Informacje dotyczące brexitu oraz negocjacji na linii USA-Chiny sprawiły, że w piątek na rynkach powiało optymizmem. Najmocniej wyróżniały się brytyjskie spółki zgromadzone w indeksie FTSE250, który urósł o blisko 4 proc. Ponad 2 proc. zyskał także DAX i BUX, wzrosty wyższe niż 1 proc. notowała zaś większość europejskich indeksów. Także Wall Street się zieleniła. Ów entuzjazm to najprawdopodobniej pokłosie dwóch czynników. Pierwszy uzasadniałby dobrą postawę spółek z London Stock Exchange i samego funta. Donald Tusk stwierdził, że otrzymał “obiecujące sygnały” od premiera Irlandii ws. umowy brexitowej. Jak relacjonował, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson obiecał, że zaproponuje UE rozwiązanie, które będzie odpowiadało wszystkim. To istotna zmiana w polityce Johnsona, który wcześniej raczej dążył do konfrontacji i nie bał się brexitu bez umowy. Druga kwestia to ocieplenie na linii USA-Chiny.

 

Trzecią sesję z rzędu rosły indeksy na amerykańskich giełdach. Podobnie jak dzień wcześniej, również w piątek do zakupu akcji zachęcały handlujących oczekiwania związane z negocjacjami handlowymi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Inwestorzy liczą przynajmniej na opóźnienie podwyższenia taryf celnych na chińskie produkty, co mogłoby skutkować bardzo kosztownymi retorsjami. W trakcie dnia na parkiet dotarły agencyjne doniesienia o osiągnięciu częściowego porozumienia przez zwaśnione strony, które może pozwolić na zawarcie rozejmu, a następnie na podpisanie szerszej umowy. Wzmocniło to potencjał obozu byków.    Wojna handlowa między dwiema największymi gospodarkami trwa, ale Amerykanie i Chińczycy zgodzili się pójść na wzajemne ustępstwa. Dzięki temu udało się osiągnąć częściowe porozumienie dot. właśności intelektualnej, usług finansowych i eksportu produktów rolnych. Spisanie umów dotyczących tych ustaleń zajmie do pięciu tygodni, dlatego też prezydenci Donald Trump i Xi Jinping mogą podpisać je już w przyszłym miesiącu. Prócz osiągnięcia częściowego porozumienia, amerykański prezydent zawiesił także podwyżkę taryf na chińskie dobra eksportowe warte 250 miliardów dolarów, które miały wejść w życie we wtorek, a Chiny obiecały zwiększyć zakupy amerykańskich produktów rolnych, między innymi soi i wieprzowiny. Jak informowała wcześniej agencja Bloomberga, to wstępne porozumienie może doprowadzić do zawarcia rozejmu w wojnie handlowej, i w konsekwencji otwiera drogę do podpisania szerszej umowy. Zagraniczne media mówią o największym przełomie w trwającym już 15 miesięcy konflikcie handlowo-gospodarczym między USA i Chinami. Donald Trump wskazał, że to pierwszy krok do podpisania szerszej umowy. Na twitterze napisał nawet, że jeśli kraje dojdą do pełnego porozumienia, podpisze je niezwłocznie.

 

Prezydent USA, Donald Trump, odniósł się w poniedziałkowe popołudnie do zeszłotygodniowych ataków w północnej części Syrii. W znanym dla siebie stylu, korzystając z Twittera, zapowiedział duży pakiet sankcji, który wkrótce zostanie nałożony na Turcję. W efekcie kurs dolara w stosunku do tureckiej liry (USD/TRY) wybijał lokalne maksima i testował poziomy z końcówki sierpnia. Donald Trump w serii wpisów na Twitterze poinformował, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru ingerować w wojnę pomiędzy nacjami, które nie potrafią dojść do porozumienia „od 200 lat” pomimo tego, że Kurdowie chcą wymusić zaangażowanie USA w konflikt. Zamiast udziału zbrojnego, Donald Trump zapowiada jednak, że “duże sankcje na Turcję nadchodzą”.

 

Światowa Organizacja Handlu (WTO) dała w poniedziałek formalną zgodę na obłożenie przez USA cłem importu z Unii Europejskiej wartości 7,5 mld USD, donosi Reuters. Zgoda WTO na cło to skutek niekorzystnego dla UE wyniku arbitrażu skargi USA na nielegalne subsydiowanie Airbusa. Przedstawiciel USA w WTO Dennis Shea powiedział, że Waszyngton nadal preferuje zawarcie porozumienia. – To będzie możliwe jedynie jeśli Unia Europejska naprawdę zakończy przyznawanie korzyści Airbusowi wynikających z obecnych subsydiów i zapewni, że nie zostaną one wznowione pod inną nazwą lub za pomocą innego mechanizmu – oświadczył.

 

Władze Korei Południowej wysyłają wojskowych snajperów oraz myśliwych na północną granicę. Mają oni odstrzelić tam wszystkie dziki migrujące z Korei Północnej, zagrażające przeniesieniem afrykańskiego pomoru świń (ASF) do południowego sąsiada. Korea Południowa wysyła także na granicę drony z termowizją, które pozwolą wytropić dziki z ASF w pobliżu tzw. strefy zdemilitaryzowanej.  Strzelcy wypatrujący przekraczających granicę dzików to nie wszystko. Nad strefą zdemilitaryzowaną pojawiły się także śmigłowce, które spryskują teraz środkami dezynfekującymi, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Snajperzy, których zaangażowano do ochrony granic to nie tylko wojskowi strzelcy. O pomoc poproszono także cywilnych myśliwych. Akcja odstrzału nasiliła się po wykryciu pierwszych przypadków ASF na farmach w prowincjach przygranicznych.

 

Volkswagen zastanawia się co zrobić z marką Lamborghini. Wśród rozważanych opcji jest sprzedaż, dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg. Największy europejski producent samochodów rozważa różne opcje dla włoskiej marki superaut w związku z własną przemianą i planem podwojenia wartości rynkowej. Wśród opcji rozważanych przez Volkswagena jest sprzedaż Lamborghini lub wprowadzenie tej spółki na giełdę, twierdzą informatorzy Bloomberga, podkreślając iż decyzje jeszcze nie zapadły. Na razie trwają prace nad stworzeniem z Lamborghini samodzielnego podmiotu prawnego, co może potrwać do końca przyszłego roku, mówią źródła agencji.

 

Linie Emirates wątpią, że otrzymają w przyszłym roku jakikolwiek ze 115 zamówionych Boeingów 777-9, powiedział Tim Clark prezydent firmy. Emirates, czołowy klient największego na świecie producenta dużych samolotów pasażerskich, miał otrzymać swój pierwszy samolot 777-9 w 2020 r., ale Boeing zawiesił testy obciążeniowe samolotu. Boeing 777X to największa jak do tej pory w historii lotnictwa maszyna dwusilnikowa.  Imponuje on długością 70m w wersji 777-8 i niemal 77m dla wariantu 777-9 oraz rozpiętością skrzydeł równą prawie 72m, która jest tak duża, że samolot będzie dysponował składanymi na ziemi końcówkami skrzydeł, co ułatwi zmieszczenie go na mniejszych stanowiskach postojowych lotnisk. Po złożeniu końców płatów nośnych szerokość samolotu wyniesie niecałe 65m, tylko 5m więcej niż w przypadku dreamlinera 787.  Poza Emirates Airline na zakup 777X zdecydowały się Lufthansa, All Nippon, Cathay Pacific, Etihad, Qatar Airways i Singapore Airlines. Ostatnią linią, która wybrała ten typ samolotu jest British Airways. Brytyjczycy potwierdzili zainteresowanie 18 egzemplarzami z opcją rozszerzenia zamówienia na dodatkowe 24 maszyny.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *