Mają za sobą znakomity rok. Dostrzegli to dziennikarze z europejskiego oddziału AIPS (Światowe Stowarzyszenie Prasy Sportowej). Robert Lewandowski i Iga Świątek zostali wybrani najlepszymi sportowcami Europy w 2020 roku. Oboje mieli poważną konkurencję, ale ku uciesze swoim i polskich kibiców okazali się najlepsi. I tak Robert Lewandowski triumfował w rankingu mężczyzn, wyprzedzając mistrza Formuły 1 Lewisa Hamiltona oraz poprzedniego triumfatora plebiscytu Rafaela Nadala.  Iga Świątek także miała bardzo mocną konkurencję. To jednak nasza młoda tenisistka została wybrana najlepszą sportsmenką Europy w 2020 roku, pokonując drugą włoską narciarkę alpejską Federicę Brignone i trzecią holenderską piłkarkę Vivianne Miedemę.  AIPS jest światowym stowarzyszeniem prasy sportowej. W głosowaniu wzięło udział 43 dziennikarzy z krajowych federacji europejskiego oddziału AIPS.

 

Piłka nożna:

Premier League:

Arsenal FC wygrał po raz trzeci z rzędu, a na dodatek w dobrym stylu. Kanonierzy nie przyzwyczaili do takich pozytywów w ostatnim czasie. W meczu z West Bromwich Albion zwyciężyli 4:0, a Kamil Grosicki obejrzał to z ławki rezerwowych.  Arsenal od 1 listopada nie zdobył kompletu punktów w siedmiu kolejkach, a wygrana z West Bromwich jest jego trzecią z rzędu. Posiadacz Pucharu Anglii jest na 11. miejscu w Premier League.

West Bromwich Albion – Arsenal FC 0:4 (0:2)
0:1 – Kieran Tierney 23′
0:2 – Bukayo Saka 28′
0:3 – Alexandre Lacazette 61′
0:4 – Alexandre Lacazette 65′

Tym razem Brighton and Hove Albion zremisowało 3:3 z Wolverhampton Wanderers. Piłkarze Grahama Pottera nie są stanie wygrać już od 8 spotkań. Jakub Moder będzie musiał jeszcze poczekać na debiut w nowych barwach.

Brighton and Hove Albion – Wolverhampton Wanderers 3:3 (1:3)

1:0 – Aaron Connolly 13′
1:1 – Romain Saiss 19′
1:2 – Dan Burn (s.) 34′
2:2 – Ruben Neves (k.) 44′
3:2 – Neal Maupay (k.) 46′
3:3 – Lewis Dunk 70′

Crystal Palace – Sheffield United 2:0 (2:0)

1:0 – Jeffrey Schlupp 4′
2:0 – Eberechi Eze 45+6′

Mateusz Klich rozegrał 90 minut w meczu Tottenham Hotspur – Leeds United (3:0). Polski pomocnik otrzymał przeciętne noty w brytyjskich mediach.

Tottenham Hotspur – Leeds United 3:0 (2:0)
1:0 – Harry Kane (k.) 29′
2:0 – Heung-Min Son 43′
3:0 – Toby Alderweireld 50′

Manchester United coraz poważniejszym kandydatem do zdetronizowania Liverpoolu! Drużyna Ole Gunnara Solskjaera pokonała u siebie Aston Villę 2:1 i dogoniła lidera Premier League.

Manchester United – Aston Villa 2:1 (1:0)
1:0 – Anthony Martial 40′
1:1 – Bertrand Traore 58′
2:1 – Bruno Fernandes (k.) 61′

Łukasz Fabiański nie zagrał w meczu West Hamu United z Evertonem z powodu urazu, którego doznał na rozgrzewce. Pechowca zastąpił Darren Randolph i zachował czyste konto. Drużyna z Londynu zapewniła sobie zwycięstwo 1:0 w końcówce podstawowego czasu.

Everton – West Ham United 0:1 (0:0)
0:1 – Tomas Soucek 86′

Chelsea przegrała u siebie z Manchesterem City (1:3). Po kolejnym słabym spotkaniu “The Blues” stanowisko Franka Lamparda wisi na włosku. Anglik na pomeczowej konferencji prasowej stwierdził, że jest przyzwyczajony do ciągłej presji.

Chelsea FC – Manchester City 1:3 (0:3)
0:1 – Ilkay Gundogan 18′
0:2 – Phil Foden 21′
0:3 – Kevin De Bruyne 34′
1:3 – Callum Hudson-Odoi 90+2′

Nie doszedł do skutku niedzielny mecz, w którym drużyna Burnley miała zmierzyć się z Fulham. W szeregach przyjezdnych zdiagnozowano przypadki zakażenia wirusem COVID-19.  W ciągu ostatnich dni władze Premier League zmagają się z kolejnymi problemami. W pierwotnych terminach nie odbyły się spotkania Everton – Manchester City oraz Tottenham Hotspur – Fulham. Brytyjskie media donosiły, że w pewnym momencie rozważano czasowe zawieszenie rozgrywek. Za takim rozwiązaniem opowiedział się nowy menadżer West Bromwich Albion.

 

La Liga:

Real Madryt udanie wszedł w 2021 roku 2:0 pokonując na własnym stadionie rewelacyjną w grudnie Celtę Vigo.

Real Madryt – Celta Vigo 2:0 (1:0)
1:0 – Lucas Vazquez 6′
2:0 – Marco Asensio 53′

Tylko przez kilkanaście godzin Real Madryt mógł się cieszyć z pozycji lidera La Ligi. W niedzielę po trzy punkty sięgnęło Atletico Madryt. Zwycięską bramkę goście zdobyli w 90. minucie.

Deportivo Alaves – Atletico Madryt 1:2 (0:1)
0:1 – Llorente 41′
1:1 – Felipe (sam.) 84′
1:2 – Suarez 90′

Athletic Bilbao – Elche CF 1:0 (1:0)
1:0 – Muniain 25′

La Liga nie zwalnia tempa. W sobotę w derbach Sewilli zanotowano remis. Ważne zwycięstwo odniósł plasujący się w dole tabeli Real Valladolid.

Villarreal CF – Levante UD 2:1 (1:0)
1:0 – Nino 19′
2:0 – Moreno 54′
2:1 – Leon 73′

Real Betis – Sevilla FC 1:1 (0:0)
0:1 – Suso 48′
1:1 – Canales 53′

Getafe CF – Real Valladolid 0:1 (0:1)
0:1 – Weissman 37′

Barcelona w meczu z Hueską oddała kilkanaście uderzeń, ale tylko raz pokonała bramkarza gospodarzy. Gola na wagę wygranej zdobył Frenkie De Jong.

SD Huesca – FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 – Frenkie De Jong 27′

 

Bundesliga:

Hertha Berlin bez problemów odniosła zwycięstwo nad Schalke 04 Gelsenkirchen 3:0. Krzysztof Piątek mecz zaczął na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się w końcówce i zdobył gola, a zabrakło kilkunastu centymetrów, by cieszył się z drugiego.

Hertha Berlin – Schalke 04 Gelsenkirchen 3:0 (1:0)
1:0 – Matteo Guendouzi 36′
2:0 – Jhon Cordoba 52′
3:0 – Krzysztof Piątek 80′

Robert Lewandowski strzelił dwie bramki, a jego Bayern rozgromił FSV Mainz 5:2. Polak zaliczył bardzo dobry występ, za który otrzymał kapitalne noty od niemieckich dziennikarzy.

Bayern Monachium – 1.FSV Mainz 05 5:2 (0:2)
0:1 – Jonathan Burkardt 32′
0:2 – Alexander Hack 44′
1:2 – Joshua Kimmich 50′
2:2 – Leroy Sane 55′
3:2 – Niklas Suele 70′
4:2 – Robert Lewandowski (k.) 76′
5:2 – Robert Lewandowski 83′

 

Serie A:

We Włoszech zaczynają się szczepienia na koronawirusa. Możliwe, że niebawem takie osoby będą mogły wejść na stadion, o czym mówi szef Serie A. – Myślę, że powinniśmy móc wpuszczać zaszczepionych obywateli na stadiony – powiedział w Radio Rai 1 Paolo Dal Pino, szef Serie A.  Co ciekawe, władze ligi przygotowały 300-stronicowy plan powrotu kibiców na włoskie stadiony i przesłały go do rządu. Nie było jednak żadnej odpowiedzi, więc w tej chwili nie ma żadnych szans na to, że mecze Serie A będą odbywać się z fanami.

Victor Osimhen postanowił zlekceważyć ograniczenia wdrożone w związku z pandemią koronawirusa. Po tym, jak wrócił do Neapolu ze swoich urodzin w Nigerii, uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Gdy włoski klub dowiedział się o imprezie bez masek i dystansu społecznego, postanowił wyciągnąć konsekwencje wobec zakażonego piłkarza. Serwis scorenigeria.com donosi, że Osimhen otrzymał karę w wysokości 250 tysięcy euro!

Wesoło rozpoczął się rok 2021 w lidze włoskiej. W Mediolanie padł grad goli. Inter pokonał 6:2 FC Crotone i to jego ósme zwycięstwo z rzędu. Lautaro Martinez strzelił hat-tricka, a Arkadiusz Reca zaznaczył swój występ wywalczeniem rzutu karnego.

Inter Mediolan – FC Crotone 6:2 (2:2)
0:1 – Niccolo Zanellato 12′
1:1 – Lautaro Martinez 20′
2:1 – Luca Marrone (sam.) 31′
2:2 – Vladimir Golemic (k.) 36′
3:2 – Lautaro Martinez 57′
4:2 – Romelu Lukaku 64′
5:2 – Lautaro Martinez 79′
6:2 – Achraf Hakimi 87′

Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole, przy trzecim asystował i poprowadził Juventus do zwycięstwa 4:1 z Udinese. Wojciech Szczęsny nie zachował czystego konta w lidze włoskiej od 20 września, dlatego trafienie rywala w 90. minucie poirytowało go.

Juventus FC – Udinese Calcio 4:1 (1:0)
1:0 – Cristiano Ronaldo 31′
2:0 – Federico Chiesa 49′
3:0 – Cristiano Ronaldo 70′
3:1 – Marvin Zeegelaar 90′
4:1 – Paulo Dybala 90′

AC Milan pozostaje liderem ligi włoskiej po zwycięstwie 2:0 z Benevento Calcio. Okoliczności sprzyjały drużynie Kamila Glika, ale popełniła olbrzymie błędy po obu stronach boiska.

Benevento Calcio – AC Milan 0:2 (0:1)
0:1 – Franck Kessie (k.) 15′
0:2 – Rafael Leao 49′

W 61. minucie Gianluca Caprari (Benevento) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił niecelnie.

Piotr Zieliński dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a jego SSC Napoli pokonało na wyjeździe Cagliari Calcio 4:1. W obu przypadkach bramkarz rywali był bez szans. Polak zaprezentował kapitalną dyspozycję.

Cagliari Calcio – SSC Napoli 1:4 (0:1)
0:1 – Piotr Zieliński 25′
1:1 – Joao Pedro 60′
1:2 – Piotr Zieliński 62′
1:3 – Hirving Lozano 74′
1:4 – Lorenzo Insigne (k.) 86′

 

Ligue 1:

Mauricio Pochettino został zaprezentowany jako nowy trener drużyny Paris Saint-Germain. Argentyńczyk od początku był faworytem do przejęcia schedy po Thomasie Tuchelu.  48-latek pozostawał bez pracy od listopada 2019 roku, rozstał się wówczas z Tottenhamem Hotspur. W angielskim klubie szkoleniowiec spędził ponad 5 lat. W przeszłości pracował również w Southampton FC oraz Espanyolu Barcelona. W sobotę Mauricio Pochettino złożył podpis pod umową, która będzie obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku. Działacze paryżan zapewnili sobie możliwość przedłużenia kontraktu o kolejne 12 miesięcy.

 

 

Koszykówka:

NBA:

Świetna seria na koniec meczu pozwoliła Los Angeles Lakers pokonać San Antonio Spurs drugi raz w przeciągu trzech dni. Gwiazdorski duet aktualnych mistrzów NBA zdobył wspólnie 60 punktów.  Davis zapisał przy swoim nazwisku 34 “oczka”, 11 zbiórek oraz pięć asyst, a James miał triple-double: 26 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.

San Antonio Spurs – Los Angeles Lakers 103:109 (31:25, 26:33, 28:23, 18:28)
(Johnson 26, DeRozan 23, Gay 15 – Davis 34, James 26, Schroder 15)

Początek nowych rozgrywek w wykonaniu Denver Nuggets jest rozczarowujący, zespół Mike’a Malone’a po tym, jak nie dał rady Phoenix Suns, legitymuje się bilansem 1-4.

Denver Nuggets – Phoenix Suns 103:106 (32:34, 17:26, 29:27, 25:19)
(Murray 31, Jokic 17, Millsap 15 – Booker 22, Ayton 22, Paul 21, Bridges 14)

Charlotte Hornets – Memphis Grizzlies 93:108 (19:23, 28:30, 20:30, 26:25)
(Biyombo 16, Ball 15, Hayward 14 – Brooks 21, Anderson 18, Clarke 15)

Detroit Pistons – Boston Celtics 96:93 (27:12, 28:28, 24:33, 17:20)
(Grant 24, Bey 17, Rose 17, Jackson 11 – Tatum 28, Brown 25, Smart 13)

Dallas Mavericks – Miami Heat 93:83 (20:16, 26:15, 27:22, 20:30)
(Doncic 27, Hardaway Jr. 18, Finney-Smith 12 – Adebayo 19, Bradley 15, Herro 11)

Brooklyn Nets – Atlanta Hawks 96:114 (23:29, 29:32, 21:28, 23:25)
(Durant 28, Irving 18, Harris 12 – Hunter 23, Young 21, Collins 20)

Milwaukee Bucks – Chicago Bulls 126:96 (27:21, 35:19, 34:35, 30:21)
(Antetokounmpo 29, Forbes 18, Middleton 14 – LaVine 16, Valentine 14, White 12, Carter Jr. 12)

Minnesota Timberwolves – Washington Wizards 109:130 (25:37, 32:23, 14:40, 38:30)
(Beasley 21, Reid 17, Edwards 17, Russell 14 – Beal 31, Bryant 18, Neto 12)

Golden State Warriors – Portland Trail Blazers 98:123 (21:36, 34:31, 25:31, 18:25)
(Curry 26, Wiggins 15, Paschall 13 – Lillard 34, McCollum 28, Simons 11)

John Wall, który wrócił do gry po dwóch latach przerwy spowodowanych kontuzjami, jest w bardzo dobrej formie. 30-latek w sobotę pod nieobecność Jamesa Hardena poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Houston Rockets pokonali Sacramento Kings 102:94, a John Wall zapisał na swoim koncie 28 punktów, cztery zbiórki oraz sześć asyst. – Włożyłem dużo pracy i wiele poświęciłem, aby dojść do tego punktu – mówił rozgrywający, który przez ostatnie dwa lata pauzował przez kontuzje.

Houston Rockets – Sacramento Kings 102:94 (36:36, 28:28, 19:17, 19:13)
(Wall 28, Gordon 21, Wood 20 – Fox 23, Barnes 19, Hield 17)

Bardzo słabo sezon 2020/2021 rozpoczęli Toronto Raptors, których bilans po pięciu meczach wynosi 1-4. Drużyna z Kanady tym razem nie sprostała New Orleans Pelicans.

New Orleans Pelicans – Toronto Raptors 120:116 (32:26, 23:34, 32:22, 33:34)
(Ingram 31, Williamson 21, Bledsoe 19 – VanVleet 27, Boucher 24, Anunoby 17)

New York Knicks znów pozytywnie zaskoczyli i odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie, pokonując Indianę. Pacers, osłabieni brakiem T.J. Warrena, który został wyłączony z gry na nieokreślony czas, zanotowali tylko 32 zbiórki przy 51 zebranych piłkach Knicks.

Indiana Pacers – New York Knicks 102:106 (28:26, 23:24, 31:32, 20:24)
(Brogdon 33, Turner 17, Oladipo 16 – Barrett 25, Payton 19, Robinson 16)

Orlando Magic – Oklahoma City Thunder 99:108 (33:28, 18:24, 31:32, 17:24)
(Vucevic 30, Ross 26, Gordon 15 – Bazley 19, Hill 18, Gilgeous-Alexander 16)

Philadelphia 76ers – Charlotte Hornets 127:112 (39:24, 34:34, 31:32, 23:22)
(Harris 24, Curry 21, Embiid 19 – Rozier 35, Hayward 20, Ball 13)

Atlanta Hawks – Cleveland Cavaliers 91:96 (35:25, 21:19 18:26, 17:26)
(Hunter 17, Capela 16, Young 16, Huerter 13 – Sexton 27, McGee 14, Drummond 12)

Jayson Tatum spektakularnym trafieniem nad Giannisem Antetokounmpo zapewnił już w tym sezonie drużynie Boston Celtics zwycięstwo. Teraz trafił w końcówce kryty przez Blake’a Griffina.  Świetny był też Jaylen Brown, który wykorzystał aż 13 na 16 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 8 za trzy i zdobył w sumie 31 punktów. Tatum miał 24 “oczka”, osiem zbiórek oraz 12 asyst.

Detroit Pistons – Boston Celtics 120:122 (33:31, 24:30, 31:30, 32:31)
(Grant 22, Mykhailiuk 15, Rose 13, Griffin 13, Jackson 13 – Brown 31, Tatum 24, Smart 17)

Brooklyn Nets dobrze rozpoczęli sezon 2020/2021, ale po siedmiu meczach ich bilans jest już mniej okazały (3-4). Nowojorczycy w niedzielę niespodziewanie nie sprostali Washington Wizards, którzy wcześniej odnieśli tylko jedno zwycięstwo w sześciu występach.  Drużyna debiutującego w roli pierwszego trenera Steve’a Nasha miała szanse na pokonanie “Czarodziei”, ale najpierw zza łuku spudłował Kyrie Irving, a po zbiórce w ataku Nets z półdystansu pomylił się też Kevin Durant. Wizards zwyciężyli 123:122.

Brooklyn Nets – Washington Wizards 122:123 (28:29, 43:41, 22:24, 29:29)
(Irving 30, Durant 28, Harris 16 – Beal 27, Westbrook 24, Bryant 21)

Memphis Grizzlies, osłabieni brakiem Ja Moranta, długo walczyli z Los Angeles Lakers jak równy, z równym. LeBron James przejął jednak mecz w końcówce, trafił dwa ważne rzuty zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, a obrońcy tytułu triumfowali 108:90, odnosząc piąty sukces w siódmym meczu.

Memphis Grizzlies – Los Angeles Lakers 94:108 (36:25, 18:31, 21:21, 19:31)
(Anderson 18, Valanciuans 14, Jones 14, Bane 13 – James 22, Davis 17, Harrell 16)

Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 109:124 (28:29, 20:26, 36:28, 25:41)
(Beasley 25, Culver 20, Russell 18 – Murray 36, Jokić 19, Campazzo 15)

San Antonio Spurs – Utah Jazz 109:130 (23:33, 28:32, 25:33, 33:32)
(Johnson 22, DeRozan 19, Poeltl 11, Walker 11 – Bogdanović 28, Mitchell 22, Clarkson 18)

Chicago Bulls – Dallas Mavericks 118:108 (31:31, 28:29, 27:21, 32:27)
(LaVine 39, White 23, Porter Jr. 15 – Brunson 31, Richardson 16, Kleber 16, Hardaway Jr. 13)

Phoenix Suns – Los Angeles Clippers 107:112 (24:37, 20:27, 37:24, 26:24)
(Booker 25, Ayton 24, Paul 15, Sarić 15 – George 39, Leonard 15, Batum 14, Kennard 14)

Stephen Curry ustanowił w niedzielę nowy rekord kariery. Gwiazdor Golden State Warriors zanotował niesamowity występ przeciwko Portland Trail Blazers. Gwiazdor Golden State Warriors zdobył w meczu z Portland Trail Blazers 62 punkty. Curry trafił 18 na 31 oddanych rzutów z pola, w tym 8 na 16 za trzy oraz 18 na 19 wolnych. Miał też pięć zbiórek i cztery asysty, to wszystko w zaledwie 36 minut.

Golden State Warriors – Portland Trail Blazers 137:122 (36:33, 30:21, 31:29, 40:39)
(Curry 62, Wiggins 21, Oubre Jr. 17 – Lillard 32, McCollum 28, Kanter 24)

W sobotę w wieku 70 lat zmarł Paul Westphal, gwiazda ligi NBA, odnoszący sukcesy jako zawodnik i trener, członek Koszykarskiej Galerii Sławy. Powodem śmierci był rak mózgu. “Był wspaniałym mężem, ojcem, dziadkiem, zawodnikiem, trenerem, przyjacielem i człowiekiem wiary” – napisał przyjaciel Westphala, dziennikarz Mike Lupica. Westphal grał w lidze NBA w latach 1972-1984. W 1974 roku zdobył jedyny tytuł mistrzowski ze swoim pierwszym klubem – Boston Celtics. Reprezentował także barwy Phoenix Suns, Seattle SuperSonics i New York Knicks. Był cenionym obrońcą. Pięć razy z rzędu wystąpił w Meczu Gwiazd NBA (1977-1981).

 

EBL:

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski pokonała w Lublinie Pszczółkę Start 82:62. To czwarty z rzędu triumf Igora Milicicia od momentu objęcia “Stalówki”. Nie do zatrzymania byli Jakub Garbacz i Chris Smith.

Legia Warszawa przegrała swój pierwszy domowy mecz w sezonie 2020/2021 w Energa Basket Lidze. Lepszy okazał się Zastal Enea BC Zielona Góra wygrywając 85:78, ale dopiero po dwóch dogrywkach.

King Szczecin pokonał PGE Spójnię Stargard 105:80 niezwykle udanie wchodząc w 2021 rok. Bardzo dobre zawody rozegrał Tookie Brown, który szybko może stać się wielkim liderem zespołu.

Trefl Sopot, który zagrał tylko dwa mecze w 44 dni, jest głodny gry. Drużyna z Trójmiasta pokazała to w Starogardzie Gdańskim, gdzie rozbiła Polpharmę różnicą 25 punktów.

Zastal Enea BC Zielona Góra pokonał w Gliwicach tamtejsze GTK 92:86. Mistrzowie Polski przegrywali nawet różnicą 17 punktów, ale zdołali odwrócić losy pojedynku. Nie do zatrzymania był Geoffrey Groselle.

Horror w Dąbowie Górniczej dla MKS-u. Gospodarze pokonali we własnej hali Enea Astorię Bydgoszcz 89:86. W serii zwycięstw nie przeszkodził brak M.J. Rhetta.

 

EBLK:

CCC Polkowice rozgromiło Energę Toruń 79:34. To już kolejna kompromitacja “Katarzynek” w obecnym sezonie Energa Basket Ligi Kobiet. CCC z kolei odniosło 10. triumf i pozostało niepokonane. CCC jest w trakcie solidnego maratonu po tym, jak przez cztery tygodnie nie mogły zagrać w Energa Basket Lidze Kobiet z powodu koronawirusa. W środę polkowiczanki grały w Sosnowcu (wygrały 93:76), a już w kolejną zmierzą się w Gdyni w absolutnym hicie z VBW Arką.

 

Hokej:

NHL:

Położone w górach Sierra Nevada jezioro Tahoe ma być miejscem, w którym w najbliższym sezonie zostaną rozegrane dwa mecze NHL. Według nieoficjalnych informacji liga planuje wyjątkowy weekend z udziałem swoich 4 drużyn.  Dziennikarz kanadyjskiej telewizji Sportsnet Elliotte Friedman poinformował, że w dniach 20-21 lutego właśnie na jeziorze położonym na granicy stanów Kalifornia i Nevada mają się odbyć dwa spotkania najlepszej ligi świata. Według tego planu pierwszego dnia zmierzą się Vegas Golden Knights z Colorado Avalanche, a dzień później Philadelphia Flyers z Boston Bruins. W praktyce miejscem rozegrania spotkań ma być położony nad samym jeziorem ośrodek Edgewood Tahoe Resort, który regularnie gości turnieje golfowe.
NHL jeszcze nie ogłosiła takiej informacji, ale ceniony dziennikarz powołuje się na liczne źródła, które to potwierdzają. Wskazuje także na terminarz, w którym wspomniane spotkanie Flyers z Bruins jest dla tej pierwszej drużyny jedynym meczem w ciągu 5, a dla “Niedźwiedzi” w ciągu 6 dni. To nietypowa sytuacja w mocno napiętym terminarzu nowych rozgrywek. Sugeruje to konieczność dłuższego wyjazdu dla obu drużyn. Z kolei mecz Golden Knights z Avalanche będzie aż do kwietnia jedynym transmitowanym w Stanach Zjednoczonych na antenie telewizji NBC w sobotę, co ma być dowodem, iż planowane jest wyjątkowe wydarzenie. Obie drużyny zmierzą się ze sobą także 2 dni później, ale już prawdopodobnie w hali. Mecze nad jeziorem Tahoe mają zostać rozegrane bez udziału kibiców, ale przy szczególnych możliwościach dla telewizji, takich jak np. wykorzystanie na potrzeby transmisji dronów.  Te spotkania mają w pewnym sensie zastąpić w terminarzu tradycyjny “Winter Classic”, który w nowych rozgrywkach został odwołany.

 

Football amerykański:

NFL:

Chicago Bears wywalczyli awans do play-off, pomimo porażki 16:35 z Green Bay Packers. “Dziką kartę”, za zajęcie siódmego miejsca w NFC zapewnili im Los Angeles Rams, którzy pokonali na własnym stadionie Arizona Cardinals 18:7. Packers wygraną na Soldier Field zapewnili sobie mistrzostwo konferencji gwarantujące przewagę boiska i odpoczynek w przyszłym tygodniu. Bears z kolei w pierwszej rundzie play-off zagrają w Nowym Orleanie z Saints.

Zwycięzca Super Bowl z 1985 roku Michael Richardson został oskarżony o morderstwo. 59-latek miał zastrzelić mężczyznę. 6 stycznia ma stawić się w sądzie. W 1985 roku Michael Richardson świętował duże osiągnięcie z drużyną Chicago Bears. Wówczas był jednym z ojców sukcesu w postaci mistrzostwa Super Bowl.  Po zakończeniu kariery sportowej miał trochę problemów z prawem. Tylko w 2020 roku dwukrotnie zatrzymywano go za rzekome posiadanie narkotyków. Wcześniej przebywał w więzieniu za handel używkami.  Teraz ma zdecydowanie poważniejsze kłopoty. Richardson jest oskarżany o morderstwo, niewłaściwe postępowanie z bronią i zmuszanie do popełnienia przestępstwa. Domniemana ofiara 59-latka była transportowana do szpitala w stanie krytycznym. Niestety, życia postrzelonego mężczyzny nie udało się uratować. Aktualnie Richardson znajduje się w więzieniu. 6 stycznia ma się stawić przed sądem, gdzie będzie odpowiadać na zarzuty.

 

Tenis:

– Jestem podekscytowany, że rozpocznę sezon na swoim podwórku – powiedział Reilly Opelka, który będzie bronił tytułu w rozpoczynającym się w czwartek turnieju ATP w Delray Beach. W imprezie wystąpi także Hubert Hurkacz. W zeszłym roku Reilly Opelka wygrał turniej ATP w Delray Beach. Wówczas w drodze po trofeum Amerykanin pokonał m.in. Mackenzie’ego McDonaldaMilosa Raonicia i w finale Yoshihito Nishiokę. Dwa ostatnie mecze wygrał jednego dnia. Delray Beach Open zwykle odbywa się w lutym. Jednak w tym roku z powodu zmian w kalendarzu wywołanych pandemią koronawirusa turniej dojdzie do skutku już w pierwszym tygodniu rozgrywek (7-13 stycznia).

Lucas Pouille, półfinalista Australian Open sprzed dwóch lat, nie wystąpi w nadchodzącej edycji tego turnieju (8-21 lutego). Francuz, który stracił cały zeszły sezon z powodu kłopotów zdrowotnych, chce wrócić do gry w imprezach niższej rangi.

Organizatorzy Australian Open poinformowali już, że pula nagród najbliższego turnieju (8-21 lutego 2021) pozostanie bez zmian w porównaniu do 2020 roku. Mniej zarobią jednak mistrzowie poszczególnych konkurencji. Już kilka tygodni temu Craig Tiley mówił, że organizatorzy robią wszystko, aby mimo pandemii COVID-19 pula nagród wielkoszlemowego turnieju w Melbourne była taka sama jak w 2020 roku. W lutym 2021 wyniesie ona 71,5 mln dolarów australijskich, ale najlepsi gracze zawodów otrzymają mniejsze pieniądze. Mistrzowie singla kobiet i mężczyzn zarobią o 33 proc. mniej niż w 2020 roku. W ubiegłym sezonie Sofia Kenin i Novak Djoković zgarnęli po 4,120 mln dolarów australijskich. W lutym zwycięzcy otrzymają po czeku na 2,750 mln dolarów australijskich.  Mniejsze kwoty zostaną przeznaczone również dla graczy, którzy przegrają w finale i półfinale singla. Zajęcie drugiego miejsca w zawodach będzie warte 1,5 mln dolarów australijskich, natomiast półfinaliści otrzymają po 850 tys. Triumfatorzy debla kobiet i mężczyzn zgarną po 600 tys. dolarów australijskich do podziału, czyli o 21 proc. mniej niż w 2020 roku. Natomiast finaliści po 340 tys. Zwycięzcy turnieju miksta wywalczą czek na 150 tys. do podziału. Większe pieniądze zarobią za to tenisiści odpadający na wczesnym etapie rywalizacji. Dla uczestników I rundy singla będzie to 100 tys. dolarów australijskich. Wygranie meczu w głównej drabince wyceniono na 150 tys., a awans do III rundy 215 tys. dolarów.

 

Boks:

Niedawna walka Mike’a Tysona z Royem Jonesem Jr cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Nie dziwi więc, że “Bestia” już szykuje się do kolejnego pojedynku.  – Tak, zdecydowanie. Będę walczyć w 2021 roku. Tym razem będzie lepiej – przyznała “Bestia”. Kto będzie jego przeciwnikiem? Możliwe, że tym razem Tyson zmierzy się z Evanderem Holyfieldem. Wyzwał go na pojedynek tuż po starciu z Jonesem Jr, a “The Real Deal” potem przyznał, że chętnie przyjmie wyzwanie. Co ciekawe, Tyson przy okazji przyznał, że jego powrót do ringu sprawił, że zgłosiło się wielu innych emerytowanych pięściarzy. Jest nawet pomysł, aby stworzyć bokserską ligę legend. Możliwe więc, że niebawem będziemy regularnie oglądać w akcji sławy tego sportu.

 

F1:

Koronawirus nie daje za wygraną, a Australia nie rezygnuje z obostrzeń. Bilety na wyścig F1 w Melbourne, który ma się odbyć w połowie marca, nawet nie trafiły do sprzedaży. Coraz więcej znaków wskazuje na to, że GP Australii zostanie przełożone.  Kibicom Formuły 1 zaczynają się przypominać obrazki z marca 2020 roku, gdy COVID-19 wykryto w padoku na krótko przed rozpoczęciem piątkowych treningów w Melbourne. Wtedy doszło do ogromnego zamieszania, przez co GP Australii zostało odwołane w ostatnim momencie w atmosferze w skandalu. W sytuacji, gdy kibice gromadzili się już przed wejściami na Albert Park. Chociaż do GP Australii w roku 2021 zostały nieco ponad dwa miesiące, to obawy wracają. Według portalu RaceFans.net, przyszłość wyścigu jest mocno zagrożona, a szanse na jego rozegranie w pierwotnym terminie są niewielkie. W grę ma wchodzić całkowite odwołanie imprezy albo przełożenie na drugą część sezonu 2021.  Niedawno w Sydney i Melbourne wykryto małe ogniska COVID-19 i władze kraju nie uznają, że walka z pandemią koronawirusa została zakończona. Zwłaszcza że szczepionka dociera do światowej społeczności w niezadowalającym tempie. Z tego powodu w Australii nadal obowiązuje szereg obostrzeń.

 

Dakar 2021:

Dobiegł końca pierwszy etap Rajdu Dakar wśród motocyklistów. Najlepszy z Polaków, Maciej Giemza, był 18. Niemal tuż za nim do mety dojechał Adam Tomiczek. Etapowe zwycięstwo odniósł triumfator Dakaru z 2019 roku – Toby Price.

Jakub Przygoński osiągnął dziewiąty czas na pierwszym etapie Rajdu Dakar. Jeszcze lepiej poradził sobie drugi z kierowców Orlen Teamu – Martin Prokop. Czech był trzeci. Najszybszy okazał się Carlos Sainz, który pokonał Stephane’a Peterhansela.

Kamil Wiśniewski zajął ósme miejsce na pierwszym etapie Rajdu Dakar wśród quadowców. Polak miał prawie 20 minut straty do zwycięzcy – Alexandre’a Giroud.

Aron Domżała i Maciej Marton początkowo mogli cieszyć się z etapowego zwycięstwa w rajdzie Dakar. Po tym jak pomogli rannemu motocykliście, przesunięto ich na pierwsze miejsce. Ostatecznie jednak nie wywalczyli zwycięstwa.  Podczas niedzielnego etapu otwierającego wyścig załoga zespołu Monster Energy Can-Am zatrzymała się na trasie, aby udzielić pomocy poszkodowanemu motocykliście.  Na mecie organizatorzy zweryfikowali czas Polaków i odjęli im minuty, które poświęcili na pomoc motocykliście. To sprawiło, że znaleźli się na pierwszym miejscu w swojej grupie.  Ostatecznie jednak ich wynik został ponownie zweryfikowany. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa Aron Domżała i Maciej Marton przesunięci zostali na trzecie miejsce. Pierwszy etap zakończył się tym samym wygraną amerykańskiej załogi, w której za kierownicą zasiadł Austin Jones.

 

MKOL:

Mieszkańcy Japonii w sondażu jasno dali do zrozumienia, że nie chcą tegorocznych IO. Władze są jednak nieugięte i pomimo rosnącej liczby zakażeń zapewniają, że największa impreza sportowa odbędzie się zgodnie z planem.  Japończycy boją się, że przyjazd sportowców z całego świata, a być może nawet kibiców, może sprawić, że epidemia nabierze rozpędu.  – Igrzyska odbędą się latem tego roku zgodnie z planem. Wydarzenie będzie bezpiecznie i stanie się symbolem globalnej solidarności – mówi premier Japonii Yoshihide Suga (za CNN). Słowa polityka mogą zdenerwować obywateli. Japończycy w sondażu jasno dali do zrozumienia, że są przeciwnikami organizowania IO w ich kraju w dobie pandemii. Cześć osób chce przeniesienia imprezy na inny termin, a inni całkowitego odwołania. Mniejszość jest za tym, aby wszystko odbyło się zgodnie z planem.  Japonia i tak nieźle sobie radzi z koronawirusem. W Polsce mamy już ponad 1,3 mln zakażeń, a w “Kraju Kwitnącej Wiśni” tylko ponad 239 tys. U nas liczba zgonów zbliża się do 29 tys., a w Japonii to zaledwie ponad 3,3 tys. Igrzyska olimpijskie w Tokio mają rozpocząć się 23 lipca. Możliwe, że do tego czasu sytuacja na świecie będzie lepsza, bo coraz więcej krajów zaczyna masowe szczepienia.

 

Dart:

To nowy mistrz świata i nowy numer jeden rankingu PDC. Walijczyk Gerwyn Price został mistrzem świata w darta. W finale pokonał Szkota Gary’ego Andersona 7:3. Po drodze do finału tegorocznych mistrzostw świata Price odprawiał kolejno Jamiego Lewisa (3:2), Brendana Dolana (4:3), Mervyna Kinga (4:1), Daryla Gurneya (5:4), i w półfinale Stephena Buntinga (6:4).

Krzysztof Ratajski zakończył przygodę z mistrzostwami świata w darcie na ćwierćfinale. Polak przegrał z Anglikiem Stephenem Buntingiem 3:5.  Obaj zawodnicy przeszli długą, ale i piękną drogę do tego, by znaleźć się w najlepszej ósemce. Ratajski wyeliminował najpierw Ryana Joyce’a (3:0), później Simona Whitlocka (4:0), a potem po dramatycznym meczu Gabriela Clemensa (4:3). Bunting z kolei pokonał Andy’ego Boultona (3:2), Jamesa Wade’a (4:2) oraz Ryana Searle’a (4:3).

 

 

Turniej Czterech Skoczni w Oberstdorfie:

Halvor Egner Granerud został nowym liderem klasyfikacji 69. Turnieju Czterech Skoczni po konkursie w Garmisch-Partenkirchen. W ścisłej czołówce mamy dwóch Polaków – Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. Granerud objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni po zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Norweg ma jednak tylko cztery punkty przewagi nad Karlem Geigerem, a tuż za tą dwójką jest dwóch reprezentantów Polski. Trzeci Kamil Stoch do lidera traci tylko 6,7 punktu. Bardzo duży awans po znakomitym konkursie zaliczył Dawid Kubacki. Jest czwarty i ma 8,6 punktu straty do Graneruda.  Wygląda na to, że ta czwórka stoczy między sobą wielką walkę o Złotego Orła, który jest nagrodą za triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Piaty Markus Eisenbichler traci bowiem już 23,5 punktu. Z pierwszej “10” TCS wypadł Marius Lindvik – był trzeci po Oberstdorfie, ale ból zęba wykluczył go z udziału w Ga-Pa. Słabszy konkurs zaliczył z kolei Stefan Kraft i spadł na 14. lokatę w “generalce” turnieju.

Kapitalne otwarcie roku w wykonaniu polskich skoczków z Dawidem Kubackim na czele. Skoczek z Nowego Targu nie tylko odniósł piąte w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, ale i wyjeżdża z Garmisch-Partenkirchen jako oficjalny rekordzista skoczni.  W piątek w obu seriach uzyskiwał najlepsze odległości – w pierwszej 139 metrów, a w drugiej aż 144 metry. Warto dodać, że Kubacki w świetnym stylu wylądował rekordową próbę. Do tej pory rekord skoczni w Ga-Pa należał do Simona Ammanna i Mariusa Lindvika – obaj skoczyli tam 143,5 metra.  Po dwóch fantastycznych skokach w piątkowym konkursie Kubacki awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej 69. Turnieju Czterech Skoczni. Rywalizacja przenosi się do Innsbrucku.

Biało-Czerwoni przeszli w Innsbrucku samych siebie. Poza zasięgiem rywali był Kamil Stoch! Polak w wielkim stylu wygrał konkurs i został liderem 69. Turnieju Czterech Skoczni. Trzeci był Dawid Kubacki, który jest wiceliderem zawodów! Show trwa!  Kubacki zajmował 5. miejsce po skoku na 126. metr. Obaj zdystansowali jednak dwóch swoich najgroźniejszych rywali. Halvor Egner Granerud i Karl Geiger wylądowali prawie 10 metrów bliżej. Obu nie sprzyjał wiatr, ale ich skoki też nie były optymalne. Norweg skoczył 116,5 metra, a Geiger 117 metrów. Trudno było w to uwierzyć, ale obaj otwierali drugą serię, zajmując na półmetku 29. i 30. miejsce. Co więcej, Niemca nie byłoby nawet w drugiej serii, gdyby nie wygrał swojej pary!  Po pierwszej serii konkursu w Innsbrucku Stoch prowadził w 69. Turnieju Czterech Skoczni, a Kubacki zajmował 2. lokatę. Bajka, ale była jeszcze druga seria. W niej nie mający już nic do stracenia Granerud i Geiger zaatakowali. Norweg uzyskał 127,5, a Niemiec 128,5 metra. Poprawili znacznie swoją końcową notę, awansowali w klasyfikacji zawodów, ale Kubackiego i Stocha nie doścignęli.  Biało-Czerwoni po prostu latali nad rywalami. Niedzielne skoki Stocha można zapisać w książce z wzorcowymi próbami. Po wyjściu z progu w ogóle się nie ruszał, tylko leciał i leciał. W finale nie miał mocnego wiatru pod narty, ale i tak doleciał do 130. metra! Przy lądowaniu nawet nie drgnął. Zasłużył nawet na 20, ale i tak nie było źle. Od pięciu sędziów dostał po 19,5 punktu. Zmiażdżył rywali! Drugiego w konkursie Laniska wyprzedził o 12 punktów.  Po finałowej kolejce Stoch jeszcze powiększył przewagę w 69. Turnieju Czterech Skoczni. Jest na autostradzie do trzeciego Złotego Orła, a jego najgroźniejszym rywalem jest Dawid Kubacki. W drugiej serii mistrz świata poleciał o metr dalej niż w pierwszej. Pozwoliło mu to awansować z 5. na 3. miejsce w konkursie. Gdyby nieco lepsze lądowanie, Kubacki przegrałby w niedzielę tylko ze Stochem. I tak jednak jest fantastycznie.  W klasyfikacji generalnej 69. TCS Stoch wyprzedza drugiego Kubackiego o 15,2 punktu! Trzeci Granerud, który w niedzielę zajął 15. miejsce, traci do Stocha już 20 “oczek”. Z kolei 16. Karl Geiger przegrywa ze Stochem już o prawie 25 punktów. Wiele wskazuje na to, że to Polacy rozstrzygną między sobą walkę o Złotego Orła. Co za scenariusz! Przed skoczkami finał 69. Turnieju Czterech Skoczni. W środę, w Trzech Króli, w Bischofshofen odbędzie się czwarty konkurs.

Kamil Stoch śrubuje rekord – po zwycięstwie odniesionym podczas Turnieju Czterech Skoczni 2020/2021 w Innsbrucku ma już w dorobku co najmniej jeden wygrany indywidualny konkurs Pucharu Świata przez jedenaście lat z rzędu.  Kamil Stoch w wieku 33 lat, 7 miesięcy i 9 dni wygrał konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. W klasyfikacji najstarszych zwycięzców indywidualnych zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich awansował na piąte miejsce.

 

Tour de Ski:

Włoch Federico Pellegrino i Szwedka Linn Svahn okazali się najlepsi w sprincie stylem dowolnym, rozpoczynającym cykl Tour de Ski. W Val Muestair nie najlepiej spisali się Biało-Czerwoni. W czołowej “30” zmagania zakończył tylko Maciej Staręga.

Aleksander Bolszunow wygrał drugi etap Tour de Ski 2021 – bieg ze startu wspólnego na 15 kilometrów techniką klasyczną w Val Muestair.  Bolszunow zaatakował samotnie i zdecydowanie odskoczył rywalom na jedenastym kilometrze. Zwycięzca Tour de Ski 2019/2020 zachował prowadzenie do końca. 23.5 sekundy po triumfatorze finiszował reprezentant gospodarzy Dario Cologna. Na trzecim stopniu podium stanął Iwan Jakimuszkin.

Izabela Marcisz została sklasyfikowana w czołowej trzydziestce podczas biegu ze startu wspólnego na 10 kilometrów techniką klasyczną w Val Muestair – drugiego etapu piętnastej edycji Tour de Ski.  Lotną premię umiejscowioną na 3300. metrze wygrała Frida Karlsson, a druga była wówczas Ebba Andersson. Zwyciężczynią biegu została jednak inna Szwedka – Linn Svahn, która po raz szósty triumfowała w indywidualnych zawodach Pucharu Świata. Wcześniejsze 5 zwycięstw odniosła w sprintach, tym razem okazała się najlepsza na dłuższym dystansie. 0.7 sekundy po liderce Tour de Ski 2021 finiszowała Julia Stupak. Na trzecim stopniu podium stanęła Jessica Diggins.

Kolejne zmagania w ramach Tour de Ski dobiegły końca. W biegach na dochodzenie najlepiej poradzili sobie Aleksander Bolszunow oraz Jessica Diggins. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Dominik Bury. Zawodnik uplasował się na 45. miejscu.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *