Ostatnie dni to istny walutowy przeplataniec. Kurs euro po jednym spadkowym dniu zwykle wykonuje ruch w górę. Wszystko to jednak odbywa się w dość wąskim przedziale leżącym tuż poniżej 4,50 zł. Przez ostatnie dwa tygodnie na rynku euro-złotego obserwujemy stabilizację w przedziale 4,46-4,51 zł po tym, jak w na początku listopada kurs euro spadł z 11-letniego szczytu (ponad 4,64 zł), powracając do poziomów z połowy września czy połowy września. Piątkowy poranek niewiele w tej materii zmienia. O 9:17 kurs euro wynosił 4,4667 zł i był o niespełna grosz wyższy niż w czwartek wieczorem. Wczoraj nie powiodła się próba osłabienia złotego – kurs EUR/PLN  po wejściu na 4,48 zł zakończył dzień w pobliżu 4,46 zł. Dolar amerykański w piątek rano wyceniany był na 3,7644 zł, a więc o pół grosza wyżej niż dzień wcześniej. Kurs franka szwajcarskiego kształtował się na poziomie 4,1367 zł i był o 1,3 grosza wyższy niż w czwartek. Funt brytyjski podrożał o prawie dwa grosze i notowany był po blisko 5,00 zł.

Po raz pierwszy od ponad 7 lat to euro a nie dolar było najczęściej używaną walutą w handlu międzynarodowym – wynika z danych SWIFT. Udział euro wzrósł do 37,82 proc. i był najwyższy od lutego 2013 r. Natomiast udział dolara spadł do 37,64 proc., najniższego poziomu od września 2013 r. Poprzednio euro było główną walutą w globalnych płatnościach w lipcu 2013 r. Kolejne miejsca w rankingu zajmowały w ubiegłym miesiącu funt brytyjski (6,92 proc.), jen japoński (3,59 proc.) oraz dolar kanadyjski (1,74 proc.) – podaje SWIFT. Chiński juan jest szósty z udziałem 1,66 proc., ale za 3/4 odpowiada handel z Hongkongiem, specjalnym regionem administracyjnym ChRL. Wśród potencjalnych przyczyn stojących za spadkiem udziału amerykańskiej waluty można wymienić np. zmniejszenie wymiany międzynarodowej (m.in. amerykańskiej) w obliczu recesji wywołanej pandemią koronawirusa czy niskie ceny ropy naftowej (za którą płaci się głównie dolarami). Z kolei wspólnej europejskiej walucie sprzyja rosnąca wymiana w ramach Unii Europejskiej. Warto również wspomnieć, że Chiny i Rosja coraz chętniej regulują handel nie w “zielonym” a właśnie w euro. Dolar pozostaje najważniejszą walutą świata w innych aspektach – ponad 60 proc. rezerw walutowych jest denominowanych w “zielonym”, jest on częścią 85 proc. transakcji na rynku forex oraz odpowiada za ok. połowę międzynarodowego finansowania dłużnego (kredyty czy obligacje) – podaje Bloomberg.

 

Nieznaczne zwyżki na rynku surowcowym

Bieżący tydzień na rynku złota jest czasem powolnych, ale systematycznych zniżek. Dzisiaj rano notowania złota poruszają się w okolicach 1865 dolarów za uncję, czyli tuż powyżej ważnego technicznego poziomu wsparcia – jest nim rejon 1850-1863 dolarów za uncję. Te poziomy powstrzymały stronę podażową już kilka razy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Jeśli dzisiaj sytuacja na rynku złota znacząco się nie zmieni, to na rynku złota będziemy mieli do czynienia z drugim z rzędu spadkowym tygodniem. Na razie wspomniane techniczne wsparcie jest skuteczne, jednak wiele będzie zależeć od sytuacji na rynku amerykańskiego dolara.

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej na razie przynosi zwyżkę notowań, aczkolwiek dzisiejsza sesja póki co jest mało dynamiczna – przynosi ona wąską konsolidację cen ropy. Faktycznie, na rynku tego surowca panuje obecnie względna równowaga sił i wyczekiwanie na kolejne impulsy cenowe. Z jednej strony, inwestorzy liczą na wsparcie rynku ze strony OPEC+, ponieważ na oficjalnym spotkaniu „rozszerzonego kartelu” na przełomie listopada i grudnia mają zapaść decyzje modyfikujące porozumienie naftowe i ograniczające wydobycie ropy.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *