Powell nie zaskoczył

Bezsprzecznie najważniejszym wydarzeniem środy, jak i całego tygodnia na giełdach było posiedzenie amerykańskich władz monetarnych. Zgodna z nadziejami rynku decyzja ws. stóp procentowych, a przede wszystkim podtrzymanie deklaracji ich jeszcze długiego utrzymania na poziomie zbliżonym do zera wlały otuchę serca inwestorów zachęcając ich do ponownego szturmu na akcje.

Wczorajsze posiedzenie Fed w zasadzie nie przyniosło wielu zmian. Niemniej rynki zareagowały pozytywnie – indeksy w USA odnotowały kolejne rekordy, złoto zyskało, dolar stracił. Prezes Fed maluje przyszłość amerykańskiej gospodarki w różowych barwach. Pytanie jednak, czy nie jest to przesadny optymizm. O zmianie polityki pieniężnej nie mogło być mowy, Fed już obecnie „jedzie z gazem w podłodze” od roku czasu, skupując obligacje za średnio 120 mld dolarów miesięcznie i oczywiście utrzymując zerowe stopy procentowe. Natomiast rynek zainteresowany był tym, jak Fed i szczególnie Powell odniesie się do rosnących rentowności obligacji. Wiadomo było, że ze względu na ogromny pakiet fiskalny Fed będzie musiał podnieść projekcje dotyczące wzrostu. Część rynku zastanawiała się zatem, czy jednocześnie nie zasugeruje nieco wcześniejszej podwyżki stóp procentowych.

Stopa funduszy federalnych pozostanie na niemal zerowym poziomie przynajmniej do końca 2023 roku – wynika z marcowego komunikatu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Bank centralny USA będzie też kontynuował „dodruk pieniądza” w tempie 120 mld dolarów miesięcznie. Przedział stopy funduszy federalnych pozostał bez zmian na poziomie 0-0,25 proc. Decyzja – podobnie jak na poprzednich posiedzeniach – zapadła jednogłośnie. Niemal zerowe stopy procentowe mają być utrzymane tak długo, aż nie uzyskane zostaną cele pełnego zatrudnienia oraz 2-procentowej inflacji. FOMC dodał, że ze względu na fakt trwałego utrzymywania się inflacji poniżej celu będzie dążył do „osiągnięcia inflacji umiarkowanie powyżej 2 proc. przez jakiś czas tak, aby inflacja średnio wyniosła 2 proc. w długim terminie i aby długoterminowe oczekiwania inflacyjne zakotwiczyły się na poziomie 2 proc”. – Dodatkowo Rezerwa Federalna będzie kontynuowała zwiększania stanu posiadania obligacji skarbowych o przynajmniej 80 mld dolarów miesięcznie oraz agencyjnych obligacji hipotecznych o przynajmniej 40 mld dolarów miesięcznie, dopóki niedokonany zostanie znaczący postęp w kierunku osiągnięcia zakładanych przez Komitet celów maksymalnego zatrudnienia i stabilności cen – czytamy w marcowym komunikacie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Przez poprzednie 12 miesięcy Fed wykreował blisko 3,3 biliona dolarów.

Marcowa decyzja FOMC zapadła jednogłośnie i w praktyce wyznacza obietnicę (ang. forward guidance) utrzymania ultraekspansywnej polityki monetarnej w USA przez bardzo długi czas. Z najnowszego wykresu preferencji członków FOMC wynika, że krótkoterminowe stopy procentowe w USA nie zostaną podniesione przynajmniej do końca 2023 roku. Co prawda marcowe “fedokropki” ujawniły istnienie 7-osobowej grupki “jastrzębi” (to o dwóch więcej niż w grudniu), to jednak zdecydowana większość członków Komitetu nie widzi możliwości podniesienia stóp procentowych nawet w 2023 roku.  Skrajnie ekspansywna polityka Rezerwy Federalnej utrzymywana jest od marca 2020 roku. Wtedy to w odpowiedzi na krach finansowy wywołany antycovidowym zamknięciem gospodarki bank centralny USA w trybie awaryjnym ściął stopy procentowe do zera i rozpoczął bezprecedensowe oraz nieograniczone w czasie i wielkości operacje skupu papierów wartościowych (QE).

Wyraźnej poprawie względem grudnia uległy prognozy makroekonomiczne członków FOMC. Obecnie przewidują oni, że PKB w 2021 roku urośnie o 6,5 proc. (wobec oczekiwanych 4,2 proc. w grudniu) oraz o 3,3 proc. rok później. Stopa bezrobocia ma się obniżyć do 4,5 proc. na koniec tego roku i 3,9 proc. na koniec 2022 r. Równocześnie mediana prognoz członków Komitetu zakłada, że bazowa inflacja PCE w 2021 roku sięgnie 2,2 proc. i nie spadnie poniżej 2 proc. przez następne dwa lata. Oznacza to, że większość decydentów z FOMC dopuszcza do siebie możliwość „przestrzelenia” celu inflacyjnego przy utrzymaniu praktycznie zerowych stóp procentowych. Reakcja rynków finansowych na marcowy komunikat FOMC była umiarkowanie pozytywna. Dolar osłabił się względem euro – kurs EUR/USD wzrósł z ok. 1,1901 do ok. 1,1962. S&P500 wymazał większość spadków z początku sesji, tracąc tylko 0,14 proc. Notowania złota zwyżkowały o 0,6 proc., do 1 741,40 USD za uncję. Niemniej jednak rentowność 10-letnich obligacji rządu USA utrzymała się blisko najwyższych poziomów od ponad roku, sięgając 1,664 proc. Następne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 27-28 kwietnia.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *