Piłka nożna:

PKO Ekstraklasa:

W dwóch piątkowych meczach 35. kolejki PKO Ekstraklasy padło sześć goli. Swoje spotkania wygrały drużyny Górnika Zabrze i Wisły Płock.

Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 4:1 (1:1)
0:1 – Petr Schwarz (k.) 4′
1:1 – Igor Angulo 20′
2:1 – Jarosław Jach (sam.) 60′
3:1 – Igor Angulo 71′
4:1 – Jesus Jimenez 86′

W meczu rozpoczynającym 35. kolejkę Wisła Płock pokonała w Lubinie KGHM Zagłębie 1:0 i wyprzedziła rywala w tabeli PKO Ekstraklasy.

KGHM Zagłębie Lubin – Wisła Płock 0:1 (0:0)
0:1 – Mateusz Szwoch 49′

Legia Warszawa zdobyła swoje 14. mistrzostwo Polski i wyrównała ligowy rekord Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. W sobotnim meczu 35. kolejki Legia pokonała Cracovię (2:0) i odzyskała mistrzostwo Polski po roku przerwy. Ekipa Aleksandara Vukovicia zapewniła sobie tytuł na dwie kolejki przed końcem rozgrywek, a w PKO Ekstraklasie to rzadki wyczyn. Ostatni raz z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w sezonie 2013/2014, gdy po 35. serii pewna wygrania ligi była Legia Henninga Berga.

Osiem żółtych kartek, jedna czerwona, zmarnowany rzut karny i dwa gole. Sporo działo się w meczu w Krakowie, gdzie pewna utrzymania Wisła 1:1 zremisowała ze zdegradowaną z PKO Ekstraklasy Koroną Kielce.

Arka Gdynia pokonała ŁKS Łódź (3:2) i wszystko wskazuje na to, że będzie najlepszym ze spadkowiczów. Ekipa Ireneusza Mamrota gromadzi teraz pięć “oczek” więcej niż Korona Kielce.

Niedzielne mecze PKO Ekstraklasy miały olbrzymie znaczenie w kontekście walki o podium. Swoje mecze wygrały Lech i Piast. Punkty stracił Śląsk, który ma przez to sześć “oczek” straty do Piasta i Lecha. Gliwiczan już nie wyprzedzi.  Po niedzielnych spotkaniach PKO Ekstraklasy skład podium ligi jest już niemal znany. Piast Gliwice, który był po 30. kolejce wyżej w tabeli od Śląska Wrocław zapewnił sobie przynajmniej brązowe medale. Lech Poznań po zwycięstwie 3:2 z Lechią Gdańsk potrzebuje już tylko punktu, by zapewnić sobie podium, wciąż ma dużą szansę na wicemistrzostwo. Lechia natomiast straciła nawet matematyczne szanse na medale.

Ciekawe widowisko stworzyły Śląsk i Pogoń, ale remis 2:2 nie może zadowalać żadnego z tych zespołów. Wrocławianie mocno ograniczyli swoje szanse na podium, a “Portowcy” wciąż pozostają na ostatnim miejscu w grupie mistrzowskiej.

Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 2:2 (1:1)
0:1 – Adam Frączczak (k.) 23′
1:1 – Israel Puerto 29′
2:1 – Przemysław Płacheta 45+3′
2:2 – Kacper Smoliński 84′

Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)
1:0 – Piotr Parzyszek 12′
2:0 – Jorge Felix 14′

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 3:2 (3:1)
1:0 – Dani Ramirez 5′
2:0 – Robert Gumny 22′
2:1 – Omran Haydary 42′
3:1 – Kamil Jówiak 45′
3:2 – Ze Gomes 47′

 

Fortuna I liga: 

Radomiak Radom wygrał 2:0 z Olimpią Grudziądz, a Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonał w identycznym wymiarze GKS Bełchatów. Oba kluby znajdują się w strefie barażowej na trzy kolejki przed końcem sezonu.

Radomiak Radom – Olimpia Grudziądz 2:0 (1:0)
1:0 – Damian Nowak 10′
2:0 – Rafał Makowski 73′

GKS Bełchatów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:2 (0:1)
0:1 – Roman Gergel 49′
0:2 – Piotr Wlazło 71′

Podbeskidzie Bielsko-Biała odniosło przekonujące zwycięstwo 3:0 z GKS-em 1962 Jastrzębie. Góralom brakuje jednej wygranej, żeby potwierdzić awans do PKO Ekstraklasy. Pokonanym nie pomogła przeprowadzona w tym tygodniu zmiana trenera.

GKS 1962 Jastrzębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:3 (0:1)
0:1 – Mateusz Sopoćko 39′
0:2 – Marko Roginić 60′
0:3 – Tomasz Nowak (k.) 79′

Jak po grudzie szło ostatnio Warcie Poznań, lecz drużyna Piotra Tworka wreszcie się przełamała i pokonała na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:0, dzięki czemu zmniejszyła stratę do Stali Mielec.

Zagłębie Sosnowiec – Warta Poznań 0:2 (0:1)
0:1 – Łukasz Spławski 39′
0:2 – Aleks Ławniczak 50′

W 90. minucie Mateusz Kupczak (Warta Poznań) nie wykorzystał rzutu karnego (Krystian Stępniowski obronił).

Miedź Legnica zwyciężyła 2:1 ze Stomilem Olsztyn, a Puszcza Niepołomice 1:0 z GKS-em Tychy. W sobotę na zapleczu PKO Ekstraklasy zwyciężali wyłącznie przyjezdni.

Stomil Olsztyn – Miedź Legnica 1:2 (1:0)
1:0 – Szymon Sobczak 6′
1:1 – Kacper Kostorz 60′
1:2 – Nemanja Mijusković 89′

GKS Tychy – Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)
0:1 – Wiktor Żytek 71′

II liga:

Nie doszło do diametralnej zmiany na szczycie tabeli. GKS Katowice zremisował 1:1 z Widzewem Łódź i to drużyna Marcina Kaczmarka pozostaje wiceliderem z większą szansą na bezpośredni awans.

GKS Katowice – Widzew Łódź 1:1 (1:0)
1:0 – Szymon Kiebzak 30′
1:1 – Daniel Tanżyna 57′

Górnik Łęczna przegrał 2:3 z Pogonią Siedlce, choć dwa razy obejmował prowadzenie. Jeszcze więcej – siedem goli padło w emocjonującym pojedynku Bytovii Bytów z Legionovią Legionowo.

Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 2:3 (1:0)
1:0 – Bartosz Śpiączka 3′
1:1 – Kamil Walków 53′
2:1 – Paweł Wojciechowski (k.) 58′
2:2 – Ivan Ocenas 86′
2:3 – Marcin Kozłowski 87′

Bytovia Bytów – Legionovia Legionowo 4:3 (2:0)
1:0 – Piotr Giel 4′
2:0 – Karol Czubak 32′
2:1 – Karol Podliński 60′
2:2 – Michał Bajdur 65′
2:3 – Michał Bajdur 72′
3:3 – Karol Czubak 81′
4:3 – Karol Czubak 90′

Gryf Wejherowo – Garbarnia Kraków 0:4 (0:1)
0:1 – Krystian Kujawa 36′
0:2 – Marek Masiuda 61′
0:3 – Jakub Kowalski (k.) 86′
0:4 – Donatas Nakrosius 90′

Olimpia Elbląg – Skra Częstochowa 1:2 (0:2)
0:1 – Daniel Rumin 29′
0:2 – Rafał Brusiło 31′
1:2 – Kamil Wenger (k.) 52′

Błękitni Stargard – Stal Rzeszów 0:1 (0:0)
0:1 – Wojciech Reiman 89′

Resovia – Górnik Polkowice 1:1 (0:0)
1:0 – Kamil Radulj 64′
1:1 – Piotr Azikiewicz 80′

Znicz Pruszków – Lech II Poznań 1:2 (0:1)
0:1 – Filip Szymczak 42′
1:1 – Patryk Czarnowski 62′
1:2 – Paweł Tomczyk 63′

Podbeskidzie Bielsko-Biała odniosło przekonujące zwycięstwo 3:0 z GKS-em 1962 Jastrzębie. Góralom brakuje jednej wygranej, żeby potwierdzić awans do PKO Ekstraklasy. Pokonanym nie pomogła przeprowadzona w tym tygodniu zmiana trenera.

GKS 1962 Jastrzębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:3 (0:1)
0:1 – Mateusz Sopoćko 39′
0:2 – Marko Roginić 60′
0:3 – Tomasz Nowak (k.) 79′

Jak po grudzie szło ostatnio Warcie Poznań, lecz drużyna Piotra Tworka wreszcie się przełamała i pokonała na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:0, dzięki czemu zmniejszyła stratę do Stali Mielec.

Zagłębie Sosnowiec – Warta Poznań 0:2 (0:1)
0:1 – Łukasz Spławski 39′
0:2 – Aleks Ławniczak 50′

 

Premier League:

W derbach Londynu Arsenal przegrywał z Tottenhamem. Gospodarzom udało się jednak odmienić losy spotkania i wygrać 2:1. Dzięki trzem punktom Koguty awansowały na 8. miejsce, na 9. spychając Kanonierów.

Wolverhampton Wanderers zdecydowanie lepsze w meczu z Evertonem. “Wilki” zwyciężyły 3:0 i wciąż pozostają w walce o udział w Lidze Mistrzów.

Walcząca o 3. miejsce Chelsea wysoko przegrała w meczu wyjazdowym z marzącymi o grze w Lidze Europy piłkarzami Sheffield United. Gospodarze zwyciężyli 3:0.

Liverpool FC zremisował 1:1 z Burnley FC i można ten rezultat nazwać w pewien sposób szczęśliwym. W końcówce podstawowego czasu przeciwnik huknął ze świetnej pozycji w poprzeczkę The Reds.

Manchester United tuż za pierwszą czwórką Premier League. Drużyna Ole Gunnara Solskjaera pokonała na wyjeździe Aston Villę 3:0, choć wynik otworzyła po skandalicznej decyzji sędziego.

Aston Villa z cennym zwycięstwem w Premier League. W spotkaniu 35. kolejki The Villans pokonali przed własną publicznością Crystal Palace 2:0.

Walczące o prawo gry w Lidze Mistrzów Leicester długo prowadziło na boisku walczącego o utrzymanie Bournemouth. W dwie minuty Lisy straciły 2 bramki, ostatecznie przegrywając z Bournemouth 1:4.

 

La Liga:

FC Barcelona w pierwszej połowie zagrała nieźle, a po przerwie po prostu słabo. Podopieczni Quique Setiena z trudem utrzymali prowadzenie 1:0 w pojedynku z Realem Valladolid.

Real Madryt nie zwalnia tempa w Primera Division. Tym razem Królewscy w 35. kolejce La Liga pokonali Deportivo Alaves 2:0 i wciąż są zdecydowanymi liderami rozgrywek (mają 4 punkty przewagi nad FC Barcelona).

La Liga wchodzi w decydującą fazę. Sytuacja klaruje się na dole tabeli. W niedzielę swój mecz wygrał SD Eibar. Zwycięstwo 2:0 w Barcelonie ze zdegradowanym Espanyolem zapewniło zespołowi Gości ligowy byt.

Marzyć o utrzymaniu może jeszcze Leganes. Drużyna pokonała na własnym stadionie Valencię 1:0, mimo że przez 36 minut grała w osłabieniu. Sytuacja gospodarzy, pomimo wygranej, wciąż jest bardzo trudna.

 

Bundesliga:

W Niemczech pojawiła się możliwość, że już od nowego sezonu na trybunach ponownie będą mogli zacząć pojawiać się kibice. Szef Mainz wzywa władze ligi, do opracowania odpowiedniego planu. – DFL musi ustalić kolejne etapy, które następnie będą koordynowane z władzami federalnymi – powiedział Stefan Hoffmann, prezes zarządu 1.FSV Mainz 05.  “Bild” twierdzi bowiem, że jest spora szansa, że już od początku kolejnego sezonu na trybuny będą mogli wrócić fani.  Mainz utworzyło już w tym celu nawet specjalną grupę roboczą, w skład której wchodzą eksperci ds. zarządzania i bezpieczeństwa, a także kierownicy stadionów.

 

Serie A:

Juventus FC był w dużych opałach w meczu z Atalantą BC. W pierwszej połowie był tłem dla przeciwnika, dwukrotnie musiał odrabiać stratę, a mimo to zdołał zapunktować. Cristiano Ronaldo ustalił wynik na 2:2 z rzutu karnego w 90. minucie.

Sampdoria wygrała 3:1 z Udinese Calcio, choć jako pierwsza straciła gola w tym meczu. W przeprowadzeniu pościgu pomógł swoim trafieniem Fabio Quagliarella. Na boisku znaleźli się Bartosz Bereszyński, Karol Linetty oraz Łukasz Teodorczyk.

SSC Napoli zremisowało z AC Milan 2:2. Za to spotkanie przeciętne noty otrzymali Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Obaj zostali skrytykowani przez włoskie media.

ACF Fiorentina zremisowała 1:1 z Hellasem Werona, a Bologna FC 2:2 z Parmą Calcio 1913. Bartłomiej Drągowski był bardziej zadowolony z wyniku niż Łukasz Skorupski, ponieważ jego drużyna odrobiła stratę do przeciwnika w doliczonym czasie.

SPAL nie zwyciężył już od sześciu kolejek. W przegranym 0:2 meczu z Genoą CFC zagrali Thiago Cionek oraz Arkadiusz Reca. Lepsza drużyna opuściła strefę spadkową.

MLS:

Niedzielny mecz D.C. United – FC Toronto w turnieju z udziałem drużyn z ligi MLS został przełożony – podały władze rozgrywek. Przyczyną jest podejrzenie zakażenia koronawirusem u dwóch piłkarzy. Przeprowadzone w sobotę u zawodników obu zespołów badania dały dwa wyniki pozytywne, które mają być jeszcze potwierdzone kolejnymi testami. “Zdrowie wszystkich zaangażowanych we wznowienie zmagań za sprawą udziału w turnieju “MLS Is Back” w Orlando pozostaje najwyższym priorytetem, więc będziemy nadal podejmować odpowiednie decyzje” – zaznaczono w komunikacie władz ligi.

 

Koszykówka:

Adrian Wojnarowski z ESPN został ostatnio zawieszony przez swoją stację w wyniku afery ze swoim udziałem. Reporter wysłał wulgarnego maila senatorowi Joshowi Hawleyowi, a ten upublicznił jego treść. Murem za dziennikarzem stają koszykarze. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się kilka dni temu. Josh Hawley zarzucił władzom NBA olbrzymią hipokryzję, dotyczącą walki z segregacją rasową. Polityk zwrócił uwagę na to, że liga skupiła się walce z rasizmem, bagatelizując inne olbrzymie problemy, w związku z czym napisał w tej strawie do komisarza Adama Silvera. Niecałe dwie godziny później senator zamieścił kolejną wiadomość na Twitterze, w której zamieścił screen maila od Adriana Wojnarowskiego z ESPN o treści: “F*** you”. Dziennikarz wystosował więc oficjalne przeprosiny, ale i tak został zawieszony przez swojego pracodawcę, w związku z czym była to ostatnia wiadomość znanego reportera na Twitterze.  Na tym samym portalu społecznościowym powstała więc akcja opatrzona hashtgiem #FreeWoj. Przyłączyło się do niej wiele gwiazd ligowych, na czele z LeBronem Jamesem. Tym samym zawodnicy wyrazili poparcie dla dziennikarza. Najnowsze doniesienia mówią z kolei o tym, że Wojnarowski ma wrócić do pracy jeszcze przed restartem sezonu 2019/20, czyli przed 30 lipca.

 

A.J. Slaughter przez kolejny rok będzie występował w lidze hiszpańskiej. Reprezentant Polski zmienia jednak barwy i w sezonie 2020/21 zagra dla Herbalife Gran Canaria. Slaughter związał się kontaktem  z mocniejszym klubem, niż Real Betis, w którym występował w poprzednim sezonie. 32-latek był silnym punktem Betisu w rozgrywkach 2019/20. Zanim zostały one przerwane, notował średnio 13,3 punktu, 2,1 zbiórki oraz 2 asysty, ale jego zespół zwyciężył zaledwie 8 z 23 spotkań.

 

NBA

Drużyny NBA niedawno rozpoczęły wspólne treningi w parku rozgrywki Disney World na Florydzie. O wyjątkowym pechu może mówić rozgrywający Los Angeles Lakers, który doznał już poważnej kontuzji. Czeka go 6-8 tygodni przerwy. Rajon Rondo podczas niedzielnego treningu w Orlando złamał prawego kciuka. Jak poinformowali Los Angeles Lakers, których barwy reprezentuje, rozgrywający będzie zdolny do gry nie szybciej, niż za sześć tygodni. 34-latek przejdzie operację jeszcze w tym tygodniu.  Dla Lakers był to dopiero jeden z pierwszych treningów w Disneylandzie, do którego dotarli w czwartek. Po zakwaterowaniu musieli poddać się 48-godzinnej kwarantannie. Trenowali na koszykarskim parkiecie w sobotę, a następnie też w niedzielny wieczór i właśnie wtedy doszło do pechowego zdarzenia z udziałem ich rozgrywającego. Czeka go teraz przymusowa przerwa.  Sezon w NBA zostanie oficjalny wznowiony 30 lipca. Los Angeles Lakers zmierzą się wtedy w hitowym meczu z Los Angeles Clippers. Wcześniej, bo 22 lipca rozpoczną się już sparingi.

 

Podczas gdy wiele gwiazd ligi NBA w trakcie restartu sezonu będzie miało na koszulkach hasła społeczne, Anthony Davis zdecydował inaczej. Podobnie jak LeBron James, drugi z wielkich liderów LA Lakers zagra ze swoim nazwiskiem na plecach. Władze ligi NBA dały zawodnikom wybór. Oni sami mogą zdecydować, z jakimi hasłami – dotyczącymi walki o równość społeczną – będą chcieli zagrać przez kilka pierwszych dni restartu sezonu 2019/20. Kilka największych gwiazd podjęło już w tym temacie decyzje. Damian Lillard zagra z hasłem “How many more”, Aaron Gordon – “Freedom”, Rudy Gobert – “Equality”, Kyle Korver – “Black Lives Matter”, natomiast gracz Los Angeles Lakers, Danny Green, wystąpi z “How may more”. Dwie największe gwiazdy tego zespołu zdecydował jednak inaczej. Mowa przede wszystkim o LeBronie Jamesie, który skomentował to w sposób jasny i klarowny. – Nie krytykuję tego pomysłu, ale uważam, że nie muszę mieć czegoś na odwrocie koszulki, aby ludzie zrozumieli moje przesłanie i to, o co walczę – podkreślił 35-letni koszykarz Jeziorowców. W jego ślady idzie również Anthony Davis, czyli druga wielka gwiazda Lakers. To kolejny gracz, który się na to zdecydował. Kilka dni temu dziennikarz Marc J. Spears z ESPN poinformował, że siedemnastu zawodników odrzuciło możliwość wykorzystania jednego z dostępnych haseł na koszulce. Do tej listy można więc dopisać duet liderów LAL, którzy także odrzucili ten przywilej.

 

W sobotę wyburzona została hala The Palace of Auburn Hills, w której przez blisko 30 lat swoje mecze rozgrywali koszykarze Detroit Pistons. Hala “The Palace” powstała w 1988 roku i mogła pomieścić 22 tysiące widzów podczas rozgrywek ligi NBA i nawet 23 tysiące podczas koncertów. Detroit Pistons występowali w niej do 2017 roku i trzykrotnie świętowali tam mistrzostwo NBA (w 1989, 1990 i 2004 roku).  We wrześniu 2017 roku Pistons przenieśli się do nieco mniejszej hali (mieści 20,5 tysiąca widzów), która położona jest bliżej centrum Detroit. W The Palace of Auburn Hills wciąż jednak odbywały się koncerty, a ostatni z nich miał miejsce we wrześniu 2019 roku.  W ponad 30-letniej historii hala The Palace of Auburn Hills była domem nie tylko dla koszykarzy Detroit Pistons, ale także dla wielu innych drużyn z tego miasta (hokeistów, piłkarzy, koszykarek). W 1988 roku jej budowa kosztowała 90 milionów dolarów.

 

Hokej:

NHL:

Zniknęła ostatnia formalna przeszkoda dla wznowienia rozgrywek NHL. Zawodnicy i działacze w głosowaniu zaakceptowali porozumienie, dzięki któremu sezon zostanie wznowiony za 3 tygodnie.  Wynegocjowana między ligą a Związkiem Zawodników (NHLPA) umowa musiała jeszcze zostać zatwierdzona w głosowaniu przez właścicieli klubów zrzeszonych w Radzie Dyrektorów NHL oraz hokeistów. Ci pierwsi poparli porozumienie jednogłośnie, a hokeiści – według informacji kanadyjskiej telewizji TSN – zagłosowali “za” w 78,8 %. Według źródeł TSN za wznowieniem sezonu na wynegocjowanych warunkach opowiedziało się 502 z 637 głosujących zawodników. Plan powrotu do gry jest częścią nowego Zbiorowego Układu Pracy (CBA), który będzie obowiązywał do 2026 roku. Oznacza to, że do tego czasu nie należy się spodziewać lokautu w NHL, a także, że w 2022 i 2026 roku zobaczymy hokeistów z najlepszej ligi świata na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, pod warunkiem zawarcia porozumienia z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i Międzynarodową Federacją Hokeja na Lodzie. Liga oficjalnie ogłosiła także to, o czym było wiadomo już od kilkunastu dni – że mecze konferencji wschodniej będą się odbywały w Toronto, a zachodniej w Edmonton (bez kibiców). Jest także terminarz pierwszych 10 dni rywalizacji o Puchar Stanleya. Przypomnijmy, że po 4 najlepsze drużyny z obu konferencji od razu awansują do pierwszej rundy play-off, ale zagrają w grupach między sobą o rozstawienie, a ekipy z miejsc 5-12 zmierzą się do 3 wygranych o 4 pozostałe miejsca w ćwierćfinałach każdej z konferencji.

Konferencja wschodnia:

Pittsburgh Penguins (5) – Montréal Canadiens (12)

Carolina Hurricanes (6) – New York Rangers (11)

New York Islanders (7) – Florida Panthers (10)

Toronto Maple Leafs (8) – Columbus Blue Jackets (9)

 

Konferencja zachodnia:

Edmonton Oilers (5) – Chicago Blackhawks (12)

Nashville Predators (6) – Arizona Coyotes (11)

Vancouver Canucks (7) – Minnesota Wild (10)

Calgary Flames (8) – Winnipeg Jets (9)

 

Baseball:

23 lipca mają wystartować rozgrywki Major League Baseball. W klubach trwają testy na koronawirusa. Pozytywny wynik uzyskało 58 graczy i ośmiu pracowników. Major League Baseball to najważniejsze rozgrywki w tej dyscyplinie na świecie. Powstały już w 1869 roku, a obecnie bierze w nich udział 30 zespołów. W trakcie rundy zasadniczej drużyny rozgrywają po 162 mecze. W 2020 roku, z powodu pandemii, zmagania będą okrojone i rozpoczną się dopiero 23 lipca – ze sporym opóźnieniem.  Aktualnie w drużynach przeprowadzane są testy na koronawirusa. Jak poinformowała telewizja ESPN w 27 z 30 drużyn uzyskano wyniki pozytywne. Łącznie zakażonych jest 58 graczy i ośmiu pracowników klubów. Pozytywny wynik dało 1,8 proc. testów. Władze MLB poinformowały, że gracze będą poddawani badaniom co dwa dni.

 

Tenis:

Andriej Rublow został triumfatorem pokazowego turnieju na korcie ziemnym w austriackim Kitzbühel. W sobotnim finale Rosjanin wygrał z ulubieńcem gospodarzy, Dominikiem Thiemem. Zanim doszło do decydującego spotkania, wyłoniono drugiego finalistę. W piątek pojedynek Andrieja Rublowa i Matteo Berrettiniego został przerwany przez deszcz w drugim secie. Po wznowieniu meczu w sobotę przełamań nie było, a Rosjanin okazał się lepszy w tie breaku. Dzięki temu wygrał ostatecznie 6:4, 7:6(6). Po krótkiej przerwie na odpoczynek Rublow wyszedł na kort, aby zagrać o tytuł z Dominikiem Thiemem. Zaledwie kilka dni temu faworyzowany Austriak pokonał moskwianina w dwóch partiach w fazie grupowej. Ich sobotnie spotkanie miało jednak zupełnie inny przebieg.  Trzeci tenisista świata słabo wszedł w mecz i popełniał wiele błędów. W efekcie gładko przegrał pierwszego seta 2:6. W drugiej partii Rublow zdobył przełamanie i wyszedł na 4:3, lecz wówczas dała znać o sobie fatalna pogoda. Panowie na ponad godzinę opuścili kort z powodu opadów deszczu. Po wznowieniu gry Thiem z trudem odrobił stratę breaka i objął prowadzenie. W 12. gemie jeszcze raz zaatakował przy serwisie Rosjanina i dzięki przełamaniu wyrównał stan rywalizacji. O zwycięstwie w zawodach zdecydował mistrzowski tie break. W nim Rublow odskoczył na 8-5, po czym wykorzystał trzeciego meczbola. 14. aktualnie tenisista w rankingu ATP wygrał ostatecznie 6:2, 5:7, 10-8 i dzięki temu triumfował w pokazowym turnieju Thiem’s Seven. Za zwycięstwo otrzymał czek na 100 tys. euro. Faworyzowany Austriak nie sięgnął po trzecie trofeum w dobie pandemii COVID-19. Wcześniej był najlepszy w ramach imprezy Adria Tour w Belgradzie i Generali Austria Pro Series w Suedstadt pod Wiedniem.

 

David Goffin to kolejna rozpoznawalna postać męskiego tenisa, która ma wątpliwości, czy wystąpi w wielkoszlemowym US Open. – Warunki dla tenisistów będą trudne. Nadal się waham i nie jestem w 100 proc. pewny, że tam zagram – wyjawił Belg.  US Open 2020, jeśli dojdzie do skutku, może odbyć się bez wielu rozpoznawalnych postaci męskiego tenisa. W turnieju na pewno nie zagrają kontuzjowani Roger Federer i Lucas Pouille. Niepewność co do występu w Nowym Jorku wyrazili m.in. Novak DjokovićRafael NadalDominic ThiemAlexander Zverev czy Stefanos Tsitsipas. Wątpliwości ma też David Goffin.

 

Formuła1:

Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes) wygrał na torze Spielberg w Austrii wyścig o Grand Prix Styrii, drugą rundę mistrzostw świata Formuły 1. Drugie miejsce zajął także kierowca Mercedesa Fin Valtteri Bottas, a trzecie Holender Max Verstappen (Red Bull). Hamilton, który w sobotę był najszybszy także w kwalifikacjach i ruszał z pole position, w niedzielę od startu do mety nie dał się wyprzedzić żadnemu rywalowi. Sześciokrotny mistrz świata zanotował 85. zwycięstwo w karierze. Obrońca tytułu ma ich teraz o sześć mniej od prowadzącego w klasyfikacji wszech czasów Niemca Michaela Schumachera.  Zwycięzca pierwszej rundy mistrzostw świata, GP Austrii, Bottas utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej, drugi jest Hamilton ze stratą 6 pkt. Trzecia runda cyklu – Grand Prix Węgier zostanie rozegrane 19 lipca na Hungaroringu.

 

Żużel:

PGE Ekstraliga:

W meczu 5. kolejki PGE Ekstraligi dużą sensację sprawili w Częstochowie żużlowcy Motoru Lublin wygrywając z drużyną Włókniarza 47:43.  W zespole gospodarzy zawiódł przede wszystkim były mistrz świata Jason Doyle, który zdołał pokonać tylko Wiktora Trofimowa i Jakuba Jamroga, a trzeci punkt dorzucił przyjeżdżając przed kolegą z drużyny.

Falubaz pokonał Stal Gorzów 50:40. W Zielonej Górze niespodzianki nie było. Gospodarze byli faworytami i wywiązali się w stu procentach z tej roli. O losach spotkania zadecydowała “przespana” przez gorzowian pierwsza połowa zawodów. Trener Stali Stanisław Chomski po raz kolejny sięgnął po gościa – Jacka Holdera z Apatora Toruń. Australijczyk zastąpił w składzie Krzysztof Kasprzaka, a wrócił do niego Duńczyk Niels Kristian Iversen. W ekipie Falubazu była zmiana w formacji juniorskiej. Damian Pawliczak wymienił Mateusza Tondera.  Falubaz awansował na pozycję wicelidera PGE Ekstraligi! Rywal zza miedzy nadal jest outsiderem rozgrywek.

Dwa pierwsze mecze odbyły się w piątek. Mistrz Polski i aktualny lider tabeli, Fogo Unia Leszno, rozbił na wyjeździe beniaminka z Rybnika 56:34, natomiast Betard Sparta Wrocław nie miała większych problemów z pokonaniem u siebie MrGarden GKM-u Grudziądz 53:37.

 

eWinner 1. Liga:

Orzeł Łódź rozbił na swoim torze Lokomotiv Daugavpils 57:33 i jest liderem eWinner 1. Ligi po 1. kolejce. Tuż za drużyną prowadzoną przez trenera Adama Skórnickiego znajduje się eWinner Apator Toruń.  Spadkowicz z PGE Ekstraligi w sobotę pokonał na swoim torze Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno 55:35. Zwycięstwa w inauguracyjnej kolejce odnieśli także Arged Malesa TŻ Ostrovia (53:37 z Abramczyk Polonią) i Unia Tarnów (46:44 na wyjeździe ze Zdunek Wybrzeżem).

 

Boks:

Riddick Bowe chce wrócić na ring z bokserskiej emerytury. Były mistrz świata w wadze ciężkiej najwidoczniej pozazdrościł Mike’owi Tysonowi i Evanderowi Holyfieldowi ich planów walk pokazowych, dlatego chętnie się z nimi zmierzy.  Bowe (43-1, 33 KO) ostatnią walkę stoczył w 2008 roku w Niemczech i pokonał na punkty Gene’a Pukalla. Amerykanin, pomimo iż przez wiele lat był na samym szczycie wagi ciężkiej, nie żyje teraz dostatnio. Jest bankrutem i zapewne szuka możliwości zarobienia dobrych pieniędzy.  – Jeśli fani chcą, żebym znów walczył, walczę. Chcę ich uszczęśliwić – powiedział Riddick Bowe w rozmowie z “The Sun”. – Wierzę, że to idealny czas i jestem bardzo podekscytowany, że znów mogę walczyć. To oficjalne. Powiem tak: oficjalnie wróciłem i będę walczył. Dajcie mi Mike’a Tysona bądź Evandera Holyfielda.

 

Damian Wrzesiński, Aleksandra Sidorenko i Marcin Siwy triumfowali w głównych walkach gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach. W walce wieczoru gali “Wrzos” zmierzył się z Wenezuelczykiem Ottem GamezemDamian Wrzesiński od początku przeważał i w czwartej rundzie pokonał rywala przez nokaut techniczny. Wysoki poziom swoich umiejętności potwierdziła Aleksandra Sidorenko, która przez decyzję pokonała Karinę Kopińską. Ukrainka nie dała Polce najmniejszych szans.  Już w pierwszej rundzie hitową walkę polskiej wagi ciężkiej rozstrzygnął Marcin Siwy. Częstochowianin zmierzył się z Kamilem Bodziochem w potyczce o pas mistrza “polskiego Twittera”.

 

Artur Szpilka zapowiedział, że kolejny pojedynek stoczy na przełomie listopada i grudnia tego roku. 31-letni pięściarz myśli o powrocie do wagi ciężkiej. Szpilka obecnie leczy prawy łokieć, który uległ kontuzji po sparingach z Janem Błachowiczem. Na początku kwietnia “Szpila” przeszedł też operację barku.  “Szpila” ma na dniach podpisać porozumienie z dotychczasowym promotorem Andrzejem Wasilewskim, by niedługo stać się wolnym zawodnikiem. – Jedna walka i jestem wolny. Tego sobie życzę – dodał.

 

MMA:

UFC 251:

Jorge Masvidal nie miał argumentów, aby pokonać Kamaru Usmana w walce wieczoru UFC 251 w Zabi. “Nigeryjski Koszmar” pewnie obronił pas kategorii półśredniej, wygrywając każdą z pięciu rund pojedynku.  Dla mistrza kategorii półśredniej UFC była to trzecia udana obrona tytułu i szesnaste zwycięstwo z rzędu w MMA.  Alexander Volkanovski pokonał w rewanżowej walce Maxa Hollowaya na UFC 251 w Abu Zabi. Decyzja sędziów nie był jednogłośna, a pojedynek miał wyrównany przebieg. Detale zdecydowały, że pas w wadze piórkowej pozostał na biodrach Australijczyka.

 

KSW 53:

Gala KSW 53 przeszła do historii. Podczas wydarzenia kibice zobaczyli osiem pojedynków, z których aż siedem zakończyło się przed czasem. W głównym pojedynku Mateusz Gamrot bez najmniejszych problemów rozprawił się z Normanem Parkiem. Polak świetnie prowadził walkę w stójce, rozbijając kolejnymi uderzeniami zawodnika z Irlandii Północnej. Dla “Gamrota” był to powrót do klatki po ponad półtorarocznej przerwie. Jedynym starciem, które zakończyło się decyzją sędziów, była walka Borysa Mańkowskiego z Marcinem Wrzoskiem. Pojedynek był bardzo emocjonujący dla widzów, jednak lepszym zawodnikiem okazał się “Diabeł Tasmański”. Powrót po ponad pięciu latach zanotował Tomasz Drwal, który rozprawił się z Łukaszem Bieńkowskim. Jest to pierwsze zwycięstwo “Gorilli” w organizacji KSW.

 

Siatkówka:

Wyjaśniła się klubowa przyszłość Bartosza Kurka. Reprezentant Polski swoją karierę kontynuować będzie w japońskim Wolfdogs Nagoya. Polski atakujący ostatni sezon spędził we włoskim Vero Volley Monza. Był tam liderem i jednym z najlepszych zawodników całej włoskiej Serie A. Jednak po zakończeniu sezonu jasne stało się, że Bartosz Kurek odejdzie z dotychczasowego klubu, a z medialnych plotek wynikało, że swoją karierę będzie kontynuował w Japonii. Medialne doniesienia potwierdzili działacze Wolfdogs Nagoya. To właśnie z tym zespołem na sezon 2020/21 podpisał Kurek. “Miło nam poinformować, że kontrakt z klubem podpisał nowy zagraniczny zawodnik – Bartosz Kurek” – poinformował japoński klub za pośrednictwem swojej strony internetowej.

Mimo panującej pandemii koronawirusa, polscy siatkarze rozegrają w ojczyźnie cztery mecze sparingowe. Dla podopiecznych Vitala Heynena będzie to jeden z pierwszych etapów budowania formy na igrzyska olimpijskie Tokio 2020.  PZPS oficjalnie potwierdził bowiem miejsce i termin rozegrania dwumeczów z reprezentacjami Niemiec i Estonii.  Niestety, ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, mecze nadal będą odbywały się bez udziału publiczności. Transmisje ze wszystkich spotkań przeprowadzi telewizja Polsat Sport. Dla zainteresowanych kibiców, zarówno w Zielonej Górze, jak i w Łodzi, przed halami uruchomione zostaną kina samochodowe.

 

Plan spotkań sparingowych reprezentacji Polski siatkarzy:

Polska – Niemcy: 22 lipca o 20.00 i 23 lipca o 18.00 w Hali Widowiskowo-Sportowej MOSiR w Zielonej Górze.

Polska – Estonia: 26 lipca o 20.00 i 27 lipca o 18.00 w Sport Arena Łódź im. Józefa “Ziuny” Żylińskiego.

 

LA:

Noah Lyles stanął na starcie biegu na 200 metrów podczas zdalnych zawodów Inspiration Games i gdy pokonał linię mety, wyglądało na to, że pobił rekord świata Usaina Bolta. Okazało się, że został wprowadzony w błąd. Inspiration Games to idea nietypowych zawodów lekkoatletycznych dopasowanych do czasów pandemii w formie trójmeczu pomiędzy Europą, Ameryką Północną i Resztą Świata. Zmagania – właśnie ze względu na ograniczenia spowodowane pandemią koronawirusa – rozgrywane były w sumie na siedmiu stadionach na całym świecie. Rywalizacja odbywała się wirtualnie, a zawodnicy mogli śledzić, co dzieje się na innych stadionach. W biegu na 200 metrów Noah Lyles startował na stadionie na Florydzie, podczas gdy rywale walczyli o jak najlepszy czas w Szwajcarii i Holandii. Lyles wpadł na metę z czasem 18,90 s, czyli lepszym od rekordu świata Usaina Bolta sprzed 11 lat (19,19 s). Przez moment lekkoatleta, jak i kibice na całym świecie nie dowierzali własnym oczom. Nikt nie spodziewał, się, że w takich okolicznościach może zostać pobity wielki rekord. Szybko okazało się jednak, że Lyles został ustawiony na złej linii, w wyniku czego pokonał nie 200, a 185 metrów.

 

Konrad Bukowiecki był zapracowanym lekkoatletą podczas mityngu w Aleksandrowie Łódzkim. 23-latek rywalizował nie tylko w pchnięciu kulą, ale także w rzucie dyskiem. Bukowiecki jako junior osiągał dość obiecujące wyniki także w rzucie dyskiem. Po raz ostatni w tej konkurencji wystąpił jednak dwa lata temu. W Aleksandrowie Łódzkim uzyskał 54,66 m, co dało mu drugie miejsce. Triumfował Robert Urbanek, który w rzucie dyskiem rywalizuje już od lat. W najlepszej próbie uzyskał 62,49 m.  W pchnięciu kulą Bukowiecki nie miał już sobie równych. Rywalizację zakończył z wynikiem 20,26 m, po raz kolejny prezentując stabilną formę. Drugie miejsce zajął Sebastian Łukszo, który ustanowił swój nowy rekord życiowy – 19,65 m.  W Aleksandrowie Łódzkim rywalizowali także tyczkarze, czy skoczkowie wzwyż, ale na starcie zabrakło czołowych zawodników reprezentacji Polski. Ponadto o jak najlepsze wyniki walczyli juniorzy w różnych kategoriach wiekowych.

 

MŚ w szermierce: 

Zaplanowane na 2021 rok mistrzostwa świata w szermierce odbędą się dopiero w sezonie 2022. Międzynarodowa federacja (FIE) postanowiła przełożyć zawody, bowiem na przyszły rok – z powodu pandemii koronawirusa – przesunięte zostały igrzyska olimpijskie w Tokio. Zgodnie z planem FIE, również w 2021 roku rozgrywane będą turnieje kwalifikacyjne do IO. Egipska stolica po raz drugi w historii będzie gospodarzem szermierczych mistrzostw globu, poprzednio w 1949 roku. Wyboru dokonano pod koniec 2019 na kongresie w Lozannie. Nie było innego miasta-kandydata.  Poprzednie MŚ odbyły się w lipcu 2019 roku w Budapeszcie. Polakom nie udało się stanąć na podium.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *