Nowojorscy inwestorzy wreszcie zaczęli reagować na negatywne informacje, które z amerykańskiej gospodarki docierały przez poprzednie tygodnie. Ignorowane ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych powoli zaczyna być uwzględniane w wycenach akcji. Optymiści powoli tracą złudzenia. Po mocno recesyjnych danych z przemysłu w środę gorsze wiadomości nadeszły z rynku pracy – czyli filaru dobrych nastrojów amerykańskiego konsumenta. Raport ADP pokazał, że we wrześniu sektor prywatny utworzył 135 tys. nowych miejsc pracy. To nieco mniej od oczekiwanych 140 tysięcy i mniej niż w sierpniu, za który dane zrewidowano mocno w dół: ze 195 tys. do 157 tys. Jeśli „sypać” zacznie się także koniunktura na rynku pracy, to już żadne sztuczki Rezerwy Federalnej nie zatrzymają recesyjnej spirali. Na razie ludzi zwalnia tylko przemysł, ale niepewność związana z wojną celną oraz spowolnieniem gospodarczym na świecie może podciąć koniunkturę także w usługach. A wtedy trudno będzie utrzymać wzrostową trajektorię PKB. Po kilku tygodniach patrzenia na świat przez różowe okulary rynek wreszcie zaczyna to widzieć. W środę nowojorskie indeksy zaliczyły najsilniejsze spadki od sierpnia. S&P500 poszedł w dół o 1,79 proc. i zakończył dzień na poziomie 2 887,61 pkt. Dow Jones po utracie niemal 500 punktów (-1,86 proc.) zdołał obronić rubież 26 000 punktów. Nasdaq po zniżce o 1,56 proc. finiszował z wynikiem 7 785,25 pkt.

 

Już w piątek rynek będzie musiał się zmierzyć z comiesięcznym raportem Departamentu Pracy. Ekonomiści oczekują, że po słabym sierpniu (tylko 96 tys. nowych miejsc pracy) wrzesień przyniesie poprawę. Rynkowy konsensus zakłada wzrost zatrudnienia w sektorach pozarolniczych o 130 tys. Ale zważywszy na fatalne dane z przemysłu nie można wykluczyć nawet ujemnego odczytu. Tymczasem rynek akcji jest zupełnie nieprzygotowany na recesyjny scenariusz. Wyceny spółek bujają w obłokach – spółki z S&P500 przeciętnie wyceniane są na 21,5-krotność zaraportowanych wyników za ostatnie 4 kwartały. Nawet bazując na oczekiwanych wynikach c/z na Wall Street sięga niemal 17 – czyli wciąż jest bardzo drogo. I to nawet przy uwzględnieniu oczekiwanej poprawy zysków, co w nowym otoczeniu makroekonomicznym jest kwestią odległą od pewności.  – Jeśli Chiny kupią od nas mniej, to będziemy mieli mniej do wyprodukowania, mniej zamówień do zrealizowania. Dane wskazują, że nie jesteśmy odporni na spór handlowy, który uderza w nas tak samo jak w Chiny – skomentował Sam Stovall, główny strateg inwestycyjny w CFRA Research.

 

W tygodniu zakończonym 28 września liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 4 tys. do 219 tys., wynika z danych Departamentu Pracy. To najwyższa wartość od miesiąca. Mediana oczekiwań ekonomistów zakładała wartość wskaźnika na poziomie 215 tys. wobec 215 tys. tydzień wcześniej po korekcie z 213 tys.  Michael Gapen, szef analizy gospodarki USA w Barclays uważa, że zatrudnienie będzie decydującym czynnikiem co do tego, czy gospodarka USA znajdzie się w recesji w perspektywie najbliższych 12 miesięcy. – Jest obawa, że przedłużająca się słabość przemysłu rozleje się na całą gospodarkę – powiedział Gapen w CNBC.

 

Murray Energy Corp., który zwracał się do administracji Donalda Trumpa o pomoc pozwalającą uniknąć bankructwa, jest krok bliżej niewypłacalności. Największy nie notowany na giełdzie amerykański koncern węglowy ujawnił, że nie był w stanie spłacić długów w tym tygodniu. Wierzyciele zgodzili się nie występować na drogę prawną do 14 października, aby dać spółce szansę na „ogarnięcie” finansów.

 

Włoscy prokuratorzy zakończyli dochodzenie w sprawie oszustw przy sprzedaży diamentów przez niektóre z największych włoskich banków, donosi Reuters. Tocząca się od dłuższego czasu sprawa dotyczy domniemanej zmowy między bankami i brokerami kamieni szlachetnych, której celem było naciąganie klientów banków przy sprzedaży diamentów. Banki miały oferować je klientom jako doskonałą inwestycję i sprzedawać po zawyżonych cenach.

 

Po dynamicznej poniedziałkowej przecenie, notowania złota odbiły w górę. Wczoraj cena tego kruszcu powróciła ponad psychologiczną barierę 1500 dolarów za uncję i dzisiaj – mimo delikatnej zniżki – utrzymuje się powyżej tego poziomu. Zwyżkom notowań złota sprzyja wzrost awersji inwestorów do ryzyka. Wczoraj dane makro z amerykańskiego rynku pracy rozczarowały, co negatywnie wpłynęło na notowania m.in. indeksów akcji – a jednocześnie było impulsem do dalszych wzrostów cen złota jako tzw. bezpiecznej przystani. Najbliższe dni powinny obfitować w istotne dane oraz wydarzenia polityczne. Jeszcze w tym tygodniu, w piątek, opublikowane zostaną najważniejsze dane z amerykańskiego rynku pracy (po wczorajszym raporcie ADP, pojawiły się wśród inwestorów obawy o słaby odczyt), a kolejne dni przyniosą informacje na temat negocjacji handlowych USA i Chin. Nerwowość na rynku może być duża, co sprzyja sile cen złota.

 

Goldman Sachs szacuje, że inwestorzy zniechęceni falą protestów w Hongkongu przenieśli do Singapuru, alternatywnego regionalnego centrum finansowego, 3-4 mld USD dolarowych depozytów. Trwające miesiące protesty uliczne spowodowały osłabienie gospodarki Hongkongu. W sierpniu sprzedaż detaliczna spadła najmocniej w jego historii. W sierpniu sprzedaż detaliczna była w Hongkongu aż o 23 proc. mniejsza niż rok wcześniej, wynika z oficjalnych danych statystycznych. Największe tąpnięcie widoczne było w segmencie dóbr luksusowych. Sprzedaż biżuterii, zegarków i innych wartościowych przedmiotów spadła o rekordowe 47 proc. Sprzedaż w domach towarowych spadła o 30 proc. Wiele z nich zamknęło się na czas protestów, aby uniknąć zniszczeń. Obawa o bezpieczeństwo spowodowała także spadek liczby turystów odwiedzających Hongkong.

 

Uber Technologies udostępnił aplikację łączącą pracowników z pracodawcami, donosi Reuters. Aplikacja Uber Works działa na razie w Chicago. Pozwala pracownikom szukającym tymczasowego zatrudnienia znaleźć biznes, który potrzebuje pilnie rąk do pracy. Firma znana ze świadczenia usług parataksówkowych informuje, że analizowała uruchomienie usługi pośrednictwa pracy przez miniony rok. Aplikacja Ubera dostarczy informacji takich jak wynagrodzenie, lokalizacja, wymagane umiejętności i strój. Będzie także śledzić czas pracy i zapisywać, kiedy użytkownicy zarejestrowali się, wyrejestrowali i zrobili sobie przerwy.

 

Tesla dostarczyła w minionym kwartale 97 tys. samochodów elektrycznych z czego 79,6 tys. to auta model 3, pisze The New York Times. Dostawy wzrosły w minionym kwartale o 2 proc. w porównaniu z poprzednim. Produkcja sięgnęła w tym samym okresie 96.155 aut co oznacza wzrost o 10 proc. Osiągnięte wyniki wskazują, że Tesla ma szansę zrealizować roczną prognozę. Jak dotąd spółka dostarczyła 255 tys. aut. Aby osiągnąć prognozowane 360 tys. musiałaby sprzedać w czwartym kwartale trochę ponad 100 tys. aut. Tesla poinformowała, że zanotowała rekordowa liczbę zamówień netto w minionym kwartale. Analitycy są jednak sceptyczni czy uda się jej wypracować zysk w tym roku. Nie udało się jej to jeszcze nigdy od powstania w 2003 roku.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *