Cena złota spot w poniedziałek rano rozpoczyna nowy tydzień skromnym wzrostem , który na ten moment nie ma na tyle siły, aby przebić poziomy notowane jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia w czwartek i piątek. Globalny optymizm związany z wdrożeniem szczepionki na koronawirusa waży na złocie i może wywrzeć spadkową presję.  Cena za złoto spot w poniedziałek rano zyskuje skromne 0,11 proc. i rośnie do 1840,61 dol. za uncję sugerując brak znacznego zainteresowania ze strony popytowej, które miałoby spowodować powrót kursu kruszcu do poziomów w okolicach 1900 dol. notowanych jeszcze przed miesiącem. Presję spadkową na złocie w krótkim terminie może wywołać umacniający się dolar, który po wyznaczeniu nowych dwu- i półletnich minimów na 90,47 pkt.  pod koniec zeszłego tygodnia, odreagowuje zniżkę wybiciem o 0,20 proc. do 90,87 pkt.

Dane dotyczące rynku pracy w Stanach Zjednoczonych nie napawają optymizmem co do poprawy bieżącej sytuacji gospodarczej, co może być pewnym wsparciem dla notowań metali szlachetnych. Jak wynika z danych opublikowanych w piątek przez Departament Pracy USA, liczba nowych miejsc pracy w listopadzie wyniosła 245 tys.  To najgorszy wynik od kwietnia tego roku, gdy pandemia z hukiem uderzyła w rynek pracy i odczyt wskazał na aż 22,2 mln utracone miejsca pracy. Od tamtej pory, sytuacja ulega znacznej poprawie. Czerwiec przyniósł 4,8 mln nowych możliwości zatrudnienia, a ostatnie dane dla października wskazały na powstanie 610 tys. nowych miejsc pracy.

W rezultacie, ponownie podkreślone zostało znaczenie pakietu stymulacji fiskalnej, którego nowa wersja opiewająca łącznie na 908 mld dol. zyskała sporo wsparcia z obu stron politycznej barykady w Stanach Zjednoczonych. Choć to znacznie mniej, niż zapowiadane przez Demokratów nawet 2,2 mld dol., które zresztą przepchnięte zostało przez pierwszą Izbę Kongresu już przed kilkoma miesiącami, to nawet taka kwota będzie wsparciem dla kulejących notowań złota. Potencjalne wzrosty kursu złota są jednak powstrzymywane przez perspektywę szybkiego wdrożenia szczepień ochronnych przeciwko koronawirusowi. Wielka Brytania ma już w tym tygodniu stać się pierwszym państwem, które rozpocznie szczepienia z wykorzystaniem nowej szczepionki od Pfizera oraz BioNTech.

ChRL znowu górą

Eksport rośnie najszybciej od lat i bije kolejne rekordy. Import wciąż zaskakuje na minus i nie spełnia pokładanych w nim nadziei na impuls popytowy dla gospodarek znajdujących się w większych kłopotach niż Państwo Środka. W efekcie w listopadzie Chiny odnotowały największą nadwyżkę handlową w historii.  W ubiegłym miesiącu eksport z Chin zwiększył się o 21,1 proc. w porównaniu do listopada 2019 r. i sięgnął 268,07 mld dol. I jest o niemal 30 mld dol. wyższy niż poprzedni rekord odnotowany we wrześniu. Nie przeszkodził w tym nawet najsilniejszy od ponad 2 lat juan. Rozjeżdżająca się dynamika eksportu i importu odzwierciedla strukturę chińskiej gospodarki oraz politykę władz w obliczu kryzysu covidowego. Firmy zlokalizowane w Państwie Środka sprzedają za granicę elektronikę czy szeroko pojęty sprzęt medyczny, na które popyt w czasie pandemii wyraźnie wzrósł. W drugą stronę płyną głównie surowce, m.in. ropa czy chipy, które w okresie słabszego popytu globalnego są tańsze niż przed rokiem.

Poza tym Pekin zareagował na pandemię inaczej niż inne główne gospodarki świata. Bezkompromisowy lockdown pozwolił szybko zdusić rozprzestrzenianie koronawirusa i “fabryka świata” mogła dość szybko wrócić do pracy. Władze wsparły biznes, a nie konsumentów, oraz przyspieszyły budowę infrastruktury. Tymczasem odpowiedź (polityków oraz społeczeństw) Zachodu na covidowe zagrożenie była niemrawa i w efekcie pandemia przedłuża się. Statystycznie potężny kryzys gospodarczy – patrząc na wskaźniki PKB największy od dekad, a nawet setek lat – nie wywołał jednak równie głębokiego spustoszenia w portfelach mieszkańców, ponieważ to do nich była adresowana duża część ogromnej pomocy państwa. Niestety obecnie, w trakcie drugiej i przed trzecią falą pandemii, tego wsparcia już brakuje. Rekordowy eksport i nieśmiało rosnący import do Państwa Środka spowodowały, że w listopadzie Chiny zanotowały największą w historii nadwyżkę w handlu zagranicznym. Sięgnęła ona aż 75,4 mld dol. Mimo kolejnych głośnych deklaracji chińskich polityków o zmianie modelu gospodarczego na bardziej oparty o konsumpcję wewnętrzną, w obliczu pandemii Chiny ponownie sięgają po sprawdzone rozwiązania – inwestycje infrastrukturalne napędzane wzrostem zadłużenia oraz eksport. W efekcie silny impuls popytowy ogranicza się do krajów eksportujących surowce, jak miedź czy żelazo, a relatywnie wysoki wzrost PKB nie przekłada się na wyraźnie większy popyt Państwa Środka na inne produkty wytwarzane za granicą.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *