Piłka nożna:

Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że Grzegorz Krychowiak i Kamil Piątkowski mieli pozytywne wyniki testu na koronawirusa przed meczem z Anglią. Reprezentacja Polski przeszła kolejne testy na obecność koronawirusa. Niestety wyniki u Grzegorza Krychowiaka i Kamila Piątkowskiego są pozytywne. Z uwagi na fakt, że Krychowiak jest ozdrowieńcem podjęliśmy rozmowy z UEFA w celu wyjaśnienia sprawy i dopuszczenia do meczu – przekazał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

 

Po powrocie do Monachium Robert Lewandowski ma przejść kolejne badania. W Bayernie wszyscy obawiają się o stan zdrowia gwiazdy zespołu, a sztab szkoleniowy już ma opracowanych kilka scenariuszy związanych z nieobecnością Polaka.  Jeszcze w stolicy Lewandowski przeszedł pierwsze badania, po których zdiagnozowano uszkodzenie więzadeł pobocznych w prawym kolanie. Kontuzja nie jest groźna, a według komunikatu PZPN, polski napastnik do gry ma być gotowy maksymalnie za dziesięć dni. W Bayernie informacja ta wywołała szok. Trener Hansi Flick już ma gotowych kilka scenariuszy w przypadku nieobecności Lewandowskiego, ale wszyscy liczą na to, że Polak szybko powróci do gry. Sztab medyczny woli jednak dmuchać na zimne i we wtorek Lewandowski ma przejść kolejne badania.  Jak informuje “Bild”, po ich przeprowadzeniu będzie znany dokładny stan zdrowia Lewandowskiego i to, jak długo będzie musiał pauzować. Niemiecki dziennik dodaje, że wątpliwy jest występ Polaka w sobotnim starciu z RB Lipsk i środowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain.

 

Japonia rozgromiła Mongolię 14:0 w meczu 2. rundy eliminacji piłkarskich mistrzostw świata, który odbył się w Chibie na wyspie Honsiu. Zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni jest o krok od zakwalifikowania się do kolejnego etapu zmagań o prawo gry w przyszłym roku w Katarze.  Gospodarzem we wtorek miała być reprezentacja Mongolii, ale z powodu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 nie mogła grać w ojczyźnie, dlatego przeniesiono spotkanie do Japonii.  Najwięcej bramek zdobył napastnik Werderu Brema Yuya Osako, który popisał się hat-trickiem. Do siatki trafił także m.in. klubowy kolega Jana Bednarka z Southampton Takumi Minamino, wypożyczony z Liverpoolu. Japonia pewnie prowadzi w grupie E drugiej rundy eliminacji, w której rywalizują również Kirgistan, Tadżykistan i Mjanma. W pięciu spotkaniach odniosła komplet zwycięstw, strzeliła 27 goli i nie straciła ani jednego. Jeśli na początku czerwca pokona także Mjanmę, zapewni sobie pierwsze miejsce i awans do kolejnej rundy.

 

Komitet Wykonawczy Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) ma w środę głosować nad zmianą formatu Ligi Mistrzów. Nowe reguły, które zdaniem BBC “na 99 procent zostaną przyjęte”, będą obowiązywać od sezonu 2024/25.  Prace nad nowym systemem najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie trwały prawie dwa lata. Po zmianach w Champions League zwiększy się liczba uczestników – z 32 do 36. Nie będzie już jednak podziału na grupy, zamiast tego wszystkie zespoły trafią do jednej, wspólnej tabeli.  Każda drużyna rozegra spotkania z 10 rywalami, których wyłoni losowanie. Na podstawie liczby zdobytych punktów zostanie ustalona kolejność w tabeli. Osiem najlepszych zespołów zakwalifikuje się bezpośrednio do 1/8 finału, natomiast ekipy z miejsc 9-16 zmierzą się w barażach z rywalami z pozycji 17-24. Później, od 1/8 finału, faza play-off będzie już identyczna z tą rozgrywaną obecnie – system mecz i rewanż, u siebie i na wyjeździe. Zwiększy się zatem ogólna liczba meczów w sezonie LM.  To może budzić sprzeciwy klubów, które już teraz uskarżają się na zbyt duże obłożenie kalendarza.  Kontrowersje budzi także zapis mówiący o dzikich kartach dla dwóch najlepszych klubów w rankingu, stworzonym na podstawie występów we wcześniejszych sezonach europejskich pucharów, które nie zakwalifikują się poprzez swoje ligi. Oznacza to, że z czterech nowych miejsc w formacie od 2024 roku, niższe ligi będą mogły liczyć de facto tylko na dwa.

 

Koszykówka:

NBA:

Golden State Warriors – Chicago Bulls 116:102 (34:29, 31:31, 31:25, 20:17)
(Curry 32, Wiggins 21, Oubre Jr. 18 – Vucevic 21, Satoransky 14, Williams 14, Markkanen 13)

 

Russell Westbrook poprowadził Washington Wizards do zwycięstwa nad Indiana Pacers, świetny w innym z poniedziałkowych meczów był też James Harden, a w hicie dnia triumfowali Los Angeles Clippers. Russell Westbrook przeszedł od historii NBA. Jako pierwszy zdobył 30 punktów, notując jednocześnie 20 lub więcej asyst. Gwiazdor “Czarodziei” w meczu przeciwko Pacers zdobył 35 “oczek”, 14 zbiórek i 21 asyst, trafił przy tym świetne 14 na 26 oddanych rzutów z pola, w tym 4 na 6 za trzy.

Washington Wizards – Indiana Pacers 132:124 (24:28, 33:30, 38:34, 37:32)
(Westbrook 35, Hachimura 26, Hutchison 18 – Sabonis 35, Brogdon 26, Turner 11)

Boston Celtics – New Orleans Pelicans 109:115 (27:32, 28:32, 26:24, 28:27)
(Tatum 34, Walker 23, Samrt 15 – Williamson 28, Ingram 25, Alexander-Walker 17)

Brooklyn Nets – Minnesota Timberwolves 112:107 (37:25, 24:27, 26:25, 25:30)
(Harden 38, Irving 27,- Towns 31, Edwards 23, McDaniels 13)

New York Knicks – Miami Heat 88:98 (16:21, 27:15, 21:39, 24:23)
(Randle 22, Rose 16, Quickley 12 – Butler 27, Adebayo 20, Herro 18)

Detroit Pistons – Toronto Raptors 118:104 (35:27, 31:23, 26:25, 26:29)
(Bey 19, Lee 19, Diallo 19, Joseph 17 – VanVleet 22, Anunoby 19, Trent Jr. 15)

Houston Rockets – Memphis Grizzlies 110:120 (27:23, 30:34, 34:33, 19:30)
(Olynyk 25, Tate 24, Augustin 13 – Valanciunas 30, Melton 23, Brooks 17, Bane 17)

Oklahoma City Thunder – Dallas Mavericks 106:127 (24:33, 39:38, 20:29, 23:27)
(Pokusevski 21, Mykhaliuk 16, Maldedon 14 – Doncić 25, Porzingis 20, Hardaway Jr. 19)

San Antonio Spurs – Sacramento Kings 115:132 (31:27, 29:41 31:29, 24:35)
(Murray 23, White 19, Poeltl 17, DeRozan 17 – Fox 24, Holmes 23, Hield 20)

Utah Jazz – Cleveland Cavaliers 114:75 (27:18, 26:16, 37:18, 24:23)
(MItchell 19, Gobert 18, Conley 18 – Sexton 20, Gerland 18)

Los Angeles Clippers – Milwaukee Bucks 129:105 (26:38, 31:17, 39:31, 33:19)
(Morris 25, Leonard 23, Kennard 21 – Antetokounmpo 32, Holiday 24, Middleton 15)

 

Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, Jeff Teague został nowym zawodnikiem Milwaukee Bucks. 32-latek był częścią wymiany, na mocy której do Boston Celtics trafił Evan Fournier. Teague został odesłany do Orlando Magic, ale klub z Florydy zrezygnował z jego usług. Wykorzystali to Bucks. Teague w tym sezonie w 34 meczach w barwach Celtics, zdobywał średnio 6,9 punktu, 2,1 asyst, spędzając na parkiecie niewiele ponad 18 minut.

 

Hokej na lodzie:

NHL:

Sezon zasadniczy NHL zostanie wydłużony. Powodem jest konieczność przełożenia meczów, które nie mogły się odbyć, gdy drużyny znajdowały się w kwarantannie zgodnie z protokołem COVID-19.  NHL ogłosiła nowe daty 23 meczów, których terminy będą zmienione. 6 z tych gier ma się odbyć 10 i 11 maja, a zatem już po pierwotnie planowanym zakończeniu sezonu zasadniczego. Ten miał się skończyć 8 maja. Wśród przełożonych na późniejsze daty są m.in. dwa mecze Montréal Canadiens z Edmonton Oilers, które nie mogły się odbyć w ubiegłym tygodniu ze względu na wpisanie dwóch zawodników “Habs” na listę protokołu COVID-19. Jest także mecz Boston Bruins z New York Islanders, planowany na ostatni wtorek, ale przesunięty w związku z kwarantanną zespołu z Bostonu. A także spotkanie Los Angeles Kings z St. Louis Blues, przełożone dwa tygodnie temu, gdy “Królowie” nie byli w stanie na czas wrócić z wyjazdowego spotkania z Colorado Avalanche ze względu na śnieżycę. Ale przełożone zostały także mecze z terminów kwietniowych i majowych, które nie odbędą się według planu, ponieważ kolidują z datami, na które NHL przekłada już zaległe mecze. Dobrze obrazuje to kłopoty ligi z terminarzem, które spowodowały konieczność wydłużenia sezonu zasadniczego.

Nawet kontuzja bramkarza nie przeszkodziła drużynie Pittsburgh Penguins w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. “Pingwiny” drugi raz w ciągu trzech dni pokonały tego samego rywala i udanie zakończyły znakomity dla siebie marzec. W obecności 2 800 widzów w hali PPG Paints Arena w Pittsburghu podopieczni Mike’a Sullivana wygrali 2:1 z New York Islanders, których w sobotę pokonali 6:3. Jared McCann strzelił gola zwycięskiego w 18. minucie, gdy obie drużyny grały 4 na 4 w polu, a wcześniej w przewadze trafił Anthony Angello.

  1. porażki z rzędu doznała drużyna Buffalo Sabres, która u siebie uległa Philadelphia Flyers 3:4. “Szable” nie potrafiły wygrać nawet prowadząc po dwóch tercjach 3:0. Goście w trzeciej części meczu wyrównali, a w dogrywce zwycięstwo dał im Iwan Proworow, który wcześniej także asystował.

W dywizji północnej Edmonton Oilers udanie zrewanżowali się Toronto Maple Leafs za porażkę po dogrywce 3:4 poniesioną w sobotę. Wczoraj w Toronto znów była dogrywka, ale tym razem to goście ją wygrali. W 17. sekundzie dodatkowej części spotkania rozstrzygającego gola na 3:2 strzelił Darnell Nurse.

Zespół Colorado Avalanche u siebie pokonał Anaheim Ducks 5:2. Świetny mecz rozegrał najlepszy debiutant ubiegłego sezonu Cale Makar, który co prawda nie strzelił gola, ale trzykrotnie asystował. Walerij Niczuszkin zdobył dla “Lawiny” bramkę i zaliczył asystę, Gabriel Landeskog strzelił gola zwycięskiego, Mikko Rantanen trafił po raz 20. w tym sezonie, a na listę strzelców wpisali się także Tyson Jost i J.T. Compher.

Pierwsze miejsce w dywizji zachodniej przed atakiem “Lawiny” obroniła drużyna Vegas Golden Knights. “Złoci Rycerze” przed własną publicznością (3 950 widzów) pokonali Los Angeles Kings 4:1. Decydująca była druga tercja, wygrana przez gospodarzy 3:0.

Winnipeg Jets wygrali w Calgary z Flames 5:1. Bohaterem wieczoru był Mark Scheifele, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. Trzykrotnie asystował Nikolaj Ehlers, a oprócz Scheifele’ego bramki zdobyli Andrew Copp, Pierre-Luc Dubois i Nate Thompson.

8 rund rzutów karnych było potrzebnych do wyłonienia zwycięzcy meczu San Jose Sharks z Minnesota Wild. Ostatecznie “Rekiny” wygrały całe spotkanie 4:3. W decydującej serii karnych było 3:2 dla nich, a mecz zakończył potężnym strzałem “z klepy” Erik Karlsson, który wcześniej strzelił także 2 gole z gry.

 

Tenis:

ATP Miami:

Hubert Hurkacz lepszy od 11. rakiety świata! Polski tenisista zrewanżował się za niepowodzenie w Dubaju i awansował do IV rundy prestiżowych zawodów Miami Open 2021. Zaledwie 12 dni temu Hubert Hurkacz (ATP 37) i Denis Shapovalov (ATP 11) spotkali się w Dubaju, gdzie na szybkim korcie twardym Kanadyjczyk wygrał pewnie 6:4, 6:3. W poniedziałek panowie zmierzyli się na wolniejszej nawierzchni w Miami, a to zwiększało szanse naszego reprezentanta na korzystny rezultat. Warunki panujące na Florydzie ułatwiają bowiem grę w defensywie, wydłużają wymiany i dają możliwość wyprowadzania kontr.  Po 92 minutach Hurkacz zwyciężył ostatecznie 6:3, 7:6(6). W poniedziałek zanotował dwa asy, jeden podwójny błąd, skończył dziewięć piłek i popełnił 18 niewymuszonych błędów. Shapovalov z czasem coraz częściej mylił się. Statystycy zapisali mu cztery asy, jeden podwójny błąd, 15 wygrywających uderzeń i 35 błędów własnych. Dzięki temu Polak po raz trzeci w karierze pokonał Kanadyjczyka na terytorium USA. Dwa lata temu był od niego lepszy w Indian Wells oraz Winston-Salem, gdzie sięgnął po premierowe mistrzostwo w tourze.  Hurkacz awansował do IV rundy zawodów Miami Open, co jest jego najlepszym wynikiem w tej imprezie rangi ATP Masters 1000. Już we wtorek powalczy o ćwierćfinał, a jego rywalem będzie Milos Raonić (ATP 19). Kanadyjczyk to były trzeci tenisista świata. Na jego koncie jest osiem tytułów imprez głównego cyklu. W 2016 roku był w półfinale Australian Open i finale Wimbledonu. Potem jego karierę wyhamowały problemy zdrowotne. Będzie to ich pierwszy pojedynek w głównym cyklu, a jego stawką będzie ćwierćfinał turnieju Miami Open 2021.

Diego Schwartzman (Argentyna, 5) – Adrian Mannarino (Francja, 25) 6:1, 6:4
Sebastian Korda (USA) – Asłan Karacew (Rosja, 17) 6:3, 6:0
Marin Cilić (Chorwacja) – Lorenzo Musetti (Włochy) 6:3, 6:4
Andriej Rublow (Rosja, 4) – Marton Fucsovics (Węgry, 29) 6:2, 6:1
Milos Raonić (Kanada, 12) – Ugo Humbert (Francja, 20) 6:4, 7:5
Lorenzo Sonego (Włochy, 24) – Daniel Elahi Galan (Kolumbia) 7:6(6), 6:3
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) – Kei Nishikori (Japonia, 28) 6:3, 3:6, 6:1

 

WTA Miami:

Naomi Osaka bez problemów zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Trwa niebywała seria zwycięstw japońskiej tenisistki. Dobiegł końca marsz pogromczyni Igi Świątek.

Naomi Osaka (Japonia, 2) – Elise Mertens (Belgia, 16) 6:3, 6:3
Anastasija Sevastova (Łotwa) – Ana Konjuh (Chorwacja, WC) 6:1, 7:5

Bianca Andreescu wyeliminowała Garbine Muguruzę i zmierzy się z inną Hiszpanką w kolejnej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Ogromnych emocji dostarczył trzeci set meczu Marii Sakkari z Jessicą Pegulą. Amerykanka z 1:3 wyszła na 5:3. Greczynka odparła pięć piłek meczowych w 10. gemie i doprowadziła do tie breaka. W nim od 5-2 straciła cztery punkty z rzędu, by zniwelować szóstego meczbola. Przy 7-6 wykorzystała pierwszą szansę na zakończenie spotkania.

Bianca Andreescu (Kanada, 8) – Garbine Muguruza (Hiszpania, 12) 3:6, 6:3, 6:2
Maria Sakkari (Grecja, 23) – Jessica Pegula (USA, 29) 6:4, 2:6, 7:6(6)
Sara Sorribes (Hiszpania) – Ons Jabeur (Tunezja, 27) 6:4, 0:6, 6:1

Elina Switolina przetrwała pościg Petry Kvitovej i pozostaje w walce o triumf w turnieju tenisowym WTA 1000 w Miami. W starciu obecnej i byłej liderki rankingu lepsza okazała się Ashleigh Barty.

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Wiktoria Azarenka (Białoruś, 14) 6:1, 1:6, 6:2
Elina Switolina (Ukraina, 5) – Petra Kvitova (Czechy, 9) 2:6, 7:5, 7:5
Aryna Sabalenka (Białoruś, 7) – Marketa Vondrousova (Czechy, 19) 6:1, 6:2

 

ITF: Dubaj

Urszula Radwańska bez powodzenia startowała w zawodach ITF o puli nagród 25 tys. dolarów na kortach twardych w Dubaju. W pierwszej fazie Polka stoczyła trzygodzinny pojedynek z młodą reprezentantką Rosji. Po sukcesach w rosyjskich halach (tytuł w Moskwie i finał w Kazaniu) Urszula Radwańska awansowała w światowej hierarchii. Krakowianka poleciała do Dubaju jako 216. rakieta świata. W I rundzie zawodów Al Habtoor Women’s 25k jej rywalką została 19-letnia Anastazja Zacharowa (WTA 254).

Anastazja Zacharowa (Rosja) – Urszula Radwańska (Polska, 7) 6:2, 6:7(9), 6:2

 

F1:

Sebastian Vettel w fatalnym stylu zadebiutował w Aston Martinie. Niemca broni m.in. nieznajomość bolidu AMR21, ale już pojawiają się pierwsze głosy na temat możliwego odstawienia 33-latka na bok w trakcie sezonu F1. – Po prostu nie rozumiem, jak on ma na nowo odkryć to “coś”. Na pewno Sebastian to atut dla zespołu, jeśli weźmiemy pod uwagę jego doświadczenie czy zdolność dowiezienia bolidu do mety, ale myślę, że stracił nieco ze swojej prędkości – powiedział portalowi “Formula 1 News” David Coulthard, były kierowca F1.  Vettel w zespole z Silverstone zastąpił Sergio Pereza, który miał ważny kontrakt na sezon 2021, ale mimo to szefowie brytyjskiej stajni postanowili go rozwiązać i postawić na kierowcę z Niemiec. Zdaniem Coultharda, takie zagranie może być podyktowane chęcią budowania kariery Lance’a Strolla, który jest regularnie krytykowany przez kibiców ze względu na to, że fortuna jego ojca zapewniła mu miejsce w F1.

 

Nikita Mazepin zadebiutował w F1 podczas GP Bahrajnu. Pierwszy wyścig syna rosyjskiego miliardera trwał bardzo krótko, bo ledwie dwa zakręty. Aby znaleźć debiutanta z tak kiepskim wynikiem, trzeba się cofnąć daleko na kartach historii.  Nikita Mazepin nie będzie miał w tym roku łatwego życia w Formule 1. Do Rosjanina, który w niższych kategoriach wyścigowych nie osiągał oszałamiających wyników, przylgnęła opinia kierowcy płacącego za starty. Wszakże jego ojciec ma majątek wart ponad 7 mld dolarów. – On tutaj nie pasuje – stwierdził krótko Mika Salo, były kierowca F1, widząc “popis” Mazepina w GP Bahrajnu. Nowy kierowca Haasa wyleciał z toru, bez kontaktu z rywalem, już w drugim zakręcie. Formuła 1 od lat nie widziała tak słabego debiutu.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *