Analitycy Citibanku wyraźnie podnieśli prognozowane ceny złota. To kolejna instytucja, która wierzy w zwyżki notowań kruszcu. Według najnowszych prognoz Citi, za trzy miesiące cena złota wyniesie 1825 dolarów za uncję – informuje Bloomberg. To o 110 dolarów więcej od trzymiesięcznych prognoz stawianych miesiąc temu. W długim terminie bank zakłada przebicie przez złoto symbolicznego poziomu 2000 dolarów – ma się to stać w 2021 r. Oznaczałoby to wywindowanie cen żółtego metalu do najwyższych nominalnych poziomów w historii i przebicie rekordów z 2011 r. W ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy dla złota przedstawił inny amerykański bank inwestycyjny. Zdaniem analityków Goldman Sachs, w perspektywie 3 miesięcy oczekiwać można wzrostu cen do 1800 dolarów, a w ciągu pół roku do 1900 dolarów. We wtorkowy poranek złoto wyceniane było na 1783 dolary za uncję. To wciąż wyraźnie mniej niż w ubiegłą środę, kiedy notowania przekroczyły 1795 dolarów. Przy obecnym kursie dolara, uncja złota kosztuje ok. 7060 zł, o ponad 33 proc. więcej niż rok temu.

 

Ceny złota zmierzają w kierunku największej kwartalnej zwyżki kursu od 2016 roku z uwagi na niesamowity wzrost popytu na aktywa typu “safe have” wywołany pandemią koronawirusa, która niestety na ten moment zdaje się nie odpuszczać.  Do negatywnych sentymentów, które mają pozytywny wpływ na ceny złota, dochodzą także głosy o geopolitycznych napięciach między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Chińskie władze wprowadził zatwierdziły niedawno przełomową zmianą przepisów bezpieczeństwa w Hong Kongu, który jest jednym z głównych międzynarodowych centrów finansowych. Tymczasem, prezydent Donald Trump i jego świta jako odpowiedź na zapędy Chin zapowiedzieli, że zawieszają specjalne przywileje nadane Hong Kongowi, m.in. związane z ulgami celnymi i licencjami na eksport. Nie bez znaczenia są także sygnały od Rezerwy Federalnej w USA i wpływ jej polityki monetarnej. Inwestorzy oczekują oświadczenia od Jerome Powella, które odniesie się do wcześniejszego zeznania przed komitetem House Financial Services. Wtedy, Powell zaznaczył jak niezwykle ważne jest zatrzymanie pandemii w celu odbudowy amerykańskiej gospodarki.  Od początku tego roku, cena złota spot względem dolara wzrosła o 16,83 proc. W ujęciu kwartalnym od 30 marca do 30 czerwca 2020 roku jest to 12 proc. Oznacza to siedem kolejnych kwartałów wzrostów.  Natomiast, 10-letnia stopa zwrotu z inwestycji w złoto wynosi 42,84 proc., a 5-letnia 51,15 proc. Obecnie, cena spot za złoto zbliża się do psychologicznej bariery na poziomie 1800 dol. za uncję i na ten moment wynosi 1772,42 dol.

Ceny ropy spadają wraz z rosnącymi obawami o popyt i wzrost podaży

Wtorkowy poranek przynosi ze sobą niewielką deprecjację na rynku ropy naftowej. Cena czarnego złota osuwa się w związku z malejącym optymizmem co do V-kształtnego odbicia w światowej gospodarce i ożywienia popytu na paliwa oraz zbliżającym się zakończeniem ograniczenia produkcji i wzrostem podaży na rynku.  W trakcie poniedziałkowego handlu obserwowaliśmy całkiem spore wzrosty na rynku ropy. Cena WTI wzrosła bowiem aż o 1,70 USD, co odzwierciedlało optymizm związany z oczekiwanym wzrostem sprzedaży ropy w USA i na światowych rynkach. Równocześnie wciąż odnotowuje się jednak sporo nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Vivek Dhar, analityk ds. górnictwa i surowców energetycznych w Commonwealth Bank of Australia zwraca uwagę, że wciąż jest zbyt wcześnie, by jednoznacznie stwierdzić, że popyt na ropę stabilnie rośnie. Jego zdaniem wciąż istnieje bowiem sporo zagrożeń determinujących potencjalny spadek zapotrzebowania na paliwa. Jednym z nich są oczywiście obawy o wystąpienie drugiej fali zachorowań. Po stronie podaży inwestorzy obserwują, czy Libia, która może produkować około 1 proc.  światowych dostaw ropy, jest w stanie wznowić zablokowany od stycznie br. eksport. Libijski Narodowy Korpus Naftowy (NOC) powiedział w poniedziałek, że czyni postępy w rozmowach z krajami sąsiadującymi, aby znieść blokadę.  Spoglądając na notowania ropy WTI zauważymy, że wskutek wczorajszych wzrostów rynek pokonał horyzontalny opór w wysokości $39,30. Dzisiejsze, niewielkie spadki przyczyniły się do re-testu tego poziomu od góry (jako wsparcia). Jeżeli zatem w jego okolicy znów pojawi się reakcja popytowa, cena ropy mogłaby wrócić do wzrostów.

Kurs euro stabilny. Funt odbija od dna

Wtorkowy poranek przyniósł korektę poniedziałkowego spadku kursu euro. W dalszym ciągu oznacza to stabilizację notowań złotego na bardzo słabych poziomach. We wtorek rano kurs euro kształtował się na poziomie 4,4615 zł i był o niespełna grosz wyższy niż dzień wcześniej. W poniedziałek notowania euro obniżyły się o 1 grosz. Zatem w dalszym ciągu mówimy o zachowaniu konsolidacji w przedziale 4,40-4,50 zł, w której kurs EUR/PLN utrzymuje się od początku czerwca. Dolar amerykański notowany był po blisko 3,98 zł, a więc o dwa grosze powyżej poniedziałkowego kursu odniesienia. Franka szwajcarskiego wyceniano na 4,1762 zł, czyli o 1,7 grosza wyżej niż dzień wcześniej. Z najniższego poziomu od marca odbiły się notowania funta brytyjskiego. Za szterlinga dziś rano trzeba było zapłacić ponad 4,88 zł, czyli o 1,5 grosza więcej niż w poniedziałek wieczorem.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *