Wczoraj notowania złota zwyżkowały o około 2,5 proc., co było imponującą zwyżką na rynku tego kruszcu, na ogół doświadczającego dużo mniejszej zmienności. Tym samym, czwartkowa sesja okazała się najlepszą sesją na rynku złota od pierwszej połowy kwietnia br. Notowania złota poszybowały wczoraj w górę do okolic 1950 dolarów za uncję. Dzisiaj co prawda zwyżka wyhamowała, jednak cena kruszcu pozostaje w okolicach czwartkowego zamknięcia, a cały tydzień najprawdopodobniej zakończy się dla złota na sporym plusie. Notowania złota zmierzają do zakończenia tygodnia największym wzrostem od lipca. Wsparciem są doniesienia o rosnącej szansie Joe Bidena na wygranie wyborów prezydenckich w USA.

Złoty nadal korzysta na poprawie klimatu względem walut rynków wschodzących. Dolar natomiast pozostaje pod presją. Najsilniejsze zwyżki notują szczególnie waluty krajów, które najdotkliwiej odczuwały w ostatnich latach skutki protekcjonistycznej polityki Trumpa, np. chiński juan. Złoty wciąż się umacnia. Kurs złotego chwilowo spadł poniżej 4,505 kończąc dzień bliżej 4,525 za euro. Wsparciem dla nastrojów na rynku krajowym pozostawały rosnące notowania euro do dolara i ogólnie lepszy sentyment względem walut rynków wschodzących. Najsilniejsze zwyżki notowały szczególnie waluty krajów, które najdotkliwiej odczuwały w ostatnich latach skutki protekcjonistycznej polityki Trumpa. Chiński juan chwilowo umocnił się do najwyższego poziomu od ponad dwóch lat licząc w wyborach na porażkę urzędującego prezydenta. Wynik wyborów prezydenckich w USA wciąż nie jest jednak pewny. Większe szanse na zwycięstwo wydaje się mieć Demokrata Joe Biden. Choć zapewne nie będzie jednak tzw. “niebieskiej fali” i Demokraci raczej nie przejmą równocześnie kontroli nad Senatem. Jednak bez względu na to rynki oczekują dalszej stymulacji gospodarki osłabionej pandemią i jednocześnie zakładają że nie dojdzie do podwyżek podatków oraz wprowadzenia regulacji, które zapowiadał Biden.

Dolar pozostaje więc pod presją. Dodatkowo nie służy mu też ryzyko przedłużenia się terminu ogłoszenia ostatecznego wyniku wyborów. Rynki nastawiają się bowiem na dni czy nawet tygodnie niepewności po tym, jak Trump zagroził pozwami w kilku stanach i domaga się ponownego przeliczenia głosów. W czwartek poprawie nastrojów w Europie dodatkowo służyły też informacje wskazujące, że negocjatorzy z Parlamentu Europejskiego i niemieckiej prezydencji UE porozumieli się po wielu tygodniach rozmów w sprawie budżetu na lata 2021-27. Uzgodniono mechanizm, który umożliwia UE zaprzestanie finansowania rządów, które nie szanują wartości unijnych, takich jak praworządność. Ustalenia będą musiały zatwierdzić jeszcze Parlament i Rada Europejska, ale już samo porozumienia nazwano “kamieniem milowym”.

Pierwsza połowa bieżącego tygodnia na rynku ropy przyniosła wyraźne zwyżki za sprawą nadziei na duże cięcia produkcji ropy w ramach porozumienia OPEC+ oraz raportów pokazujących znaczące spadki zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Wiele wskazuje na to, że ze względu na powyższy ciąg zwyżek, ceny ropy naftowej zakończą bieżący tydzień na plusie. Niemniej, od wczoraj na rynku tym z powrotem dominuje strona podażowa. Trudno się temu dziwić, bowiem na rynku ropy naftowej dominuje jeden kluczowy problem – obniżony popyt na paliwa, wynikający z restrykcji związanych z pandemią. Fakt, że OPEC+ musi rewidować porozumienie handlowe, świadczy zaś o tym, że sytuacja od strony popytu jest gorsza niż oczekiwano, więc warto trzymać optymizm na wodzy.

Bitcoin w górę

Najpopularniejsza kryptowaluta mocno zdrożała w ostatnich dniach. Kurs znalazł się na poziomie notowanym po raz ostatni w styczniu 2018 r.  Za jednego BTC w piątek w nocy trzeba było zapłacić ponad 60 tys. zł. Kurs bitcoina znajduje się powyżej symbolicznej granicy 15 tys. dolarów amerykańskich od czwartkowego popołudnia. W ciągu doby kryptowaluta zdrożała o ok. 9 proc. Wzrosty odnotowały również inne popularne cyfrowe aktywa – ethereum (ok. 8 proc.), XRP (ok. 5 proc.) oraz litecoin (10 proc.) i bitcoin cash (ok. 4 proc.). Jak zwykle w przypadku znaczących ruchów cenowych na rynku kryptowalut komentatorzy sięgają po wyjaśnienia nawiązujące do wydarzeń w otoczeniu gospodarczym. Tym razem pojawiają się przytaczane wielokrotnie argumenty o bitcoinie jako bezpiecznej przystani w czasach ekonomicznej niepewności. Niezależnie od wyników amerykańskich wyborów prezydenckich oczekuje się zwiększenia wydatków tamtejszego sektora publicznego i dalszego luzowania polityki monetarnej. To miałoby sprzyjać aktywom sytuującym się w opozycji do oficjalnego pieniądza.

W ostatnich tygodniach nie brakowało także doniesień zapowiadających wzrost zainteresowania kryptowalutami jako formą płatności w sieci. Szerokim echem odbiły się zapowiedzi firmy PayPal, która zamierza zintegrować bitcoina w swojej ofercie kanałów płatności. Niezmiennie optymistycznie o płatniczych zastosowaniach kryptowaluty wypowiada się także Square – operator obsługujący m.in. aplikację Cash App służącą do rozliczeń pomiędzy osobami fizycznymi w USA.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *