Nic Fink (USA) 2:08.00
    5. Matti Mattsson (Finlandia) 2:08.22
    6. Ryuya Mura (Japonia) 2:08.27
    7. Anton Czupkow (ROC) 2:08.54
    8. Erik Persson (Szwecja) 2:08.76

200m motylkowym kobiet – zakwalifikowane do finału:

  1. Yufei Zhang (Chiny) 2:04.89
    2. Hali Flickinger (USA) 2:06.23
    3. Boglarka Kapas (Węgry) 2:06.59
    4. Regan Smith (USA) 2:06.64
    5. Liyan Yu (Chiny) 2:07.04
    6. Brianna Throssell (Australia) 2:08.41
    7. Swietłana Chmirowa (ROC) 2:08.62
    8. Alys Margaret Thomas (Wielka Brytania) 2:09.07

W eliminacjach 200 metrów stylem grzbietowym mężczyzn nasi reprezentanci poradzili sobie z mieszanym szczęściem. W popołudniowej sesji na basenie olimpijskim dwóch polskich pływaków brało udział w eliminacjach do półfinału 200 metrów stylem grzbietowym. Radosław Kawęcki z czasem 1:56.83 był trzeci w swojej grupie. Drugi z Polaków, Jakub Skierka z wynikiem 1:59.30 zajął ostatnie miejsce w swojej grupie kwalifikacyjnej. To oznacza, że on się nie zakwalifikował. Natomiast Kawęckiego będziemy mogli podziwiać w półfinale.

 

Podnoszenie ciężarów:

 

Zhiyong Shi wywalczył złoto w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 73 kg. Reprezentant Chin ustanowił przy okazji nowy rekord świata. W trakcie rywalizacji doszło do małej sensacji. Rywalizacja w podnoszeniu ciężarów toczyła się w dwóch grupach. Pierwsza z nich złożona była z niżej notowanych zawodników. Bardzo dobrze spisał się Rahmat Erwin Abdullah. Indonezyjczyk uzyskał łączny wynik 342 kg (152+190) i długo znajdował się na pozycji medalowej. Ostatecznie Abdullah zajął trzecie miejsce, o kilogram wyprzedzając Brikena Calję z Albanii.  Zmagania zdominowane zostały przez Zhiyonga Shi. Chińczyk już w rwaniu zaprezentował wysoką formę ustanawiając nowy rekord olimpijski z wynikiem 166 kg. Już na tym etapie miał 10 kg przewagi nad drugim zawodnikiem. Shi rekord olimpijski ustanowił także w podrzucie, uzyskując tam 198 kg. Łącznie dało mu to 364 kg i rekord świata. Wynik Chińczyka w podrzucie próbował poprawić Julio Ruben Mayora Pernia, ale Wenezuelczykowi ta sztuka się nie udała i musiał zadowolić się srebrem. Polacy nie startowali w tej konkurencji.

 

Medaliści podnoszenia ciężarów kat. 73 kg:

  1. Zhiyong Shi (Chiny) – 166+198 = 364 kg
    2. Julio Ruben Mayora Pernia (Wenezuela) – 156+190 = 346 kg
    3. Erwin Rahmat Abdullah (Indonezja) – 152+190 = 342 kg

 

Rugby:

 

Broniacy trofeum rugbyści Fidżi nie zawiedli, pokonując w hitowym starciu o złoto reprezentację Nowej Zelandii. Brązowe medale trafiły w ręce Argentyńczyków, jednej z największych niespodzianek turnieju. Reprezentacja Fidźi, która przed pięcioma laty triumfowała na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, także w Tokio okazała się bezkonkurencyjna. Liderzy światowego rankingu rugby siedmioosobowego w Japonii nie znaleźli pogromcy i po finale, który nie miał większej historii, pokonali Nową Zelandię. Dla All Blacks srebro to sukces, biorąc pod uwagę fakt, że w 2016 roku w Brazylii zakończyli zmagania na 5. pozycji. Niedosyt z pewnoscią towarzyszy ekipie Wielkiej Brytanii, która w konfrontacji z Argentyną wydawała się faworytem. Rozpędzająca się z każdym kolejnym meczem ekipa Panter sprawiła jednak niespodziankę, inkasujac brązowe medale.

 

Półfinały:
Nowa Zelandia – Wielka Brytania 29:7
Argentyna – Fidżi 14:26

 

Mecz o 3. miejsce:
Wielka Brytania – Argentyna 12:17

 

Finał:
Fidżi – Nowa Zelandia 27:12

 

Siatkówka:

 

Nikt nie spodziewał się, że pierwszego seta na IO słabi Wenezuelczycy wygrają w meczu z Polską. Na szczęście sportowe zaćmienie Biało-Czerwonych kosztowało nas jedynie trochę nerwów. W pozostałych trzech partiach rywale nie mieli nic do powiedzenia. Bardziej martwi słaba postawa Kaczmarka (6/16 w ataku), która oznacza, że musimy mocno trzymać kciuki za zdrowie i dobrą formę Kurka. Za to drugi ze zmienników, Semeniuk (25 punktów, 18/28 w ataku), spisał się na piątkę i pokazał, że w razie potrzebny nasz zespół może na niego liczyć.

 

Olimpijski turniej siatkarzy, grupa A
Polska – Wenezuela 3:1 (25:16, 25:13, 18:25, 25:15)

Polska: Fabian Drzyzga, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek.

 

Ten wynik sprawi, że zakotłuje się w tabeli grupy B. Siatkarze reprezentacji Argentyny pokonali po tie-breaku Francję i odnieśli pierwsze zwycięstwo w turnieju. Francuzi dotąd wygrali z Tunezją 3:0, ale w takim samym stosunku przegrali także z drużyną Stanów Zjednoczonych. Dlatego tym bardziej zwycięstwo w środowym spotkaniu przybliżyłoby ich do gry w najlepszej ósemce turnieju. W następnej serii gier w piątek Argentyna zagra z Tunezją, a Francja z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim.

 

Argentyna – Francja 3:2 (23:25, 25:17, 25:20, 15:25, 15:13)

USA –Tunezja 3:1

Kanada – Iran 3:0

Japonia – Włochy 1:3

 

Kobieca reprezentacji Chin w siatkówce przegrała już drugi mecz podczas IO w Tokio. Mistrzynie olimpijskie z Rio tym razem uległy 0:3 zespołowi Stanów Zjednoczonych i mogą po raz pierwszy od 1984 roku nie wyjść z grupy na igrzyskach. Chinki bronią złota, które wywalczyły na igrzyskach w 2016 roku w Rio de Janeiro, ale początek turnieju w ich wykonaniu jest bardzo słaby. Najpierw przegrały z Turcją 0:3 (21:25, 14:25, 14:25), a w drugim spotkaniu grupowym w takim samym stosunku uległy reprezentacji USA – 27:29, 22:25, 21:25, co oznacza, że po dwóch kolejkach z zerowym dorobkiem punktowym zajmują dopiero 5. miejsce w tabeli, które nie da awansu do ćwierćfinałów, ponieważ z obu grup do tej fazy wyjdą po cztery najlepsze zespoły.

 

Po dwóch kolejkach komplet punktów w grupie B mają Amerykanki, które wyprzedzają Włoszki lepszym bilansem setów. W następnym spotkaniu Chiny zagrają z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim (27 lipca). Później azjatycką reprezentację czekają jeszcze starcia z Włoszkami (31 lipca) i Argentynkami 2 sierpnia).

 

Wyniki siatkówki kobiet na IO w Tokio:

Grupa A – 2. kolejka:

Japonia – Serbia 0:3,

Brazylia – Dominikana 3:2

Korea Południowa – Kenia 3:0

Grupa B – 2. kolejka:

Chiny – USA 0:3,

Rosyjski Komitet Olimpijski – Argentyna 3:0,

Włochy – Turcja 3:1

 

Siatkówka plażowa:

 

Grzegorz Fijałek i Michał Bryl jak na razie grają bezbłędnie. Dwa mecze i dwa zwycięstwa do zera. – Nie cieszmy się za bardzo, najważniejsze granie dopiero przed nami – uspokaja pierwszy z graczy. Polski duet Grzegorz Fijałek i Michał Bryl we wtorek powtórzył wynik ze starcia z Marokańczykami Abicha/Elgraoui odprawiając Grimalt M./Grimalt E. również 2:0. Wygraną zapewnił sobie wyjście z grupy E turnieju plażowego igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Zrobił to jako lider z bezbłędnym jak dotąd ratiem punktów.  Choć są już pewni awansu czeka ich jeszcze jedna najtrudniejsza przeprawa grupowa z brazylijskim duetem Evandro Goncalves Oliveira Juniorem i Bruno Oscar Schmidtem. Canarinhos podobnie jak oni mają dwa zwycięstwa na koncie, jednak nie tak bezbłędny bilans setowy. W meczu inauguracyjnym z chilijskim zespołem wygrali, ale 2:1. Ulegli w drugiej partii do 16.

 

Skoki do wody:

 

Chińczycy Wang Zongyuan i Xie Siyi triumfowali w skokach synchronicznych do wody z trampoliny 3-metrowej podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Drugie miejsce zajęli Amerykanie Andrew Capobianco i Mike Hixon, a trzecie Niemcy Patrick Hausding i Lars Ruediger.  Każda z par oddała po sześć skoków. Chińczycy byli zdecydowanie najlepsi. Aż pięć ich prób zostało najwyżej ocenionych. Amerykanie drugie miejsce zajmowali od trzeciej próby, a Niemcy na podium zdołali się wedrzeć dopiero ostatnim skokiem.

 

Strzelectwo:

 

Sandra Bernal zajmuje 19. miejsce po pierwszym dniu eliminacji w trapie w igrzyskach olimpijskich w Tokio. W środę najlepiej strzelała Słowaczka Zuzana Rehak-Stefecekova, która jako jedyna była bezbłędna. Bernal uzyskała w trzech rundach 69 pkt. Bezbłędna Rehak-Stefecekova miała 75 pkt. Słowaczka jest wicemistrzynią olimpijską z Pekinu (2008) i Londynu (2012). Za nią plasują się: Włoszka Silvana Stanco i reprezentująca San Marino Alessandra Perilli – po 74. Rywalizacja w dwóch kolejnych rundach eliminacji, a także walka o medale z udziałem sześciu najlepszych zawodniczek zaplanowane są na czwartek.

 

Szermierka:

 

Reprezentacja Korei Południowej zdobyła złoty medal podczas turnieju drużynowego mężczyzn w szabli na igrzyskach olimpijskich. Brązowy medal zdobyli Węgrzy, którzy pokonali Niemców 45:40, drugi medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio zdobył Aron Szilagyi. Wcześniej okazał się najlepszy w turnieju indywidualnym, broniąc tym samym drugi raz z rzędu złotego krążka.

Turniej drużynowy mężczyzn w szabli:
1. Korea Południowa (Oh Sang-uk, Gu Bon-gil, Kim Jun-ho, Kim Jung-hwan)
2. Włochy (Aldo Montano, Luca Curatoli, Enrico Berre, Luigi Samele)
3. Węgry (Aron Szilagyi, Csanad Gemesi, Tamas Decsi, Andras Szatmari)

 

Tenis:

 

Wtorkową serią gier zakończono rywalizację w II rundzie debla tenisowego turnieju olimpijskiego. Szansę na medal zachował były lider rankingu ATP, Andy Murray. Po rezygnacji z gry w singlu Andy Murray skupił się na deblu, w którym w Tokio tworzy parę z Joe’em Salisburym. Brytyjczycy odnieśli we wtorek drugie zwycięstwo w turnieju, pokonując niemiecki duet Kevin Krawietz i Tim Puetz 6:2, 7:6(2). Tym samym w środowym ćwierćfinale dojdzie do starcia mistrzów wielkoszlemowych. Murray i Salisbury spotkają się z duetem Marin Cilić i Ivan Dodig. Chorwaci wygrali we wtorek z amerykańską parą Rajeev Ram i Frances Tiafoe 6:3, 7:5.

 

W grze o medal pozostają także pogromcy Huberta Hurkacza i Łukasza Kubota, czyli Jan-Lennard Struff i Alexander Zverev. Niemcy znów pokazali się z bardzo dobrej strony, tym razem w starciu z Francuzami Jeremym Chardym i Gaelem Monfilsem. Ani razu nie stracili serwisu i zwyciężyli 6:4, 7:5. Struff i Zverev powalczą w środę o półfinał z Austinem Krajickiem i Tennysem Sandgrenem. Amerykanie odwrócili losy spotkania ze słowackim deblem Lukas Klein i Filip Polasek, wygrywając 6:7(2), 6:2, 10-5.

 

Austin Krajicek (USA) / Tennys Sandgren (USA) – Lukas Klein (Słowacja) / Filip Polasek (Słowacja) 6:7(2), 6:2, 10-5

Jan-Lennard Struff (Niemcy) / Alexander Zverev (Niemcy) – Jeremy Chardy (Francja) / Gael Monfils (Francja) 6:4, 7:5

Marin Cilić (Chorwacja) / Ivan Dodig (Chorwacja) – Rajeev Ram (USA) / Frances Tiafoe (USA) 6:3, 7:5

Andy Murray (Wielka Brytania) / Joe Salisbury (Wielka Brytania) – Kevin Krawietz (Niemcy) / Tim Puetz (Niemcy) 6:2, 7:6(2)

 

Novak Djoković i Alexander Zverev pewnie wygrali środowe mecze tenisowego turnieju olimpijskiego w Tokio i bez straty seta zameldowali się w 1/4 finału. Odpadł Liam Broady, sensacyjny pogromca Huberta Hurkacza z II rundy. Danił Miedwiediew spodziewał się, że Fabio Fognini będzie dla niego trudnym rywalem i narzuci szybko tempo gry. Te rozważania spełniły się na korcie w meczu III rundy tenisowego turnieju olimpijskiego w Tokio, ale Rosjanin zdołał zwyciężyć.

 

Novak Djoković (Serbia, 1) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 16) 6:3, 6:1
Kei Nishikori (Japonia) – Ilja Iwaszka (Białoruś) 7:6(7), 6:0
Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:4, 7:6(5)
Jeremy Chardy (Francja) – Liam Broady (Wielka Brytania) 7:6(3), 4:6, 6:1
Karen Chaczanow (Rosyjski Komitet Olimpijski, 12) – Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 6:1, 2:6, 6:1
Ugo Humbert (Francja, 14) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) 2:6, 7:6(4), 6:2
Pablo Carreno (Hiszpania, 6) – Dominik Koepfer (Niemcy) 7:6(7), 6:3
Danił Miedwiediew (Rosyjski Komitet Olimpijski, 2) – Fabio Fognini (Włochy, 15) 6:2, 3:6, 6:2

 

Belinda Bencić (Szwajcaria, 9) – Anastazja Pawluczenkowa (Rosyjski Komitet Olimpijski, 13)  6:0 3:6 6:3
Jelena Rybakina (Kazachstan, 15) – Garbine Muguruza (Hiszpania, 7)  7:5 6:1
Elina Switolina (Ukraina, 4) – Camila Giorgi (Włochy) 6:4, 6:4
Marketa Vondrousova (Czechy) – Paula Badosa (Hiszpania) 6:3 i krecz

 

Iga Świątek i Łukasz Kubot awansowali do ćwierćfinału turnieju w mikście podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Polscy tenisiści zrobili dobre wrażenie na ekspertach i rozbudzili apetyty. Polska para pokonała Fionę Ferro i Pierre’a-Huguesa Herberta z Francji. Nasi rodacy potrzebowali do tego dwóch setów, choć drugi był dość męczący, bo potrzebny był tie-break. Nasi zawodnicy pokazali, że potrafią dobrze współpracować na korcie. Eksperci piszą o “bardzo dobrej grze”, a także chwalą serwis Świątek, który był jedną z jej bolączek w turnieju singlowym, który zakończyła na drugiej rundzie. Nasi zawodnicy pokazali, że potrafią dobrze współpracować na korcie. Eksperci piszą o “bardzo dobrej grze”, a także chwalą serwis Świątek, który był jedną z jej bolączek w turnieju singlowym, który zakończyła na drugiej rundzie. Pierwotnie ich przeciwnikami mieli być Paula Badosa i Pablo Carreno, lecz Hiszpanka nie wytrzymała upałów we wcześniejszym spotkaniu singla i wycofała się z miksta.  Awans do ćwierćfinału bardzo cieszy, ale teraz poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Po drugiej stronie będą bowiem Jelena Wiesnina i Asłan Karacew, czyli finaliści Rolanda Garrosa.  Rosjanie, występujący w Tokio jako Rosyjski Komitet Olimpijski, wyeliminowali najwyżej rozstawioną parę Kristina Mladenović i Nicolas Mahut. Pokonali Francuzów bardzo pewnie 6:4, 6:2.  Niespodzianka? Niekoniecznie, bo Wiesnina i Karacew to objawienie sezonu w mikście. Na kortach Rolanda Garrosa po raz pierwszy zagrali wspólnie i doszli do finału, w którym musieli uznać wyższość duetu Desirae Krawczyk i Joe Salisbury. Teraz ich celem jest walka o medale w Tokio.  Spotkanie ćwierćfinałowe z udziałem pary Świątek i Kubot oraz duetu Wiesnina i Karacew odbędzie się w czwartek.

 

Tenis stołowy:

 

Za nami 1/8 runda zmagań tenisistów stołowych na igrzyskach olimpijskich w Tokio 2020. Duża sensacje sprawił Darko Jorgic, który wyeliminował zajmującego piąte miejsce w rankingu reprezentanta Japonii Tomokazu Harimoto. Niestety na igrzyskach olimpijskich w Tokio 2020 (rozgrywane w 2021 roku z powodu pandemii koronawirusa) nie zobaczymy żadnego polskiego zawodnika.

 

Youngsik Jeoung (Korea Południowa) – Timo Boll (Niemcy) 4:1
Yun-Ju Lin (Tajwan) – Gustavo Tsuboi (Brazylia) 4:2
Zhendong Fan (Chiny) – Marcos Freitas (Portugalia) 4:1
Darko Jorgic (Słowenia) – Tomokazu Harimoto (Japonia) 4:3
Simon Gauzy (Francja) – Long Ma (Chiny) 1:4
Hugo Calderano (Brazylia) – Woojin Jang (Korea Południowa) 4:3
Omar Assar (Egipt) – Chih-Yuan Chuang (Tajwan) 4:3
Koki Niwa (Japonia) – Dimitrij Ovtcharov (Niemcy) 1:4

 

Tenisistki stołowe zakończyły 1/8 rundę finałów na igrzyskach olimpijskich w Tokio 2020. Wszystkie faworytki poradziły sobie bez problemów, żadna z przegranych zawodniczek nie zdobyła nawet trzech setów. Niestety na igrzyskach olimpijskich w Tokio 2020 (rozgrywane w 2021 roku z powodu pandemii koronawirusa) nie zobaczymy już indywidualnie żadnej Polki. Natalia Partyka oraz Li Qian odpadły już na drugim etapie turnieju. Reprezentantki naszego kraju wystąpią jeszcze w zawodach drużynowych.

 

Meng Chen (Chiny) – Mo Zhang (Kanada) 4:1
Kasumi Ishikawa (Japonia) – Sofia Polcanova (Austria) 4:0
Britt Eerland (Holandia) – Hoi Kem Doo (Hongkong) 1:4
Juan Liu (USA) – Mengyu Yu (Singapur) 2:4
Jia Liu (Austria) – Jihee Jeon (Korea Południowa) 2:4
Mima Ito (Japonia) – Suthasini Sawettabut (Tajlandia) 4:0
Tianwei Feng (Singapur) – Ying Han (Niemcy) 1:4

 

Wioślarstwo:

 

Wioślarki Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zdobyły pierwszy medal dla polskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Podopieczne Jakuba Urbana sięgnęły po srebro w konkurencji czwórek podwójnych.  Czwórka podwójna kobiet od blisko 10 lat robi stałe postępy. Osada stworzona przez byłego trenera kadry kobiet Marcina Witkowskiego wystąpiła na igrzyskach w Londynie, gdzie zajęła ósme miejsce. Cztery lata później biało-czerwone cieszyły się już z brązowego medalu w Brazylii, w Tokio poprawiły ten wynik sięgając po wicemistrzostwo olimpijskie.

 

Wyniki wioślarskiej czwórki podwójnej kobiet:

  1. Chiny 6.05,13

(Chen Yunxia, Zhang Ling, Lyu Yang, Cui Xiaotong)

  1. Polska 6.11,36

(Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak, Katarzyna Zillmann)

  1. Australia 6.12,08

(Ria Thompson, Rowena Meredith, Harriet Hudson, Caitlin Cronin)

  1. Włochy 6.13,33
  2. Niemcy 6.13,41
  3. Holandia 6.15,75

 

 

Nie udało się wywalczyć medalu dwójce podwójnej w finale igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Polacy dopłynęli na końcu stawki, a na przodzie trwała zacięta walka o zwycięstwo. Minimalnie lepsi okazali się Francuzi. Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup na półmetku zajmowali piątą pozycję, ale z dystansem tracili coraz więcej do czołowej trójki.  Mocny Finisz zaprezentowali Francuzi, którzy na mecie okazali się minimalnie lepsi i to oni cieszyli się ze złotych medali. Podium uzupełnili Chińczycy, którzy początkowo płynęli w zasięgu Holendrów i Francuzów, ale później zaczęli tracić dystans i skupili się na dopłynięciu na trzeciej pozycji. Polacy ostatecznie dopłynęli na końcu stawki, zajmując tym samym szóstą pozycję w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020.

 

Wyniki dwójki podwójnej mężczyzn:

1. Francja – 6:00.33
2. Holandia – 6:00.53
3. Chiny – 6:03.63
4. Wielka Brytania – 6:06.48
5. Szwajcaria – 6:09.05
6. POLSKA – 6:09.17

 

Wioślarska czwórka podwójna mężczyzn (Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabian Barański), nasi wielcy faworyci do medalu, zajęli 4. miejsce w finałowym wyścigu wioślarzy. Wyprzedzili nas Holendrzy, Brytyjczycy i Australijczycy, z którymi przegraliśmy dosłownie o centymetry. Polacy od początku do końca wyścigu utrzymywali się w strefie medalowej. Ścigali się z Australijczykami i Brytyjczykami, wydawało się, że stać nas nawet na srebro, ale w ostatniej chwili obie osady nam uciekły. Do medalu zabrakło… 0,3 sekundy.

 

Monika Chabel, Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz i Maria Wierzbowska zajęły szóste miejsce w olimpijskim finale czwórek bez sterniczki. Zwyciężyła Australia przed Holandią i Irlandią.

 

Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski startujący w wioślarskiej dwójce podwójnej wagi lekkiej nie awansowali do finału A igrzysk olimpijskich w Tokio. Polacy zajęli w półfinale czwarte miejsce i popłyną w finale B.

Po wygranej w finale B, polska czwórka bez sternika: Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski kończą igrzyska olimpijskie na siódmym miejscu.

 

Żeglarstwo:

 

To był znakomity dzień dla polskich żeglarzy. W walce o medal liczy się Piotr Myszka, którego strata do podium jest minimalna. Polak na półmetku rywalizacji był szósty. Jednak w siódmym, ósmym i dziewiątym wyścigu pokazał swoją klasę. Zajął odpowiednio 5., 2. i 5. miejsce. Nasz reprezentant po 9 z 12 wyścigów jest czwarty i ma zaledwie dwupunktową stratę do trzeciego Thomasa Goyarda. Prowadzi Holender Kiran Badloe, a drugi jest Wloch Mattia Camboni. Ostatnie wyścigi w klasie RS:X odbędą się już w czwartek, a wyścig medalowy już w niedzielę.

 

Nie najgorzej poszło także Zofii Noceti-Klepackiej. Polka startująca w klasie RS:X zajmowała w środowych wyścigach odpowiednio siódme, ósme i drugie miejsce. Jednak straty poniesione przez nią w poniedziałek najpewniej uniemożliwią jej zdobycie medalu. Nasza reprezentantka zajmuje w klasyfikacji generalnej 8. miejsce, ale jej strata do trzeciej Charline Picon wynosi ponad 30 punktów. Pierwsza jest Brytyjka Emma Wilson, a druga Chinka Yunxiu Lu.

Z kolei nasza żeńska osada w klasie 470 rozpoczęła olimpijskie zmagania jak z nut. Agnieszka Skrzypulec oraz Jolanta Ogar kapitalnie płynęły w poniedziałek i wygrały oba wyścigi. Po dwóch z dziesięciu startów mają trzy punkty przewagi nad francuską osadą, a pięć nad brytyjską. Kolejne wyścigi odbędą się już w czwartek.

 

Z kolei w klasie 49er FX pań znakomicie w piątym wyścigu popłynęły Kinga Łoboda oraz Aleksandra Melzacka, które zajęły piąte miejsce. W szóstym były siódme, co pozwoliło im awansować do czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Prowadzą Brytyjki przed Holenderkami i Hiszpankami.

W klasie 49er panów stratują Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński. Dzięki dobrej postawie w pierwszym dniu plasowali się w dziesiątce, jednak w środę zajęli 15. i 18. miejsce. W klasyfikacji generalnej okupują 13. lokatę. Po 4 z 12 wyścigów prowadzą Brytyjczycy. Minimalną stratę do nich mają Hiszpanie, a trzeci są Australijczycy.

 

Z kolei w klasie Finn nie mamy żadnego Polaka. Po 4 z 10 wyścigów prowadzi Turek Alican Kaynar, drugi jest Węgier Zsombor Berecz, a trzeci Hiszpan Joan Cardona Mendez. W klasie 470 mężczyzn też nie startuje polska osada, po dwóch z dziesięciu wyścigów prowadzą Australijczycy przed Nowozelandczykami i Hiszpanami.

W klasie Nacra 17 po 3 z 12 wyścigów prowadzi Włoska osada przed Niemcami i Australijczykami.

 

Piłka nożna:

 

Legia Warszawa, nie bez kłopotów, pokonała 1:0 Florę Tallin. Tym samym zespół Czesława Michniewicza awansował do trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów.  Po wyeliminowaniu mistrza Norwegii Bodo/Glimt (5:2 w dwumeczu) wydawało się, że mistrzów Polski czeka łatwiejsze zadanie. W końcu Legia Warszawa mierzyła się z mistrzem Estonii. W pierwszym meczu II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów drużyna Czesława Michniewicza wygrała 2:1, ale jej gra pozostawiała mnóstwo do życzenia. A jak było w rewanżu? W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy żadnego celnego strzału. I najlepiej było ją określić mianem festiwalu niecelnych główek, bo głównie w ten sposób obie drużyny starały się kończyć akcje. Więcej emocji przyniosła druga połowa. Decydującym momentem spotkania okazała się 66. minuta. Sergei Zenjov trafił do siatki, ale arbiter dopatrzył się spalonego, choć wydawało się, że piłkarz Flory powinien się cieszyć z gola. Trzeba pamiętać, że w el. do LM sędziowie nie mogą skorzystać z wideo powtórek.  Minęło kilkadziesiąt sekund i to Legia świętowała bramkę. Ładną zespołową akcję z bliskiej odległości wykończył Rafa Lopes. A asystował mu Juranović, który celnie zagrał w prawego skrzydła. Później nie padła już żadna bramka. Tym samym Legia wygrała 3:1 w dwumeczu i awansowała do trzeciej rundy.

 

W następnej rundzie przeciwnikiem Legii będzie Dinamo Zagrzeb. Chorwaci pokonali w dwumeczu Omonię Nikozaja 3:0. Z kolei zespól z Cypru trafi do trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europy.  Ale co najważniejsze: Legia jest pewna gry w europejskich pucharach. Jeśli wygra dwumecz z Dinamem, to będzie zostanie jej ostatnia runda eliminacji do Ligi Mistrzów. Jeśli jednak Legia przegra z Dinamem, to zagra w IV rundzie el. do LE. Ale nawet jeśli tam przegra, to spadnie bezpośrednio do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.

 

Ryszard F., znany jako “Fryzjer”, usłyszał we wtorek kolejny wyrok za ustawianie meczów – poinformował “Przegląd Sportowy”. Była to już czwarta sprawa tego typu z jego udziałem. Blog “Piłkarska Mafia” informował, że Ryszard F. tym razem był sądzony za czyny korupcyjne dotyczące ustawiania meczów takich klubów jak Pogoń SzczecinPodbeskidzie Bielsko-Biała czy Ruch Chorzów. Chodzi o 19 spotkań rozegranych w latach 2003-2004. We wtorek Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście wydał kolejny wyrok w jego sprawie. Ryszard F. został skazany na dwa lata i dwa miesiące pozbawienia wolności bez zawieszenia. Musi także zapłacić 7500 zł grzywny oraz pokryć koszty sądowe i opłaty.

 

Tenis:

 

ATP Atlanta:

 

Brandon Nakashima (USA, SE) – Trent Bryde (USA, WC) 6:1, 6:7(5), 6:4
Nick Kyrgios (Australia) – Kevin Anderson (RPA) 7:6(4), 6:3
Emil Ruusuvuori (Finlandia) – Mackenzie McDonald (USA) 7:6(3), 7:5
Benoit Paire (Francja, 7) – Yasutaka Uchiyama (Japonia) 7:5, 6:7(2), 6:4
Taylor Fritz (USA, 5) – Jewgienij Donskoj (Rosja, Q) 6:3, 6:4
John Isner (USA, 6) – J.J. Wolf (USA) 6:4, 6:7(3), 6:4
Jack Sock (USA, WC) – Ricardas Berankis (Litwa) 6:7(4), 6:4, 7:5
Christopher O’Connell (Australia, Q) – Denis Kudla (USA) 4:6, 6:3, 6:3

 

ATP Kitzbuehel:

 

Arthur Rinderknech (Francja, Alt) – Federico Delbonis (Argentyna, 5) 6:2, 6:4
Daniel Altmaier (Niemcy, SE) – Laslo Djere (Serbia, 6) 4:6, 6:3, 6:3
Alexander Erler (Austria, WC) – Carlos Alcaraz (Hiszpania, 10) 7:5, 1:6, 6:2
Marco Cecchinato (Włochy) – Radu Albot (Mołdawia) 6:3, 7:6(7)
Gianluca Mager (Włochy) – Dennis Novak (Austria, WC) 6:4, 6:0
Holger Rune (Dania, Q) – Stefano Travaglia (Włochy) 6:3, 6:4
Mario Vilella (Hiszpania, LL) – Lukas Neumayer (Austria, Q) 6:7(4), 7:5, 6:4

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *