Piłka nożna:

Euro 2020:

Reprezentacja Danii pierwszym ćwierćfinalistą Euro 2020. Duńczycy w pierwszym meczu 1/8 finału rozbili Walię 4:0. Bohaterem Duńczyków został Kasper Dolberg, autor dwóch bramek. Walię dobili Joakim Maehle i Martin Braithwaite. Walia kończyła mecz w osłabieniu po czerwonej kartce Harry’ego Wilsona.  W Amsterdamie spotkały się zespoły, które aspirowały do miana rewelacji turnieju. Walijczycy na poprzednim Euro doszli aż do półfinału i liczyli, że uda im się zbliżyć do tego wyniku. Natomiast Duńczycy pisali historię, która rozpoczęła się dramatycznie, bo od walki o życia Christiana Eriksena w meczu z Finlandią (0:1). Dania przegrała dwa mecze w grupie (po Finlandii ulegli Belgii 1:2), ale wyszli z grupy z drugiego miejsca mając tylko trzy punkty po świetnym meczu z Rosją.

Walia – Dania 0:4 (0:1)
0:1 – Kasper Dolberg 27′
0:2 – Kasper Dolberg 48′
0:3 – Joakim Maehle 88′
0:4 – Martin Braithwaite 90′

 

Reprezentacja Włoch pokonała po dogrywce 2:1 Austrię w spotkaniu 1/8 finału Euro 2020 i awansowała do ćwierćfinału.  Warto odnotować, że Włosi stracili pierwszą bramkę od… października 2020 roku. Przez 1168 minut żaden zespół nie zdołał pokonać włoskiego golkipera, w dogrywce zrobił to dopiero Sasa Kalajdzic. Dla Włochów sobotni mecz był 31. z rzędu bez porażki. Kadra Manciniego również pobiła rekord pod tym względem, ponieważ do tej pory najdłuższa seria wynosiła 30 spotkań i należała do zespołu Vittorio Pozzo.

Włochy – Austria 2:1 (0:0, 0:0)
1:0 – Federico Chiesa 95′
2:0 – Matteo Pessina 105′
2:1 – Sasa Kalajdzić 116′

 

Byli skazywani na pożarcie, a odebrali wielkiemu faworytowi jego atuty. Czesi zagrali bardzo dobre taktyczne spotkanie, pokonali Holendrów 2:0 i w ćwierćfinale mistrzostw Europy zagrają z Danią.  Trudno powiedzieć, że Czesi oczarowali. Wygrali jako drużyna, zwarty bojowy oddział, gdzie każdy wie, co do niego należy. Raczej Holandia rozczarowała.  W 53. minucie Matthijs de Ligt zatrzymał piłkę ręką i dostał czerwoną kartkę. Holendrzy przeszli ekspresową drogę z nieba do piekła.

Holandia – Czechy 0:2 (0:0)
0:1 Holes 68’
0:2 Schick 80’

 

Portugalia nie zdobędzie mistrzostwa Europy. Obrońcy trofeum z EURO 2020 pożegnali się już w 1/8 finału, 0:1 przegrywając z Belgią. Jedyny gol w potyczce padł dwie minuty przed przerwą. Mistrzowie Europy wyrównania szukali do końca, Belgia starała się skontrować rywala. W 95. minucie uderzenie rozpaczy Joao Felixa minęło bramkę. Ostatecznie więcej goli nie padło i w ćwierćfinale zagra zespół Roberto Martineza. W nim Belgia zmierzy się w Sankt Petersburgu z Włochami.

Belgia – Portugalia 1:0 (1:0)
1:0 – Thorgan Hazard 43′

 

Cristiano Ronaldo już nie poprawi swojego dorobku strzeleckiego na mistrzostwach. Przed szansą stanął Patrik Schick, który razem z czeską reprezentacją wywalczył awans do ćwierćfinału.  Ronaldo prowadzi jednak w klasyfikacji strzelców. Snajper zapisał na swoim koncie pięć trafień w trzech meczach fazy grupowej i ma już niewielką przewagę nad grupą pościgową.  Schick strzelił swojego czwartego gola i tym samym stał się samodzielnym wiceliderem klasyfikacji. 25-latek zamierza utrzymać doskonałą formę, już 3 lipca jego drużyna podejmie rywalizację z Duńczykami. Na najniższym stopniu podium jest między innymi Robert Lewandowski (3 gole).

 

Copa America:

Ekwador i Peru uzupełniły w niedzielę grono ćwierćfinalistów piłkarskiego turnieju Copa America. Ekwador zremisował 1:1 z broniącą tytułu i będącą gospodarzem Brazylią, a Peru pokonało 1:0 Wenezuelę.  Po trzech wcześniejszych zwycięstwach Brazylia była już pewna nie tylko awansu do ćwierćfinału, ale również pierwszego miejsca w grupie B. Z tego powodu w meczu z Ekwadorem w jej składzie zabrakło największych gwiazd – m.in. Neymara i Gabriela Jesusa. Osłabieni “Canarinhos” objęli prowadzenie w 37. minucie za sprawą Edera Militao. W 53. wyrównał Angel Mena.

 

Peru wygraną dał natomiast gol Andre Carrillo z 48. minuty. Tym samym Wenezuelczycy pożegnali się z turniejem.

Z grupy B już wcześniej pewna awansu była Kolumbia, która tego dnia nie grała.

 

W poniedziałek odbędą się ostatnie spotkania w grupie A. Awansowały z niej: Argentyna, Paragwaj, Chile i Urugwaj. Najbliższe mecze mogą jedynie spowodować zmianę kolejności w tabeli i tym samym kształt par 1/4 finału.

Finał odbędzie się 10 lipca na Maracanie w Rio de Janeiro.

 

Koszykówka: 

Reprezentacja Polski koszykarzy w piątek – w niepełnym składzie – dotarła do Kowna, gdzie we wtorek rozpocznie walkę o igrzyska olimpijskie. Wiadomo już, kiedy do drużyny dołączy Jarosław Zyskowski. Świetne informacje napłynęły już w sobotę. Na świat przyszła córka “Zyzia”! Zawodnik zatem miał swoją chwilę z rodziną, a już w niedzielę dołączy do kadry, która od soboty trenuje w Kownie.  Kadra czeka również na przylot A.J. Slaughtera, który na Litwę ma dotrzeć prosto z turnieju o mistrzostwo Zatoki Perskiej.

Mike Taylor ogłosił 12-osobowy skład reprezentacji Polski, który weźmie udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Szkoleniowiec podziękował jednemu zawodnikowi.  Okazał się nim Andrzej Mazurczak.

Rywalami Polaków w grupie B turnieju kwalifikacyjnego będą reprezentacje Angoli oraz Słowenii. Dwie najlepsze drużyny grupy zagrają następnie w półfinale z Litwą, Koreą lub Wenezuelą. Tylko triumfator całego turnieju zagra w Tokio.

Terminarz turnieju kwalifikacyjnego w Kownie:
29 czerwca, godz. 15:30: Polska – Angola
1 lipca, godz. 15:30: Słowenia – Polska
3 lipca: półfinały
4 lipca: finał

 

Reprezentacja Polski 3×3 mężczyzn, jedna z ośmiu drużyn biorących udział w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020, wywalczyła awans na mistrzostwa Europy w Paryżu. Turniej kwalifikacyjny w Tel Awiwie Biało-Czerwoni zakończyli z kompletem wygranych – w grupie najpierw pokonali Hiszpanię (18:16) oraz Turcję (12:9), natomiast w kluczowym spotkaniu okazali się lepsi od Chorwatów, wygrywając 21:12.  Niestety, przepustki na to wydarzenie nie otrzymały Polki, które w decydującym starciu uległy Hiszpankom. Mistrzostwa Europy odbędą się w dniach 10-12 września w Paryżu.

 

Serbki zdobyły złoty medal mistrzostw Europy koszykarek pokonując w finale w Walencji Francuzki 63:54 (14:11, 17:15, 17:14, 15:14). To ich drugi tytuł mistrzowski w historii – po raz pierwszy triumfowały w 2015 r. w Budapeszcie. To był piąty z rzędu przegrany finał reprezentacji “Trójkolorowych”…Do sukcesu poprowadziła Serbię 32-letnia Sonja Vasic, która została uznana najlepszą koszykarką Eurobasketu (MVP) oraz znalazła się w pierwszej piątce turnieju.  Oprócz niej wyróżniono Belgijki, brązowe medalistki: Emmę Meesseman i Julie Allemand, Francuzkę Endene Miyem oraz reprezentująca Bośnię i Hercegowinę Jonquel Jones.

 

NBA:

Atlanta Hawks triumfowali niespodziewanie w pierwszym meczu serii, ale odpowiedź Milwaukee Bucks w spotkaniu numer dwa była natychmiastowa i dobitna. Gospodarze wyrównali rywalizację (1-1).  Wszystko rozstrzygnęło się już do przerwy, bo podopieczni Mike’a Budenholzera przez pierwsze 24 minuty zdołali wypracować sobie aż 33 punkty zaliczki (77:44).  Gospodarze w drugiej kwarcie zanotowali serię 20-0, od wyniku 51:40 doprowadzili do stanu 71:40. Po zmianie stron trenerzy obu zespołów oszczędzali swoich liderów. – Byliśmy skoncentrowani na każdym swoim posiadaniu. Podnieśliśmy się, jako zespół i odnieśliśmy ważny sukces – komentował w rozmowie z mediami lider Bucks, Giannis Antetokounmpo.

Milwaukee Bucks – Atlanta Hawks 125:91 (34:28, 43:17, 26:18, 22:28)
(Antetokounmpo 25, Holiday 22, Lopez 16 – Young 15, Gallinari 12, Collins 11)

Stan serii: 1-1

 

Los Angeles Clippers już dwa razy w tych play-offach wracali ze stanu 0-2, ale tym razem ta sztuka się im nie udała. Phoenix Suns w sobotę zdobyli halę Staples Center. I są o krok od awansu do wielkiego finału NBA! Goście z Arizony po bardzo zaciętym spotkaniu triumfowali 84:80, a w serii do czterech zwycięstw, prowadzą już 3-1.  Ostatnie 65 sekund meczu trwało w rzeczywistości aż… 21 minut! Los Angeles Clippers próbowali doścignąć Phoenix Suns. Trzy razy w końcówce celowo pudłowali drugi rzut wolny, żeby zebrać piłkę w ataku i zdobyć punkty z ponowienia, jednak nie udało się im to ani razu.  Gospodarze trafili tylko 27 na 83 oddanych rzutów z gry, w tym 5 na 31 z dystansu. Paul George rzucił 23 punkty i zebrał 16 piłek, a 20 “oczek” zanotował Reggie Jackson, ale zespół z Kalifornii znów odczuł brak kontuzjowanego Kawhiego Leonarda.

Los Angeles Clippers – Phoenix Suns 80:84 (20:29, 16:21, 30:19, 14:15)
(George 23, Jackson 20, Zubac 13 – Booker 25, Ayton 19, Paul 18)

Stan serii: 3-1 dla Suns

 

Jason Kidd został mianowany nowym szkoleniowcem Dallas Mavericks. Były znakomity rozgrywający w przeszłości bronił barw tego klubu i w 2011 roku zdobył z nim tytuł mistrzowski. Po tym, jak Rick Carlisle zrezygnował z funkcji trenera Dallas Mavericks, właściciel Mark Cuban od razu przystąpił do poszukiwań osoby, która przejmie pałeczkę po niezwykle doświadczonym 61-letnim szkoleniowcu. Wybór miliardera padł na Jasona Kidda, który dekadę temu był jednym z autorów jedynego w historii Mavs mistrzostwa ligi NBA. To kolejna legenda, która wraca do Teksasu. Wcześniej zespół z Dallas zatrudnił Dirka Nowitzkiego w roli specjalnego konsultanta.

 

Chauncey Billups został nowym trenerem Portland Trail Blazers. 44-latek posiada olbrzymie doświadczenie jako zawodnik, jednak w roli pierwszego szkoleniowca w NBA jeszcze nie pracował. Po tym jak Portland Trail Blazers postanowili zakończyć współpracę z Terrym Stottsem, który trenował drużynę przez dziewięć ostatnich sezonów, od początku jednym z głównych kandydatów na objęcie tego stanowiska był Chauncey Billups. Jego rywalami w wyścigu o funkcję szkoleniowca zespołu z Oregonu byli Mike D’Antoni i Becky Hammon. Ostatecznie szefowie Blazers zdecydowali się postawić na byłego świetnego rozgrywającego.

 

Hokej:

NHL:

Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning awansował do finału play-off NHL. O zwycięstwie “Błyskawicy” w meczu numer 7 półfinału przesądził jeden gol strzelony w osłabieniu.  Na wagę awansu trafił w 22. minucie Yanni Gourde, któremu znakomitą strzelecką pozycję wypracował podczas gry w osłabieniu Anthony Cirelli. Ten ostatni utrzymał się przy krążku w tercji ataku, ściągnął na siebie uwagę trzech rywali i odegrał do zupełnie niepilnowanego Gourde’a.  To pierwszy w historii play-off NHL mecz numer 7, w którym jedyny gol został strzelony w osłabieniu.  Ekipa Lightning drugi raz z rzędu wyeliminowała w walce o finał Pucharu Stanleya New York Islanders. Przed rokiem wygrała z nimi 4-2.  O obronę najważniejszego hokejowego trofeum powalczą z Montréal Canadiens, którzy w swoim półfinale pokonali 4-2 Vegas Golden Knights. Lightning i Canadiens spotykali się dotąd w play-offach trzykrotnie. Dwa razy górą była ekipa z Tampy (2004 i 2015), a raz ta z Montrealu (2014). Pierwszy mecz finału odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.

Tampa Bay Lightning – New York Islanders 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
1:0 Gourde – Cirelli – Killorn 21:49 (w osłabieniu)

Władze klubu Seattle Kraken, który w nowym sezonie przystąpi do rozgrywek NHL, wybrały swojego pierwszego trenera.  Ekipę ze Seattle poprowadzi Dave Hakstol, który ostatnio był asystentem Sheldona Keefe’a w Toronto Maple Leafs. 52-letni obecnie szkoleniowiec wraca do roli pierwszego, którą pełnił wcześniej w Philadelphia Flyers. Klub ten zwolnił go w listopadzie 2018 roku, gdy przegrał 19 z pierwszych 31 meczów sezonu.

 

Siatkówka:

Liga Narodów:

Nie ma mocnych na Amerykanki. Siatkarki z USA w meczu o złoto pokonały w czterech setach Brazylię i po raz trzeci z rzędu wygrały Ligę Narodów. To był pokaz siatkówki w najlepszym, kobiecym wydaniu. Spotkanie miało niesamowicie wyrównany przebieg, a o wygranych w poszczególnych setach decydowały jedynie drobnostki. Nie brakowało także znakomitych, długich i widowiskowych wymian, a także potężnych bloków.

Zwycięstwem 25:20 w czwartym secie reprezentacja USA zapewniła sobie trzeci w historii triumf w Lidze Narodów. Odkąd te rozgrywki noszą tę właśnie nazwę, zawsze Amerykanki w nich wygrywały. Co ciekawe, dwa lata temu w finale w Chinach także pokonały Brazylijki, tyle że 3:2.

Brazylia – USA 1:3 (28:26, 23:25, 23:25, 21:25)

 

Polacy wygrali tylko jedno z pięciu ostatnich spotkań ze Słowenią. Przełamali jednak tę passę w najważniejszym momencie. Wygrali 3:0, dzięki czemu awansowali do finału Ligi Narodów.

Brazylijczycy w wielkim stylu awansowali do finału siatkarskiej Ligi Narodów. W sobotę pokonali Francję 3:0, tylko raz tracąc w secie 20 punktów.

Zakończyła się kolejna edycja Ligi Narodów, ale pierwsza tak specyficzna. 16 drużyn żeńskich i 16 drużyn męskich zostało zamkniętych w “bezpiecznej bańce” w Rimini. Zespoły mogły tylko spędzać czas w hotelu, na hotelowej plaży oraz w hali. Nie było to łatwe, bo cały turniej trwał ponad miesiąc. Wszystko jednak udało się dograć bez większych komplikacji. Z pewnością dla nikogo nie było to łatwe. Reprezentacja Brazylii okazała się lepsza w finale Ligi Narodów. Biało-Czerwoni po raz drugi przegrali z Canarinhos w tych rozgrywkach i ostatecznie zajęli drugie miejsce.  W finale rozgrywanego w Rimini turnieju Biało-Czerwoni toczyli zaciętą walkę z Brazylią tylko przez dwa sety. W dwóch pozostałych byli już wyraźnie słabsi i przegrali cały mecz 1:3.

Reprezentacja Francji zdobyła brązowy medal w Lidze Narodów siatkarzy 2021. “Trójkolorowi” w meczu o trzecie miejsce pokonali 3:0 Słowenię. Zwycięstwo przypieczętowali znakomitą końcówką trzeciego seta. Wówczas zdobyli siedem punktów z rzędu.

FIVB pokusiło się o wybranie najlepszej drużyny rozgrywek. Mimo częstych rotacji w składzie podopieczni Vitala Heynena zostali docenieni i aż czterech z nich znalazło się w drużynie marzeń rozgrywek. Dodatkowo jeden z siatkarzy został nagrodzony tytułem MVP.

Drużyna marzeń Ligi Narodów 2021:

Przyjmujący: Yoandry LealMichał Kubiak

Środkowi: Mauricio SouzaMateusz Bieniek

Rozgrywający: Fabian Drzyzga

Libero: Thales Hoss

Atakujący i MVP: Wallace De SouzaBartosz Kurek

 

Wątpliwości rozwiane. Wiadomo już, że Paweł Zatorski znajdzie się w składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie. To oficjalna informacja, przekazana przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Polacy zainaugurują swój występ w Tokio 24 lipca, a ich pierwszym rywalem będzie Iran. Będą rywalizować co dwa dni. W fazie grupowej zmierzą się jeszcze z Włochami, Wenezuelą, Japonią oraz Kanadą.

Skład reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie:

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz.

Atakujący: Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek.

Środkowi: Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski.

Przyjmujący: Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka.

Libero: Paweł Zatorski.

Rezerwowi: Tomasz Fornal, Norbert Huber

Terminarz meczów grupowych reprezentacji Polski:

24 lipca, godz. 12:40 Polska – Iran
26 lipca, godz. 7:20 Polska – Włochy
28 lipca, godz. 9:25 Polska – Wenezuela
30 lipca, godz. 7:20 Polska – Japonia
1 sierpnia, godz. 2:00 Polska – Kanada

 

Tenis:

Nie tylko Rafael Nadal i Dominic Thiem nie pojawią się na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Z rywalizacji w tej imprezie zrezygnowała również Serena Williams. Do tej pory Williams czterokrotnie występowała na igrzyskach olimpijskich. W 2000 roku w Sydney wywalczyła złoty medal w grze podwójnej. Po ten sukces sięgnęła razem z siostrą Venus Williams. Osiem lat później siostry Williams pokusiły się o powtórkę tego osiągnięcia na igrzyskach w Pekinie.  W 2012 roku w Londynie Serena Williams triumfowała zarówno w deblu, jak i singlu. Kolejny start na igrzyskach zaliczyła w 2016 roku, tym razem bez poważniejszych sukcesów.

 

Wimbledon:

Johanna Konta może mówić o sporym pechu. Czołowa brytyjska tenisistka musiała wycofać się z Wimbledonu. Wszystkiemu winny koronawirus. 30-latka musi izolować się przez 10 dni po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem.  “To cios dla Konty, która dobrze weszła w ten sezon – na początku tego miesiąca wygrała swój pierwszy turniej na trawie” – podkreśla portal wscountytimes.co.uk.

Już dziś Iga Świątek przystąpi do gry w Wimbledonie. W pierwszej rundzie zmierzy się z Su-Wei Hsieh. Przed rozpoczęciem turnieju przekazała ważne słowa dotyczące swojej formy.  – Nie wywieram na siebie większej presji, bo wiem, że nie mam doświadczenia. Po prostu staram się nauczyć jak najwięcej – powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej.

 

ATP Eastbourne:

Alex de Minaur wygrał rozgrywany na trawie turniej ATP 250 w Eastbourne. W finale po świetnym meczu, zwieńczonym tie breakiem decydującego seta, Australijczyk pokonał Lorenzo Sonego i zdobył piąty w karierze tytuł w głównym cyklu.

 

ATP Majorka:

Danił Miedwiediew w dwóch setach pokonał Sama Querreya w finale turnieju ATP 250 na Majorce. Dla Rosjanina to 11. w karierze tytuł w głównym cyklu, a pierwszy na trawie. W zmaganiach debla decydującym meczem o trofeum był… półfinał.  Novak Djoković i Carlos Gomez już w czwartek wywalczyli awans do finału, lecz z powodu kontuzji Hiszpana wycofali się z turnieju. Dlatego de facto finałem był rozegrany w sobotę drugi półfinał, w którym Simone Bolelli i Maximo Gonzalez zmierzyli się z parą Marcus Daniell / Philipp Oswald.  Rozstawieni z numerem czwartym Bolelli i Gonzalez zwyciężyli 6:1, 7:5 i zostali triumfatorami całego turnieju.

 

WTA Eastbourne:

Dwa dni przed startem Wimbledonu Jelena Ostapenko wywalczyła swój pierwszy tytuł od 2019 roku. Na łotewską tenisistkę nie było mocnych w turnieju WTA 500 na kortach trawiastych w Eastbourne. W sobotę rozegrany został finał imprezy w Eastbourne. Doszło w nim do starcia Jeleny Ostapenko (WTA 43) z Anett Kontaveit (WTA 27). Mistrzynią została Łotyszka, która pokonała Estonkę 6:3, 6:3. Dla triumfatorki Rolanda Garrosa 2017 jest to pierwszy tytuł od października 2019 roku, gdy wygrała turniej w Luksemburgu.

 

WTA w Bad Homburg:

Po trzech latach Andżelika Kerber zdobyła tytuł. Niemka została mistrzynią pierwszej edycji imprezy WTA 250 na kortach trawiastych w Bad Homburgu. Odniosła trzeci triumf w swoim kraju.  W finale pierwszej edycji turnieju była liderka rankingu pokonała 6:3, 6:2 Katerinę Siniakovą (WTA 76). Dla Czeszki to był pierwszy finał od stycznia 2018 roku (Shenzhen).

 

Czołówka rankingu tenisistów ATP World Tour – stan na 28 czerwca:

 

  1. (1) Novak Djokovic (Serbia) 12113 pkt
  2. (2) Daniił Miedwiediew (Rosja) 10280
  3. (3) Rafael Nadal (Hiszpania) 8630
  4. (4) Stefanos Tsitsipas (Grecja) 7980
  5. (5) Dominic Thiem (Austria) 7425
  6. (6) Alexander Zverev (Niemcy) 7305
  7. (7) Andriej Rublow (Rosja) 6120
  8. (8) Roger Federer (Szwajcaria) 4815
  9. (9) Matteo Berrettini (Włochy) 4468
  10. (10) Roberto Bautista Agut (Hiszpania) 3125

  1. (17) Hubert Hurkacz (Polska) 2533
  2. (105) Kamil Majchrzak (Polska) 747
  3. (170) Kacper Żuk (Polska) 425

 

Czołówka rankingu tenisistek WTA Tour – stan na 28 czerwca:

 

  1. (1) Ashleigh Barty (Australia) 7875 pkt
  2. (2) Naomi Osaka (Japonia) 7346
  3. (3) Simona Halep (Rumunia) 6330
  4. (4) Aryna Sabalenka (Białoruś) 6195
  5. (5) Jelina Switolina (Ukraina) 5835
  6. (6) Sofia Kenin (USA) 5640
  7. (7) Bianca Andreescu (Kanada) 5321
  8. (8) Serena Williams (USA) 4931
  9. (9) Iga Świątek (Polska) 4465
  10. (12) Petra Kvitova (Czechy) 4215

  1. (44) Magda Linette (Polska) 1628
  2. (133) Katarzyna Kawa (Polska) 615
  3. (145) Magdalena Fręch (Polska) 547

 

 

LA:

Jeden z najbardziej utytułowanych polskich średniodystansowców Adam Kszczot zrezygnował z udziału w igrzyskach w Tokio. Jako powody swojej decyzji wymienił m.in. obóz w Kenii, po którym organizm odmówił posłuszeństwa, sprawy rodzinne i wyłączenie z treningów po szczepieniu.  O takim przebiegu wypadków mówiono w kuluarach podczas mistrzostw Polski w Poznaniu, w których Kszczot nie wziął udziału. Kilka dni wcześniej podczas Memoriału Kusocińskiego w Chorzowie multimedalista mistrzostw świata i Europy zajął ostatnie miejsce w biegu na 800 m.

Dobiegły końca 97. Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce. W sobotę oczy kibiców zwrócone były na Anitę Włodarczyk. Rekordzistka świata rzutem na taśmę wywalczyła srebro. Bardzo dobrze spisali się płotkarze – Pia Skrzyszowska i Damian Czykier.

Ciekawie było w konkursie skoku w dal. Rzutem na taśmę złoty medal wydarła Adrianna Szóstak, skokiem na 6,39 m. Na najwyższym stopniu podium stanął w zmaganiach mężczyzn Andrzej Kuch, co uznać można za niespodziankę. Niestowarzyszony 30-latek w ostatniej próbie przekroczył granicę ośmiu metrów (8,05).

Dominację w biegu na 100 m ppł kontynuowała Pia Skrzyszowska. 20-letnie zawodniczka uzyskała czas 12,85 s, zaledwie 0,05 s wolniej od rekordu życiowego. Bez problemów nie obyło się u panów. Urazu w biegu próbnym doznał Artur Noga, a finału nie ukończyli Krzysztof Kiljan i Jakub Bujak. Bardzo dobry wynik uzyskał Damian Czykier – 13,37 s.

Do rywalizacji w mistrzostwach Polski powróciła Anita Włodarczyk. Rekordzistka świata długo zajmowała trzecie miejsce, aby w ostatniej próbie wyprzedzić Joannę Fiodorow z wynikiem 74,06 m. Do złotej medalistki Malwiny Kopron (75,42 m) nieco jednak zabrakło.

Wojciech Nowicki prowadził w konkursie rzutu młotem na lekkoatletycznych mistrzostwach Polski od pierwszej do piątej kolejki. Kiedy już wydawało się, że złoty medal trafi w jego ręce, w szóstej kolejce znakomitym rzutem popisał się Paweł Fajdek. który posłał młot na odległość 82,82 m. Gdy tylko wypuścił go z rąk, wiedział już, że poleci bardzo daleko. 82,82 to tylko nieco ponad metr mniej od rekordu Polski, który również należy do Fajdka (83,93 m).

Poza podium w biegu na 800 m znalazła się Angelika Cichocka. Musiała uznać wyższość trzech zawodniczek, w tym mistrzyni – Angeliki Sarny (2:00.28 min). Pod nieobecność Adama Kszczota na tym dystansie triumfował Patryk Dobek (1:48.21 min). Dodajmy, że mistrzostwa zakończyły biegi sztafetowe, w których po dwa złote medale sięgnął AZS UMCS Lublin.

Na bardzo wysokim poziomie stały także zmagania tyczkarzy, ponieważ po raz pierwszy w historii MP, medalowa trójka skoczyła minimum 5,70 m. Właśnie na takiej wysokości rywalizację zakończyli Paweł Wojciechowski (brąz) i Robert Sobera (srebro), a dziesięć centymetrów wyżej skoczył Piotr Lisek, zapewniając sobie złoty medal. 5,80 m to jego najlepszy wynik w tym sezonie.

Swoje ostatnie złoto na krajowym podwórku zdobył Piotr Małachowski, dla którego jest to ostatni sezon w karierze. W ostatniej kolejce rzutu dyskiem uzyskał 64,67 m, co jest jego najlepszym wynikiem w tym roku.

 

 

Tokio 2020:

Pierwsza dama USA Jill Biden odwiedzi prawdopodobnie Tokio i weźmie udział w ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 23 lipca, ale raczej nie będzie jej towarzyszył prezydent Joe Biden – podał w niedzielę japoński dziennik „Yomiuri Shimbun”.  Według gazety władze Japonii i USA przygotowują obecnie wizytę Jill Biden w Tokio. W programie wizyty może się znaleźć spotkanie z szefem japońskiego rządu Yoshihide Sugą – przekazał „Yomiuri Shimbun”, nie podając źródła tych informacji.  Japonia jest jednym z najważniejszych sojuszników USA w Azji. Prezydent Biden wyrażał poparcie dla determinacji, z jaką japoński rząd dążył do zorganizowania w tym roku Igrzysk mimo pandemii Covid-19.

 

Francja, która jest organizatorem następnych Igrzysk przewidzianych na 2024 rok, ogłosiła już, że prezydent Emmanuel Macron planuje wizytę w Tokio i udział w ceremonii otwarcia 23 lipca. Tymczasem w Japonii wciąż utrzymują się obawy, że międzynarodowe zawody mogą doprowadzić do nawrotu fali zakażeń koronawirusem, rozprzestrzenienia jego nowych wariantów i powstania nowych ognisk choroby na świecie.

 

Boks:

Wasyl Łomaczenko zanotował wielki powrót, przed czasem pokonując Masayoshiego Nakatani.  Początek jeszcze nie zapowiadał katastrofy Japończyka. W pierwszej rundzie po przypadkowym zderzeniu głowami z czoła “Matrixa” poleciała krew, ale od drugiej wziął sprawy w swoje ręce i zaczął zyskiwać przewagę, która z minuty na minutę rosła.  Koniec nastąpił w rundzie dziewiątej. Łomaczenko znów wyszedł ze zwarcia dwoma błyskawicznymi sierpami, najpierw prawym, potem lewym, zrobił krok w tył, wystrzelił bezpośrednim lewym, sekundę później ponowił taką samą akcję i rozpoczął kanonadę, którą zakończył lewy sierpowy na górę. Tym razem sędzia Celestino Ruiz już nawet nie zaczynał liczenia, tylko od razu poddał Japończyka. W innym pasjonującym pojedynku , tyle że w Las Vegas, Gervonta Davis wygrał przez TKO w jedenastej rundzie z Mario Barresem.

 

17 lipca w Suwałkach na gali KnockOut Boxing Night 16 kibice ponownie zobaczą w akcji Krzysztofa Włodarczyka. Rywal “Diablo” na razie nie jest znany. Na gali KnockOut Boxing Night 16 w Suwałkach głównymi atrakcjami będą powrót na ring dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (58-4-1, 39 KO) oraz pojedynek Fiodora Czerkaszyna (17-0, 11 KO) z Damianem Bonellim (24-8, 20 KO) – poinformował portal ringpolska.pl. Nazwisko przeciwnika 39-letniego “Diablo” podczas imprezy bokserskiej, która ma odbyć się 17 lipca, nie zostało upublicznione. Włodarczyk zaprezentuje się fanom boksu zawodowego po raz pierwszy po ponad półtorarocznej przerwie.

 

Artur Szpilka powoli dochodzi do siebie po piątej porażce w karierze. Pięściarz z Wieliczki znowu został ciężko znokautowany. Tym razem na deski posłał go Łukasz Różański i zrobił to już w pierwszej rundzie. Okazuje się, że “Szpila” jest żądny rewanżu. Pięściarz zgłasza swoją gotowość do walki z Różańskim, co zdradził w rozmowie z serwisem ringpolska.pl promotor Andrzej Wasilewski.  Artur przeżywa trudne chwile. Musi zaleczyć kolano. Gdy odpocznie i wróci z urlopu, na pewno spotkamy się i porozmawiamy – dodał.  Chętny do starcia z pięściarzem Stali Rzeszów jest Krzysztof Włodarczyk. Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej przymierza się do kolejnej walki po długiej przerwie i pobycie w areszcie. – To mnie zaskoczyło – zaznaczył Wasilewski.

 

MMA:

Ciryl Gane zmierza do walki o tytuł w kategorii ciężkiej. W walce wieczoru UFC Vegas 30 wyższość Francuza musiał uznać doświadczony Aleksander Wołkow. Łącznie w centrum UFC Apex odbyło się 13 pojedynków. Z dobrej strony podczas UFC Vegas 30 pokazali się także Jeremiah Wells, Renato Moicano czy Tanner Boser, którzy efektownie kończyli swoich rywali. Po przypadkowym faulu starcie pomiędzy Andre Filim a Danielem Pinedą uznano za nierozstrzygnięte. Ike Villanueva (18-2) na długo zapamięta polską siłę! Marcin Prachnio (15-5) znokautował go kopnięciem na wątrobę w drugiej rundzie walki. Dla warszawianina to drugie zwycięstwo z rzędu w Ultimate Fighting Championship.

 

Motorowe:

F1:

To koniec dominacji Mercedesa w F1 – takie stwierdzenie po GP Styrii nie będzie przesadą. Po raz kolejny Max Verstappen i Red Bull Racing nie dali szans Lewisowi Hamiltonowi.  Na 3 miejscu wyścig ukończył Valtteri Bottas. Osobisty dramat w niedzielę przeżył z kolei George Russell.  Kierowca Williamsa chwilę później zjawił się na pit-stopie, który trwał 18,3 s. W tym momencie mechanicy próbowali usunąć usterkę w samochodzie i chociaż Russell wrócił jeszcze na tor, to kilka okrążeń później zameldował się na dobre w garażu.

 

Rajd Safari: 

Thierry Neuville miał prawie minutę przewagi przed ostatnim etapem Rajdu Safari. Belg w niedzielę uszkodził amortyzator, co pozbawiło go szans na końcowy sukces. Wcześniej problemy na trasie mieli m.in. Ott TanakKalle Rovanpera i Elfyn Evans.  Wykorzystał to Sebastien Ogier. Francuz w piątek tracił 50 s do lidera i mogło się wydawać, że jest bez szans na zwycięstwo w Kenii. Tymczasem na przestrzeni całej imprezy aktualny mistrz świata WRC wykazał się najmniejszą liczbą błędów. Ogier wygrał kolejny rajd w tym roku i zrobił kolejny krok do obrony tytułu. Przygody faworytów sprawiły, że Rajd Safari przyniósł debiutanckie podium w WRC Takamoto Katsuty. Japończyk na mecie stracił 21,8 s do Ogiera.  Trzeci był Estończyk Ott Tanak (Hyundai I20 WRC) – strata 1.09,5.

91-letni Sobiesław Zasada (Ford Fiesta) na ostatnim OS-ie miał pecha, jego samochód został uszkodzony i Polak nie dojechał do mety. Według nieoficjalnych informacji w samochód Zasady uderzył inny zawodnik, gdy obie załogi jechały na metę rajdu w Nairobi. Uszkodzenia były na tyle poważne, że jazdy nie można było kontynuować, samochód został dostarczony do bazy rajdu na lawecie. Drugi Polak startujący w Safari, wnuk Zasady Daniel Chwist (Ford Fiesta Rally2) został sklasyfikowany na 17. pozycji w klasyfikacji generalnej. Najwięcej, siedem odcinków specjalnych wygrał w Kenii Ogier, trzy Neuville, dwa Tanak i tylko jeden Katsuta. Następną rundą mistrzostw świata będzie w dniach 15-18 lipca Rajd Estonii.

 

MotoGP:

Chociaż Maverick Vinales startował z pole position do GP Holandii, to wyścig MotoGP w Assen padł łupem Fabio Quartararo. Francuz już na starcie odgryzł się zespołowemu koledze, a potem nie dał szans rywalom. Zrobił tym samym kolejny krok do tytułu.  Świetnie wypadł Marc Marquez, który po fatalnych kwalifikacjach przesunął się z 20. miejsca na 7. pozycję. Fatalnie zaprezentował się za to Valentino Rossi.

 

Żużel:

SEC:

To był polski dzień w Guestrow. Do finału II rundy SEC weszło aż trzech reprezentantów Polski. Zwyciężył Piotr Pawlicki, który tym samym umocnił się na czele klasyfikacji generalnej cyklu. Jego przewaga nad Leonem Madsenem i Mikkelem Michelsenem wynosi już pięć punktów, co jest sporą zaliczką.  Tuż za Duńczykami znajduje się Patryk Dudek, który w sobotę zajął trzecią pozycję. Spory awans zanotował ponadto Bartosz Smektała, rehabilitując się tym samym za niezbyt udany występ na inaugurację.  Problemy przeżywa za to broniący tytułu Robert Lambert. Brytyjczyk w Guestrow zdobył zaledwie pięć punktów i na półmetku rywalizacji jest dopiero dziesiąty. Kolejna runda cyklu Speedway European Championship zaplanowana została na 3 lipca w Gdańsku. Dokończenie cyklu tydzień później w Rybniku.

 

PGE Ekstraliga:

Stal Gorzów męczyła się z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em, ale wygrała 49:41, zdobyła bonus i awansowała na pierwsze miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Grudziądzanie są na ostatniej pozycji.

W drugim piątkowym spotkaniu Fogo Unia Leszno wygrała na wyjeździe za 3 punkty z eWinner Apatorem 49:41 i przesunęła się na trzecie miejsce. Torunianie mają tylko punkt przewagi nad ostatnim GKM-em.

To było meczycho pełną gębą. Mecz sezonu i najlepsza reklama żużla, jaką sobie można wyobrazić. Po fantastycznym ściganiu Falubaz przegrał w Zielonej Górze z Włókniarzem Częstochowa 44:46. Losy meczu ważyły się do samego końca. Wielkie brawa dla zwycięzców i pokonanych. Takie mecze chcą oglądać kibice.

Sparta Wrocław pokonała Motor Lublin 51:39, ale punkt bonusowy pojechał na wschód Polski. Dla gospodarzy ten mecz powinien być sygnałem ostrzegawczym. Zespół nie prezentował się już tak pewnie jak w ostatnich tygodniach.

Sparta Wrocław liderem PGE Ekstraligi po dziesięciu rundach z “oczkiem” przewagi nad Moje Bermudy Stalą Gorzów. Na miejscach 3-5 znajdują się zespoły z takim samym dorobkiem punktowym. Na dole tabeli nic nie uległo zmianie.  W klasyfikacji indywidualnej ustalanej na podstawie średniej biegowej, legitymując się wynikiem 2,660, prowadzi Maciej Janowski ze Sparty. Tuż za nim znajduje się Bartosz Zmarzlik ze Stali (2,604), a na trzecie miejsce po tej kolejce wskoczył Artiom Łaguta ze Sparty (2,377).

 

Kolarstwo:

W rozpoczętej właśnie edycji 2021 kibice wrócili. Wrócili i… od razu sprawili problemy. A właściwie jedna z fanek. Swoim nierozważnym (choć określenie “głupim” byłoby bardziej odpowiednie) zachowaniem naraziła kilkudziesięciu kolarzy na ryzyko poważnej kontuzji. Spowodowała potężną kraksę, w której brało udział pół peletonu. Jedna z fanek zamiast patrzeć na nadjeżdżający peleton, próbowała ustawić się tak, by objęła ją… kamera. Efekt. Kilkudziesięciu kolarzy upadło na asfalt. “Ludzka głupota nie zna granic” – eksperci, byli kolarze i dziennikarze zgodnie określili to, co się stało.n Na całe szczęście w kraksie nie uczestniczyli polscy kolarze jadący w Tour de France – czyli Rafał Majka oraz Michał Kwiatkowski.  Peleton najpierw odjechał, ale po chwili kolarze podjęli wspólną decyzję, że poczekają na tych, którzy ucierpieli. Oczywiście zawsze liczy się zwycięstwo, ale fair-play jest równie ważne.  I etap wygrał aktualny mistrz świata – Julian Alaphilippe. Francuz zdecydował się na długi finisz i wpadł na metę z ośmiosekundową przewagą nad kilkunastoosobową grupą zawodników. I to Alaphilippe założy żółtą koszulkę lidera Wielkiej Pętli podczas niedzielnego (27.06.) etapu. Polacy? Kwiatkowski stracił 3,5 minuty do zwycięzcy i zajął 80. lokatę, a Majka – 97. pozycja i 5:33 straty.

Podwójnie udana niedziela dla Mathieu van der Poela na trasach Tour de France. Holender z grupy Alpecin-Fenix nie dość, że wygrał drugi etap z Perros-Guirec do Mur-de-Bretagne Guerledan, to jeszcze objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu.  Holender podjął ogromny wysiłek na podjeździe niecały kilometr przed końcem trasy, dzięki czemu wypracował sobie przewagę nad rywalami i linię mety minął samodzielnie. Sześć sekund później etap ukończyli dwaj Słoweńcy: broniący tytułu Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) i Primoz Roglic (Jumbo-Visma), a także rodak zwycięzcy Wilco Kelderman (Bora-hansgrohe). Dla debiutującego w Tour de France van der Poela niedzielne zwycięstwo było szczególnie ważne. Holender uczcił w ten sposób pamięć zmarłego w 2019 roku dziadka – jednego z najpopularniejszych francuskich kolarzy w historii Raymonda Poulidora.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *