Indeksy azjatyckich rynków akcji spadają po tym jak w czwartek na Wall Street doszło do największej przeceny od 12 tygodni. Ucieczkę od ryzyka wywołał strach, że możliwa druga fala zakażeń koronawirusem spowoduje wolniejsze niż oczekiwano wychodzenie gospodarek z kryzysu wywołanego przez pandemię. Niedawne prognozy Fed wzmocniły obóz pesymistów przekonanych o powolnym odrabianiu strat przez wiodącą gospodarkę świata. Spread między rentownościami obligacji 2- i 10-letnich USA spadł z trzymiesięcznego szczytu w ubiegłym tygodniu, wynoszącego 72 pkt. bazowe, do 49 pkt bazowych. Chiński juan osłabia się w piątek najmocniej od dwóch tygodni wobec drożejącego dolara amerykańskiego.

Minister finansów Taro Aso ogłosił, że japońska gospodarka znalazła dno i zacznie odrabiać straty spowodowane przez pandemię, informuje Reuters. – Odnieśliśmy sukces w hamowaniu spadku gospodarki, która, jak się wydaje, znalazła dno. To jednak, jak silne będzie ożywienie, będzie zależało nie tylko od warunków krajowych, ale także od tego, co będzie działo się na świecie – powiedział w piątek Aso w parlamencie.

W kwietniu PKB Wielkiej Brytanii spadł w porównaniu z poprzednim miesiącem najmocniej w historii, wynika danych opublikowanych w piątek przez urząd statystyczny. Zapaść brytyjskiej gospodarki to skutek jej zamknięcia w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Spadek o 20,4 proc. w kwietniu był jednak wyższy niż oczekiwano. Ekonomiści prognozowali, że PKB będzie o 18,2 proc. niższe niż w marcu. W porównaniu z kwietniem 2019 roku spadek wyniósł 24,5 proc.

Wielka Brytania znajduje się obecnie w ósmej recesji od 1965 roku i jeśli historia jest jakimkolwiek przewodnikiem, to można spodziewać się, że obecny kryzys spowoduje długoterminowe szkody. Analiza ostatnich siedmiu kryzysów pokazuje, że po każdym okresie dekoniunktury brytyjska gospodarka pozostawała mocno pokiereszowana. Szczególnie trwałe szkody są prawdopodobne po okresach głębszej recesji. Według Bloomberg Economics to źle wróży Wielkiej Brytanii, ponieważ obecny kryzys może okazać się dużo większy niż ten z 2008 r.  W pierwszym kwartale brytyjska gospodarka skurczyła się o 2 proc. To najwięcej od 2008 roku.  Złożyły się na to: spadek o 1,9 proc. w sektorze usług – który odpowiada za około 80 proc. PKB Wielkiej Brytanii, o 2,1 proc. w przemyśle i 2,6 proc. w budownictwie.

Spadki na giełdach w USA powodem korekty na złotym. Piątkowy, poranny handel na rynku FX przynosi podtrzymanie słabszego PLN wraz z powrotem globalnych układów risk-off. Złoty kwotowany jest następująco: 4,4654 PLN za euro, 3,9533 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1318 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9691 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,405 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.

Cena ropy spada, bo inwestorzy obawiają się drugiej fali zakażeń koronawirusem i wolniejszego niż oczekiwali tempa wychodzenia gospodarek z kryzysu spowodowanego przez pandemię. Kurs ropy prawdopodobnie spadnie w tym tygodniu pierwszy raz od końca kwietnia. Ropa WTI taniała w czwartek na końcu sesji na NYMEX o 8,2 proc., a kurs ropy Brent spadał o 7,6 proc. w Londynie. W piątek rano inicjatywa nadal należy do podaży. Kurs ropy WTI spada o 1,7 proc. do $35,71, a Brent tanieje o 1,6 proc. do $37,92. W skali tygodnia oba rodzaje ropy są o ok. 12 proc. tańsze niż tydzień temu.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *