Akcje Amazon tanieją dziś w handlu przedsesyjnym o 1,59 proc. odreagowując świetne wyniki finansowe i tegoroczną zwyżkę kursu, która wyprowadziła notowania spółki do historycznych maksimów wcześniej w tym roku.  Amazon doskonale wykorzystał szansę, jaką dała mu pandemia. Spółka swoim raportem finansowym za III kw. przebiła oczekiwania analityków, osiągając zysk netto na poziomie 6,3 mld dol., który jest o około 200 proc. większy niż 2,1 mld dol. sprzed roku! Przychody Amazona w III kw. 2020 r. wyniosły 96,15 mld dol., czyli o aż 37 proc. więcej niż 69,98 mld dol. osiągnięte w analogicznym okresie rok wcześniej. To także sporo powyżej oczekiwań analityków, którzy przeciętnie oceniali rezultat w kategorii przychodów na 92,7 mld dol., czyli o 3,6 proc. niżej niż faktyczny wynik. A to wszystko pomimo braku wpływu corocznego wydarzenia o nazwie Prime Day, które firma organizuje w lipcu. Dzień ten zawsze jest momentem, w którym Amazon zgarnia nowych subskrybentów i napędza sprzedaż.

Dział Amazon Web Services, czyli oczko w głowie spółki w kilku ostatnich latach, w III kw. wygenerował przychody w wysokości 11,6 mld dol., o 7,4 proc. więcej względem niż w poprzednim kwartale i o 29 proc.więcej względem analogicznego okresu sprzed roku. Przepływy pieniężne w ostatnich 12 miesiącach wzrosły o aż 56 proc. do 55,3 mld dol. względem 35,3 mld dol. rok temu. Gigant handlu internetowego zaprezentował także swoje prognozy na przyszły kwartał. Amazon jest zdecydowanie pozytywnie nastawiony do wzrostu sprzedaży, jednak ostrzega, że koszty związane z COVID-19 mogą wpłynąć na zysk operacyjny. Pomimo tego, Amazon spodziewa się, że przychody ze sprzedaży wzrosną od 28 proc. do 38 proc. względem odpowiadającego kwartału sprzed roku. Oznacza to, że przychody wyniosą od 112 do 121 mld dol. Sekretem przyszłego sukcesu może okazać się odłożony w czasie Prime Day, który planowany jest właśnie na nadchodzący kwartał.

Pomimo tego, że Amazon zaprezentował świetne wyniki finansowe, które okazały się znacznie lepsze niż przewidywali analitycy czy sama spółka, akcje lidera internetowej sprzedaży osunęły się handlu posesyjnym w czwartek i przedsesyjnym w piątek i obecnie tanieją o 1,59 proc. do 3159,80 dol.

Twitter w tarapatach

Akcje Twittera zanurkowały dziś rano w dół aż o niemal 15 proc w handlu przedsesyjnym po tym jak spółka w raporcie finansowym za III kw. 2020 r. poinformowała o znacznym spadku przyrostu liczby użytkowników, który okazał się o wiele gorszy niż oczekiwania analityków. Twitter zawiódł wynikami za ostatni kwartał, szczególnie w porównaniu do konkurentów z branży social media, którzy wyznaczają kolejne rekordy liczby klientów, jak. Amazon czy Apple. Dzienna liczba aktywnych użytkowników Twittera wzrosła zaledwie o 1 mln do 187 mln w okresie od początku czerwca do końca września. To znacznie mniej niż przeciętnie oceniali analitycy spodziewający się wzrostu do 195 mln. Nic dziwnego, że akcje Twittera zapadły się tuż po publikacji wyników po czwartkowej głównej sesji i w piątek rano tanieją o ponad 14,78 proc. do 44,68 dol.

Jednak spoglądając na twarde dane finansowe, to Twitter Inc. w olbrzymim stopniu zaskoczył analityków osiągając przychody w wysokości 936 mln dol. za III kw. 2020 r. To aż o ponad 20 proc. więcej niż średnia ocena analityków, którzy przewidywali zaledwie 777 mln dol. przychodu. Wynik ten to również o 14 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Twitter podał także, że przychody z reklam wzrosły w III kw. 2020 r. o 15 proc. w ujęciu rocznym do 808 mln dol. Spółka trzyma się swojej zasady o nieudostępnianiu na swojej platformie płatnych reklam związanych z polityką twierdząc, że polityczny przekaz powinien być zasłużony, a nie kupiony.  Przedstawiciele spółki w komunikacie załączonym do raportu podkreślili, że jakość rozmów prowadzonych przez platformę jest najwyższym priorytetem i zapowiedzieli, że spółka pracuje nad redukcją nadużyć i fałszywych informacji przekazywanych przez swój serwis. Twitter wlicza w to także tweety, które nieprawdziwie informują o zwycięstwie kandydatów lub zachęcają do ingerowania w wyniki wyborów lub miejsc w sondażach.

CEO Twittera, Jack Dorsey wystąpił przed komisją Senatu Stanów Zjednoczonych, podobnie jak CEO Facebooka, Mark Zuckerberg, oraz CEO Google, Sundar Pichai. Prezesi pytani byli o ich pogląd na Sekcję 230, kontrowersyjne prawo, które pozwala właścicielom serwisów internetowych na moderowanie swojego contentu pod względem tego, co uważają za słuszne do pojawienia się na ich portalu. Dorsey spytany został m.in. o to, dlaczego Twittera weryfikował wpisy Donald Trumpa i inne wpisy związane z konserwatywnymi poglądami.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *