Światowy handel doznał lekkiej zadyszki, notując najniższą dynamikę od roku. Ciężar podtrzymania koniunktury leży na krajach, które zapewniły światu szybkie wyjście z kryzysu – Chinach i Stanach Zjednoczonych. Czy im to się uda? Najnowsze dane o handlu międzynarodowym mogą lekko niepokoić. Dynamika wymiany towarowej na świecie spadła ostatnio do najniższego poziomu od dokładnie roku, czyli od momentu wybicia z pierwszego, najgłębszego lockdownu. Ta informacja argumentów pesymistom, którzy twierdzą, że światowa gospodarka będzie wytracała tempo ożywienia i nie osiągnie trendu sprzed pandemii. Ale szczegółowa analiza danych handlowych wskazuje, że za część osłabienia dynamiki mogą odpowiadać efekty przejściowe. Najważniejsze źródła popytu, czyli import Chin i Stanów Zjednoczonych, wciąż trzymają się solidnie.

 

Ożywienie konsumpcji prywatnej przyczyniło się do tego, że w drugim kwartale gospodarka Korei Południowej rosła najmocniej od dekady, donosi Reuters. Bank centralny poinformował we wtorek, że w drugim kwartale PKB Korei Południowej wzrósł o 0,7 proc. wobec pierwszego, w którym wynosił 1,7 proc. W ujęciu rocznym wzrost sięgnął 5,9 proc. i był największy od dekady. W pierwszym wynosił 1,9 proc.

 

Amazon zaprzecza doniesieniom o jego rzekomych planach dot. przyjmowania bitcoina (BTC) jako środka płatniczego jeszcze przed końcem tego roku i możliwości wdrożenia własnego tokenu w 2022 roku. Gigant e-commerce nie wyklucza takich planów w przyszłości, choć obecnie skupia się przede wszystkim na zbadaniu korzyści dla klientów korzystających z jego platformy zakupowej. Przypomnijmy, że wczoraj pojawiły się doniesienia, jakoby Amazon planował wprowadzić możliwość płatności BTC jeszcze przed końcem tego roku oraz badał możliwość wdrożenia własnego tokenu w 2022 roku. Informacje te przekazał portal City A.M. powołując się na anonimowego informatora, co doprowadziło do najsilniejszego jednodniowego wzrostu najstarszej kryptowaluty od ponad 6 tygodni, o czym pisaliśmy tutaj.

 

Brytyjski nadzór finansowy FCA zmienił regulacje dotyczące „spółek w ciemno” co ma zwiększyć atrakcyjność giełdy w Londynie dla tworzących je inwestorów. „Spółki w ciemno” nie prowadzą zwykłej działalności tylko wchodzą na giełdę w celu przeprowadzenia fuzji lub przejęcia. Inwestorzy nie znają jednak jego celu i główną zachętą do kupowania w pierwotnej ofercie akcji „spółki w ciemno” są firmujące ją osoby.

 

Meituan, jedna z największych chińskich spółek dowożących jedzenie, staniała o 18 proc. we wtorek na giełdzie w Hongkongu po tym jak dzień wcześniej jej wartość spadła o 14 proc. Łącznie kapitalizacja spółki zmalała o 60 mld dolarów. Akcje Meituan tanieją w związku z wzmożonymi działaniami władz Chin przeciwko prywatnym spółkom. W poniedziałek wieczorem chiński urząd antymonopolowy nakazał internetowym serwisom zajmującym się jedzeniem aby upewniły się, że ich pracownicy zarabiają przynajmniej minimalną lokalną stawkę. Choć to wymaganie nie jest zaskoczeniem, to jest nim moment jego ogłoszenia. Alicia Yap, analityczka Citigroup napisała w raporcie o rosnącym ryzyku spowolnienia tempa wzrostu zysków i obniżenia marż w krótkim terminie.

 

Jeff Bezos, najbogatszy człowiek na świecie, zaoferował amerykańskiej agencji kosmicznej pokrycie 2 mld dolarów kosztów za ponowne rozważenie kontraktu na budowę lądownika księżycowego, pisze BBC. W kwietniu NASA przyznała wart 2,9 mld USD kontrakt SpaceX, kosmicznej spółce Elona Muska. O jego zdobycie starała się również Blue Origin, kosmiczna spółka Bezosa. Zdobywca kontraktu ma zbudować lądownik dla czterech astronautów, którzy polecą na Księżyc nawet już 2024 roku. Z powodu braku środków NASA musiała wybrać tylko jednego wykonawcę lądownika. Kongres USA przyznał jej bowiem tylko 850 mln USD z wnioskowanych 3,3 mld USD, przypomina BBC.

 

To był udany kwartał dla Tesli. Amerykański producent samochodów elektrycznych wypracował wyniki znacznie lepsze niż oczekiwali analitycy notując przy tym rekordowy poziom dostaw.  Spółka przebiła zarówno spodziewany wynik zysku netto, jak i przychodu. Kurs akcji Tesli w handlu posesyjnym na Nasdaq wzrósł o ponad 1 proc. do 664,30 dol.  Tymczasem Elon Musk ogłosił, że w przyszłości może nie uczestniczyć w konferencjach po publikacji przez Teslę wyników. – Nie będę domyślnie uczestniczył w konferencjach powynikowych – poinformował we wtorek Musk podczas wtorkowego spotkania po publikacji przez Teslę wyników za drugi kwartał. – Oczywiście będę uczestniczył w dorocznym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, ale myślę, że w przyszłości prawdopodobnie raczej nie będę na konferencjach powynikowych, chyba że będzie naprawdę coś ważnego, o czym będę musiał powiedzieć – dodał.

 

Do najwyższego poziomu od siedmiu lat wzrosły w poniedziałek notowania kontraktów terminowych na kawę odmiany arabica. Zdaniem ekspertów, cena może jeszcze podskoczyć z uwagi na niesprzyjające warunki pogodowe w Brazylii, co grozi słabymi zbiorami.

 

Inflacja dotyka wszystkich. Amerykański koncern zbrojeniowy ogłosił, że myśliwce F-35A mogą być droższe z powodu rosnących kosztów produkcji i ożywienia popytu, pisze Reuters. W 2007 roku, kiedy F35-A wchodził do służby, kosztował 221 mln dolarów. Od tego czasu, w związku z rosnącą produkcją oraz poprawą know-how, cena myśliwca piątej generacji, którego nabyciem zainteresowane jest 15 krajów, spadła do 79 mln USD. Ten trend mógł dobiec końca. Dyrektor finansowy Lockheed Martin ogłosił podczas konferencji powynikowej, że „jest prawdopodobny wzrost ceny” za myśliwiec.

 

Indyjski koncern Tata Motors, w którego portfolio znajduje się brytyjska marka luksusowych samochodów Jaguar Land Rover odnotował znacznie wyższą stratę niż oczekiwał rynek. Składa to w dużej mierze na karb niedoboru chipów z którym boryka się nie tylko branża motoryzacyjna.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *