Dow Jones rósł o 0,5 proc., a S&P500 poprawił wartość o mniej niż 0,1 proc. Nasdaq tracił na zamknięciu 0,6 proc. Przez tydzień indeks spółek technologicznych spadł o ponad 4 proc., najmocniej od marca. Dla S&P500 był to najgorszy tydzień od czerwca, stracił 2,5 proc. Wartość Dow Jones jest o 1,7 proc. niższa niż w poprzedni piątek. Na amerykańskich rynkach akcji panowały w piątek mieszane nastroje. Indeks rynku spółek technologicznych spadł po raz piąty w okresie sześciu sesji, ale Dow Jones i S&P500 wzrosły dzięki ożywieniu popytu w końcówce handlu. Uratowało to oba indeksy od spadku poniżej 50-dniowych średnich ruchomych, co uważane byłoby za „niedźwiedzi” sygnał. Pomimo symbolicznego wzrostu S&P500, zdrożały prawie dwie trzecie spółek wchodzących w skład indeksu. Popyt przeważał także w większości z jego 11 głównych segmentów. Przez całą sesję najchętniej kupowane były akcje spółek przemysłowych (1,4 proc.), a wśród nich producentów dóbr kapitałowych (1,5 proc.). Wyraźnie mocniej niż rynek rósł także segment materiałowy (1,3 proc.). Najsłabiej wypadły ponownie spółki IT (-0,75 proc.), gdzie najgorzej notowani byli producenci hardware’u (-0,9 proc.).  W skali tygodnia najsłabszy był segment technologiczny (-5,2 proc.), usług telekomunikacyjnych (-4,85 proc.) oraz energii (-4,7 proc.). Najlepiej wypadły segmenty przemysłowy (-0,5 proc.) oraz materiałowy (1,3 proc.). Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones zdrożały 22. Najmocniej rosły kursy Nike (2,8 proc.), Caterpillar (2,65 proc.) i Dow Inc. (2,4 proc.). Po przeciwnej stronie tabeli znalazły się Walt Disney Company (-1,1 proc.), Apple (-1,3 proc.) i salesforce.com(-1,9 proc.).  Na Nasdaq staniało ok. 57 proc. spółek. Spośród tych o największej kapitalizacji drożały tylko Tesla (0,4 proc.) i Netflix (0,3 proc.). Najwięcej tracił Amazon.com (-1,85 proc.), a najmniej Facebook (-0,55 proc.). W piątek drożały obligacje skarbowe USA, staniało złoto i minimalnie wzrósł kurs ropy WTI.

Po 11 miesiącach roku budżetowego USA mają ponad 3 bln dolarów deficytu, co jest nowym rekordem, informuje Reuters. Deficyt jest ponad dwukrotnie większy niż wynosił w całym poprzednim roku budżetowym. Tak duży wzrost jest skutkiem gwałtownego wzrostu wydatków spowodowanego przez konieczność walki z pandemią koronawirusa.

Koniec wyprzedaży na rynku akcji?

Wyprzedaż na rynku akcji w USA, której przewodziły spółki technologiczne jest postrzegana przez zarządzających funduszami jako zdrowa korekta. Goldman Sachs i Deutsche Bank uważa ponadto, że ma się już ona ku końcowi. Wskazuje na to historyczne zachowanie indeksu S&P 500, a także pozycjonowanie opcji.  – Pomimo gwałtownej przeceny w ubiegłym tygodniu, pozostajemy optymistami co do ścieżki rynku akcji w USA w nadchodzących miesiącach. Od czasu kryzysu finansowego typowy spadek indeksu S&P 500 o 5 proc. lub więcej trwał przez 20 dni handlowych i wydłużał się do 7 proc. od szczytu do dołka, odpowiadając wielkości ostatniego cofnięcia, jeśli nie szybkości – uważają stratedzy z Goldman Sachs.  Z kolei stratedzy z Deutsche Banku przyglądali się wpływowi rynku opcji analizując liczbę kontraktów byczych i niedźwiedzich. Wskaźnik, który zestawia ze sobą te opcje spadł do 10-letniego zakresu ukazując tym samym skrajnie pozytywny sentyment. Jednak po korekcie wrócił juz do “okolic średniej”. Korekty proporcji opcji put-call miały w przeszłości zwykle ostry, ale krótkotrwały wpływ na rynek, zauważyli stratedzy z Deutsche. To z kolei daje szansę na zakończenie spadku amerykańskich akcji. Stratedzy z obu instytucji są zdania, że głównym źródłem przyszłych niepewności dla rynków są wybory w USA.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *