Tokio 2020:

 

Naomi Osaka była wielką bohaterką ceremonii otwarcia 32. letnich igrzysk olimpijskich, która w piątek odbyła się na Stadionie Olimpijskim w Tokio. To ona podpaliła olimpijski znicz. – Piękna historia – piszą eksperci. Igrzyska olimpijskie, które z powodu pandemii koronawirusa przełożono z 2020 roku na 2021, w końcu otwarte. Ceremonia odbyła się w piątek. Niestety z powodu pandemii związanej z COVID-19 na trybunach Stadionu Olimpijskiego nie było fanów. Kulminacyjny punkt, czyli zapalenie olimpijskiego znicza, należał do tenisistki Naomi Osaki. Jeszcze niedawno wycofywała się z French Open i zmagała z depresją. Teraz dostąpiła wielkiego zaszczytu. To dla niej zmieniono terminarz.

W pierwszym dniu XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich zostało rozegranych aż jedenaście konkurencji medalowych. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych nie zdobyli ani jednego medalu. To pierwsza taka sytuacja od niemal 50 lat.

 

Tabela medalowa IO Tokio 2020 pod koniec poniedziałkowych zmagań:

 

1 Japonia 8 2 3 13
2 USA 7 3 4 14
3 Chiny 6 5 7 18
4 ROC 4 5 3 12
5 Wielka Brytania 3 3 1 9
6 Korea Południowa 3 0 4 7
7 Australia 2 1 3 6
7 Kosowo 2 0 0 2
9 Włochy 1 4 4 9
9 Francja 1 2 2 2

 

Polska po 4 dniach zmagań wciąż bez medalu

 

Badminton:

 

Turniej badmintona podczas igrzysk olimpijskich w Tokio jest wielce rozczarowujący z perspektywy polskich kibiców. Chociaż ciężko powiedzieć, aby Polacy liczyli się w walce o medale, to zawsze mieliśmy swoich reprezentantów podczas tych zawodów. Teraz niestety do Japonii nie pojechał żaden reprezentant Polski. Jednakże już nie rozpamiętując sytuacji polskich reprezentantów, trzeba przyznać, że tokijski turniej odbywa się bez większych niespodzianek. Dominują przedstawiciele nacji, które od lat najbardziej liczą się w badmintonie. Mowa oczywiście o przedstawicielach Azji, m.in. Chinach, Taiwanu, Japonii, Korei Południowej czy Indonezji. Jednakże silną grupę stanowią również Europejczycy, a konkretnie Duńczycy oraz Brytyjczycy.  W niedzielę rozegrano 33 spotkania we wszystkich konkurencjach. Medale będą rozdawane w pięciu konkurencjach – w singlu i deblu kobiet oraz mężczyzn oraz w mikście. Całe rozgrywki zaplanowane są do poniedziałku, 2 sierpnia

 

Boks:

 

Pierwszy dzień zmagań w boksie olimpijskim był pełen emocji, a polscy kibice cieszyli się szczególnie z sukcesu Karoliny Koszewskiej, która awansowała do 1/8 finału. Oczy kibiców boksu w Polsce zwrócone były od rana w kierunku Karoliny Koszewskiej, która  zadebiutowała na olimpijskim ringu. Polka zmierzyła się z reprezentantką Uzbekistanu – Shakhnozą Yusunovą. Po bardzo dobrym pojedynku Polka zwyciężyła jednogłośnie na punkty w stosunku 30-27 u wszystkich pięciu sędziów.  39-latka w kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem pierwszym Turczynką Surmeneli.

Sandra Drabik odpadła w 1/16 finału kategorii do 51 kilogramów w boksie olimpijskim podczas Igrzysk w Tokio. Ostatecznie o wyniku zadecydowali arbitrzy, który punktowali odpowiednio: 28-29, 28-29, 27-30, 29-28 oraz 28-29 dla reprezentantki Uzbekistanu Tursunay Rachimowej.

Nie udał się podbój Igrzysk Olimpijskich w Tokio Damianowi Durkaczowi. Polak uległ w 1/16 finału Gabilowi Mamiedowowi jednogłośnie na punkty, odpadając z rywalizacji w kategorii do 63 kilogramów w boksie olimpijskim.  Jedną z gwiazd tej kategorii jest Keyshawn Davis, który ma aspiracje medalowe. Gwiazda reprezentacji USA w boksie zwyciężyła dziś jednogłośnie na punkty z Enrico La Cruzem.

 

Gimnastyka:

Japońska legenda, Kōhei Uchimura, kończy zmagania w Tokio na kwalifikacjach. Bolesny upadek podczas ćwiczeń na drążku przekreślił jego szanse na kolejny olimpijski medal. Najlepszy na „pechowym” drążku okazał się 19-letni Daiki Hashimoto.  Na poprawę japońskich humorów to właśnie gospodarze triumfowali w kwalifikacjach wieloboju drużynowego i indywidualnego. Klasycznie, najlepszą dyspozycję na kółkach zaprezentował Grek Elefterios Petrunias. Obrońca tytułu z Rio nie zostawił rywalom wątpliwości. Ćwiczenia wolne padły łupem Artioma Dołgopiata reprezentującego Izrael.  Dobrze zaprezentowali się Chińczycy, którzy w klasyfikacji drużynowej uplasowali się na drugim miejscu. Zaraz za nimi byli sportowcy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Czwarte miejsce i finał zapewnili sobie Amerykanie. W zmaganiach wieloboju drużynowego wystąpią jeszcze Niemcy, Szwajcarzy i Ukraińcy.

 

W wieloboju indywidualnym drugi był świetny Nikita Nagorny, zaraz za nim uplasowali się Chińczycy (Ruoteng Xiao i Wei Sun) oraz dobrze dysponowany lider zespołu Wielkiej Brytanii, Joe Fraser. Do elitarnego grona wieloboistów załapał się ulubieniec Brazylijczyków, Caio Souza i jego drużynowy kolega Diogo Soares. Oprócz nich w barwach Brazylii zobaczymy Arthura Zanettiego (kółka).

 

Gimnastyczka Oksana Chusovitina z Uzbekistanu, choć nie zakwalifikowała się do finałowej rywalizacji w Tokio, otrzymała owację na stojąco od… rywalek i trenerów, którzy utworzyli szpaler i brawami podziękowali 46-latce nie tylko za występ, ale i całą karierę. Zawodniczka, która w olimpijskiej rywalizacji debiutowała w Barcelonie w 1992 roku, pięć lat przed narodzinami obecnej gwiazdy gimnastyki Amerykanki Simone Biles, opuszczała halę ze łzami w oczach.  Zmagania w Tokio były jej ósmymi i ostatnimi igrzyskami.

 

Golf:

 

Kolejny przypadek koronawirusa wśród golfistów na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Tym razem z turnieju wypadł lider światowego rankingu, Jon Rahm. Hiszpan z pewnością nie spodziewał się takiego scenariusza, ponieważ miesiąc temu, w czerwcu, również miał pozytywny wynik i też musiał wycofać się z jednego z turniejów. A jakby tego było mało, Rahm zaszczepił się jeszcze zanim koronawirus wykluczył go z rywalizacji po raz pierwszy.  Rahm jest liderem światowego rankingu golfistów. Niespełna 27-latek niedawno zwyciężył prestiżowy U.S. Open i z pewnością był jednym z faworytów do medalu w Tokio.  To kolejny przypadek koronawirusa wśród golfistów na igrzyskach olimpijskich i kolejny w gronie faworytów. Nieco wcześniej z turnieju – z tego samego powodu – wycofał się Bryson DeChambeau z USA.  Pierwsza runda rywalizacji golfistów w Tokio rozegrana zostanie w czwarte

 

Hokej na trawie:

 

Niestety na turnieju nie ma reprezentantów Polski.

 

Już w pierwszym dniu turnieju w hokeju na trawie podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 doszło do rewanżu za ostatnie mistrzostwa świata. Belgowie pokonali Holendrów 3:1, a trzy bramki zdobył Alexander Hendrickx.

W grupie B mamy za sobą już trzy mecze. Na inaugurację całych mistrzostw gospodarze, reprezentanci Japonii, przegrali 3:5 z Australią, brązowym medalistą ostatnich mistrzostw świata.

 

W drugim spotkaniu drużyn z Azji i Oceanii lepsze okazały się Indie, które pokonały Nową Zelandię 3:2. Aktualni mistrzowie olimpijscy, Niemcy pokonali w swoim pierwszym meczu Kanadę aż 7:1.

 

W hicie sobotnich spotkań w hokeju na trawie kobiet podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020, Wielka Brytania przegrała z Niemcami 1:2. Swoje mecze wygrały też reprezentantki Chin, Australii i Nowej Zelandii. Holandia pokonała Indie 5:1.  Irlandki, które na ostatnich mistrzostwach Europy zajęły 6. miejsce, po raz pierwszy zakwalifikowały się na igrzyska i mogą być zadowolone z debiutu, gdyż wygrały 2:0 z RPA.

 

Jeździectwo

 

W sobotę w Igrzyskach XXXII Olimpiady 2020 w Tokio zainaugurowana została rywalizacja w jeździectwie. Pierwszy dzień zmagań w ujeżdżeniu należał do niemieckiej amazonki. Pierwszą konkurencją w jeździectwie jest ujeżdżenie. Jeździec i koń prezentują określone figury i chody (stęp, kłus i galop), umiejętność płynnych przejść pomiędzy chodami oraz zmian tempa. W sobotę w igrzyskach olimpijskich w Tokio, przeniesionych z 2020 na 2021 roku z powodu pandemii COVID-19, odbyła się rywalizacja Grand Prix w trzech grupach.

 

Pierwszego dnia najlepiej zaprezentowała się niemiecka amazonka Jessica von Bredow-Werndl. Na klaczy TSF Dalera uzyskała wynik 84.379 i pewnie zakwalifikowała się do konkursu Grand Prix Freestyle. Za nią w grupie C uplasowała się Amerykanka Sabine Schut-Kery (78.416) na koniu Sanceo.  W grupie A zwyciężyli Brytyjka Charlotte Fry i Everdale z wynikiem 77.096. Za nimi znaleźli się Szwedka Therese Nilshagen i Dante Weltino Old (75.140). W grupie B dwa pierwsze miejsca zajęli Dunka Cathrine Dufour i Bohemian (81.056) oraz Holender Edward Gal i Total Us (78.649).

 

W niedzielę odbywały się kolejne eliminacje. W grupie D najlepsza okazała się Dunka Carina Kruth, która wywalczyła bezpośredni awans do Grand Prix wspólnie z Adrienne Lyle z USA. Z kolei w grupie E triumfowała Dorothee Schneider (Niemcy) przed Juliette Ramel (Szwecja). W grupie F zwyciężyła Isabell Werth (Niemcy), która wyprzedziła Charlotte Dujardin (Wielka Brytania).

Dalszy ciąg zmagań w poniedziałek. Rozpocznie się Grand Prix Freestyle i konkurs drużynowy, do którego zakwalifikowano osiem najlepszych drużyn.

 

Judo:

 

Reprezentantka Kosowa Distria Krasniqi i przedstawiciel gospodarzy Naohisa Takato wywalczyli złote medale turnieju olimpijskiego w judo, w kategoriach 48 i 60 kilogramów.

Klasyfikacja końcowa:
1. Distria Krasniqi (Kosowo)
2. Funa Tonaki (Japonia)
3. Daria Bilodid (Ukraina) i Urantsetseg Munkhbat (Mongolia)

Klasyfikacja końcowa:
1. Naohisa Takato (Japonia)
2. Yung Wei Yang (Chińskie Tajpej)
3. Yeldos Smetov (Kazachstan) i Luka Mkheidze (Francja)

 

Wszyscy japońscy kibice judo czekali na niedzielę. Ogromne szanse na złoto miało bowiem cudowne rodzeństwo Uta Abe i Hifumi Abe. Wszyscy liczyli, że napiszą historię igrzysk i tak też się stało.

W finale w kategorii do 66 kilogramów Japończyk zmierzył siły z Gruzinem Vazhą Margvelashvilim. Przedstawiciel gospodarzy wygrał walkę i mógł cieszyć się ze złotego medalu. Brązowe krążki zdobyli Włoch Manuel Lombardzo i Brazylijczyk Daniel Cargnin.

Wyniki (judo kat. 66 kg mężczyzn):
1. Abe Hifumi (Japonia)
2. Vazha Margvelashvili (Gruzja)
3. Manuel Lombardo (Włochy)
3. Daniel Cargnin (Brazylia).

 

Waga do 52 kg. Tu Agata Perenc walczyła z Larissą Pimentą. Dogrywka nie dla Polki. Agata Perenc w 1/16 przegrała przez Waza-Ari. Brazylijka jednak też nie zrobiła furory, ponieważ w 1/8 finału przegrała z Utą Abe, która później awansowała do finału. W finale Abe walczyła z Francuzką Amandine Buchard. Zawodniczka z Kraju Kwitnącej Wiśni niemal cały finał walczyła pasywnie, otrzymała żółtą kartkę. Reprezentantka Trójkolorowych cały czas atakowała, ale nie udało się rozstrzygnąć walki w regulaminowym czasie gry. Po czterech minutach dogrywki Abe zaatakowała i wygrała po walce w parterze. Dla 21-latki to pierwsze złoto olimpijskie, wcześniej dwukrotnie wygrała mistrzostwa świata. To pierwsze rodzeństwo w historii igrzysk, które tego samego dnia wygrało złoto w różnych konkurencjach. To było czwarte złoto Japonii na tych igrzyskach olimpijskich.

Medalistki w Judo w kategorii do 52 kilogramów:

Złoto: Uta Abe (Japonia)
Srebro: Amandine Buchard (Francja)
Brąz: Odette Giuffrida (Włochy), Chelsie Giles (Wielka Brytania)

 

 

Po bardzo długim pojedynku judoczka Julia Kowalczyk (kat. 57 kg) pokonała mistrzynię Europy Portugalkę Telmę Monteiro i awansowała do ćwierćfinału olimpijskiego turnieju w Tokio.  Starcie obu pań trwało aż 10,5 min, co w przypadku judo jest bardzo wymagającym pojedynkiem. W 1. rundzie Polka wygrała z Węgierką Hedvig Karakas przez waza-ari. Jednakże w ćwierćfinale czeka Julię Kowalczyk nie lada wyzwanie, bowiem jej rywalkom będzie aktualna mistrzyni świata Kanadyjka Jessica Klimkait.

Julia Kowalczyk szybko przegrała z Kanadyjką Jessicą Klimkait. Polka łatwo oddała swoją pozycję rywalce, a mistrzyni świata nie zwykła marnować takich okazji i pokonała naszą reprezentantkę przez ippon. Mimo wszystko dalej są szanse na medal.

Kowalczyk przegrała w dogrywce przez waza-ari pojedynek repasażowy z Gruzinką Eteri Liparteliani w olimpijskim turnieju w Tokio. Polka zajęła siódme miejsce, a jej rywalka będzie walczyła o brązowy medal.

Judoczki z Kosowa zdobyły już dwa złote medale igrzysk olimpijskich w Tokio.

 

W poniedziałkowym finale wagi 57 kg Nora Gjakova pokonała Francuzkę Sarah Leonie Cysique.  Brązowe krążki w Tokio w kat. 57 kg wywalczyły Kanadyjka Jessica Klimkait i Japonka Tsukasa Yoshida.

 

Japończyk Shohei Ono wygrał przez waza-ari z Gruzinem Łaszą Szawdatuaszwilim w finale wagi 73 kg olimpijskiego turnieju judo w Tokio. Wcześniej zdobył złoto igrzysk w Rio de Janeiro (2016 rok), a jego rywal – w Londynie (2012).  Po brązowe medale w igrzyskach w japońskiej stolicy sięgnęli Tsogtbaatar Tsend-Ochir z Mongolii i An Changrim z Korei Południowej.

 

Kajakarstwo górskie:

Dwa przejazdy ma za sobą Grzegorz Hedwig. Kajakarz górski w kwalifikacjach zajął 13. miejsce. Polak zameldował się w półfinale. Niewiele brakowało, a nasz reprezentant odpadłby z rywalizacji. Kajakarz górski w pierwszym przejeździe popłynął słabiej, otrzymał 6 sekund kar, co dało 12. pozycję. W drugim nasz reprezentant musiał się skoncentrować, bo awans do półfinału mógł się oddalić. Hedwig popłynął trochę szybciej, ale ponownie pojawiły się błędy. Ostatecznie Polak znalazł się w półfinałowej piętnastce, ale sklasyfikowany został dopiero na 13. pozycji. Do najlepszego zawodnika stracił 9.06 sekund.

 

Klaudia Zwolińska ma już za sobą dwa przejazdy kwalifikacyjne podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Polka zaprezentowała się z solidnej strony i awansowała do półfinału z 10. miejsca. W pierwszym przejeździe Polka zaczęła dość chaotycznie, zaliczając dotknięcia o bramki. Później jednak podkręciła tempo i finalnie zajęła bardzo dobrą 7. pozycję. Po tym występie było wiadomo, że kwalifikacja do półfinału jest formalnością. Druga próba przyniosła Zwolińskiej nieco więcej rozluźnienia i gorszy czas. Polka popełniła więcej błędów, ale mając za sobą dobry pierwszy przejazd, mogła sobie na to pozwolić. Sporo działo się na czele klasyfikacji, gdzie w ostatnim biegu dnia Australijka Jessica Fox jako jedyna osiągnęła czas poniżej 100 sekund (98.46).

 

 

Grzegorz Hedwig niestety bez awansu do finału. Polak w półfinale wynikiem 112,16 (108,16 sek. + 4 sek. kary) zakończył rywalizację na 14. miejscu.  Złoty medal w tej konkurencji wywalczył reprezentant Słowenii – Benjamin Sawsek.

 

Wyniki:
1. Benjamin Sawsek (Słowenia) 98,25
2. Lukas Rohan (Czechy) 101,96
3. Sideris Tasiadis (Niemcy) 103,70

 

Kolarstwo szosowe:

 

Ekwadorczyk Richard Carapaz zwyciężył w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Drugie miejsce wywalczył Wout van Aert, a brąz główny faworyt wyścigu, Tadej Pogacar. W emocjonującej rywalizacji długo w walce o medale liczył się Michał Kwiatkowski, ale ostatecznie zajął jedenastą pozycję.Michał Po minięciu linii mety był ewidentnie rozczarowany. Polały się łzy. Rafał Majka był dziewiętnasty, a Michał Bodnar nie zakończył wyścigu.

 

Wyścig kolarski kobiet ze startu wspólnego podczas igrzysk olimpijskich w Tokio zapisze się w historii tej dyscypliny. Po niewiarygodnej ucieczce wygrała nieznana szerzej Anna Kiesenhofer. Co ciekawe, o medal otarła się Polka – Anna Plichta. Najlepsze kolarki na świecie w ramach rywalizacji o złoty medal podczas igrzysk olimpijskich miały do pokonania 137-kilometrową trasę z przedmieść Tokio na tor Fuji Speedway, pod górą Fudżi. Już na pierwszych kilometrach uformowała się ucieczka, która spróbowała swoich sił, aby zaskoczyć faworytki. Początkowo wydawało się, że to może być tylko chwilowa akcja, jednakże wraz z kolejnymi kilometrami uciekinierski zyskiwały przewagę.  Na niemal 70 kilometrów przed metą trzyosobowa ucieczka pod przodownictwem Polki – Anny Plichty – osiągnęła niemal 10-minutową przewagę. To pokazywało, że ta mała grupa nie ma zamiaru się zrezygnować z walki o medale. Na ok. 40 kilometrów przed metą na odłączenie się od ucieczki zdecydowała się Anna Kiesenhofer. Samotny atak reprezentantki Austrii wydawał był sporym zaskoczeniem, bowiem wcześniej na swoim koncie nie miała żadnych większych znaczących sukcesów. Anna Plicha i Omer Shapira zostały dogonione przez peleton. Ostatecznie z dużą przewagą po niesamowitej ucieczce wygrała Anna Kiesenhofer (Austria). Drugie miejsce zajęła Annemiek Van Vleuten (Holandia), a podium uzupełniła Elisa Longo Borghini (Włochy).  Van Vleuten myślała, że była liderką i to jej zawieszony na szyi zostanie złoty medal.  Rozczarowującą wiadomość przekazali jej za linią mety członkowie holenderskiego zespołu.  Przed pięcioma laty w Rio, będąc liderką wyścigu i pewnie zmierzając po złoty medal, zanotowała koszmarny upadek, w którym doznała urazu kręgosłupa.

 

Kolarstwo górskie:

 

Bartłomiej Wawak zajął 19. miejsce w wyścigu kolarzy górskich w igrzyskach w Tokio. Triumfował Brytyjczyk Thomas Pidcock, który wyprzedził Szwajcara Mathias Flueckigera i Hiszpana Davida Valero Serrano.  Na olimpijskiej trasie, uznawanej za najtrudniejszą w historii, Brytyjczyk szybko narzucił rywalom swoje warunki i oderwał się od stawki na czwartym okrążeniu. Do mety dojechał samotnie, wyprzedzając o 20 s Flueckigera i o 34 s Valero Serrano. Tuż za podium uplasował się najlepszy pięć lat temu w Rio de Janeiro Szwajcar Nino Schurter.  Inny z faworytów – Holender Mathieu van der Poel – na jednym ze zjazdów upadł na kamienne podłoże i wycofał się z rywalizacji.

 

Koszykówka:

 

USA przegrało pierwszy mecz igrzysk olimpijskich od turnieju w Atenach w 2004 roku. Koszykarze USA, mistrzowie olimpijscy, przegrali z Francuzami 76:83 w swoim pierwszym występie w turnieju igrzysk w Tokio (gr. A). To druga porażka Amerykanów z „Trójkolorowymi” w międzynarodowej rywalizacji.  Dwa lata temu w ćwierćfinale mistrzostw świata w Chinach Amerykanie przegrali z Francuzami 79:89 i ostatecznie zajęli w tamtym turnieju siódme miejsce.  W nerwowej końcówce koszykarze USA pudłowali z dystansu rzut za rzutem. Niesportowy faul popełnił Damian Lillard i sensacyjny sukces Francuzów przypieczętowany wolnymi Rudy Goberta (Utah Jazz) i Nicolasa Batuma (LA Clipppers) stał się faktem.  Francuzi wygrali walkę pod tablicami 42:36. Amerykanie mieli tylko 41 procent skuteczności rzutów za dwa punkty, podczas gdy rywale 60 proc. Najwięcej punktów zdobyli dla Francji – Evan Fournier 28 i Rudy Gobert 14, a dla USA mistrz NBA z ekipą Milwaukee Bucks Jrue Holiday 18 i Bam Adebayo 12.

 

W innych meczach Czesi pokonali Iran, Włosi Niemców, Australia ograła Nigerię.

 

W świetnym stylu na olimpijskich parkietach zadebiutował Luka Doncic. 22-letni Słoweniec, który jest już niekwestionowaną gwiazdą ligi NBA, zdobył w poniedziałek 48 punktów, a jego drużyna rywalizację w tokijskich igrzyskach zaczęła od wygranej z Argentyną 118:100.

Hiszpanie  ograli Japończyków 88:77.

 

Koszykówka 3×3:

 

Koszykówka 3×3 debiutuje na igrzyskach olimpijskich, a reprezentacja Polski jest jednym z faworytów nie tylko do medali, ale i do złota. Początek nie należy jednak do wybitnie udanych.

Po przegranej 14:21 z Łotwą przyszedł czas na konfrontację z gospodarzami imprezy.

Emocje sięgnęły zenitu, bowiem Biało-Czerwoni sami sobie zgotowali prawdziwy horror. Jeszcze trzy minuty przed końcem Polacy prowadzili 18:12, ale ich gra nagle się posypała. Japończycy serią 6:0 doprowadzili do dogrywki, a w niej (toczonej do dwóch punktów) wyszli nawet na prowadzenie 19:18. Nasi zawodnicy zdołali jednak odwrócić losy pojedynku. Gospodarze igrzysk mieli piłkę meczową, ale dość łatwego rzutu nie wykorzystali. W odpowiedzi Polacy dobrze powalczyli o piłkę, która po chwili powędrowała w ręce Przemysława Zamojskiego. Ten zwiódł rywala, poprawił pozycję i wyszedł w górę. Właśnie ta próba – skuteczna – zapewniła Polakom wygraną 20:19. Zamojski utonął w objęciach kolegów, a pierwszy triumf naszej kadry 3×3 na igrzyskach olimpijskich stał się faktem.

 

Serbia potwierdziła swoją wyższość w meczu z Polską i wygrała 15 do 12.

 

Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli w niedzielę reprezentanci Polski w koszykówce 3×3. Po bardzo emocjonującym meczu nasz zespół pokonał ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 21:16 i zachował szanse na awans do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich. Dzięki zwycięstwie nasz zespół awansował na szóste miejsce w grupie, które jest jednocześnie ostatnim, które daje awans do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich.  Wygrana jest ważna, bo zachowaliśmy szansę nawet na 2. miejsce, co daje od razu awans do półfinału turnieju w Tokio.

 

Piąty mecz, trzecia porażka. Reprezentacja Polski koszykarzy 3×3 uległa Chinom 19:21. Chińczycy przed igrzyskami byli umieszczani w gronie najsłabszych drużyn. Pierwsze cztery mecze potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. Jednak Azjaci udowodnili, że nie można ich zlekceważyć. Sensacyjnie ograli faworyzowaną Belgię i sięgnęli po pierwszy triumf w Tokio. Wcześniej tylko jednym punktem przegrali z Serbią. Polacy prowadzili już 19:16. Ostatecznie po fatalnej końcówce praktycznie niemożliwe stało się możliwe. Niepilnowani Chińczycy trafili dwa rzuty z czystych pozycji i odnieśli sensacyjne zwycięstwo.

Polska – Chiny 19:21
Polska: Pawłowski 7, Zamojski i Hicks po 5, Rduch 2
Chiny: Hu 12, Yan 6, Li 2, Gao 1

 

To był następny horror z udziałem polskich koszykarzy na igrzyskach olimpijskich w Tokio! Niestety, znów bez happy-endu. Sytuacja w tabeli jest trudna. Kadra Polski walczyła do końca. Odrobiliśmy straty, bo w pewnym momencie było nawet 8:13. Udało się doprowadzić do dogrywki, ale tam… Biało-Czerwoni nie mieli nawet posiadania piłki.  Holendrzy zdobyli szybki punkty, a następnie stratę przy wybyciu piłki popełnił Przemysław Zamojski. To było niczym woda na młyn dla rywali Polaków, którzy chwilę później przeprowadzili skuteczną akcję i triumfowali 22:20. O ile przed poniedziałkową serią gier polscy koszykarze mieli nawet szansę, żeby uplasować się na drugiej lokacie i od razu zapewnić sobie awans do półfinału, tak teraz jesteśmy na krawędzi odpadnięcia.  Polska z bilansem 2-4 jest na siódmym miejscu w tabeli

 

Łucznictwo:

 

Pierwsze rozstrzygnięcia medalowe w łucznictwie na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 za nami. Koreańczycy pokonali w finale Holendrów i okazali się najlepsi w turnieju mikstów.  W stawce zabrakło Polaków, którzy uzyskali zbyt niskie wyniki w indywidualnej rundzie rankingowej, abyśmy mogli wystawić drużynę. W turnieju znalazło się 16 najlepszych duetów. Emocji w zawodach jednak nie brakowało.

Klasyfikacja końcowa:
1. Korea Południowa
2. Holandia
3. Meksyk
4. Turcja
5. Francja
6. Indie
7. Indonezja
8. Wielka Brytania

 

Złoto w mikście w sobotę, złoto w turnieju drużynowym kobiet w niedzielę – to dorobek Koreańczyków w łucznictwie na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Podium niedzielnych zawodów uzupełniły ekipy z Europy.

Mecz o 3. miejsce:
Białoruś – Niemcy 1:5

Finał:
Korea Południowa – Rosyjski Komitet Olimpijski 6:0

 

 

Reprezentacja Korei Południowej, w składzie: Kim Je Deok, Kim Woojin, Oh Jinhyek, triumfowała w Tokio w olimpijskiej rywalizacji drużynowej łuczników. W finale pokonała Tajwan 6:0. Brązowy medal zdobyli zawodnicy gospodarzy. Polacy nie startowali.

 

Piłka nożna:

 

5:1 wygrywają Amerykanki z Nową Zelandią w meczu 2. kolejki grupy G turnieju piłki nożnej kobiet. Co ciekawe piłkarki z Oceanii aż dwa razy skierowały piłkę do własnej bramki.

Aktualne wicemistrzynie olimpijskie – Szwedki, które wygrały na początek zmagań pokonały pewnie USA idą za ciosem. Tym razem wygrały 4:2 z Australią, która też zwyciężyła na inaugurację.

W  starciu Brazylii z Holandią bez rozstrzygnięcia – wynik 3:3.

Wielka Brytania, po wygranej nad Chile, odniosła drugie zwycięstwo na turnieju, tym razem 1:0 pokonując Japonię.

Na drugie miejsce w Grupie E awansowała Kanada. Zawodniczki z Ameryki Północnej, które na dwóch ostatnich turniejach zdobyły brązowe medale tym razem wygrały z Chile 2:1

Niesamowitego wyczynu w meczu Grupy F dokonała Wang Schuang. Chinka zdobyła cztery gole w meczu z Zambią, która ma w tym turnieju spore problemy w defensywie w tym turnieju. Po przegranej 3:10 z Holandią, Zambijki zremisowały 4:4.

 

Hiszpania strzeliła pierwszego gola w turnieju olimpijskim Tokio 2020 i było to trafienie na miarę zwycięstwa 1:0 z Australią. Po nieudanej inauguracji poprawiła się również reprezentacja Niemiec i pokonała 3:2 Arabię Saudyjską. W pierwszym dniu turnieju piłkarskiego zwyciężyła tylko jedna europejska reprezentacja Rumunia. W drugim jedynie ona nie zapunktowała. Była od tego celu bardzo daleko, ponieważ przegrała 0:4 z Koreą PołudniowąJaponia poszła za ciosem po zwycięstwie z RPA i pokonała 2:1 Meksyk.

 

Piłka ręczna:

 

Niestety bez reprezentacji Polski rozpoczął się turniej mężczyzn w piłce ręcznej na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. W pierwszym meczu Norwegia pokonała Brazylię 27:24. Wygrywały też Francja i Szwecja.

Norwegia – Brazylia 27:24 (12:13)

Francja – Argentyna 33:27 (12:10)

Szwecja – Bahrajn 32:31 (16:18)

 

W męskim turnieju piłki ręcznej odbyły się dzisiaj już dwa spotkania. Francuzi wygrali z Brazylią 34:29, a Niemcy pokonali Argentynę 33:25.

 

Piłka wodna:

 

Do niespotykanych sytuacji doszło na początek rywalizacji w piłce wodnej kobiet podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Dwie drużyny wygrały różnicą ponad 20 bramek. To ewenement w historii tej dyscypliny.

Kanada – Australia 5:8

RPA – Hiszpania 4:29

Japonia – USA 4:25

Chiny – ROC 17:18

 

W niedzielę zainaugurowano turniej piłkarzy wodnych na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. W najciekawszym spotkaniu aktualni mistrzowie Europy, Węgrzy, przegrali 9:10 z Grecją.

 

Ponadto swoje mecze wygrywali Włosi i Amerykanie. Do pogromu doszło w starciu obecnych brązowych medalistów olimpijskich, Włochów i reprezentacji RPA. Włosi wygrali aż 21:2. W potyczce USA i Japonii również nie było niespodzianki. 15:13 wygrali Amerykanie, dla których 5 bramek rzucił Alex Bowen.

 

Chorwacja po rozgromieniu Kazachstanu 23:7 została liderem grupy B piłkarzy wodnych na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

 

Dużo ciekawsze było drugie niedzielne starcie w tej grupie, w którym Hiszpania pokonała aktualnych mistrzów Serbów 13:12.

 

W pierwszym meczu grupy B na igrzyskach w Tokio, reprezentacja Czarnogóry, która na trzech ostatnich turniejach olimpijskich zajmowała 4. miejsca pokonała Australię 15:10.

 

Pływanie:

 

W sobotę odbyły się eliminacje w kilku konkurencjach pływackich na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Nie zabrakło niespodzianek.  Eliminacje na dystansie 400 metrów stylem zmiennym zapoczątkowały zmagania na pływalni podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. I już w tej konkurencji doszło do wielkiej sensacji. Awansu do finału nie uzyskał Daiya Seto, mistrz świata, z którym gospodarze wiązali wielkie nadzieje.

 

Kacper Stokowski był najlepszy w swoim wyścigu eliminacyjnym na 100 metrów stylem grzbietowym (53,99) . Zwycięstwo nie dało mu jednak awansu do półfinału.  Najlepszy czas w eliminacjach zaliczył przedstawiciel Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego – Kliment Kolesnikov (52,15 s).

 

Polska sztafeta 4×100 metrów mężczyzn stylem dowolnym już w eliminacjach odpadła z igrzysk olimpijskich w Tokio. Biało-Czerwoni ustanowili rekord kraju (3:13,88), ale to było zbyt mało.

Reprezentacja USA wywalczyła sześć medali podczas niedzielnych finałów na pływalni w ramach igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Sensacyjnymi rozstrzygnięciami zakończyła się rywalizacja na 400 metrów w stylu zmiennym. Padł też pierwszy rekord świata.

 

Dubletem Amerykanów zakończyły się zmagania na 400 metrów w stylu zmiennym. Złoty medal padł łupem Chase Kalisza (4:09.42), srebro powędrowało do Jaya Litherlanda (4:10.28). Podium w tej konkurencji uzupełnił Australijczyk, Brendon Smith (4:10.38).

 

Sensacyjne rozstrzygnięcia mieliśmy okazję zaobserwować w wyścigu mężczyzn na 400 metrów w stylu dowolnym. Złoty medal wywalczył reprezentant Tunezji, Ahmed Hafnaoui (3:43.36), który do finału awansował z ostatnim czasem! Tuż za nim uplasował się Australijczyk Jack McLoughlin (3:43.52). Trzecie miejsce zajął Amerykanin Kieran Smith (3:43.94).

 

W rywalizacji kobiet na 400 metrów w stylu zmiennym najlepsza okazała się reprezentantka gospodarzy, Yui Ohashi (4:32.08). Kolejne miejsca na podium zajęły Amerykanki – Emma Weyant (4:32.76) i Hali Flickinger (4:34.90).

 

Rekord świata w ostatnim finale dnia ustanowiły Australijki (3:29.69), które okazały się najlepsze w sztafecie 4×100 metrów stylem dowolnym. Srebro wywalczyły Kanadyjki (3:32.78), natomiast brąz padł łupem Amerykanek (3:32.81).

 

W finale wyścigu na 100 metrów stylem klasycznym faworyt był jeden, Adam Peaty. Brytyjczyk, który jest aktualnym rekordzistą świata na tym dystansie, triumfował w tej konkurencji pięć lat temu w Rio de Janeiro. Ze swojej roli faworyta wywiązał się znakomicie i wygrał z czasem 57,37 sekund. Podium uzupełnili Holender Arno Kamminga (58,00) oraz Włoch Nicolo Martinenghi (58,33).

 

Także w rywalizacji sztafet 4×100 metrów stylem dowolnym złoci medaliści sprzed pięciu lat obronili tytuł. Mowa tutaj o Amerykanach, którzy praktycznie od początku byli na prowadzeniu. Wyścig fenomenalnie otworzył na pierwszej zmianie Caeleb Dressel, dla którego to był pierwszy złoty krążek w Tokio i zapewne nie ostatni. Reprezentanci USA wygrali z czasem 3:08.97. Za nim uplasowali się Włosi (3:10.11) oraz Australijczycy (3:10.22).

 

Poniedziałkowe zmagania pań na basenie otworzył finał 100 metrów stylem motylkowym. W tym niezwykle wyrównanym wyścigu triumfowała Kanadyjka Margaret Macneil z czasem 55,59 sekundy. Niewiele gorsza okazała się Chinka Yufei Zhang (55,64) oraz Australijka Emma McKeon (55,72). Zaskoczeniem może być dosyć odległa, siódma pozycja wciąż aktualnej rekordzistki świata na tym dystansie, Szwedki Sarah Sjoestroem.

 

Drugi rozegrany rano finał pań miał być dla Katie Ledecky rewanżem za mistrzostwa świata z 2019 roku. Wtedy ówczesna mistrzyni olimpijska przegrała z Australijką Ariarne Titmus. Amerykance nie udało się jednak zrewanżować i musiała uznać wyższość rywalki. Ta wygrała z czasem 3:56.69, wciąż aktualnej rekordzistce świata przypadł srebrny medal za wynik 3:57.36. Podium uzupełniła Chinka Li Bingjie z czasem 4:01.08.

 

Krzysztof Chmielewski awansował do półfinału olimpijskiej rywalizacji pływaków na 200 m stylem motylkowym. W swoim wyścigu eliminacyjnym zajął czwarte miejsce, uzyskując 13. czas ogólnie – 1.55,77. Odpadł Jakub Majerski – 1.57,91 i 27. miejsce.  Najlepszy wynik uzyskał rekordzista świata w tej konkurencji Węgier Kristof Milak – 1.53,58. Do półfinałów, które odbędą się we wtorek, zakwalifikowało się 16 pływaków z najlepszymi czasami.

 

Podnoszenie ciężarów:

 

Chińska sztangistka Hou Zhihui zdobyła złoty medal igrzysk w Tokio w kategorii 49 kg. W rwaniu uzyskała 94 kg, w podrzucie 116 kg, łącznie 210 kg. W każdym z tych elementów poprawiła rekord olimpijski. Mistrzyni świata z 2018 roku zdeklasowała konkurentki. Zdobywczyni srebrnego medalu Saikhom Mirabai Chanu z Indii uzyskała 202 kg (87+115), a Indonezyjka Windy Cantika Aisah, która zajęła trzecie miejsce, miała 194 kg (84+110).

 

Chińczyk Li Fabin pewnie zwyciężył w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 61 kilogramów. Zawodnik przy okazji pobił rekord olimpijski. Najlepszy wynik w historii igrzysk zawodnik uzyskał także w klasyfikacji łącznej.

Wyniki:
1. Li Fabin (Chiny) 313 (rekord olimpijski) (141 i 172 (RO)
2. Eko Irawan (Indonezja) 302 (137 i 165)
3. Igor Son (Kazachstan) 294 (131 i 163).

 

Chińczyk Lijun Chen został mistrzem olimpijskim w podnoszeniu ciężarów w kategorii 67 kg. To trzecie złoto reprezentantów tego kraju w tej dyscyplinie w Tokio. Srebrny medal wywalczył Kolumbijczyk Luis Javier Mosquera Lozano, a brązowy Włoch Mirko Zanni. Rekordzista świata w dwuboju uzyskał 332 kg, co jest rekordem olimpijskim. Na ten wynik zapracował głównie w podrzucie, podnosząc w drugim podejściu w tym boju sztangę ważącą 187 kg. Z trzeciej próby – będąc pewnym złota – zrezygnował. W rwaniu Chen, dwukrotny mistrz globu w tej kategorii, miał tylko jedno udane podejście – do 145 kg. Dwa kolejne, do 150 i 151 kg, spalił.

 

Rugby:

 

W poniedziałek olimpijską rywalizację rozpoczeli rugbyści. Mocne otwarcie zanotowała ekipa Wielkiej Brytanii, która w obu meczach rozbiła rywali. Nie zawiedli pozostali faworyci – Fidżi, RPA i Nowa Zelandia.

Grupa A:

Australia – Korea Południowa 42:5
Nowa Zelandia – Argentyna 35:14
Australia – Argentyna 19:29
Nowa Zelandia – Korea Południowa 50:5

Grupa B:

Fidżi – Kanada 28:14
Wielka Brytania – Japonia 34:0
Fidżi – Japonia 24:19
Wielka Brytania – Kanada 24:0

 

Siatkówka:

Nie tak miał się dla Polaków rozpocząć turniej siatkarzy. Ogromne nerwy, gra poniżej oczekiwań i porażka 2:3 z reprezentacją Iranu po dramatycznym tie-breaku. Jeśli Biało-Czerwoni myślą o spełnieniu w Tokio swoich marzeń, muszą grać o wiele lepiej. Najdłuższe w historii oczekiwanie na igrzyska, najlepsza drużyna od lat, jaką Polacy wysłali na siatkarski turniej olimpijski, a co za tym idzie największa szansa na medal i największe oczekiwania wobec Biało-Czerwonych.

 

Olimpijski turniej siatkarzy, grupa A
Polska – Iran 2:3 (25:18, 22:25, 22:25, 25:22, 21:23)

Polska: Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Kamil Semeniuk, Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Piotr Nowakowski.

Iran: Saeid Marouf, Amir Ghafour, Milad Ebadipour, Meisam Salehi, Seyed Mousavi, Alisghar Mojarad, Mahdi Marandi (libero) oraz Saber Kazemi, Javad Karimi, Morteza Sharifi.

 

Turniej olimpijski siatkarzy w Tokio zainaugurowało starcie Włochów z Kanadyjczykami. Od razu kibice doświadczyli ogromnych emocji. Zawodnicy z Kraju Klonowego Liścia wygrali pierwsze dwa sety i byli bliscy sprawienia sensacji. Ekipa z Europy zdołała jednak doprowadzić do tie-breaka i w nim rozstrzygnęła rywalizację na swoją korzyść.

 

Reprezentacja Argentyny napsuła trochę krwi podopiecznym Tuomasa Sammelvuo startującym pod flagą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC), ale ostatecznie przegrała w czterech setach w pierwszym dniu rywalizacji w Tokio 2020.

 

Brazylia – Tunezja 3:0 (25:22, 25:20, 25:15)

 

Reprezentacja Japonii z pierwszym zwycięstwem w grupie A turnieju olimpijskiego siatkarzy. Japończycy na inaugurację ograli niżej notowaną Wenezuelę 3:0.

 

Ten mecz zapowiadano jako hit pierwszego dnia igrzysk olimpijskich w Tokio. Obeszło się jednak bez emocji. Reprezentacja USA siatkarzy pokonała w sobotę Francuzów w trzech setach.

 

Polscy siatkarze wygrali pierwszy mecz na igrzyskach w Tokio. W hali Ariake Włosi stawiali trudne warunki, ale kadra Vitala Heynena zagrała w końcu tak, jak do tego przyzwyczaiła. Italia uległa nam 0:3 (25:20, 26:24, 25:20).  Po dwóch spotkaniach w olimpijskiej grupie A Polacy mają cztery punkty, o jeden mniej od Irańczyków. Nadal zachowują szanse na wyjście z grupy z pierwszego miejsca. W następnej kolejce, w środę, biało-czerwoni zmierzą się z Wenezuelą.

 

grupa A:

Iran – Wenezuela 3:0 (25:17, 25:20, 25:18)
Polska – Włochy 3:0 (25:20, 26:24, 25:20)

Japonia – Kanada 3:1 (23:25, 25:23, 25:23, 25:20)

 

grupa B:
USA – Rosja 1:3 (23:25, 25:27, 25:21, 23:25)
Francja – Tunezja 3:0

Brazylia – Argentyna

 

 

Na niedzielę zaplanowano pierwsze mecze turnieju siatkarek igrzysk Tokio 2020. Wydarzeniem pierwszej serii gier była klęska mistrzyń olimpijskich z Turcją.  Wszystkie spotkania pierwszej kolejki zakończyły się w trzech setach. Największą niespodzianką był wynik konfrontacji złotych medalistek igrzysk w Rio Chinek z reprezentacją Turcji. Nie chodzi tu o sam fakt wygranej Turczynek, ale o jej rozmiary.

grupa A:

Serbia – Dominikana 3:0 (25:18, 25:12, 25:20)
Japonia – Kenia 3:0 (25:15, 25:11, 25:23)
Brazylia – Korea Południowa 3:0 (25:10, 25:22, 25:19)

 

grupa B:

 

Rosja – Włochy 0:3 (23:25, 19:25, 14:25)
USA – Argentyna 3:0 (25:20, 25:19, 25:20

Chiny – Turcja 0:3 (21:25, 14:25, 14:25).

 

Siatkówka plażowa:

 

Piotr Kantor i Bartosz Łosiak udanie rozpoczęli zmagania na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Biało-Czerwoni pokonali gospodarzy turnieju, Yusuke Ishijima „Gottsu” i Katsuhiro Shiratori 2:0. Kantor i  Łosiak swoje kolejne spotkanie rozegrają we wtorek. Ich rywalami będą Niemcy: Juliuse Thole i Clemens Wicklere, wicemistrzowie świata z 2019 roku.

Kantor/Łosiak (Polska) – Gottsu/Shiratori (Japonia) 2:0 (21:15, 21:14)

 

Duży stres towarzyszył Michałowi Brylowi, który zaliczył za sprawą wygranego 2:0 spotkania z Marokańczykami Mohamedem Abichą i Zouheirem Elgraouim olimpijski debiut.  Ze zrozumieniem do emocji, które nim targały, podszedł jego partner boiskowy Grzegorz Fijałek. W jego wypadku to trzeci występ w igrzyskach.

 

Skateboarding:

 

Jazda na deskorolce debiutuje w Tokio w programie igrzysk olimpijskich. W pierwszym historycznym finale mężczyzn w konkurencji street po pasjonującej walce zwyciężył Japończyk Yuto Horigome. W finale najpierw każdy z zawodników zaliczył dwa przejazdy na desce po 45 sekund. Uczestnicy finału sami wybierali sobie trudność trasy oraz triki, które chcieli prezentować podczas przejazdu. Następnie przyszedł czas na pięć pojedynczych sztuczek. W ostatecznym rozrachunku z wszystkich siedmiu wyników odejmowano trzy najgorsze, po czym tworzyła się końcowa klasyfikacja.

 

Wyniki końcowe (finał – street mężczyzn):
1. Horigome Yuto (Japonia) – 37,18 pkt.
2. Kelvin Hoefler (Brazylia) – 36,15 pkt.
3. Jagger Eaton (USA) – 35,35 pkt.
4. Vincent Milou (Francja) – 34,14 pkt.
5. Angelo Caro Narvaez (Peru) – 32,87 pkt.
6. Aurelien Giraud (Francja) – 29,09 pkt.
7. Nyjah Huston (USA) – 26,10 pkt.
8. Gustavo Ribeiro (Portugalia) – 15,05 pkt.

 

 

W finale streeta kobiet doszło do zaskakujących rozstrzygnięć bowiem w ostatecznej rozgrywce rządziły dzieci. Złoty medal wywalczyła 13-letnia Japonka Momiji Nishiya. Srebro zdobyła Brazylijka Rayssa Leal, która także ma 13 lat, a brąz powędrował do 16-letniej reprezentantki gospodarzy igrzysk, Funy Nakayamy.

 

 

 

 

Skoki do wody:

 

Reprezentantki Chin wywalczyły kolejne złoto podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Tingmao Shi i Han Wang nie dały szans pozostałym ekipom. W synchronicznych skokach do wody srebro zdobyły Kanadyjki, a brąz Niemki. Rozczarowaniem była postawa Amerykanek, które w finale zajęły ostatnią, 8. pozycję.

Wyniki:
1. Chiny (Tingmao Shi, Han Wang) 326.40
2. Kanada (Jennifer Abel, Melissa Citrini) 300.78
3. Niemcy (Lena Hentschell, Tina Punzel) 284.97.

 

Softball:

 

Po jednym dniu przerwy do rywalizacji powróciły rozgrywki softballu. Zgodnie z oczekiwaniami zwycięstwa na swoich kontach zanotowały faworytki. Najciekawsze starcie dostarczyły nam przedstawicielki Ameryki Północnej rywalizujące między sobą. Kanadyjki bez problemu rozprawiły się z Australijkami, wygrywając 7:1. Kolejny mecz przysporzył więcej emocji, faworyzowane Amerykanki co prawda poradziły sobie z Meksykankami, ale po raz kolejny nie potrafiły odskoczyć rywalkom, zwyciężając tylko 2:0. W ostatnim pojedynku gospodynie pewnie pokonały Włoszki 5:0.

Japonia – Włochy 5:0

 

Czwarty dzień rywalizacji softballowej wyłonił nam uczestniczki starcia o złoty medal. Wciąż nie wiadomo, kto zagra z Kanadyjkami o brązowy medal.

Japonia kontra Stany Zjednoczone to finałowy pojedynek w walce o złoty medal w softballu podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 (rozgrywane w 2021 z powodu pandemii koronawirusa). Wcześniej oba kraje zmierzą się w ostatnim meczu podczas fazy grupowej.

 

Pewne walki o brązowy medal są Kanadyjki. Ostatnie mecze w grupie rozstrzygną, z kim przyjdzie im się mierzyć. Aktualnie bliżej wyjścia z grupy są Australijki, ale o wszystkim zadecyduje bezpośrednie spotkanie z Meksykankami. Szans na medal nie mają już Włoszki.

 

Strzelectwo:

 

21-letnia reprezentantka Chin Qian Yang została pierwszą mistrzynią olimpijską w Tokio, w strzelaniu z karabinu pneumatycznego kobiet z 10 metrów. Srebro zdobyła Rosjanka Anastazja Gałaszyna, a brąz Szwajcarka Nina Christen. Faworytką rywalizacji o medale była Norweżka Jeanette Hegg Duestad, która w kwalifikacjach ustanowiła nowy rekord olimpijski. Ostatecznie w finale znalazła się tuż za podium. Jedyna reprezentantka Polski, Aneta Stankiewicz zajęła 15. miejsce w kwalifikacjach i nie wystąpiła w ośmioosobowym finale. Szansę na walkę o medale zaprzepaściła w ostatniej rundzie, jednak przez cały czas Polka zmagała się z kontuzją kolana.

 

Amerykanin William Shaner został mistrzem olimpijskim podczas igrzysk w Tokio. W strzeleckiej konkurencji karabin pneumatyczny 10 m medale zdobyli też dwaj Chińczycy – Lihao Sheng i Haoran Yang.  Wśród 47 zawodników wystąpił też Tomasz Bartnik, który uplasował się w środku stawki i nie awansował do finału.

 

W pistolecie pneumatycznym mężczyzn króluje reprezentant Iranu, który w tym roku dominuje w tej konkurencji.  W olimpijskich zmaganiach zwyciężył Javad Foroughi, który w tym roku dominuje w tej konkurencji. Kwalifikacje wygrał inny Irańczyk Chaudhary Saurabh. W finale uplasował się on dopiero na siódmym miejscu (137,4 punktu). Srebrny medal wystrzelał sobie Serb Damir Mikec (237,9, a brąz wywalczył Chińczyk Wei Pang (217,6).

 

 

Amerykanin Vincent Hancock po raz trzeci w karierze został mistrzem olimpijskim w strzeleckiej konkurencji skeet. W Tokio zdobył 59 punktów, co jest rekordem igrzysk. Srebrny medal zdobył Duńczyk Jesper Hansen – 55 pkt, a brązowy Kuwejtczyk Abdullah Alrashidi – 46.

 

Amerykanin triumfował w japońskiej stolicy zaledwie kilkadziesiąt minut po swojej rodaczce Amber English. Ona z kolei w skeecie wyprzedziła Włoszkę Dianę Bacosi i Chinkę Wei Meng. W eliminacjach odpadła Aleksandra Jarmolińska, zajmując 19. miejsce.

 

Surfing:

 

W niedzielę na Tsurigasaki Surfing Beach w Japonii rozpoczęła się pierwsza w historii igrzysk olimpijskich rywalizacja surferów. Niestety w tej konkurencji zabrakło Polaków. Pierwsze dwie rundy debiutu surfingu na igrzyskach nie przyniosły żadnej sensacji. Śmiało można powiedzieć, że do 3. rudny awansowali zawodnicy, po których można było się tego spodziewać. Wśród głównych faworytów do końcowego triumfu wymienia się głównie reprezentantów USA, Brazylii czy Australii.

 

Szermierka:

 

Aron Szilagyi bardzo pewnie zwyciężył w finale zmagań szablistów z Włochem – Luigim Samelem i sięgnął po kolejny w swojej kolekcji złoty medal igrzysk olimpijskich. Brązowy medal wywalczył reprezentant Korei Południowej, Kim Jung-hwan, który mimo dużych problemów z kolanem pozbierał się z planszy i zaliczył cztery trafienia z rzędu pokonując tym samym Sandro Bazadze. Koreańczyk powtórzył swój sukces z poprzednich igrzysk olimpijskich.

 

Wyniki pojedynku o złoty medal szablistów:

Aron Szilagyi (Węgry) – Luigi Samele (Włochy) 15:7

Wyniki pojedynku o brązowy medal szablistów:

Sandro Bazadze (Gruzja) – Kim Jung-hwan (Korea Południowa) 11:15

 

Sun Yiwen zdobyła złoty medal w rywalizacji szpadzistek podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Chinka w bardzo emocjonującym pojedynku pokonała Rumunkę – Ane Marie Popescu. Do wyłonienia zwyciężczyni potrzebna była dogrywka. Aleksandra Jarecka i Renata Knapik-Miazga odpadły w 1/8 finału szpady indywidualnej kobiet.

 

Mecz o złoty medal turnieju szpadzistek:
Sun Yiwen (Chiny) – Ana Maria Popescu (Rumunia) 11:10

Mecz o brązowy medal turnieju szpadzistek:
Aizanat Murtazaeva (ROC) – Katrina Lehis (Estonia) 8:15

 

Lee Kiefer została złotą medalistką igrzysk olimpijskich we florecie, przechodząc do historii sportu w Stanach Zjednoczonych. Zawodniczka w finale pokonała przedstawicielkę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Innę Derigłazową.  O brązie zadecydowała ostatnia akcja. Włoszka Alice Volpi była na prowadzeniu 14:13, ale Larysa Korobiejnikowa najpierw doprowadziła do remisu, a później w decydującej akcji wyszarpała medal.  Tym samym złoto trafiło do Amerykanki, a dwa pozostałe medale do reprezentantek Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

 

O złoto:
Inna Derigłazowa (ROC)- Lee Kiefer (USA) 13:15

O brąz:
Alice Volpi (Włochy) – Larysa Korobiejnikowa (ROC) 14:15

 

Francuz Romain Cannone został mistrzem olimpijskim w szpadzie na igrzyskach w Tokio. 24-letni zawodnik do tej pory nie zapisał na swoim koncie większych sukcesów. Swoje występy kończył na bardziej odległych miejscach, w mistrzostwach świata uplasował się na 30 lokacie, a drużynowo nie załapał się nawet do składu.  W finale stoczył bardzo wyrównany pojedynek, chociaż praktycznie cały czas to on minimalnie prowadził. Pod koniec walki Francuz odjechał swojemu rywalowi, zapewniając pierwszy złoty medal swojej reprezentacji na igrzyskach.  W finale pokonał Węgra Gergely Siklosiego 15:10. Brązowy medal zdobył Ukrainiec Ihor Reizlin.

 

Wyniki pojedynku o złoty medal szpadzistów:
Romain Cannone (Francja) – Gergely Siklosi (Węgry) 15:10
Wyniki pojedynku o brązowy medal szpadzistów:
Ihor Reizlin (Ukraina) – Andrea Santarelli (Włochy) 15:12

 

Reprezentant Hongkongu Cheung Ka Long został mistrzem olimpijskim we florecie na igrzyskach w Tokio. W finale pokonał Włocha Daniele Garozzo 15:11. Brązowy medal zdobył Czech Alexander Choupenitch.

 

Rosjanka Sofia Pozdniakova została mistrzynią olimpijską w szabli na igrzyskach w Tokio. W finale pokonała swoją rodaczkę, Sofję Wieliką 15:11. Brązowy medal zdobyła reprezentantka Francji, Manon Brunet.

 

Taekwondo:

 

Złoty medal w taekwondo dla Panipak Wongpattanakit, srebro dla Adriany Cerezo Iglesias w kategorii 49 kilogramów kobiet. W rywalizacji panów triumfował Włoch Vito Dell’Aquila, pokonując Tunezyjczyka Mohameda Khalila Jendoubima.

 

Klasyfikacja końcowa:
1. Panipak Wongpattanakit (Tajlandia)
2. Adriana Cerezo Iglesias (Hiszpania)
3. Abishag Semberg (Izrael) i Tijana Bogdanovic (Serbia)

 

Klasyfikacja końcowa:
1. Vito Dell’Aquila (Włochy)
2. Mohamed Khalil Jendoubi (Tunezja)
3. Michaił Artamonow (Rosyjski Komitet Olimpijski) i Jun Jang (Korea Pd.)

 

19-letni Uzbek Ulugbek Rashitov zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w taekwondo w kategorii 68 kg. W finale w Tokio pokonał Brytyjczyka Bradleya Sindena 34:29. W pojedynkach o brązowe medale Turek Hakan Recber pokonał reprezentującego Bośnię i Hercegowinę Nedzada Husica 22:13, a Chińczyk Zhao Shuai wygrał z Lee Daehoonem z Korei Południowej 17:15.

Kolejność:

  1. Ulugbek Rashitov (Uzbekistan)
  2. Bradly Sinden (W. Brytania)
  3. Hakan Recber (Turcja)

. Zhao Shuai (Chiny)

 

Patrycja Adamkiewicz uległa Chince Lijun Zhou w 1/16 finału rywalizacji taekwondzistek w kategorii do 57 kilogramów na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polka przez długi czas nawiązywała wyrównaną walkę ze swoją przeciwniczką.  Brązowa medalistka mistrzostw Europy z 2018 roku w 1/16 finału igrzysk olimpijskich w Tokio trafiła na Chinkę, Lijun Zhou. Polka rewelacyjnie radziła sobie przez dwie i pół rundy. Na minutę przed końcem rywalizacji Patrycja Adamkiewicz wygrywała 17:16, prowadząc bardzo dobry i wyrównany pojedynek. Ostatnia minuta pojedynku to już jednak absolutna dominacja Lijun Zhou, która zdominowała coraz bardziej zmęczoną Polkę swoimi kopnięciami.  Adamkiewcz miała jeszcze szansę na repasaże, jednak Chinka przegrała swój kolejny pojedynek, co automatycznie wyrzuciło Polkę z turnieju olimpijskiego.

Złoty medal w tej konkurencji wywalczyła Anastasija Zolotic z USA, która w finale pokonała Tatianę Mininę – 25:17. Brązowe medale trafiły do rąk Turczynki, Hatice Kubra Ilgun i Tajwanki, Lo Chia-Ling.

 

O brąz:
Lo Chia-Ling (Tajwan) – Tekiath Ben Yessouf (Niger) 10:6
Hatice Kubra Ilgun (Turcja) – Kimia Alizadeh (Drużyna uchodźców) 8:6

O złoto:
Anastasija Zolotic (USA) – Tatiana Minina (ROC) 25:17

 

Finał turnieju olimpijskiego w taekwondo pań w kategorii 67 kg, był powtórką kwietniowej rywalizacji o złoto Mistrzostw Europy 2021. Tak jak w Sofii, triumfowała Chorwatka Matea Jelic, dla której jest to największy sukces w karierze.

Pojedynki o brązowe medale:
Ruth Gbagbi (WKS) – Milena Titoneli (Brazylia) 12:8
Hidaja Malak (Egipt) – Paige McPherson (USA) 17:6

Finał:
Lauren Williams (Wielka Brytania) – Matea Jelic (Chorwaja) 22:25

 

 

 

 

Tenis:

 

Kobiety:

 

Iga Świątek pewnie pokonała Monę Barthel w I rundzie turnieju olimpijskiego w Tokio. Po meczu światowe media były zgodne, że był to łatwy mecz dla Polki. Polka w niedzielę będzie odpoczywać, a do gry wróci w poniedziałek. Wtedy zmierzy się z Paulą Badosą (Hiszpania). Będzie to ich pierwsze spotkanie na zawodowych kortach.

Iga Świątek (Polska, 6) – Mona Barthel (Niemcy) 6:2, 6:2

Anna-Lena Friedsam (Niemcy) – Heather Watson (Wielka Brytania) 7:6(5), 6:3
Anastazja Pawluczenkowa (Rosyjski Komitet Olimpijski, 13) – Sara Errani (Włochy) 6:0, 6:1
Belinda Bencić (Szwajcaria, 9) – Jessica Pegula (USA) 6:3, 6:3
Misaki Doi (Japonia) – Renata Zarazua (Meksyk) 6:3, 6:2
Leylah Annie Fernandez (Kanada) – Dajana Jastremska (Ukraina) 6:3, 3:6, 6:0
Barbora Krejcikova (Czechy, 8) – Zarina Dijas (Kazachstan) 5:2 i krecz
Rebecca Peterson (Szwecja) – Mayar Sherif (Egipt) 7:5, 7:6(1)
Jelena Rybakina (Kazachstan, 15) – Samantha Stosur (Australia) 6:4, 6:2
Maria Sakkari (Grecja, 14) – Anett Kontaveit (Estonia) 7:5, 6:2
Nina Stojanović (Serbia) – Nao Hibino (Japonia) 6:3, 6:3
Paula Badosa (Hiszpania) – Kristina Mladenović (Francja) 6:7(4), 6:3, 6:0
Marketa Vondrousova (Czechy) – Kiki Bertens (Holandia, 16) 6:4, 3:6, 6:4
Mihaela Buzarnescu (Rumunia) – Alison Riske (USA) 6:7(0), 7:5, 6:4
Viktorija Golubić (Szwajcaria) – Maria Camila Osorio Serrano (Kolumbia) 6:4, 6:1

 

Magda Linette nie oparła się ogromnej sile ognia Aryny Sabalenki i w niedzielę zakończyła singlowy występ w Igrzyskach XXXII Olimpiady Tokio 2020. Białorusinka nie dała Polce najmniejszych szans. Sabalenka (WTA 3) w tegorocznym Wimbledonie doszła do półfinału. W ich pierwszym spotkaniu, w 2018 roku w Tiencinie, Białorusinka oddała Polce cztery gemy. Tym razem Polka również nie miała nic do powiedzenia. Przegrała z tenisistką z Mińska 2:6, 1:6.

 

Sara Sorribes (Hiszpania) – Ashleigh Barty (Australia, 1) 6:4, 6:3
Fiona Ferro (Francja) – Anastasija Sevastova (Łotwa) 2:6, 6:4, 6:2
Donna Vekić (Chorwacja) – Caroline Garcia (Francja) 6:2, 6:7(2), 6:3
Petra Kvitova (Czechy, 10) – Jasmine Paolini (Włochy) 6:4, 6:3
Alison van Uytvanck (Belgia) – Ivana Jorović (Serbia) 6:3, 6:2
Qiang Wang (Chiny) – Veronica Cepede Royg (Paragwaj) 6:4, 6:3
Garbine Muguruza (Hiszpania, 7) – Weronika Kudermetowa (Rosyjski Komitet Olimpijski) 7:5, 7:5
Karolina Pliskova (Czechy, 5) – Alize Cornet (Francja) 6:1, 6:3
Carla Suarez (Hiszpania) – Ons Jabuer (Tunezja) 6:4, 6:1
Jelena Wiesnina (Rosyjski Komitet Olimpijski) – Jelena Ostapenko (Łotwa) 6:4, 6:7(2), 6:4
Camila Giorgi (Włochy) – Jennifer Brady (USA, 11) 6:3, 6:2
Ajla Tomljanović (Australia) – Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) 7:5, 3:2 i krecz
Elina Switolina (Ukraina, 4) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:3, 5:7, 6:4
Nadia Podoroska (Argentyna) – Julia Putincewa (Kazachstan) 7:6(4), 1:3 i krecz
Jekaterina Aleksandrowa (Rosyjski Komitet Olimpijski) – Elise Mertens (Belgia, 12) 4:6, 6:4, 6:4
Naomi Osaka (Japonia, 2) – Saisai Zheng (Chiny) 6:1, 6:4

 

Magda Linette i Alicja Rosolska podjęły walkę w drugim secie, ale Amerykanki okazały się dla nich za mocne. Polskie tenisistki zakończyły udział w turnieju gry podwójnej Igrzysk XXXII Olimpiady Tokio 2020.

Bethanie Mattek-Sands (USA, 4) / Jessica Pegula (USA, 4) – Magda Linette (Polska) / Alicja Rosolska (Polska) 6:1, 6:3

 

Z występem Igi Świątek na igrzyskach olimpijskich polscy kibice wiązali ogromne nadzieje. Polka miała walczyć w Tokio o medal. Sama zresztą przyznawała, że to dla niej najważniejsza impreza roku. Niestety, zakończyła się dla niej już 26 lipca. W meczu drugiej rundy nasza tenisistka przegrała z Hiszpanką Paulą Badosą 3:6, 6:7. Po ostatniej piłce Polka była zrozpaczona i przez kilka minut nie ruszała się ze swojego boksu, płacząc w ręcznik.  Świątek ma nadzieję, że zdobyte doświadczenie zaprocentuje za trzy lata na IO w Paryżu.

 

Sara Sorribes (Hiszpania) – Fiona Ferro (Francja) 6:1, 6:4
Anastazja Pawluczenkowa (Rosyjski Komitet Olimpijski, 13) – Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 6:1, 6:1
Belinda Bencić (Szwajcaria, 9) – Misaki Doi (Japonia) 6:2, 6:4
Barbora Krejcikova (Czechy, 8) – Leylah Annie Fernandez (Kanada) 6:2, 6:4
Donna Vekić (Chorwacja) – Aryna Sabalenka (Białoruś, 3) 6:4, 3:6, 7:6(3)
Jelena Rybakina (Kazachstan, 15) – Rebecca Peterson (Szwecja) 6:2, 6:3
Alison van Uytvanck (Belgia) – Petra Kvitova (Czechy, 10) 5:7, 6:3, 6:0
Garbine Muguruza (Hiszpania, 7) – Qiang Wang (Chiny) 6:3, 6:0
Karolina Pliskova (Czechy, 5) – Carla Suarez (Hiszpania)
Camila Giorgi (Włochy) – Jelena Wiesnina (Rosyjski Komitet Olimpijski) 6:3, 6:1
Maria Sakkari (Grecja, 14) – Nina Stojanović (Serbia) 6:1, 6:2
Elina Switolina (Ukraina 4) – Ajla Tomljanović (Australia) 6:4 3:6 6:4
Nadia Podoroska (Argentyna) – Jekaterina Aleksandrowa (Rosyjski Komitet Olimpijski)
Marketa Vondrousova (Czechy) – Mihaela Buzarnescu (Rumunia) 6:1, 6:2
Naomi Osaka (Japonia, 2) – Viktorija Golubić (Szwajcaria) 6:3, 6:2

 

Panowie:

 

Dla Kamila Majchrzaka występ w Igrzyskach XXXII Olimpiady Tokio 2020 okazał się bolesny. Polak był zdecydowanie słabszy od serbskiego tenisisty Miomira Kecmanovicia.

Miomir Kecmanović (Serbia) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 6:2

 

Novak Djoković od gładkiego zwycięstwa z Hugo Dellienem rozpoczął rywalizację w tenisowym turnieju olimpijskim w Tokio. Mecz Marina Cilicia z Joao Menezesem miał niesamowite zwroty akcji.

Novak Djoković (Serbia, 1) – Hugo Dellien (Boliwia) 6:2, 6:2
Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Thiago Monteiro (Brazylia) 6:3, 6:4
John Millman (Australia) – Lorenzo Musetti (Włochy) 6:3, 6:4
Alejandro Davidovich (Hiszpania, 16) – Pedro Sousa (Portugalia) 6:3, 6:0
Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) – Roberto Carballes (Hiszpania) 6:3, 6:2
Lorenzo Sonego (Włochy, 13) – Taro Daniel (Japonia) 4:6, 7:6(6), 7:6(3)
Asłan Karacew (Rosyjski Komitet Olimpijski, 11) – Tommy Paul (USA) 6:3, 6:2
Jeremy Chardy (Francja) – Marcelo Barrios (Chile) 6:1, 7:6(4)
Ugo Humbert (Francja, 14) – Pablo Andujar (Hiszpania) 7:6(3), 6:1
Miomir Kecmanović (Serbia) – [b]Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 6:2[/b] Pablo Carreno (Hiszpania, 6) – Tennys Sandgren (USA)  7:5, 6:2
Marin Cilić (Chorwacja) – Joao Menezes (Brazylia) 6:7(5), 7:5, 7:6(7)
Fabio Fognini (Włochy, 15) – Yuichi Sugita (Japonia) 6:4, 6:3
Jegor Gerasimow (Białoruś) – Gilles Simon (Francja) 4:6, 6:3, 6:4
Sumit Nagal (Indie) – Denis Istomin (Uzbekistan) 6:4, 6:7(6), 6:4
Danił Miedwiediew (Rosyjski Komitet Olimpijski, 2) – Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:4, 7:6(8)

 

Największą sensację pierwszego dnia rywalizacji w Tokio sprawił… dwukrotny mistrz olimpijski w singlu Andy Murray. Ostatnie lata to walka Brytyjczyka z poważną kontuzją biodra. Z tego względu były lider rankingu ATP nie jest brany pod uwagę do najwyższych laurów w japońskiej stolicy, ale w deblu wspólnie ze swoim rodakiem Joe’em Salisburym rozgromił aktualnych mistrzów Rolanda Garrosa Pierre’a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta 6:3, 6:2.

Z turniejem pożegnała się więc rozstawiona z drugim numerem francuska para, która wspólnie zdobyła Karierowego Wielkiego Szlema. Zwycięstwo na inaugurację odniósł natomiast oznaczony pierwszym numerem debel Nikola Mektić i Mate Pavić. Chorwaci mieli swoje problemy, ale pokonali brazylijski duet Marcelo Demoliner i Marcelo Melo 7:6(6), 6:4.

 

Łukasz Kubot i Hubert Hurkacz z pewnością liczyli na lepszy występ w turnieju gry podwójnej igrzysk olimpijskich w Tokio. Już w meczu I rundy skuteczniejsi od Polaków okazali się reprezentanci Niemiec.

Jan-Lennard Struff (Niemcy) / Alexander Zverev (Niemcy) – Hubert Hurkacz (Polska, 5) / Łukasz Kubot (Polska, 5) 6:2, 7:6(5)

 

Hubert Hurkacz w I rundzie olimpijskiego turnieju singlistów pokonał Luke’a Saville’a. Pierwszym przeciwnikiem najlepszego polskiego tenisisty miał być w Tokio Marton Fucsovics, numer 38 w rankingu ATP, ćwierćfinalista tegorocznego Wimbledonu. Jednak Węgier w ostatnich chwili wycofał się z rywalizacji. Zastąpił go Australijczyk Saville, specjalista od gry podwójnej, który w singlu jest dopiero na 417. miejscu na świecie. Hurkacz  wygrał 6:2, 6:4.   Hubert Hurkacz poznał kolejnego rywala w tenisowym turnieju olimpijskim w Tokio. Polak zmierzy się z Brytyjczykiem Liamem Broadym, który w I rundzie wygrał trzysetowy i ponad trzygodzinny mecz z Francisco Cerundolo.  Po rezygnacji Andy’ego Murrayaktóry z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego wycofał się z rywalizacji w singlu, jedyną nadzieją Brytyjczyków na sukces w grze pojedynczej został Liam Broady. 27-latek ze Stockport, olimpijski debiutant, w pierwszym meczu sprostał oczekiwaniom i pokonał 7:5, 6:7(4), 6:2 Francisco Cerundolo z Argentyny. Mecz zostanie rozegrany w poniedziałek bądź we wtorek.

 

Ilja Iwaszka (Białoruś) – Gael Monfils (Francja, 10) 6:4, 4:6, 7:5
Michaił Kukuszkin (Kazachstan) – Federico Coria (Argentyna) 7:6(4), 7:5
Marcos Giron (USA) – Norbert Gombos (Słowacja) 7:6(4), 3:6, 6:2
Kei Nishikori (Japonia) – Andriej Rublow (Rosyjski Komitet Olimpijski, 5) 6:3, 6:4
Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:1, 6:3
Daniel Elahi Galan (Kolumbia) – Mohamed Safwat (Egipt) 7:5, 6:1
Liam Broady (Wielka Brytania) – Francisco Cerundolo (Argentyna) 7:5, 6:7(4), 6:2
Diego Schwartzman (Argentyna, 8) – Juan Pablo Varillas (Peru) 7:5, 6:4
Tomas Machac (Czechy) – Joao Sousa (Portugalia)
James Duckworth (Australia) – Lukas Klein (Słowacja) 5:7, 6:3, 7:6(4)
Karen Chaczanow (Rosyjski Komitet Olimpijski, 12) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 3:6, 6:1, 6:2
Frances Tiafoe (USA) – Soon-Woo Kwon (Korea Południowa) 6:3, 6:2
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3
Dominik Koepfer (Niemcy) – Facundo Bagnis (Argentyna) 3:6, 6:3, 7:5
Max Purcell (Australia, Alt) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 9) 6:4, 7:6(2)

 

 

W poniedziałek ruszyła rywalizacja w II rundzie tenisowego turnieju olimpijskiego w Tokio. Kolejnego przeciwnika szybko odprawił Niemiec Alexander Zverev. Danił Miedwiediew, wicelider rankingu ATP, gładko pokonał Sumita Nagala w II rundzie tenisowego turnieju olimpijskiego w Tokio. Kolejny maraton, tym razem jednak przegrany, ma za sobą Marin Cilić. Lider światowego rankingu tenisistów Novak Djokovic awansował do trzeciej rundy olimpijskiego turnieju w Tokio. Serb pokonał Niemca Jana-Lennards Struffa.

 

Novak Djoković (Serbia, 1) – Jan-Lennard Struff (Niemcy)
Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 16) – John Millman (Australia) 6:4, 6:7(4), 6:3
Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Daniel Elahi Galan (Kolumbia) 6:2, 6:2
Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) – Lorenzo Sonego (Włochy, 13) 6:4, 3:6, 6:4
Pablo Carreno (Hiszpania, 6) – Marin Cilić (Chorwacja) 5:7, 6:4, 6:4
Dominik Koepfer (Niemcy) – Max Purcell (Australia, Alt)
Fabio Fognini (Włochy, 15) – Jegor Gerasimow (Białoruś) 6:4, 7:6(4)
Danił Miedwiediew (Rosyjski Komitet Olimpijski, 2) – Sumit Nagal (Indie) 6:2, 6:1

 

Tenis stołowy:

 

To był pokaz gry w tenisa stołowego w wykonaniu Natalii Partyki! Polka pokonała Australijkę Michelle Bromley i zameldowała się w II rundzie turnieju olimpijskiego w Tokio. Różnicę klas było widać w sobotnim pojedynku. Partyka nie dała żadnych szans swojej rywalce, imponując szybkością i płynnością gry. Natalia Partyka pokonała Michelle Bromley 4:0 (11:3, 11:5, 11:5, 11:7).

 

Natalia Partyka odpadła już w drugiej rundzie turnieju singlistek na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polka przegrała 2:4 z Egipcjanką, Diną Meshref.

 

Li Qian, polska rakieta numer jeden w tenisie stołowym, przegrała z 48-letnią Australijką Jian Fang Lay 2:4 (7:11, 6:11, 11:5, 12:10, 4:11, 4:11) i odpadła z turnieju olimpijskiego singla kobiet już w drugiej rundzie.

 

Japonia zdobyła złoty medal olimpijski w tenisie stołowym w formule mikst na igrzyskach w Tokio. W finale, po wyrównanym spotkaniu, pokonali reprezentację Chin. Brąz zdobyli reprezentanci Tajwanu, zwyciężając w meczu o trzecie miejsce Francuzów.

 

Triathlon:

 

Rywalizacja triathlonistów podczas igrzysk olimpijskich w triathlonie przyniosła ogromne emocje. Ostatecznie niesamowity pokaz sił zaprezentował Kristian Blummenfelt z Norwegii, który zwyciężył we wspaniałym stylu. Nie zabrakło też kontrowersji. Start rywalizacji mężczyzn w triathlonie podczas igrzysk olimpijskich w Tokio rozpoczął się od małego skandalu. Wszystko za sprawą postawy organizatorów i sędziów, którzy wydali sygnał startu, mimo że kilkunastu zawodników nie mogło wskoczyć do wody, bowiem drogę zasłaniała im motorówka. Szybko jednak zreflektowano się, że taki start nie byłby zbyt sprawiedliwy, dlatego sędziowie ruszyli w pościg za zawodnikami, którzy już ruszyli na etap pływacki. Ostatecznie wszystkich zawrócono i wykonano kolejny, już dla wszystkich sprawiedliwy, start.  Po 7,5 kilometrach biegu na prowadzeniu pozostała jedynie trzyosobowa grupa. Wiadome już wówczas było, że medale rozstrzygną się pomiędzy Brytyjczykiem Alexem Yee, Kristianem Blummenfeltem oraz Nowozelandczykiem Haydenem Wilde. Na ok. 1,5 kilometra przed metą na szaleńczy atak zdecydował się Norweg. Kristian Blummenfelt odskoczył od rywali na kilkanaście metrów i tylko powiększał swoją przewagę na rywalami. Wydawało się, że Norweg przesadził decydując się na szaleńczy atak zbyt wcześnie, ale okazało się, że ma on w sobie niewyobrażalną wręcz siłę, która pozwoliła mu zdobyć złoty medal. Tym samym zdobył pierwszy medal dla Norwegii w triathlonie podczas igrzysk olimpijskich. Na drugim miejscu uplasował się Alex Yee, a podium uzupełnił Hayden Wilde.

 

Wioślarstwo:

 

Część wioślarskich osad dopiero w sobotę rozpoczęła swoją przygodę z igrzyskami olimpijskimi Tokio 2020. Inne, niestety, tego samego dnia zakończyły już swój udział. Przed nami jednak jeszcze wiele rozstrzygnięć.

Męska czwórka bez sternika była pierwszą osadą za miejscem dającym awans do finału igrzysk olimpijskich Tokio 2020, a to oznacza, że Polacy będą musieli powalczyć w repasażu o możliwość walki o olimpijski medal.

 

Dwójka podwójna wagi lekkiej nie wywalczyła awansu do półfinału i będą musieli powalczyć w repasażu.

 

Polska dwójka podwójna wagi lekkiej Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski  na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 potrzebowała repasażu, aby wywalczyć awans do półfinałowych zmagań wioślarzy. Polacy w tym dodatkowym wyścigu zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Z półfinału we wtorek awans wywalczą trzy najlepsze osady, a obok Polaków na starcie staną duety z Urugwaju, Norwegii, Niemiec, Czech i Kanady.

 

Polscy mistrzowie świata w czwórce bez sternika nie zdołali wywalczyć awansu do finału igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Nasi reprezentanci w repasażu przegrali swoją szansę na olimpijski medal. Mateusz WilangowskiMikołaj BurdaMarcin BrzezińskiMichał Szpakowski liczyli na przedłużenie medalowej passy i zdobycie miejsca na podium igrzysk olimpijskich w Tokio. To się jednak nie uda. Nasza czwórka bez sternika w sobotę zajęła trzecie miejsce w swoim wyścigu eliminacyjnym i musieli walczyć w niedzielnym repasażu o miejsce premiowane awansem do finału. Walkę o olimpijskie medale dawała jedna z dwóch pierwszych pozycji w repasażu. Polacy popłyną w finale B, który zaplanowany jest na środę

 

Żeglarstwo:

 

W niedzielę rozpoczęły się zawody w klasie RS:X. Jako pierwszy w bój wyruszył Piotr Myszka, który premierowego wyścigu nie zaliczy do najbardziej udanych, bo był dopiero jedenasty. W kolejnych dwóch zajął jednak czwartą oraz szóstą lokatę i po pierwszym dniu plasuje się na siódmej pozycji z niewielką stratą do medali. Prowadzi Szwajcar Mateo Sanz Lanz, który wygrał dwa wyścigi, drugi jest Hiszpan Angel Granda Roque, a trzeci Holender Kiran Badloe.

 

Jeszcze lepiej poszło za to Zofii Noceti-Klepackiej. Brązowa medalistka z Londynu w pierwszym wyścigu była czwarta, a drugi wygrała i po nim objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej. W trzecim uplasowała się jednak poza czołową dziesiątką i spadła na drugą pozycję. Po pierwszym dniu prowadzi Francuzka Charline Picon, a podium zamyka Włoszka Marta Maggetti.

 

W klasie Laser Radial zaprezentowała się za to Magdalena Kwaśna. Polka po pierwszym dniu zajmuje 17. pozycję w klasyfikacji generalnej. Polka w dwóch rozegranych startach była na siódmym i 28. miejscu.

 

Piotr Myszka zajmuje szóste miejsce po sześciu wyścigach olimpijskiej rywalizacji w żeglarskiej klasie RS:X. Prowadzi Holender Kiran Badloe.  Myszka (AZS AWFiS Gdańsk), który w niedzielę skończył 40 lat, na olimpijskim akwenie w Enoshimie zaczął od 11. pozycji, w drugim wyścigu był czwarty, a następnie szósty. W poniedziałek zajął kolejno: trzecie, szóste i 13. miejsce. Ma 30 punktów, dwa razy więcej od Badloe. Drugie miejsce zajmuje Włoch Mattia Camboni – 16 pkt, a trzeci jest Szwajcar Mateo Sanz Lanz – 20.

 

Wspaniały pierwszy dzień na igrzyskach zaliczyła Zofia Noceti-Klepacka. Polka po pierwszym dniu zmagań w klasie RS:X była druga i wyrastała na kandydatkę do podium. Wielu polskich kibiców wiązało z nią nadzieje medalowe. W poniedziałek poszło jej jednak znacznie gorzej.  Zaczęło się od nieudanego czwartego wyścigu, w którym była szesnasta. W kolejnym powtórzyła ten wynik. Najlepiej poszło jej w ostatnim, w którym zajęła 9. lokatę. Taką też zajmuje po dwóch z czterech dni rywalizacji. Jej strata do medalu jednak jest spora. Prowadzi Francuzka Charline Picon przed Brytyjką Emmą Wilson i Chinką Yunxiu Lu.

 

Piłka nożna:

 

Złoty Puchar CONCACAF:

 

Osiem goli padło w dwóch dotychczasowych ćwierćfinałach Złotego Pucharu CONCACAF. Rozpędza się Meksyk i zgodnie z przewidywaniami zagra o medale. Mniej spodziewany jest awans gościnnie grającego Kataru.

 

Ćwierćfinały Złotego Pucharu CONCACAF:

Katar – Salwador 3:2 (2:0)
1:0 – Ali Almoez 2′
2:0 – Abdulaziz Hatim 8′
3:0 – Ali Almoez (k.) 55′
3:1 – Joaquin Rivas 63′
3:2 – Joaquin Rivas 66′

 

Meksyk – Honduras 3:0 (3:0)
1:0 – Rogelio Funes 26′
2:0 – Jonathan dos Santos 31′
3:0 – Orbelin Pineda 38′

 

Piłkarze Kanady i gospodarze Amerykanie awansowali do półfinałów turnieju o Złoty Puchar CONCACAF – mistrzostw strefy Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. Kanada pokonała Kostarykę 2:0, a ekipa USA wygrała z Jamajką 1:0.

 

Półfinały odbędą się w czwartek. Wówczas broniący tytułu Meksyk zagra z Kanadą, a USA z występującym na zaproszenie organizatorów Katarem.

Finał zostanie rozegrany w niedzielę w Paradise w stanie Nevada.

 

Premier Liga:

 

Udana inauguracja sezonu 2021/2022 Premier Ligi w wykonaniu drużyn z Polakami w składach. Lokomotiw Moskwa (Krychowiak, Rybus) ograł Arsenał Tuła 3:1, zaś Dinamo Moskwa (Szymański) pokonało FK Rostów 2:0.

 

 

MLS:

 

Kacper Przybyłko nie zwalnia tempa. Jego Philadelphia Union zremisowała z Interem Miami, a Polak zdobył jedyną bramkę dla swojego zespołu. 6 bramek w 16 meczach, a do tego kolejne 5 w 4 spotkaniach Ligi Mistrzów CONCACAF. To dorobek Kacpra Przybyłki w trwającym sezonie za oceanem.  28-latek jest czołową postacią swojej Philadelphii Union, co po raz kolejny udowodnił ostatniej nocy. Przybyłko trafieniem w końcówce meczu uratował punkt w starciu z Interem Miami.

Piłkarze Chicago Fire przegrali kolejny ligowy mecz, tym razem u siebie 1:2 z Toronto FC.

 

 

 

PKO Ekstraklasa:

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisowała ze Stalą Mielec 1:1 w meczu inaugurującym sezon 2021/22 w PKO Ekstraklasie.

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Stal Mielec 1:1 (1:0)
1:0 – Ernest Terpiłowski 41′
1:1 – Grzegorz Tomasiewicz (k.) 48′

 

Kolejorzowi nie brakowało szans na strzelenie gola, ale ani razu nie pokonał debiutującego w ekstraklasie Filipa Majchrowicza. Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Radomiakiem i to beniaminek jest bardziej zadowolony z tego wyniku.

 

Nie porywają piłkarze PKO Ekstraklasy na początku sezonu. Dopiero w piątym spotkaniu jedna z drużyn potrafiła odnieść wygraną. Legia Warszawa pokonała 1:0 Wisłę Płock. Legia wystawiła rezerwowy skład, ale to i tak wystarczyło na Wisłę Płock.

 

Legia Warszawa – Wisła Płock 1:0 (1:0)
1:0 – Ernest Muci 28′

 

Momentami emocji nie brakowało, ale żadna z drużyn nie umiała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (0:0) z Lechią Gdańsk w meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy.

 

Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)
0:1 – Łukasz Zwoliński 52′
1:1 – Jesus Imaz 55′

 

Górnik Łęczna nie przegrał na inaugurację sezonu 2021/2022 PKO Ekstraklasy. Beniaminek zremisował u siebie z wyżej notowaną Cracovią 1:1.

 

Górnik Łęczna – Cracovia 1:1 (1:0)
1:0 – Bartosz Śpiączka 42′
1:1 – Marcos Alvarez 82′

 

Kapitalne widowisko w Gliwicach, gdzie Piast podejmował Raków. Częstochowianie wygrali 3:2. Momentem zwrotnym w spotkaniu był zmarnowanym rzut karny przez Patryka Lipskiego.

 

Piast Gliwice – Raków Częstochowa 2:3 (1:1)
1:0 – Michał Chrapek 5′
1:1 – Mateusz Wdowiak 43′
2:1 – Patryk Sokołowski 66′
2:2 – Wiktor Długosz 70′
2:3 – Ivi Lopez (k.) 74′

 

Piękna akcja indywidualna 17-letniego Kacpra Kozłowskiego była ozdobą meczu Pogoni Szczecin z Górnikiem Zabrze. Portowcy zwyciężyli 2:0, są na szczycie tabeli PKO Ekstraklasy, a ich przeciwnik jeszcze mocniej niż przed inauguracją czeka na Lukasa Podolskiego.

 

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 – Michał Kucharczyk 33′
2:0 – Kacper Kozłowski 67′

 

Niewiele brakowało, aby Warta Poznań znów sprawiła niespodziankę w lidze i zachowała się tak, jakby poprzedni sezon w ogóle się nie skończył i żadne zmiany nie zaszły. Bez tremy prowadziła ze Śląskiem we Wrocławiu, by po stracie goli odrobić straty i zremisować 2-2.

 

Śląsk Wrocław – Warta Poznań 2:2 (0:1)
0:1 – Jan Grzesik 27′
1:1 – Robert Pich 50′
2:1 – Erik Exposito 63′
2:2 – Mateusz Czyżycki 76′

 

Towarzysko:

 

Zespół Juliana Nagelsmanna musiał radzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. W drugim przedsezonowym sparingu Bayern Monachium tylko zremisował z Ajaksem Amsterdam 2:2. Przed tygodniem Bawarczycy niespodziewanie przegrali 2:3 z niżej notowanym 1.FC Koeln.

 

Real Madryt przygotowuje się do sezonu 2021/22, ale jak do tej pory zespół, który od kilku tygodni prowadzi Carlo Ancelotii, nie zachwyca. W niedzielę Królewscy przegrali w sparingu z Rangers FC 1:2 (1:0).

 

W meczu sparingowym czwartoligowa Wieczysta Kraków zremisowała 4:4 z pierwszoligową Resovią. Beniaminek małopolskiej IV ligi prowadził już 3:0, jednak niepokonana w letnich sparingach Resovia po raz kolejny nie pozwoliła sobie na przegraną.

 

 

Z Euro 2020 reprezentacja Rosji pożegnała się już po fazie grupowej. W efekcie Stanisław Czerczesow stracił stanowisko selekcjonera. Jego następcą będzie 72-krotny reprezentant “Sbornej” Walerij Karpin.  52-letni Karpin uzgodnił warunki umowy, która będzie obowiązywać do 31 grudnia 2021 r. (z opcją przedłużenia), a oficjalnie zostanie podpisana w najbliższy poniedziałek. Trener połączy funkcję selekcjonera z posadą w klubie – FK Rostów.

 

Hokej:

 

NHL:

 

Zakończył się tegoroczny draft NHL. Kluby wybrały łącznie 223 zawodników. Najwięcej było jak zwykle Kanadyjczyków, ale ten nabór na długo zapamiętają kibice m.in. w Kazachstanie, na Ukrainie i Białorusi.  Po piątkowej pierwszej rundzie, w której z numerem 1 Buffalo Sabres wybrali obrońcę Uniwersytetu Michigan Owena Powera, wczoraj odbyły się rundy 2-7 tegorocznego naboru do NHL. Najwięcej hokeistów wśród draftowanych jak zwykle ma Kanada, którą reprezentuje 89 graczy, czyli 39,9 % wszystkich. To spory wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy Kanadyjczyków było 73. Wtedy łącznie wybrano o 7 zawodników mniej, ponieważ w lidze nie było jeszcze klubu Seattle Kraken.

45 draftowanych w ten weekend młodych hokeistów to Amerykanie. Kraje europejskie reprezentuje łącznie 88 graczy, czyli o 5 mniej niż rok temu. Tym razem najwięcej jest wśród nich Rosjan (29). Szwedów, których w większości ostatnich lat było najwięcej z Europejczyków, w tym roku wybrano 23. 29 Rosjan to najwięcej od 2003 roku, gdy było ich 30. 16 zawodników reprezentuje Finlandię, 8 Czechy, po 3 Białoruś, Niemcy i Szwajcarię, a po jednym  Norwegię, Słowację, Ukrainę i Kazachstan. Ostatnim Polakiem wybranym w drafcie NHL pozostaje od 2003 roku Marcin Kolusz, którego klub Minnesota Wild wybrał wówczas z numerem 157.

 

Tenis:

 

ATP Los Cabos:

 

Cameron Norrie odniósł największy sukces w zawodowej karierze. W sobotę Brytyjczyk wygrał turniej ATP 250 na kortach twardych w meksykańskim Los Cabos, pokonując w finale utalentowanego Brandona Nakashimę.

 

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 1) – Brandon Nakashima (USA) 6:2, 6:2

 

ATP Umag:

 

18-letni Carlos Alcaraz w dwóch setach pokonał doświadczonego Richarda Gasqueta w finale turnieju ATP 250 w Umagu. Tym samym Hiszpan został najmłodszym triumfatorem imprezy głównego cyklu od 2008 roku.

 

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 7) – Richard Gasquet (Francja, 4) 6:2, 6:2

 

ATP Gstaad:

 

Casper Ruud pokonał Hugo Gastona w finale turnieju ATP 250 w Gstaad. Dla Norwega to trzeci tytuł w obecnym sezonie, a drugi wywalczony w ciągu tygodnia.

 

Casper Ruud (Norwegia, 3) – Hugo Gaston (Francja) 6:3, 6:2

 

Jan Zieliński i Szymon Walków muszą poczekać na premierowe mistrzostwo w głównym cyklu. W niedzielnym finale turnieju ATP 250 na kortach ziemnych w Gstaad lepsi okazali się reprezentanci Szwajcarii.

 

Marc-Andrea Huesler (Szwajcaria, WC) / Dominic Stephan Stricker (Szwajcaria, WC) – Szymon Walków (Polska) / Jan Zieliński (Polska) 6:1, 7:6(7)

 

 

Notowanie ATP w grze pojedynczej:
1. Novak Djoković (Serbia) 12113 pkt
2. Danił Miedwiediew (Rosja) 10370
3. Rafael Nadal (Hiszpania) 8270
4. Stefanos Tsitsipas (Grecja) 8030
5. Alexander Zverev (Niemcy) 7340
6. Dominic Thiem (Austria) 7340
7. Andriej Rublow (Rosja) 6005
8. Matteo Berrettini (Włochy) 5488
9. Roger Federer (Szwajcaria) 4215
10. Denis Shapovalov (Kanada) 3625
11. Pablo Carreno (Hiszpania) 3260
12. Hubert Hurkacz (Polska) 3163
13. Diego Schwartzman (Argentyna) 3060
14. Casper Ruud (Norwegia) 3045
15. Felix Auger-Aliassime (Kanada) 2738
16. Roberto Bautista (Hiszpania) 2720
17. Gael Monfils (Francja) 2603
18. Alex de Minaur (Australia) 2565
19. Cristian Garin (Chile) 2520
20. David Goffin (Belgia) 2500

114. Kamil Majchrzak (Polska) 720
171. Kacper Żuk (Polska) 428

 

WTA Palermo:

Danielle Collins była faworytką turnieju WTA 250 w Palermo. Amerykanka wystąpiła w finale, w którym jej rywalką była mająca bardzo dobry lipiec Rumunka Elena-Gabriela Ruse.

 

Danielle Collins (USA, 1) – Elena-Gabriela Ruse (Rumunia, Q) 6:4, 6:2

 

WTA Gdynia:

 

Interesujące i pełne zwrotów akcji widowisko oglądali fani tenisa w finale zawodów BNP Paribas Poland Open. Z pierwszego trofeum w głównym cyklu cieszyła się Maryna Zaniewska.

Maryna Zaniewska (Belgia) – Kristina Kucova (Słowacja) 6:4, 7:6(4)

 

Katarzyna Kawa i Kateryna Bondarenko wystąpiły w niedzielnym finale gry podwójnej zawodów BNP Paribas Poland Open. Po tytuł sięgnęła jednak rozstawiona z trzecim numerem para.

Anna Danilina (Kazachstan, 3) / Lidzia Marozawa (Białoruś, 3) – Kateryna Bondarenko (Ukraina, 4) / Katarzyna Piter (Polska, 4) 6:3, 6:2

 

Notowanie WTA w grze pojedynczej:
1. Ashleigh Barty (Australia) 9635 pkt
2. Naomi Osaka (Japonia) 7336
3. Aryna Sabalenka (Białoruś) 6965
4. Sofia Kenin (USA) 5640
5. Bianca Andreescu (Kanada) 5331
6. Elina Switolina (Ukraina) 5125
7. Karolina Pliskova (Czechy) 4975
8. Iga Świątek (Polska) 4695
9. Garbine Muguruza (Hiszpania) 4165
10. Simona Halep (Rumunia) 4115
11. Barbora Krejcikova (Czechy) 4113
12. Belinda Bencić (Szwajcaria) 4085
13. Petra Kvitova (Czechy) 3985
14. Wiktoria Azarenka (Białoruś) 3845
15. Jennifer Brady (USA) 3830
16. Serena Williams (USA) 3641
17. Elise Mertens (Belgia) 3495
18. Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) 3420
19. Maria Sakkari (Grecja) 3420
20. Elena Rybakina (Kazachstan) 3083

45. Magda Linette (Polska) 1628
153. Magdalena Fręch (Polska) 519
182. Katarzyna Kawa (Polska) 419

 

Żużel:

 

Kibice liczyli na kolejny złoty medal reprezentacji Polski. Niestety nic z tego. Biało-Czerwoni nie obronili wywalczonego rok temu we Włoszech tytułu, zajmując w Macon drugie miejsce. Mistrzostwa Europy Par pierwszy raz w historii wygrała Francja!  To największy sukces w historii żużla w tym kraju. Dotąd Trójkolorowi zdobywali medale głównie w wyścigach na długim torze, gdzie są naprawdę mocni, a w klasycznej odmianie mieli dwa brązowe krążki Mistrzostw Europy Par. Oba były zasługą duetu David Bellego – Dimitri Berge. Teraz duet ten wykorzystał atut toru, na którym zagraniczni zawodnicy nie startują regularnie, a także swoją dobrą formę, bo zarówno Bellego jak i Berge są w tym roku naprawdę skuteczni.  Polska kończy zawody na drugim miejscu. W klasyfikacji medalowej Biało-Czerwoni mają już 14 krążków i są absolutnie najlepsi! Wywalczone w sobotę we Francji srebro jest czwartym w historii. Do tego polscy żużlowcy zdobywali też osiem złotych medali i dwa brązowe. Mistrzostwa Europy Par rozgrywane są od 2004 roku.  Na torze w Macon liderem naszej drużyny był Jakub Jamróg, który przywiózł 12 punktów i 3 bonusy. 10 “oczek” i 2 bonusy dorzucił Grzegorz Zengota. Rezerwowy Bartłomiej Kowalski ani razu nie pojawił się na torze. Polacy drużynowo nie przegrali żadnego wyścigu, ale też wygrywali tylko dwa razy notując przy tym cztery remisy.  Brązowy medal zdobyli Łotysze, którzy na podium MEP stają nieprzerwanie od 2019 roku. Za każdym razem w składzie drużyny był Andrzej Lebiediew.

 

PGE Ekstraklasa:

Fogo Unia Leszno nie miała większych problemów z pokonaniem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz. Mistrzowie Polski pewnie pokonali ekipę z dołu tabeli 56:34. W tym jednostronnym widowisku błyszczał Jason Doyle, zdobywca kompletu punktów. Tym samym trzy ligowe punkty zostały w Lesznie i, biorąc pod uwagę terminarz, wydaje się, że mistrzowie Polski mogą już zacząć układać plan na fazę play-off.

 

Wbrew temu, co wielu mogło sądzić, 102. Derby Ziemi Lubuskiej nie okazały się dla Stali lekkie, łatwe i przyjemne. Dowodzona przez Bartosza Zmarzlika wygrała z walecznym Falubazem 48:42 i ma nad czym myśleć przed decydującą fazą sezonu.

 

Betard Sparta Wrocław męczyła się z Eltrox Włókniarzem Częstochowa, ale wygrała 48:42, zdobyła bonus i odbiła pierwsze miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Sytuacja Lwów w kontekście walki o play-offy jest bardzo trudna, ale nie beznadziejna. Częstochowianom do rozegrania zostały dwa mecze – u siebie z eWinner Apatorem i na wyjeździe z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em. Jeśli Włókniarz dwa razy wygra, będzie miał 20 punktów. Przynamniej 23 powinien mieć Motor Lublin, który w poniedziałek podejmie GKM. Ta drużyna, Betard Sparta i Moje Bermudy Stal są poza zasięgiem Lwów.

 

Dodajmy, że w drugim niedzielnym meczu Motor Lublin wygrał na wyjeździe z eWinner Apatorem 46:44.

Następna, 13. kolejka ruszy już w poniedziałek 26 lipca. Wówczas awansem odbędzie się mecz Motoru Lublin z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz. Następnie w niedzielę 1 sierpnia Marwis.pl Falubaz podejmie Fogo Unię, a Moje Bermudy Stal zmierzy się z Betard Spartą. Spotkanie kończące tę serię spotkań zaplanowano na niedzielę 8 sierpnia, kiedy to Eltrox Włókniarz podejmie eWinner Apatora.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *