Piłka nożna:

W związku z pandemią koronawirusa przełożone zostały Klubowe Mistrzostwa Świata. Na pewno nie odbędą się one w grudniu tego roku. Nowym terminem jest luty. Właśnie wtedy Robert Lewandowski i Bayern Monachium mają walczyć o to trofeum. Jak informuje niemiecki dziennik “Seuddeutsche Zeitung” impreza na pewno nie odbędzie się w grudniu, gdyż niektóre kontynentalne federacje nie wyłoniły jeszcze zespołów, które mogłyby wziąć udział w KMŚ. FIFA obserwuje i analizuje sytuację. Wszystko wskazuje na to, że turniej odbędzie się w lutym 2021 roku.

Gospodarzem Klubowych Mistrzostw Świata nadal ma być Katar. Niemiecki dziennik zwraca uwagę na dobrą współpracę FIFA z arabskim krajem i to pomimo oskarżeń o korupcję przy wyborze organizatora mundialu w 2022 roku. Nie podano jeszcze dokładnego terminu, w którym Robert Lewandowski i spółka będą walczyć o trofeum.

KMŚ to kontynuator Pucharu Interkontynentalnego. Rywalizują w nich najlepsze drużyny z każdego kontynentu. Drużyny z Europy i Ameryki Południowej rozpoczynają rozgrywki od półfinału, natomiast zespoły afrykańskie, azjatyckie i północnoamerykańskie od ćwierćfinału. Gospodarz i zwycięzca Ligi Mistrzów w Oceanii grają w play-offach o miejsce w ćwierćfinale. Ostatnia edycja zakończyła się triumfem Liverpool FC.

 

PKO Ekstraklasa:

Pogoń Szczecin strzeliła gole w wygranym 3:0 meczu z Jagiellonią Białystok dzięki stałym fragmentom gry i karygodnym zachowaniom przeciwnika w obronie. Drużyna Kosty Runjaicia jest już trzecia w tabeli PKO Ekstraklasy.

Piast Gliwice, Wisła Płock oraz KGHM Zagłębie Lubin – w tych klubach wykryto “znaczącą liczbę” przypadków zakażenia koronawirusem. Zaplanowane na najbliższy weekend mecze w Bielsku-Białej, Zabrzu oraz Płocku zostały przełożone na inny termin.

 

Fortuna I Liga:

Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, nie dojdzie do skutku zaplanowane na wtorek 3 listopada spotkanie piłkarzy Widzewa Łódź z GKS-em Bełchatów. W poniedziałek klub poinformował, że w łódzkiej drużynie zdiagnozowano kolejne zakażenia.

 

Puchar Polski:

Długo zanosiło się na sensacyjne rozstrzygnięcia w meczach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Ostatecznie jednak po golach w doliczonym czasie gry Górnik Zabrze pokonał w Ostrowcu KSZO 3:2, a Warta Poznań wygrała z Sokołem Ostróda po dogrywce 2:0.

Radomiak Radom był w meczu z Pogonią Siedlce nieznacznie lepszy, ale nie potrafił tego udokumentować prawie cały mecz. Bramka zdobyta dopiero w 97. minucie dała “Zielonym” awans do 1/8 finału Pucharu Polski.

W pierwszej połowie ustawili sobie spotkanie, a w drugiej tylko pilnowali przewagi. Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego pokonali na wyjeździe trzecioligową Unię Janikowo 2:0 w 1/16 finału Pucharu Polski.

Raków Częstochowa awansował do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Lider PKO Ekstraklasy wygrał na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 2:0, a mógł wygrać zdecydowanie wyżej. Goście nie wykorzystali karnego, a trzy ich bramki nie zostały uznane.

 

Premier League:

Hit 7. kolejki dla Arsenalu. Kanonierzy pokonali w meczu wyjazdowym Manchester United 1:0. Jedyny gol padł w tym przeciętnym spotkaniu w 69. minucie. Rzut karny wykorzystał Pierre-Emerick Aubameyang.

Liverpool FC stracił pierwszego gola w pojedynku z West Hamem United, ale zdążył odwrócić wynik i zwyciężyć 2:1. Łukasz Fabiański nie był pierwszoplanowym zawodnikiem tego pojedynku.

Hakim Ziyech strzelił gola, a przy dwóch asystował w wygranym 3:0 meczu Chelsea FC z Burnley FC. Obrońcy jej przeciwnika zachowywali się jak dzieci we mgle.

Pechowo zakończył się niedzielny mecz Premier League dla reprezentanta Polski Jana Bednarka. W potyczce Aston Villi z Southampton defensor zagrał jedynie przez pierwsze 45 minut.  Święci prowadzili z Aston Villą 3:0. Po godzinie gry padły kolejne dwa gole, po jednej dla każdej ze stron.

Manchester City z trzecią wygraną w sezonie 2020/2021 Premier League. Tym razem wicemistrz Anglii na wyjeździe skromnie pokonał Sheffield United (1:0).

W czwartym niedzielnym meczu Premier League górą Tottenham. Koguty 2:1 pokonały na własnym stadionie Brighton. Zwycięski gol padł w 73. minucie. Zdobył go chwilę po wejściu na boisko Gareth Bale.

 

La Liga:

FC Barcelona nie wygrała po raz czwarty z rzędu. Tym razem zespół Ronalda Koemana tylko zremisował na wyjeździe 1:1 z Deportivo Alaves. W 1. połowie fatalny w skutkach błąd popełnił bramkarz gości.

Cały zespół Realu zagrał na równym i wysokim poziomie, choć Huesca potrafiła sprawić problemy. Ekipa z Madrytu wygrała 4:1, więc rokowania przed szlagierem Ligi Mistrzów z Interem są dobre.

Real Sociedad po wygranej 4:1 w potyczce wyjazdowej z Celtą Vigo pozostał liderem La Liga.

 

Bundesliga:

Bayern Monachium wygrał w Kolonii z łatwością 2:1. Nawet bez Roberta Lewandowskiego oraz kilku innych graczy, goście zdominowali całkowicie bezradnych i bezzębnych rywali.

Borussia Dortmund wymęczyła kolejne zwycięstwo w Bundeslidze. Zespół prowadzony przez Luciena Favre’a wygrał na wyjeździe z Arminią Bielefeld 2:0, a oba gole strzelił Mats Hummels. Kilkuminutowy epizod zaliczył Łukasz Piszczek.

RB Lipsk doznał pierwszej porażki w tym sezonie Bundesligi. Zespół spod znaku czerwonego byka przegrał na wyjeździe z Borussią M’gladbach 0:1 i stracił pozycję lidera.

Hertha Berlin i VfL Wolfsburg podzieliły się punktami. Ich spotkanie w ramach 6. kolejki Bundesligi zakończyło się remisem 1:1. Epizody w końcówce zaliczyli Krzysztof Piątek i Bartosz Białek.

 

Serie A:

W 56. minucie Cristiano Ronaldo powrócił do gry po przerwie spowodowanej koronawirusem. Do tego czasu Juventus FC remisował ze Spezią Calcio. Ze swoim liderem na boisku zapewnił sobie zwycięstwo 4:1. Sam Portugalczyk zdobył dwie bramki.

AC Milan zapewnił sobie zwycięstwo 2:1 z Udinese Calcio w 83. minucie. Klub prowadzi w tabeli, a Zlatan Ibrahimović w klasyfikacji strzelców. Tym razem napastnik Rossonerich zdobył gola z przewrotki oraz asystował.

US Sassuolo zagrało osłabione z SSC Napoli, mimo to po raz pierwszy w historii podbiło Stadio San Paolo. W zakończonym wynikiem 2:0 dla Neroverdich meczu zmiennikiem był Piotr Zieliński. Polak wystąpił po raz pierwszy po zakażeniu koronawirusem.

Inter Mediolan bywa wskazywany na głównego kandydata do zdobycia mistrzostwa Włoch. Na razie nie zdążył się rozpędzić, a już złapał zadyszkę. Remis 2:2 z Parmą to nie pierwsze potknięcie Nerazzurrich.

 

Ligue 1:

AS Monaco z czwartą wygraną w obecnym sezonie Ligue 1. W spotkaniu 9. kolejki zespół z Monako, którego zawodnikiem jest Radosław Majecki, ograł przed własną publicznością Girondins Bordeaux 4:0. Polak ponownie spędził cały mecz na rezerwie.

Paryż grał dobrą piłkę tylko w drugiej części spotkania. To jednak wystarczyło na Nantes, które starało się sprawiać problemy, ale za bardzo kombinowało w swoich akcjach. PSG wygrało 3:0 i umocniło się na czele Ligue 1.

 

Premier Liga:

Dinamo Moskwa, którego zawodnikiem jest Sebastian Szymański (rozegrał cały mecz), pokonało FK Tambow 2:1 i awansowało na 4. miejsce w tabeli Premier Ligi. Natomiast porażkę 1:2 z PFK Soczi poniósł Lokomotiw Moskwa Rybusa i Krychowiaka.

 

MLS:

Nashville SC – Chicago Fire 1:1

Strażacy z dorobkiem 22 punktów zajmują w tabeli Konferencji Wschodniej dziesiąte miejsce, ostatnie premiowane awansem do play-off.  Zespół trenera Raphaela Wicky’ego rozegra w środę zaległy wyjazdowy mecz z Minnesota United FC, a w niedzielę finał sezonu u siebie z New York City FC. Od wyniku tych spotkań będzie zależeć, czy Fire po przerwie trwającej od 2017 roku zdołają zakwalifikować się do finałów ligi.

 

Koszykówka:

NBA:

1,5 miliarda dolarów czyli prawie sześć miliardów złotych – tyle wynoszą oficjalne straty National Basketball Association po zakończonym dopiero kilka tygodni temu sezonie 2019/2020. Właściciele klubów naciskają, by następny rozpoczął się już 22 grudnia, ale wpływowi koszykarze, jak choćby LeBron James, chcą wyjść na parkiet dopiero w styczniu 2021 roku. Według klubów, to różnica w dochodach przekraczająca 500 milionów dolarów!  Sytuacja zmieniła punkt widzenia największego partnera NBA, koncernu Disneya (właściciele ESPN), który naciska, by rozpoczęcie sezonu pokrywało się z tradycyjnie znakomicie oglądanymi pięcioma meczami okresu świątecznego pokazywanymi na ogólnodostępnej stacji ABC, ESPN oraz TNT.  Niby kontrakt telewizyjny NBA ze stacjami kończy się dopiero w 2025 roku, ale już dziś, po najgorszej w historii ligi oglądalności, lepiej pomóc sponsorom niż iść nimi na wojnę. Kolejnym argumentem ligi za świątecznym rozpoczęciem sezonu, to możliwość rozegrania kompletu meczów sezonu zasadniczego i  uczestniczenia graczy NBA w lipcowych igrzyskach w Tokio – rzecz bardzo ważna dla wielu zagranicznych zawodników grających na parkietach najlepszej ligi świata.

 

VTB:

Zastal Enea BC Zielona Góra w końcu wygrał w lidze VTB. Podopieczni Żana Tabaka pokonali we własnej hali BC Tsmoki Mińsk 89:75. Wielki mecz rozegrał Geoffrey Groselle.  Środkowy był bezwzględny dla swoich rywali – wykorzystał 11 z 12 rzutów z gry i zaliczył na swoim koncie 23 “oczka”.

 

PLK:

Miał być hit w PLK, a wyszedł pogrom. Mistrzowie Polski zabawili się w meczu 11. kolejki z Anwilem Włocławek. Zastal Enea BC wygrał w Hali Mistrzów 90:67. To w tym momencie zdecydowanie najlepszy zespół w kraju.

 

Hokej:

NHL:

Ceremonia włączenia nowych członków do Hockey Hall of Fame przełożona. Wydarzenie organizowane przez Hockey Hall of Fame miało odbyć się w dniach 11 – 13 listopada w Toronto, zostało ono jednak przełożone o rok ze względu na panującą pandemię koronawirusa. Ponadto, w przyszłym roku do galerii nie zostaną włączone żadne nowe nazwiska. W czerwcu oficjalnie ogłoszono, że do grona Hockey Hall of Fame włączeni zostali Marián Hossa, Jarome Iginla, Kevin Lowe, Doug Wilson oraz Kim St-Pierre (w kategorii zawodników) oraz Ken Holland za szczególny wkład w rozwój ligi. 10 sierpnia do informacji publicznej podano natomiast, że ceremonia odbędzie się w dniach 11 – 13 listopada w Toronto. Niestety, z powodu pandemii wydarzenie zostanie zorganizowane dopiero w przyszłym roku.  W komisji wciąż zasiadać będą David Branch, Brian Burke, Marc de Foy, Mike Gartner, Anders Hendberg oraz Pierre McGuire. Każdy z nich otrzymał trzyletni kontrakt, ważny do 31 grudnia 2024 roku.

Football amerykański:

NFL:

Futboliści Chicago Bears przegrali na Soldier Field z New Oeleans Saints po dogrywce 23:26 (3:3, 10:7, 0:6, 10:7, 0:3).

 

Tenis:

Organizatorzy ATP Finals 2020 poinformowali, że mimo pandemii COVID-19 turniej odbędzie się w Londynie zgodnie z planem. Do hali O2 Arena nie zostaną jednak wpuszczeni kibice.  Kończący sezon Turniej Mistrzów zaplanowano na 15-22 listopada. W Londynie zagra ośmiu najlepszych singlistów oraz osiem najlepszych par deblowych sezonu 2020. Walka o miejsca w ATP Finals powoli dobiega końca. Szansę na wywalczenie biletów do brytyjskiej stolicy mają m.in. Łukasz Kubot i Marcelo Melo.

 

ATP Wiedeń:

Andriej Rublow został mistrzem turnieju ATP Tour 500 w Wiedniu. W finale Rosjanin pokonał Włocha Lorenzo Sonego i zdobył piąty tytuł w 2020 roku. Zapewnił sobie prawo gry w Finałach ATP Tour w Londynie.

Andriej Rublow (Rosja, 5) – Lorenzo Sonego (Włochy, LL) 6:4, 6:4

 

Debel Łukasz Kubot i Marcelo Melo po raz trzeci wygrał halowy turniej ATP Tour 500 na kortach twardych w Wiedniu. Polsko-brazylijska para zrobiła bardzo duży krok w kierunku zakwalifikowania się do kończących sezon ATP Finals 2020.

Łukasz Kubot (Polska, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) – Jamie Murray (Wielka Brytania) / Neal Skupski (Wielka Brytania) 7:6(5), 7:5

Za zwycięstwo w austriackiej stolicy Kubot i Melo otrzymali czek na sumę 40,5 tys. euro do podziału oraz 500 punktów do rankingu deblowego. To bardzo ważna zdobycz, bowiem przesunie ich w górę klasyfikacji ATP Race to London i zwiększy szanse na występ w ATP Finals. W Londynie zagra osiem najlepszych par sezonu. Jak na razie zajęte są cztery miejsca, a cztery kolejne zostaną przydzielone w przyszłym tygodniu w Paryżu, gdzie odbędzie się halowy turniej rangi ATP Tour Masters 1000.

 

ATP Nur-Sułtan:

John Millman w dwóch setach pokonał Adriana Mannarino w finale rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP 250 w Nur-Sułtanie. Dla Australijczyka to pierwszy w karierze tytuł w głównym cyklu.

John Millman (Australia, 4) – Adrian Mannarino (Francja, 3) 7:5, 6:1

finał gry podwójnej:

Sander Gille (Belgia, 1) / Joran Vliegen (Belgia, 1) – Max Purcell (Australia, 2) / Luke Saville (Australia, 2) 7:5, 6:3

 

ATP Paryż:

Hubert Hurkacz na I rundzie zakończył występ w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Polak przegrał z Mołdawianinem Radu Albotem po trzysetowej batalii. W poniedziałek w Paryżu doszło do starcia tenisistów, którzy w ubiegłym sezonie zadebiutowali w imprezie rozgrywanej w hali Bercy. Hubert Hurkacz (ATP 33) odpadł wtedy po pierwszym meczu ulegając Chorwatowi Marinowi CiliciowiRadu Albot (ATP 90) dotarł do III rundy, w której został pokonany przez Francuza Gaela Monfilsa. Albot i Hurkacz zmierzyli się po raz drugi. W 2017 roku w finale challengera w Shenzhen lepszy był Mołdawianin po trzysetowej batalii. Tym razem Polak przegrał 5:7, 7:6(5), 4:6 nie wykorzystując prowadzenia 3:1 w trzecim secie.

 

Challenger Hamburg:

Kamil Majchrzak ze zmiennym szczęściem startował w sobotę w halowym turnieju ATP Challenger Tour w Hamburgu. Polski tenisista odpadł w półfinale singla, ale po odpoczynku wygrał wraz z Markiem-Andreą Hueslerem emocjonujący finał debla.

Kamil Majchrzak (Polska) / Marc-Andrea Huesler (Szwajcaria) – Lloyd Glasspool (Wielka Brytania, 4) / Alex Lawson (USA, 4) 6:3, 1:6, 20-18

 

Cykl ITF:

Kacper Żuk wygrał trzeci z rzędu turniej rangi ITF World Tennis Tour. Tym razem polski tenisista okazał się najlepszy w portugalskim Vale do Lobo.  W meczu o tytuł Polak zwyciężył Portugalczyka Nuno Borgesa 6:4, 6:3.

W tunezyjskim Monastyrze z bardzo dobrej strony pokazała się Weronika Falkowska.  Nasza reprezentantka dotarła do finału singla, ale podobnie jak dwa tygodnie temu lepsza w meczu o tytuł była Maria Lourdes Carle. Rozstawiona z “czwórką” Argentynka pokonała Polkę 6:4, 6:3. Falkowska zagrała jeszcze w finale debla, jednak razem z Białorusinką Anną Kubariewą nie zdołała pokonać bułgarsko-francuskiej pary Dia Ewtimowa i Carole Monnet.

Paula Kania-Choduń i Katarzyna Piter wystąpiły w niedzielnym finale zawodów ITF o puli nagród 80 tys. dolarów na kortach twardych w Tyler. Polki nie wykorzystały dwóch piłek meczowych i przegrały po super tie breaku.  Ich rywalkami w meczu o tytuł były Amerykanki Allura Zamarripa i Maribella Zamarripa.

 

Notowanie ATP w grze pojedynczej:

  1. Novak Djoković (Serbia) 11830 pkt
    2. Rafael Nadal (Hiszpania) 9850
    3. Dominic Thiem (Austria) 9125
    4. Roger Federer (Szwajcaria) 6630
    5. Danił Miedwiediew (Rosja) 5980
    6. Stefanos Tsitsipas (Grecja) 5925
    7. Alexander Zverev (Niemcy) 5015
    8. Andriej Rublow (Rosja) 3839
    9. Diego Schwartzman (Argentyna) 3285
    10. Matteo Berrettini (Włochy) 3075
    11. Gael Monfils (Francja) 2860
    12. Denis Shapovalov (Kanada) 2830
    13. Roberto Bautista (Hiszpania) 2710
    14. David Goffin (Belgia) 2555
    15. Pablo Carreno (Hiszpania) 2400
    16. Fabio Fognini (Włochy) 2400
    17. Milos Raonić (Kanada) 2265
    18. Grigor Dimitrow (Bułgaria) 2260
    19. Karen Chaczanow (Rosja) 2245
    20. Stan Wawrinka (Szwajcaria) 2230

    33. Hubert Hurkacz (Polska) 1518
    106. Kamil Majchrzak (Polska) 672
    272. Kacper Żuk (Polska) 190

 

F1:

Lewis Hamilton wygrał GP Emilia Romagna i jest o krok od tytułu mistrzowskiego w F1. Dublet na torze Imola sprawił, że Mercedes może już teraz świętować siódme z rzędu mistrzostwo konstruktorów. To absolutny rekord wszech czasów w F1.  Mercedes miał już szansę na zapewnienie sobie mistrzostwa w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1 przy okazji ostatniego GP Emilia Romagna, ale tam defekt w bolidzie Valtteriego Bottasa sprawił, że Niemcy nie zdobyli wystarczającej liczby punktów i musieli odłożyć świętowanie na później. Na torze Imola zespół z Brackley nie wypuścił już swojej szansy z rąk. Po wygraną w GP Emilia Romagna sięgnął Lewis Hamilton, a drugi był Valtteri Bottas. Dublet Mercedesa sprawił, że Niemcy rozpoczęli świętowanie siódmego z rzędu mistrzostwa w zestawieniu zespołów. To absolutny rekord wszech czasów w F1. W klasyfikacji zespołów warto podkreślić, że po raz pierwszy w sezonie 2020 podwójne punkty zdobyła Alfa Romeo. Finisz Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego na dziewiątym i dziesiątym miejscu sprawił, że ekipa z Hinwil umocniła się na ósmym miejscu w tabeli F1.

 

Kolarstwo:

Zawody kolarskiego cyklu World Tour, które w Australii miały rozpocząć kolarski sezon 2021 w zostały odwołane. Zespoły biorące udział w tej serii najprawdopodobniej w przyszłym roku skupią się na startach w Europie.

 

Vuelta a Espana:

Primoz Roglic wygrał dziesiąty etap Vuelta a Espana i wrócił na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej wyścigu. Słoweniec dojechał do mety przed Felixem Grosschartnerem i Andreą Bagiolim.

David Gaudu z zespołu Groupama-FDJ wygrał 11. etap Vuelta a Espana 2020. Ważnym momentem sobotnich zmagań był protest kolarzy na starcie. To efekt zmiany w regulaminie, na którą zdecydowali się organizatorzy. Sędziowie po zakończeniu 10. wyścigu zmienili swoją decyzję i nie zastosowali się do tej zasady. To podirytowało zawodników, którzy postanowili zaprotestować i tym samym opóźnić (około 10 minut) start 11. Etapu.

Hugh Carhty (Education First Pro Cycling) wygrał 12. etap Vuelta a Espana. To największy sukces w karierze brytyjskiego kolarza. Carthy okazał się najsilniejszy na szczycie legendarnego podjazdu – Alto de l’Angliru (1555 m n.p.m.). To jeden z najcięższych podjazdów, które zna kolarski świat. Alto de l’Angliru to ponad 13 km wspinaczki z nachyleniem miejscami przekraczającym 20 procent. Piekło! Nic dziwnego, że w klasyfikacji generalnej doszło do przetasowań. Ostatnie kilka kilometrów było walką najlepszych zawodników tegorocznej Vuelty. W koszulce lidera jechał Primoz Roglic. Stracił ją. Zameldował się 10 sekund za Richardem Carapazem. I właśnie to kolega Michała Kwiatkowskiego z Ineos Team zajął fotel lidera. Ma… 10 sekund przewagi nad Rogliciem. Jak to możliwe? Otóż obaj startowali do niedzielnego etapu mając ten sam czas.

W poniedziałek (2.11.) kolarzy biorących udział w Wyścigu Dookoła Hiszpanii czeka dzień przerwy i testy na obecność koronawirusa. We wtorek – jazdą indywidualną na czas – rozpoczną ostatni tydzień rywalizacji. W niedzielę (8.11.) wyścig się zakończy. I zakończy się jakże krótki i dziwny sezon kolarski 2020.

 

Boks:

W ważnej walce wagi ciężkiej Ołeksandr Usyk (18-0, 13 KO) miał początkowe problemy z Dereckiem Chisorą (32-10, 23 KO), ale ostatecznie wygrał przez jednogłośną decyzję. Pojedynek, dość niespodziewanie, potrwał dwanaście rund. Triumfatora wyłonić musieli sędziowie. Punktowali oni inaczej (117-112, 115-113 i 115-113), ale na korzyść jednego zawodnika. Zasłużonym wygranym został Ołeksandr Usyk. Zwycięzca hitowego pojedynku w wadze ciężkiej powinien w kolejnej walce otrzymać szansę starcia o mistrzostwo świata. Stawką pojedynku był należący dotychczas do Chisory pas WBO Inter-Continental.

Gervonta Davis odniósł najważniejsze zwycięstwo w swojej karierze. Amerykanin w szóstej rundzie posłał na deski Leo Santa Cruza. To może być nokaut roku. Rywal niemal wypadł z ringu.

Ewa Brodnicka przegrała pierwszą walkę w karierze, a w dodatku straciła pas mistrzowski federacji WBO. W ringu przeważała Mikaela Mayer, co odzwierciedliło się w punktacji sędziów. Wszyscy przyznali zdecydowany triumf Amerykance (100-88, 100-88 i 99-89). Polka nie wygrała żadnej rundy, a różnica poziomów obu zawodniczek była aż nadto widoczna.

 

MMA:

W głównej walce sobotniej gali UFC w Las Vegas Anderson Silva przegrał z Uriah Hallem. W pozostałych pojedynkach triumfowali między innymi Bryce Mitchell i Greg Hardy.

To już pewne, że w klatce UFC spotka się dwóch aktualnych mistrzów. Dana White potwierdził, że kolejnym rywalem Jana Błachowicza będzie Israel Adesanya.  Federacja UFC początkowo miała inny plan na Nigeryjczyka. 31-latek miał ponownie walczyć z Robertem Whittakerem. Australijczyk jednak przyznał, że nie jest zainteresowany rewanżem. Walka Adesanya – Błachowicz odbędzie się najwcześniej na początku przyszłego roku. To będzie wielki hit, bo niepokonany Nigeryjczyk jest mistrzem kategorii średniej, a “Cieszyński Książę” od niedawna ma pas kategorii junior ciężkiej.

 

MKOL:

W poniedziałek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) rozpocznie przesłuchania w sprawie odwołania Rosji od wykluczenia tego kraju z przyszłorocznych letnich igrzysk olimpijskich w Tokio i zimowych w Pekinie w 2022. Przesłuchania potrwają cztery dni. Data ogłoszenia werdyktu nie jest jeszcze znana. Czteroletni zakaz startu w największych imprezach sportowców w rosyjskich barwach blisko rok temu nałożyła Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). To efekt skandalu dopingowego w tym kraju. Ich udział w zawodach możliwy jest jedynie pod neutralną flagą, podobnie jak miało to miejsce przy okazji zimowych igrzysk w Pjongczangu w 2018 roku. Sankcje mają obowiązywać do 2023 roku i obejmują nie tylko igrzyska, ale również mistrzostwa świata. Rosja w tym czasie nie będzie mogła również organizować najważniejszych imprez.  Kryzys w rosyjskim sporcie trwa już prawie sześć lat, a jego ostatnia odsłona dotyczy podejrzenia o manipulacje danymi, jakie WADA otrzymała z moskiewskiego laboratorium antydopingowego. Pracujący na zlecenie WADA eksperci informatyczni stwierdzili, że z tych danych usunięto setki podejrzanych wyników. 1 stycznia stanowisko przewodniczącego WADA objął Witold Bańka.

 

Na stadionie olimpijskim w Jokohamie, gdzie mają odbyć się podczas igrzysk w Tokio w 2021 r. mecze baseballu i softballu, po raz pierwszy w dobie pandemii koronawirusa na trybunach był niemal komplet publiczności. Mecz baseballa był pierwszym testem bez ograniczeń liczby kibiców.  Na trybunach, które mogą pomieścić 32 400 widzów, zasiadło 27 850 kibiców. Wszyscy mieli maseczki na twarzach, przy wejściach mierzono temperaturę, obowiązkowa była też dezynfekcja rąk. Fani wchodzili i opuszczali stadion podzieleni na bloki sektorowe, by uniknąć przy bramkach zatorów i tłoku. Wcześniejsze testy olimpijskie odbyły się w minionym tygodniu z udziałem 80 i 90 procent publiczności.  Najnowocześniejsze technologie wspomagały zsynchronizowane działania organizatorów w celu zapewnienia kibicom maksimum bezpieczeństwa zdrowotnego – poinformował portal olympicchannel.com. Podczas meczu specjalne kamery śledziły ruch aerozoli na trybunach, a dzięki aplikacji na smartfony każdy kibic mógł zobaczyć na swoim urządzeniu, które sektory stadionu są w danym momencie najbardziej i najmniej zatłoczone. Przeniesione o rok igrzyska w stolicy Japonii mają się rozpocząć 23 lipca, a zakończyć 8 sierpnia 2021 r.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *