Znowu głośno o kryptowalutach

Jak podaje The Guardian, dyrektor zarządzający i szef sprzedaży na rynkach wschodnich zrezygnował z pracy w banku po zarobieniu pieniędzy na inwestycji w kryptowalutę.  Kryptowaluta, której kurs tylko w tym roku wzrósł o blisko 10 000 proc., korzysta na wsparciu Elona Muska oraz internetowego tłumu.  Jeszcze tydzień temu dogecoin kosztował 0,4 dolara, zaś miesiąc temu było to 0,06 USD. Od początku roku dogecoin wciąż może pochwalić się astronomicznym wzrostem o 11 320 proc. Zagraniczne media donoszą, że niewiele wiadomo o tym, ile dokładnie zarobił Aziz McMahon na obstawianiu dogecoina. Bankier pracował w Goldman Sachs 14 lat, odmówił skomentowania swojej decyzji.

Bitcoin to wysoce spekulacyjne aktywo – stwierdziła amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (Securities and Exchanges Commision) w najnowszym oświadczeniu. I odmówiła wydania zezwolenia na założenie ETF-a na bitcoina. To już kolejny raz, kiedy amerykański regulator rynku nie dopuszcza do powstania funduszu ETF, który pozwalałby inwestorom indywidualnym inwestować w bitcoiny. Za każdym razem uznaje, że zmienność na rynku kryptowaluty jest zbyt duża. Jednostki funduszy ETF to zwykle najtańszy sposób inwestowania na giełdach. Umożliwiają inwestowanie środków finansowych w akcje, indeksy, obligacje, surowce i waluty. To także bardzo prosty sposób na zdywersyfikowanie swoich inwestycji.  Istnieje także możliwość inwestowania w kontrakty terminowe na bitcoiny. Tego typu instrumenty uruchomiły takie giełdy jak CME, Gemini czy CBoE (ta po jakimś czasie zrezygnowała), a działo się to na szczycie poprzedniej bitcoinowej bańki pod koniec 2017 r. Uruchomienie tych instrumentów miało być, według branży, milowym krokiem w kierunku uruchomienia bitcoinowych ETF-ów.

– Proces zmiany inwestora już się rozpoczął i według wstępnych założeń powinien zakończyć się maksymalnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Nowym inwestorem jest spółka ze Stanów Zjednoczonych działająca w branży technologii finansowych (FinTech) – informuje BitBay w komunikacie. Nazwy amerykańskiego inwestora lub innych szczegółów dotyczących transakcji nie poznaliśmy. W tym samym komunikacie poinformowano, że Sylwester Suszek – założyciel i dotychczasowy prezes kryptowalutowej giełdy – „przestał pełnić w spółce swoje obowiązki, nie angażuje się również w nowe projekty realizowane przez BitBay, zarówno na poziomie strategicznym, jak i operacyjnym”. Giełda BitBay zadebiutowała w 2014 r. Po czterech latach działalności spółka przeniosła się na Maltę, aby korzystać z tamtejszych dogodniejszych regulacji. Od 2019 r. zarejestrowana jest natomiast w Estonii, gdzie jej działanie regulowane jest przez tamtejszy Financial Intelligence Unit (FIU). Spółka chwali się, że jest największą giełdą cyfrowych walut w Europie Środkowo-Wschodniej oraz trzecią największą giełdą w całej Europie.  W 2018 r. BitBay trafił na listę ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego, na której znajduje się do dziś w związku z zarzutem nieuprawnionego prowadzenia działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych.

 

Apple manipuluje cenami?

Apple zapewne szykuje się do odpowiedzi na kolejny pozew. Tym razem brytyjski wymiar sprawiedliwości rozpatrzy kwestie zawyżania opłat za zakupy w App Store. Poszkodowanych może być prawie 20 milionów brytyjskich klientów platformy. Globalni regulatorzy i część twórców aplikacji twierdzą, że opłaty i inne zasady współpracy stosowane przez Apple są niesprawiedliwe i samolubne. W kwietniu Komisja Europejska wysłała do amerykańskiego koncernu listę zastrzeżeń z informacją w jaki sposób, jej zdaniem, Apple nadużywało swojej roli swoistego „strażnika” aplikacji do strumieniowego przesyłania muzyki.

Pozew złożony w Wielkiej Brytanii koncentruje się na domniemanej szkodzie wyrządzonej tylko klientom. Każdy użytkownik iPhone’a lub iPada w Wielkiej Brytanii, który kupił płatne aplikacje, subskrypcje lub dokonał innych zakupów w aplikacji od października 2015 roku, ma, zdaniem autorów roszczenia, prawo do odszkodowania. Szacuje się, że skala odszkodowań na rzecz brytyjskich użytkowników iPhone’ów i iPadów za lata rzekomego zawyżenia cen może wynieść ponad 1,5 miliarda funtów (2,1 miliarda dolarów).  Zdaniem przedstawicieli Apple „(…) ten pozew jest bezwartościowy i cieszymy się z okazji do przedyskutowania przed sądem naszego niezachwianego zaangażowania na rzecz konsumentów oraz wielu korzyści, jakie App Store dostarczył brytyjskiej gospodarce innowacji.”

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *