Co nowego w świecie kryptowalut?

Osłabiony popyt instytucjonalny prawdopodobnie obniży cenę bitcoina (BTC) poniżej 30 tys. dolarów, napisał strateg JPMorgan i ekspert od kryptowalut Nikolaos Panigirtzoglou w najnowszej notatce badawczej skierowanej do klientów. Opierając się na wskaźnikach zmienności BTC do złota, analityk banku inwestycyjnego prognozuje, że bitcoin będzie oscylował między 24 000, a 36 000 USD w średnim okresie czasu, choć jego długoterminowym celem pozostaje poziom 145 tys. dolarów.  JPMorgan nadal postrzega cenę 145 000 USD jako długoterminowy „cel” dla ceny BTC, „zakładając zbieżność zmienności bitcoina ze zmiennością złota i wyrównanie alokacji bitcoinów do poziomu złota w portfelach inwestorów”. – 145 tysięcy dolarów to cena bitcoina, która zrównałaby go z posiadanymi przez sektor prywatny złotem na cele inwestycyjne. Sygnał długoterminowy pozostaje problematyczny, ponieważ jeszcze nie skończyła się korekta spadkowa. Spadek cen do poziomu 26 tys. USD zdecydowanie wyhamowałby długoterminową dynamikę – napisał strateg.

Panigirtzoglou zauważył, że inwestorzy instytucjonalni niechętnie kupują ostatni spadek w następstwie poważnego krachu na kryptowalutach, który miał miejsce 19 maja. – Zwracamy uwagę, że sam wzrost zmienności, zwłaszcza w odniesieniu do złota, stanowi przeszkodę dla dalszej adopcji instytucjonalnej, ponieważ zmniejsza atrakcyjność cyfrowego złota w porównaniu z tradycyjnym złotem w portfelach instytucjonalnych – podsumował ekspert.  Notowania BTC/USD wzrastają w środę o około 1,20 proc. i oscylują nieco powyżej poziomu 37 000 USD.

Cena bitcoina spadła w maju 2021 roku o ponad 20 tysięcy dolarów, co stanowiło przeszło 35 proc. Okazuje się więc, że miniony miesiąc był dla BTC jenym z najgorszych w historii. Większe miesięczne spadki najstarsza z kryptowalut zaliczyła bowiem jedynie dwukrotnie: we wrześniu 2011 r. i w listopadzie 2018 r., kiedy to jej kurs osuwał się odpowiednio o niemal 40 proc. i ponad 37 proc. Wysoka zmienność, która obecna jest na notowaniach wielu popularnych kryptowalut, w tym również bitcoina, sprawiła, że znany prezenter radiowy i autor wielu książek o inwestowaniu Dave Ramsey porównał inwestowanie na tym rynku do lotto. W jego ocenie, jedno o drugie jest “głupim pomysłem” i nie włożyłby żadnych pieniędzy w te aktywa.  Ramsey, który jest samozwańczym guru finansowym udzielił porady na temat tego, czy należy inwestować w kryptowaluty, takie jak bitcoin. Mimo, że postrzega on kryptowaluty jako sposób na wzbogacenie się, to jednak osobiście woli zarabiać pieniądze w “metodyczny” i “nudny” sposób. Ramsey będący także auorem siedmiu książek, które sprzedały się łącznie w nakładzie 11 milionów egzemplarzy przyznał, iż “bitcoin jest gorący. Kryptowaluty są gorące. Wielu ludzi zarabia na tym teraz mnóstwo pieniędzy”. Podkreślił jednak, że są one bardzo zmienne i nie zna wielu ludzi, którzy szybko wzbogacili na handlu kryptowalutami, a osobiście nie lubi tracić pieniędzy.

Cena dogecoina rośnie dwucyfrowo po wiadomości, że największa amerykańska giełda kryptowalut umożliwiła handel nią swoim profesjonalnym klientom, donosi The Independent. Kurs dogecoina rósł nawet o ponad 20 proc. po decyzji Coinbase. Obecnie idzie w górę o 17,4 proc. do 0,389060 USD.

 

Wielka Brytania odżywa po brexicie

Funt szterling (GBP) radził sobie bardzo dobrze w trakcie minionego miesiąca ze względu na pozytywne dane gospodarcze z Wielkiej Brytanii i możliwy napływ zagranicznego kapitału na brytyjski rynek akcji. Ekonomiści z HSBC spodziewają się, że w nadchodzących tygodniach funt szterling  umocni się w stosunku do słabszego amerykańskiego dolara, ale nie w stosunku do reszty waluty G10. Kurs GBP/USD oscyluje w okolicach 1,4150 po wyrysowaniu wczoraj nowego tegorocznego szczytu. Eksperci z HSBC niedawno zrewidowali prognozę wzrostu PKB Wielkiej Brytanii do 6,8 proc. na 2021 r., odzwierciedlając passę danych gospodarczych. Z kolei konsensus rynkowy w tym roku wzrósł z 4,5 proc.w marcu do 6,0 proc. obecnie.

– Entuzjazm dla brytyjskich akcji mógł przyciągnąć zagraniczne napływy portfeli, co może również odgrywać rolę w dynamice GBP. Jednak będziemy musieli poczekać, aż dane Bilansu Płatniczego (które zostaną opublikowane 30 czerwca) dostarczą wglądu w przepływy – napisano w raporcie. W ocenie analityków funt powinien być dobrze przygotowany by wykorzystać oczekiwania, które dotyczą słabości dolara w nadchodzących tygodniach. Jednocześnie nie uważają, aby w tym roku GBP osiągnął lepsze wyniki niż pozostałe waluty G10. – Częściowo wynika to z wcześniejszego wzrostu. W tym roku funt  ustępuje tylko dolarowi kanadyjskiemu w G10. Ponadto, chociaż oczekiwania dotyczące stóp procentowych zmieniły się w jastrzębim kierunku od początku roku, większość tej korekty miała miejsce w styczniu i lutym – dodano. Obecna retoryka Banku Anglii nie sugeruje, aby Wielka Brytania znajdowała się na krawędzi zmiany wytycznych politycznych, która spowodowałaby kolejną wyprzedaż kontraktów terminowych na stopy procentowe, a w konsekwencji siłę GBP.

Funt systematycznie rośnie, napędzany korzystnymi danymi makro i ostatnim jastrzębim tonem ze strony decydenta BoE Gertijana Vlieghe. Ekonomiści z DBS Bank oczekują, że kurs GBP/USD wzrośnie się w kierunku regionu 1,4345-1,4377. Komentarze Vlieghe o możliwej wcześniejszej podwyżce stóp zostały odczytane jako znaczące, biorąc pod uwagę, że jest on faworytem do zastąpienia głównego ekonomisty BoE Andy’ego Haldane’a, którego kadencja wygasa w czerwcu. Wydaje się, że jest to mocny dowód rosnącego zaufania BoE do perspektyw gospodarczych Wielkiej Brytanii.  Tymczasem funt skorzystał z ponownego otwarcia gospodarki w Wielkiej Brytanii, pomijając groźbę referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Łączny PMI w w maju wzrósł do 62,0, a wyspiarski kraj odnotował najszybszy w historii wzrost produkcji.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *