Dolar coraz mocniejszy, złoty najsłabszy od 9 lat

Na rynkach poprawił się dziś nastrój w związku z nadziejami na ożywienie gospodarcze oraz poluzowanie rentowności na światowych rynkach obligacji w tym tygodniu. Rosną globalne akcji oraz dolar amerykański. Indeks DXY pokonał 200-dniową średnią, co wskazuje na potencjalną zamianę długoterminowego sentymentu.  Zamknięcie dzisiejszej sesji zakończy jednocześnie ostatni pełny tydzień I kw. 2021 r. Traderzy obserwują więc bacznie sytuację w kanale Sueskim, gdzie utknął ogromny kontenerowiec blokując ruch statków. Jakby tego było mało, na świecie znowu rośnie liczba zakażeń Covid-19.  Dolarowe byki ponownie atakują, a amerykański program szczepień nabiera tempa. Wzrost kursu dolara w piątek wskazuje, że USD odrobił niemal całość strat odnotowanych po wyborach w USA. – Opuściliśmy rok 2020 z uzasadnieniem konsensusu wskazującym na osłabienie dolara. Obudziliśmy się w 2021 roku, w obliczu rzeczywistości, wskazującej, że Stany Zjednoczone rozwijają się znacznie szybciej niż Europa… mamy więc ogromną rozbieżność – powiedział dyrektor ds. Inwestycji w Indosuez Wealth Management, Vincent Manuel. Kurs dolara rośnie w siłę w stosunku do najważniejszych walut. Wzrost indeksu dolara DXY o 0,35 proc. podczas wczorajszej sesji pozwolił na pokonanie kluczowej strefy konfluencji oporu. Mowa tu o horyzontalnej strefie wokół 92,50 oraz 200-dniowej średniej kroczącej.  Mając na uwadze powyższe, dolarowe byki otworzyły sobie drogę w kierunku kluczowego oporu znajdującego się w okolicach 94,00.

Wartość złotego względem euro spadła do najniższych poziomów od 2009 roku. Jednym z powodów deprecjacji jest rosnąca obawa, że coraz gorsza sytuacja epidemiczna w kraju opóźni nadejście ożywienia gospodarczego w tym roku. Wartość waluty największej wschodniej gospodarki Unii Europejskiej straciła w czwartek 0,4 proc., osiągając poziom 4,6467 wobec euro. To najmniej od 2009 roku. Spadek wartości polskiej waluty nastąpił w kilka godzin po tym, jak polski rząd ogłosił zaostrzenie restrykcji pandemicznych. Dodatkowo w Polsce w ciągu ostatnich dni notowano rekordowe wzrosty zakażeń koronawirusem. Co więcej, cały region Europy Wschodniej znajduje się w światowej czołówce jeśli chodzi o liczbę zgonów na mieszkańca z powodu koronawirusa. „Deprecjacja złotego jest podparta nadejściem trzeciej fali pandemii i nałożeniem ostrzejszych restrykcji, które mają zapobiec załamaniu się sytemu opieki zdrowotnej” – komentuje Piotr Matys, strateg ds. zagranicznych walut w Rabobanku w Londynie. „Złoty przełamał kluczową strefę oporu, co będzie sprzyjało dalszemu umacnianiu się euro w nadchodzących tygodniach” – dodaje analityk. Jego zdaniem polska waluta może zyskiwać na wartości dopiero w drugiej połowie roku. Złoty w tym miesiącu stracił wobec euro 2,7 proc. – to drugi najgorszy wynik wśród walut rynków wschodzących, zaraz za turecką lirą.

 

Będą rekordowe zbiory!

Wczoraj Międzynarodowa Rada Zbożowa (International Grains Council, IGC) podała swoje pierwsze kompleksowe prognozy, dotyczące rynku zbóż w sezonie 2021/2022. Według raportu, globalna produkcja zbóż wyniesie 2,287 mld ton, co oznacza historyczny rekord. Co jednak ciekawe, rosnąca produkcja ma być praktycznie w całości zaabsorbowana przez rosnącą konsumpcję zbóż, co złoży się na zbilansowany rynek zbóż w sezonie 2021/2022.  Według IGC, wzrośnie produkcja zarówno pszenicy, jak i kukurydzy oraz soi. W przypadku pszenicy, mówimy tu o prognozach produkcji rzędu 790 mln ton, wobec 774 mln ton w bieżącym sezonie. Wzrost produkcji pszenicy ma dotyczyć przede wszystkim Francji oraz Argentyny. Jednocześnie, produkcja w Rosji ma spaść, co obniży ostateczną całościową, globalną zwyżkę plonów. Zapasy pszenicy na koniec sezonu 2021/2022 są przez IGC szacowane na 609 mln ton. Byłby to praktycznie taki sam poziom jak rok wcześniej.  Dzisiaj ceny pszenicy w USA delikatnie rosną, ale jest to przede wszystkim odreagowanie po dwóch mocno spadkowych sesjach.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *