Piątkowa sesja na Wall Street sprowadziła notowania w okolice wrześniowych minimów, co w przypadku S&P 500 oznacza rejon 2950 pkt., gdzie w sierpniu kształtowała się również strefa oporu. Z technicznego puntu widzenia pogłębienie tych poziomów otwierałoby drogę do zejścia w kierunku 2800 pkt. Sesja na Starym Kontynencie rozpoczyna się od kontynuacji odbicia, czemu pomagają lepsze od oczekiwań odczyty PMI z Chin. W przyszłym tygodniu ruszą amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe na wyższym szczeblu, do których strony się już od miesiąca przygotowują. Wcześniej Chiny komunikowały, że przystąpią do rozmów tylko jeśli będą one mogły przynieś pewien przełom i porozumienie w przynajmniej części spornych kwestii. Z związku z tym rynek wyceniał pozytywy scenariusz podnosząc poziom indeksów giełdowych na wyższe poziomy. Piątkowa przecena miała miejsce po doniesieniach wskazujących, że administracja USA rozważa wprowadzenie rozwiązań celujących w ograniczenie inwestycji w Państwie Środka, włączając w to również możliwość usunięcia z amerykańskiej giełdy chińskich spółek. Reakcja rynkowa jak na tak drastyczne działania była dość umiarkowana i wskazuje, że rynek informacje te odebrał bardziej jako utrzymanie ostrej taktyki negocjacyjnej niż realną groźbę. Potwierdza to jednak, że październikowe negocjacje mogę nie być łatwe, co może jeszcze ciążyć rynkom.

 

Boris Johnson miał nadzieję, że wykorzysta swoją doroczną konwencję Partii Konserwatywnej do rozpoczęcia kampanii mającej na celu wygranie następnych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Zamiast tego, walczy o swoją wiarygodność jako premier, ponieważ spotyka się z zarzutami, które mają go obalić. Podczas niedzielnego wystąpienia w Manchesterze Boris Johnson przyznał, że nie zrezygnuje z funkcji premiera Zjednoczonego Królestwa, nawet jeśli nie uda mu się osiągnąć porozumienia w kwestii umowy brexitowej. W dalszym ciągu podtrzymuje również swoje zdanie “zrób lub zgiń” wskazujące, iż zamierza doprowadzić do Brexitu pod koniec października nawet jeżeli nie uda mu się do tego czasu osiągnąć porozumienia z UE. W dalszym ciągu nie Johnson ani jego ministrowie nie wyjaśnili jednak jak zamierzają obejść prawo, by zrealizować swoje zapowiedzi. Przypomnijmy bowiem, że już na początku września br. członkowie Izby Gmin stosunkiem głosów 327 do 299 przyjęli ustawę otwierającą drogę do zablokowania bezumownego brexitu i do opóźnienia wyjścia z Unii Europejskiej do 31 stycznia 2020 roku, gdyby do 19 października br. nie doszło do porozumienia z Brukselą. Brytyjski premier nazwał jednak tą ustawę “aktem kapitulacji”.  Opozycja jest jednak coraz bardziej wrogo nastawiona do rządu Johnsona. Oskarża go o podżeganie do podziału przy użyciu terminów takich jak „akt kapitulacji”.

 

Dla sektora surowców ubiegły tydzień był zróżnicowany: sektor energii odnotował wzrost sprzedaży, natomiast sektor rolny uzyskał wsparcie w postaci pokrywania krótkich pozycji i wzrostu kupna w Chinach przed rozpoczęciem w przyszłym miesiącu rozmów na wysokim szczeblu w sprawie handlu. Na sytuację na rynkach towarowych ogółem negatywnie wpływał dolar amerykański – indeks kasowy USD Bloomberg obejmujący koszyk dziesięciu głównych walut odnotował najmocniejsze zamknięcie w ujęciu tygodniowym od maja 2017 roku. Metale przemysłowe, przede wszystkim aluminium, wykazały spadek w efekcie połączonego oddziaływania ryzyka geopolitycznego, handlowego i ekonomicznego, pogarszającego prognozowany popyt, w szczególności w Chinach. Ceny metali szlachetnych niemal nie uległy zmianie w ujęciu tygodniowym. Ubiegły tydzień stanowił prawdziwą huśtawkę: kolejna próba wybicia zakończyła się niepowodzeniem w efekcie wzrostu kursu dolara. Szczególną zmiennością charakteryzowało się srebro – do dwóch spadków dziennych odnotowanych we wrześniu doszedł spadek o 3,5 proc. w ujęciu dziennym. Spadek odnotował również amerykański gaz ziemny, który okazał się największym przegranym tego tygodnia ze wszystkich surowców wyszczególnionych powyżej. Rekordowa produkcja sezonowa nie została zrównoważona podobnym wzrostem popytu, przez co zbiorniki zapasowe zaczęły się zapełniać w szybkim tempie. Okres wstrzykiwania, w którym produkcja przekracza popyt, trwa zwykle do połowy listopada, kiedy to zwiększone zapotrzebowanie na ogrzewanie wpływa na redukcję zapasów.

 

Bloomberg sprawdził wrażliwość walut gospodarek wschodzących, w tym także polskiego złotego, na ewentualną wiadomość o zawarciu umowy handlowej USA z Chinami. Analitycy agencji oparli swoje szacunki na przebadaniu zmian kursów 19 walut na wahania chińskiego juana o 2 proc. lub więcej w okresach kiedy rynkiem rządziły doniesienia dotyczące konfliktu handlowego USA i Chin. Analiza objęła okres od połowy 2017 roku. Wynika z niej, że najmocniej powinien umocnić się po informacji o porozumieniu handlowym brazylijski real (wzrost o 1,3 proc. wobec umocnienia juana o 1,0 proc.). W pierwszej trójce są jeszcze chilijskie peso (1,0 proc.), rosyjski rubel i kolumbijskie peso (po 0,9 proc.). Najsłabiej na to wydarzenie zareagują notowania tajskiego bahta i izraelskiej szekli (0,2 proc.). Jak na tym tle wypada polski złoty? Według analityków Bloomberga, podobnie jak czeska korona i meksykańskie peso może umocnić się o 0,6 proc.

Chiński ByteDance, właściciel m.in. popularnej aplikacji TikTok osiągnął 50-60 mld juanów ( 7 mld dolarów) przychodów w pierwszym półroczu, informuje Reuters powołując się na nieoficjalne źródła. Jeden z najwięcej wartych na świecie „jednorożców” miał także zysk w czerwcu i spodziewa się dodatniego wyniku w całym drugim półroczu, co nie udało mu się w pierwszym, twierdzą informatorzy agencji. Informują również, że większe niż oczekiwano przychody w pierwszym półroczu skłoniło władze spółki do podwyższenia prognozy rocznej sprzedaży ze 100 mld juanów do 120 mld juanów.

 

Cena bitcoina nadal spada. Tydzień temu notowano go powyżej 10 tys. dolarów. To był najgorszy w tym roku tydzień notowań najpopularniejszej kryptowaluty. Przez ostatnie trzy miesiące bitcoin stracił ponad jedną trzecią wartości. W czerwcu po raz pierwszy od początku 2018 roku jego kurs wyszedł powyżej 10 tys. dolarów. Pomimo ostatniej przeceny wartość bitcoina jest o ponad 100 proc. wyższa niż na początku roku, a także tegorocznego minimum, wynoszącego 3,4 tys. dolarów.

Rynek rolnictwa pionowego, według raportu Allied Market Reasearch, osiągnął wartość 2,23 mld dolarów w 2018 roku, a do 2026 szacuje się, że wzrośnie ona do 12,77 mld dolarów. Wertykalne farmy pozwalają produkować żywność w trudno dostępnych miejscach – wieżowcach, starych magazynach, a nawet na statkach. Wzrost roślin, dzięki użytym technologiom, nie jest uzależniony od pogody i w ogóle czynników zewnętrznych, a w dodatku pozwala zapewnić ciągłość wegetacji w obrębie całego roku.  Obecnie w miastach żyje 54 proc. światowej populacji ludzi – do 2050 roku odsetek ten zwiększy się do 66 procent. Będzie nas w ogóle więcej: do 2050 roku liczba ludzi wzrośnie z 6,9 mld do 9,2 mld. Nadchodząca katastrofa klimatyczna już teraz sprawia, że tradycyjne rolnictwo staje się coraz mniej wydajne. Zresztą w porównaniu do farm wertykalnych, uprawa ziemi, jaką znaliśmy do tej pory nie ma wiele wspólnego z wydajnością. Okazuje się, że zamiennik tradycyjnego rolnictwa wytwarza o 70 proc. więcej produktów rolnych i jednocześnie zużywa o prawie 90 proc. mniej wody. Farmy wertykalne wyrastają zatem w oczach ekspertów na doskonałe rozwiązanie, szczególnie że wraz z przyrostem liczby ludności nie zwiększa się przecież ani powierzchnia mieszkalna Ziemi (ta jest ograniczona do 13 mld hektarów) ani areał gruntów ornych (w 2008 roku wynosił on ok. 4,88 mld hektarów).  Jest to zatem sposób na zapewnienie ludziom możliwości przeżycia i jednocześnie próba znacznego ograniczenia negatywnego wpływu tradycyjnego rolnictwa na klimat.

 

Forever 21, amerykańska odzieżówka, która swoje sklepy ma również w Polsce, ogłosiła w niedzielę, że złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości – donosi serwis CNN. Sieciówka Forever 21 podała, że złoży wniosek o zamkniecie od 450 do 500 z ponad 800 sklepów na świecie. W oświadczeniu spółki czytamy, że znaczna liczba tych sklepów pozostanie otwarta i firma liczy, że nie będzie zmuszona wycofać się ze swojego głównego rynku, czyli Stanów Zjednoczonych. “Obecnie trwają decyzje dotyczące tego, które międzynarodowe lokalizacje będą zamykane. Nie spodziewamy się opuszczenia głównych rynków w USA” – powiedział rzecznik firmy. “Nie oznacza to, że przestajemy prowadzić działalność – wręcz przeciwnie, zgłoszenie wniosku o ochronę przed bankructwem jest zamierzonym i decydującym krokiem, aby skierować nas na sukces w przyszłości” – dodał.  W ramach postępowania spółka poinformowała, że pozyska 275 mln dol. (na finansowanie od obecnych wierzycieli  i 75 mln dol. na nowego kapitału.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *