Fala akwizycji i lepsze od oczekiwań dane z przemysłu pozwoliły wyciągnąć indeks Nasdaq Composite na nowe historyczne maksimum. Na zwyżkującym rynku wyróżniały się walory Microsoftu. Akcje Microsoftu podrożały w poniedziałek o 5,6 proc. po tym, jak gigant z Redmont ogłosił zamiar zakupu amerykańskiej gałęzi TikToka. Chodzi o popularną wśród młodzieży aplikację, którą prezydent Donald Trump chciał zdelegalizować z powodu zarzutów o szpiegostwo na rzecz rządu w Pekinie. A to tylko jedno z kilku ogłoszonych planów fuzji i przejęć (M&A). Alphabet chce wyłożyć 450 mln dolarów na zakup niespełna 7-procentowego udziału w firmie ADT.  Akcje tej ostatniej zwyżkowały o 56,6 proc. – Rynek kręci się wokół spekulacji o możliwym wzroście aktywności M&A. To znak, że prezesi są bardziej pewni odnośnie przyszłości. W innym przypadku, dlaczego mieliby teraz wykładać miliardy dolarów? – komentował Jake Dollarhid, szef Longbow Asset Management cytowany przez Reutersa. O 2,5 proc. wzrosły notowania Apple’a. Czyli spółki wycenianej już na 1,84 biliona dolarów i „chodzącej” po przeszło 34-krotności oczekiwanych zysków. Przy podobnym c/z notowane są też walory Microsoftu (31,7), Faceboka (30,8), Alphabetu (33), o Amazonie (c/z=120) nawet nie wspominając. Mimo to inwestorzy wciąż chętnie kupują świetlaną przyszłość spółek spod szyldu FANG+ (lub MAGA, jeśli dodamy Microsoft).  Piątka technologicznych gigantów odpowiada już za ok. ¼ kapitalizacji amerykańskiego rynku akcji i to ona pcha w górę nowojorskie indeksy. W poniedziałek wypchnęła Nasdaq Composite na nowy szczyt, leżący na wysokości 10 902,80 pkt. S&P500 zyskał 0,72 proc. i zakończył dzień na poziomie 3 294,61 pkt. S&P500 wciąż jeszcze nie powrócił do rekordu sprzed pandemii Covid-19. Podobnie jak Dow Jones, który w poniedziałek zyskał 0,89 proc., wchodząc na pułap 26 664,40 pkt. O ile rynek akcji radzi sobie znakomicie, o tyle w kręgach rządowych cały czas trwają dyskusje nad nowym „pakietem stymulującym” gospodarkę. Chodzi o nowe wydatki rządowe w kwocie ponad biliona dolarów finansowane „dodrukiem” pieniądza przez Rezerwę Federalną. To o tyle interesujące, że dane z amerykańskiego przemysłu wypadły całkiem nieźle – wskaźnik ISM w lipcu podniósł się do 54,2 pkt. z 52,6 pkt. w czerwcu i oczekiwań ekonomistów na poziomie 53,6 pkt.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się blisko 1 proc. wzrostami, a dobre nastroje widoczne są również i na początku wtorkowych godzin handlu, bowiem niemiecki Dax próbuje wrócić w okolice 12800 pkt. Sentyment na rynkach finansowych pozostaje bardzo dobry, co jest jeszcze wynikiem lepszych od oczekiwań wyników spółek technologicznych w USA z ubiegłego tygodnia za II kw. oraz wczorajszego wydźwięku danych PMI. Co najważniejsze nie tylko w strefie euro ale i w USA tempo poprawy koniunktury przyspiesza mimo, szerzącej się epidemii. Wskaźnik ISM wzrósł w ubiegłym miesiącu do 54.2 pkt. z 52.6 pkt. odnotowanych w czerwcu, co jest najwyższym odczytem od marca 2019. Jeśli chodzi o spółki technologiczne to pozytywny wydźwięk sezonu wyników sprzyja rysowaniu nowych szczytów wszechczasów w przypadku Nasdaqa. Popyt na ryzyko wsparły również informacje płynące z Białego Domu dotyczące badania możliwości prawnych związanych z wydłużeniem wygasającego finansowego wsparcia dla bezrobotnych. Dodatkowo liczba nowych przypadków Covid-19 nieco się zmniejsza. W centrum uwagi rynków w najbliższym czasie znajdować się będą toczące się rozmowy związane z kolejnym pakietem fiskalnym oraz utrzymujące się na podwyższonym poziomie napięcia w amerykańsko-chińskich relacjach. Obydwa elementy mają duży potencjał to tego aby wprowadzić zamieszanie na rynku.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *