Wczorajsza sesja doprowadziła notowania złota do poziomu niemal 2000 dolarów za uncję. Niemniej, ta psychologiczna bariera zatrzymała stronę popytową. Wtorkowa sesja przyniosła podwyższoną zmienność, jednak ostatecznie zakończyła się na niewielkim plusie. Dzisiaj ceny złota oscylują w okolicach 1970-1975 dolarów za uncję. Wyhamowanie zwyżek notowań złota jest powiązane nie tylko z dotarciem do ważnego psychologicznego poziomu oporu, lecz także z zatrzymaniem się spadków wartości amerykańskiego dolara. Notowania złota i wartość USD wykazują negatywną korelację, a niedawna zniżka notowań amerykańskiej waluty była jednym z czynników napędzających wzrosty cen złota. Warto mieć także na uwadze to, że inwestorzy dzisiaj mogą wstrzymywać się od zdecydowanych ruchów ze względu na wyczekiwaną decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych oraz konferencję po posiedzeniu FOMC. Co prawda oczekiwane jest pozostawienie stóp w USA na niezmienionym poziomie, jednak i tak komentarze FOMC mogą wpływać na wartość USD i pośrednio na złoto. Druga połowa tego tygodnia będzie także obfitować w ważne dane makro z USA, które także prawdopodobnie nie pozostaną obojętne dla wycen USD i złota.

Od ubiegłego tygodnia rysowaniu nowych ekstremów na rynku złota towarzyszyła silna wyprzedaż amerykańskiej waluty, co wskazuje, że część uczestników rynku zaczęła spodziewać się złagodzenia przekazu ze strony amerykańskich bankierów centralnych po tym jak wzrost zachorowań w USA stwarza dodatkowe zagrożenia dla aktywności gospodarczej. Pytanie czy Fed sprosta tym oczekiwaniom. Jeśli tak, dolar  może zaleźć się pod jeszcze większą presją, a notowania złota znaleźć na nowych szczytach wszech czasów. W przeciwnym razie niektórzy będą zawiedzeni i zobaczymy częściowe odreagowanie wcześniejszych ruchów.

Zatrzymaniu wzrostów na parze euro-dolar towarzyszyło osłabienie złotego i wzrost kursu euro. Polska waluta wciąż jest jednak znacznie mocniejsza, niż była jeszcze w połowie lipca. W środę o 9:34 kurs euro rósł o ponad grosz, osiągając poziom 4,4116 zł. Od poniedziałku kurs EUR/PLN podniósł się już o blisko 3 grosze po tym, jak po raz pierwszy od prawie dwóch miesięcy zszedł poniżej 4,40 zł.  Zatrzymaniu aprecjacji złotego towarzyszyło zatrzymanie osłabienia dolara. Amerykańska waluta przez cały lipiec wyraźnie traciła względem euro i franka szwajcarskiego. Teraz kurs EUR/USD zatrzymał się w pobliżu 1,1750, czyli na poziomie najwyższym od blisko dwóch lat. W rezultacie kurs dolara podniósł się do 3,7553 zł po tym, jak na początku tygodnia osiągnął przeszło roczne minimum.  Frank szwajcarski w środę rano drożał o ponad jeden grosz, osiągając cenę blisko 4,10 zł. Funt brytyjski wyceniany był na niemal 4,86 zł, o grosz wyżej niż dzień wcześniej.

 

 

Ropa tanieje

Ceny ropy naftowej Brent oraz WTI spadły we wtorek, a notowania już od niemal miesiąca utrzymują się we względnej konsolidacji. Niezmiennie oczy inwestorów zwrócone są na sytuację makroekonomiczną w Stanach Zjednoczonych.  Cena ropy Brent w kontraktach terminowych na giełdzie ICE Europe spadła we wczorajszych wtorkowych notowaniach o 0,44 proc. i zamknęła sesję na poziomie 43,22 dol. za baryłkę.  Natomiast ropa WTI Crude notowana na amerykańskiej NYMEX dziś w środę rano odzyskuje 0,51 proc. do 41,25 dol. bbl po wtorkowej obniżce o 1,35 proc. do poziomu 41,04 dol.   Zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych według danych opublikowanych przez American Petroleum Institute we wtorek spadły o 6,8 mln baryłek do 531 mln baryłek łącznie, To zaskakujące, biorąc pod uwagę uśrednione oczekiwania analityków, według których zapasy miały zwiększyć się o 357 tys. baryłek. – Staje się coraz bardziej oczywiste, że oczekiwania dotyczące odbudowy popytu na ropę w drugiej połowie tego roku były po prostu zbyt optymistyczne. Ponowny wzrost zachorowań na COVID-19 oraz przedłużenie restrykcji dotyczących turystyki i podróży przyczyniły się do powstrzymania umocnienia się popytu, a przynajmniej do jego spowolnienia. – stwierdzili analitycy ING Research.  Na sytuację na rynku ropy wpływ będą miały dwie informacje ekonomiczne, które napłyną ze Stanów Zjednoczonych w tym tygodniu. Po pierwsze, w środę wieczorem Rezerwa Federalna opublikuje oświadczenie dotyczące aktualnego podejścia banku centralnego do sytuacji rynkowej i gospodarczej. Wielu ekspertów oczekuje zmiany w podejściu do celu inflacyjnego i nowych form luzowania ilościowego. Po drugie, w tym tygodniu amerykański Senat rozważa kolejny pakiet stymulacji fiskalnej opiewający na łaczną sumę 1 bln dol. Choć Republikanie proponujący nowy zastrzyk pieniędzy do gospodarki nie doszli ostatecznie do porozumienia we własnych szeregach, projekt będzie nadal opracowywany.

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej na razie przynosi kontynuację mało wyrazistych nastrojów z poprzedniego tygodnia. Ceny ropy poruszają się w miarę płasko. Słaby dolar i zapowiadane programy stymulacyjne w największych gospodarkach świata stanowią wsparcie dla cen tego surowca, jednak wizja przedłużającego się okresu obniżonego popytu na ropę kładzie się cieniem na potencjał wzrostowy notowań ropy. Kwestia popytu na ropę naftową stanowi obecnie jeden z kluczowych czynników determinujących przyszłe trendy dotyczące cen tego surowca. Pierwsze uderzenie koronawirusa w globalną gospodarkę wywołało spadek popytu na ropę na świecie aż o jedną trzecią. Chociaż tak głęboka zniżka jest przejściowa, to nie ulega wątpliwości, że rynek ropy naftowej jeszcze długo nie podniesie się po tym wydarzeniu. Możliwe, że bieżący rok będzie początkiem stałych zmian na rynku ropy.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *