Wtorkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się przewagą wzrostów głównych indeksów notowanych na Wall Street. Na koniec dnia indeks Dow Jones Industrial Average zwyżkował o 0,11 proc., Standard &Poor’s 500 tracił 0,12 proc., a technologiczny Nasdaq 0,02 proc. Amerykańskie indeksy oscylowały w okolicy rekordów, gdy inwestorzy analizowali wyniki finansowe spółek i dane gospodarcze w oczekiwaniu na kolejne wieści odnośnie rozmów handlowych pomiędzy USA i Chinami. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do najwyższego poziomu od września, ropa drożała trzeci dzień z rzędu, a złoto staniało poniżej 1500 USD za uncję. Inwestorzy są ostatnio w bardziej byczych nastrojach w związku z oznakami świadczących o postępach w rozmowach handlowych, co stanowi nie lada ulgę dla rynków w końcówce roku. Dodatek w postaci solidnych wyników oraz wzrostu oczekiwań poprawy sytuacji gospodarczej przyczyniły się do wzrostu apetytu na ryzyko. Ucieszyły przede wszystkim doniesienia, że prezydent Chin Xi Jinping rozważa miejsce spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem, w którym ma nastąpić podpisanie porozumienia.

W III kw. 2019 r. jednostkowe koszty pracy w amerykańskiej gospodarce wzrosły w ujęciu kwartalnym o 3,6 proc., wynika z danych Bureau of Labor Statistics. Odczyt jest wyższy od mediany oczekiwań ekonomistów, zakładającej wzrost rzędu 2,2 proc. wobec 2,4 proc. zwyżki kwartał wcześniej po korekcie z 2,6 proc. Z kolei wydajność pracy spadła o 0,3 proc. W tym przypadku prognozowano wzrost o 0,9 proc. wobec 2,5 proc. zwyżki trzy miesiące wcześniej po korekcie z 2,3 proc.

SoftBank ujawnił, że poniósł stratę w wysokości 6,5 mld dol. w związku z inwestycjami w Ubera i WeWork.  SoftBank Group, japońska finansowa potęga, odnotowała swoją pierwszą kwartalną stratę z działalności operacyjnej od 14 lat. Strata wynika głównie z odpisów aktualizujących wartość księgową swoich flagowych inwestycji. W przypadku startupu WeWork wyniosła aż 4,6 mld dol. i jest dowodem na fatalną kondycję podmiotu, który kiedyś uchodził za jednego z najbardziej obiecujących startupów Doliny Krzemowej.  W tle działalności dyrektora generalnego SoftBanku Masayoshi Sona znajduje się fundusz Vision o ogromnej wartości 100 mld dol. To właśnie ten wehikuł inwestycyjny odpowiada za wypracowanie ponad 14 mld dol. zysku, głównie na papierze, Softbanku z ostatnich dwóch lat. Utrata wartości przez We Work i Ubera pokazuje, że możemy spodziewać się kolejnych takich przypadków wśród spółek znajdujących się w portfolio funduszu, którego  polityka  inwestycyjna faworyzowała dotąd spółki osiągające szybki wzrost, ignorując przy tym aspekt ich rentowności. Son broni swoich inwestycji, podkreślając, że nawet Snack Technologies i Uber okazały się dochodowe, biorąc pod uwagę koszt ich akwizycji. Wartość aktywów funduszu Vision wynosi 77,6 mld dol., czyli jest o 9,8 proc. wyższa od wyceny wszystkich 88 inwestycji z jego portfela w momencie zakupu. To największe na świecie portfolio startupów. Od momentu nabycia ich przez fundusz, 25 zyskało na wartości i tyle samo straciło.

Po raz pierwszy od 15 lat Chiny wyemitowały obligacje denominowane w euro. Pekin wytycza ścieżkę dla uzależnionych od dolara firm zza Muru. We wtorek Państwo Środka wyemitowało w Paryżu obligacje siedmio-, dwunasto- i dwudziestoletnie o łącznej wartości 4 mld euro. Była to największa w historii aukcja chińskich papierów skarbowych denominowanych w obcej walucie – podało ministerstwo finansów ChRL. Oferta cieszyła się dużą popularnością wśród inwestorów – popyt był pięciokrotnie wyższy, sięgnął 20 mld euro. Rentowność “siedmiolatek” wynosi 0,197 proc., “dwunastolatek” 0,618 proc., a “dwudziestolatek” 1,078 proc. Obligacje są notowane na rynku Euronext i giełdzie w Londynie. Chiny zdecydowały się na emisję długu w euro po raz pierwszy od 2004 r., w ostatnich latach sięgały po dolary – 3 mld dol. w 2018 r. i 2 mld dol. rok wcześniej. Takie kwoty są kroplą w morzu potrzeb finansowych Pekinu, zaspokajanych głównie przez krajowy system finansowy. Celem chińskich władz jest jednak nie pozyskanie ogromnych środków od zagranicznych inwestorów, ale wyznaczenie benchmarku cenowego, który ułatwi emisję obligacji firmom zza Muru. Te na razie głównie sięgają po “zielone”: papiery dolarowe stanowią ponad trzy czwarte (z 849 mld dol.) niewykupionych obligacji denominowanych w walutach zagranicznych wyemitowanych przez biznes z Państwa Środka – wynika z danych Dealogic cytowanych przez “Financial Times”. Dług w euro to raptem 5 proc. Popularność amerykańskiej waluty nie słabnie. Tylko w tym roku podmioty zza Muru – przedsiębiorstwa, instytucje finansowe i agencje rządowe – wyemitowały obligacje denominowane w walutach zagranicznych o wartości 192 mld dol., z tego aż 177 mld dol. stanowiły papiery dolarowe. Dolar jest główną walutą rezerwową świata i najważniejszym środkiem płatności w handlu zagranicznym, również dla Chin. Pekin od ponad dekady wyraża jednak niezadowolenie z dominującej roli amerykańskiej waluty. Niepokój komunistycznych władz nasila się w okresie eskalacji konfliktu z USA – “zielony” jest bowiem najpotężniejszą bronią gospodarczą, po którą mogą sięgnąć Amerykanie. Emisja długu w euro jest czytelnym znakiem, że Chińczycy starają się redukować ryzyko poprzez dywersyfikację – biznes z Państwa Środka ma dzięki temu lepsze warunki do zadłużania się w europejskiej walucie. Chińscy emitenci skorzystają też z niższych niż w USA stóp procentowych. Całkowita rezygnacja z dolara na razie pozostaje za horyzontem, ale chińskie władze stawiają kolejny krok w stronę zmniejszenia uzależnienia od Stanów Zjednoczonych.

Amerykański koncern Boeing ocenia, że w ciągu najbliższych dwóch dekad Indie będą najszybciej rozwijającym się rynkiem lotniczym na świecie. Największy na świecie producent samolotów prognozuje, że tamtejsi przewoźnicy będą potrzebować w okresie 20 lat około 2300 nowych maszyn, których wartość szacowana jest na 320 mld dolarów. Na tamtejszy rynek w ciągu najbliższych 18 miesięcy mają trafić pierwsze dostawy modelu 777X. Kluczową sprawą dla amerykańskiego giganta będzie powrót do użytkowania uziemionego modelu 737 MAX, najlepiej sprzedającego się do niedawna samolotu Boeinga. Według spekulacji, może do tego dojść w I kwartale przyszłego roku. To ważna kwestia, bo tylko indyjskie tanie linie lotnicze SpiceJet zamówiły aż 205 takich maszyn. Boeing stracił już m.in. zamówienie od Jet Airways India o wartości 210 mld dolarów.

11 listopada to dzień mega wyprzedaży na popularnej platformie zakupowej AliExpress. W ubiegłym roku pobito rekord zakupów internetowych, konsumenci na stronach grupy Alibaba wydali 213 mld juanów, czyli około 30,8 mld dol. Ubiegłoroczny wynik był o 27 proc. większy niż w 2017 roku.  W 2018 roku w ciągu pierwszych 85 sekund osiągnięto równowartość pierwszego miliarda dolarów podczas tzw. dnia singla. Po pierwszej godzinie suma sięgnęła blisko 10 mld dol. W tym roku Alibaba zaproponowała udział w tym wydarzeniu firmom z Włoch, Hiszpanii, Turcji i Rosji. Rokrocznie na platformach Alibaby obchodzony jest dzień singla lub dzień jedynek (11.11). Z tej okazji sprzedawcy przeceniają swoje produkty do nawet 80 proc. Wszystko dodatkowo okraszone jest wydarzeniami towarzyszącyi i konkursami przygotowanymi dla klientów giganta.  Nie tylko AliExpress tego dnia zaproponował klientom obniżki, inne serwisy podlegające Alibabie również.  Warto mieć na uwadze, że wielu sprzedawców celowo zawyża ceny przed dniem singla, aby następnie drastycznie je obniżyć 11 listopada. Dzięki takiemu zabiegowi konsumenci są przekonani, że kupili produkt tańszy o 80 proc., podczas gdy kosztował on tyle samo co miesiąc temu lub faktycznie cena została obniżona, ale np. o 5 proc.

Telewizor LG z ekranem zwijanym jak harmonijka – to najnowszy pomysł firmy na urządzenie z niestandardową matrycą. Po telefonach ze składanym wyświetlaczem czas na inne sprzęty.   LG Electronics zaprezentowało pomysł na telewizor z ekranem, który będzie składać się w harmonijkę. Prototyp przedstawia matrycę, która miałaby zginać się pięciu miejscach. Po bokach ramy wybudowane zostały soundbary, czyli zintegrowany system audio.  Telewizor, który będzie można złożyć niemal jak suszarkę na ubrania, pozwoli zaoszczędzić miejsce w domu oraz będzie bardziej wygodny w transporcie. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy miałby pojawić się na rynku. Na początku 2019 roku LG przedstawiło telewizor z giętkim ekranem OLED, który zwija ekran na rolkę wbudowaną w dolnej obudowie. Matryca może wytrzymać 50 tys. zwinięć. Producent zapowiada, że sprzęt będzie dostępny w sprzedaży w tym roku.  W tym roku na rynku pojawiło się kilka modeli smartofnów z niestandardowymi wyświetlaczami. W Polsce 18 października pojwił się Samsung Galaxy Fold z rozkładanym ekranem. Huawei przedstawił „skrzydło sokoła”, czyli swoją wersję smartfonu ze zmodyfikowanym ekranem. Natomiast Xiaomi przedstawiło telefon „otulony” ekranem.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *